Niemy krzyk. Pamięci Terri Schiavo

«Мой дядя самых честных правил,                 Mój wujek człowiek zasadniczy

Когда не в шутку занемог,                                 Gdy się na serio rozchorował
Он уважать себя заставил                                 Tylko na moją opiekę liczył

И лучше выдумать не мог.                                   Bo nic lepszego nie zaplanował

Его пример другим наука;                                    To dobry przykład dla młodzieży

Но, боже мой, какая скука                                      Lecz Boże mój- jakże to przeżyć

С больным сидеть и день и ночь,                           Z chorym przebywać dzień i noc

Не отходя ни шагу прочь!                                       Nie opuszczając go na krok

Какое низкое коварство                                           Jakie to podłe i perfidne

Полуживого забавлять,                                            Na wpół martwego wciąż zabawiać

Ему подушки поправлять,                                         Poduszki chętnie mu poprawiać

Печально подносить лекарство,                                 Troskliwie lekarstwa podawać

Вздыхать и думать про себя:                                       A w duchu mieć myśl tylko jedną:

Когда же черт возьмет тебя!»                                        Kiedyż cię wreszcie diabli wezmą!

Prezentuję państwu wstęp do poematu Puszkina Евгений Онегин w moim tłumaczeniu (zainteresowani z łatwością znajdą lepsze tłumaczenia Tuwima, Ważyka czy Budzińskiego).

Eugeniusz Oniegin, poemat dygresyjny Puszkina, przesycony romantyczną ironią i autoironią jest wspaniałym studium wszelkich ludzkich słabości i przywar. Jest najlepszym dowodem, że w kwestii natury ludzkiej : nihil novi sub sole.

Bohater Puszkina, młody ziemianin odczuwa poważny dyskomfort. Musi nadskakiwać choremu wujkowi, którego jest jedynym spadkobiercą .

Znudzony młody człowiek troskliwie podając choremu lekarstwa, po cichu sobie wzdycha: „kогда же черт возьмет тебя!”. Jest jednak z pewnością świadom, że gdyby dopomógł wujkowi w przeniesieniu się na tamten świat, stałby się zwykłym zbrodniarzem i skończyłby na szubienicy lub na zesłaniu.

Gdyby Oniegin urodził się trochę później, gdyby żył obecnie w Holandii, albo w Stanach Zjednoczonych, mógłby pozbyć się wujka bez problemu, a w dodatku swoją zbrodnię przedstawiałby zapewne jako dobrodziejstwo. Nie musiałby zresztą osobiście brudzić sobie rąk. Załatwiłby to za niego lekarz. Tak było w przypadku Terri Schiavo

25 lutego 1990 roku Terri doznała uszkodzenia mózgu w wyniku zatrzymania krążenia . Zapadła w śpiączkę. Jej prawnym opiekunem został mąż, Michael Schiavo. Po piętnastu latach pielęgnowania żony Michael podjął decyzję o zaprzestaniu sztucznego jej odżywiania. Nie należy się dziwić, że miał po prostu dość uciążliwej opieki nad chorą, podobnie jak Oniegin nad swoim wujaszkiem.

18 marca 2005 roku na mocy wyroku sądowego ostatecznie odłączono urządzenie odżywiające Terri co doprowadziło 31 marca (po trzynastu dobach) do jej zgonu. Walka o życie Terri trwała długo. Opiekę nad nią chcieli podjąć rodzice Bob i Mary Schindlerowie nie oczekując od męża najmniejszej pomocy. Twierdzili oni że, Michael chciał celowo doprowadzić do śmierci żony, aby ożenić się z kochanką. Bezinteresowną opiekę nad chorą deklarowały również zakonnice i różne ośrodki medycyny paliatywnej. Niezależnie od motywów Michaela, które nie muszą nas interesować, odmowa oddania chorej pod opiekę osób, które podejmowały się nią bezinteresownie zajmować i skazanie jej na śmierć wydaje się czymś absurdalnym. Wyobraźmy sobie, że w lecznicy weterynaryjnej przebywa chory pies, którego właściciel chce uśpić, bo kupił sobie już nowego psa i że litościwy lekarz deklaruję opiekę nad tym psem. Nie wyobrażam sobie żeby ktokolwiek zgodził się w tej sytuacji na zgładzenie chorego psa. Co więcej - żeby o jego śmierci decydował sąd. I żeby sąd pilnował wykonania wyroku. A przecież Terri właśnie przez sąd została skazana na okrutną śmierć z głodu i pragnienia. Nie dopuszczano do niej rodziny, żeby nie przeszkadzała w jej pełnoprawnym uśmierceniu. Ksiądz, który z litości próbował zwilżyć jej usta został przez sąd ukarany. Terri potraktowano gorzej niż psa. Nikt nie pozwoliłby aby przeznaczony do zlikwidowania pies zdychał przez dwa tygodnie z głodu i pragnienia. Taki czyn wywołałby zdecydowaną reakcję towarzystw ochrony przyrody i wielkie oburzenie społeczne.

Dlaczego zatem człowiek jest w gorszej sytuacji niż pies? Dlaczego można go bezkarnie zagłodzić na śmierć? Dlaczego decyzja sądów była akceptowana przez ludzi ogłupionych hasłami propagującymi eutanazję jako „dobrą śmierć”?

Przede wszystkim zabicie Terri nie była to żadna eutanazja lecz morderstwo w majestacie prawa. Eutanazja wymaga wyrażenia przez chorego woli śmierci. Takiej deklaracji Terri nie była w stanie złożyć. Mąż powoływał się wprawdzie na poglądy chorej w kwestii eutanazji formułowane rzekomo w młodości lecz takich deklaracji składanych przez młode i zdrowe osoby nigdy nie należy traktować poważnie. Stosunek do śmierci zmienia się z wiekiem. Wiele nastolatek twierdzi na przykład, że życie po trzydziestce nie ma najmniejszego sensu lecz większość z nich na szczęście zmienia zdanie. Indagowany w kwestii eutanazji ordynator warszawskiego szpitala onkologicznego powiedział, że w czasie swej długiej praktyki spotkał tylko kilka osób, które naprawdę nie chciały żyć. Reszta niezależnie od cierpień i źle rokującego stanu kurczowo chwytała się życia, domagała się eksperymentalnych terapii, stosowała restrykcyjne diety, korzystała z medycyny alternatywnej . Eutanazja to wygodna dla rządzących metoda pozbywania się osób chorych i niedołężnych, które wymagają kosztownych terapii. Bardzo wygodna również dla spadkobierców i rodzin.

Osobnym problemem jest traktowanie przez lekarzy osób w śpiączce. Zdarza się, że przy pobieraniu narządów chorzy są krojeni bez znieczulenia. Przyjmuje się, że osoba, która nie może mówić, na przykład dziecko w czasie aborcji, nie cierpi.

Wydaje się, że współczesne społeczeństwa, roztkliwiające się nad cierpieniami zwierząt, mają o wiele mniej litości dla przedstawicieli swego gatunku, którzy nie mogą krzyczeć.

Przede wszystkim dla nienarodzonych dzieci i osób w śpiączce.
Tekst drukowany w numerze 9 (402) Gazety Warszawskiej

Forum jest miejscem wymiany opinii użytkowników, myśli, informacji, komentarzy, nawiązywania kontaktów i rodzenia się inicjatyw. Dlatego eliminowane będą wszelkie wpisy wielokrotne, zawierające wulgarne słowa i wyrażenia, groźby karalne, obrzucanie się obelgami, obrażanie forumowiczów, członków redakcji i innych osób. Bezwzględnie będziemy zwalczali trollowanie, wszczynanie awantur i prowokowanie. Jeśli czyjaś opinia nie została dopuszczona, to znaczy, że zaliczona została do jednej z wymienionych kategorii. Jednocześnie podkreślamy, iż rozumiemy, że nasze środowisko chce mieć miejsce odreagowywania wielu lat poniżania i ciągłej nagonki na nas przez obóz "miłości", ale nie upoważnia to do stosowania wulgarnego języka. Dopuszczalna jest natomiast nawet najostrzejsza krytyka, ale bez wycieczek osobistych.

Komentarze

Obrazek użytkownika gorylisko

01-03-2015 [18:01] - gorylisko | Link:

Witam Szanowną Panią
Dla mnie to jest niepojęte...człowieka o wiele łatwiej uśmiercić od psa...
kłania się tutaj wylewna szczerość osobnika o nazwisku hartman, którem jakiś palant zastrzelił psa
okazuje się, że pies miał operację i męczył się pięć dni bodajże... zaś hartman na swoim blogu dał niezły popis
który odsłania jego oblicze wobec Polski i Polaków...ciekawe co by powiedział gdyby psa zabił np. Żyd...
no cóż...hitler, himmler...lubili zwierzęta... i eutanazję... przykłady w tej materii są zarazliwe
w przypadku który pani opisała, jak mnie pamięć nie myli chodziło dość niezłą wypłatę z ubezpieczalni
stąd ta determinacją aby zabić tę kobietę 
Wieczne odpoczywanie racz jej dać Panie a Światłość Wiekuista niechaj jej Świeci na wieki wieków Amen

Obrazek użytkownika izabela

01-03-2015 [21:09] - izabela | Link:

Ja tez bardzo lubię zwierzęta i często je ratuję ale za własne pieniądze i na własną odpowiedzialność. Natomiast stosunek świata do zwierząt na tle traktowania własnego gatunku to jakaś aberracja.

Obrazek użytkownika stachu

01-03-2015 [19:40] - stachu | Link:

Pamiętam tamtą sytuację pamiętam jak bestialsko zamordowano Teri, bo w tym czasie też umierał nasz Papież dobrze,że przypomniała nam pani o tym.W Norwegii pewien emeryt dobrowolnie zrezygnował ze ze swojego leczenia raka, pieniądze przeznaczone na jego leczenie uważał za wyrzucone w błoto wolał aby poszły na leczenie chorych na Aids w Afryce.Jak się dobrze popracuje nad obywatelami to sami wyjdą na przeciw oczekiwaniom.Choć rezygnacja z leczenia wygląda na szlachetny czyn to wątpię aby pieniądze zaoszczędzone na nim ujrzał jakikolwiek chory na Aids.Serdecznie pozdrawiam.

Obrazek użytkownika izabela

01-03-2015 [21:06] - izabela | Link:

Ze strony emeryta to szlachetny lecz mało znaczący gest. Wydaje mi się, że bardziej rozsądne jest podejmowanie wyzna jakie nam stawia życie. Lepiej zaopiekować się chorą sąsiadką niż wpłacać pieniądze na rzecz jakiejś fundacji, która zużyje je na cele organizacyjne. Nawet UNICEF w oficjalnym sprawozdaniu kiedyś podał, że bodajże 97% ich dochodów idzie na cele organizacyjne a tylko 3% na cele statutowe.

Obrazek użytkownika JacBiel

01-03-2015 [19:53] - JacBiel | Link:

Uchwyciła Pani ważną rzecz, którą jest fakt, że współczesne "humanitarne" systemy prawne skazują na śmierc. Obala to mit nie orzekania wyroków śmierci oraz ich rzekomej szkodliwości dla "humanitarnych" społeczeństw.
Abstrahując oczywiście od losu tej biednej kobiety.

Obrazek użytkownika izabela

01-03-2015 [21:01] - izabela | Link:

System prawny skazał na śmierć głodową osobę zupełnie niewinną. Ten sam system który wprowadza "wizyty intymne" dla skazanych za morderstwo. Ten sam system, który osadził w więzieniu niedorozwiniętego za kradzież batonika o cenie 99 groszy natomiast ukarał naganą naczelnika więzienia, który wiedziony ludzkim odruchem za tego nieszczęśnika zapłacił grzywnę. 

Obrazek użytkownika JacBiel

01-03-2015 [21:51] - JacBiel | Link:

Oczywiście, to trafne spostrzeżenia. Mnie chodzi o podejście systemowe, którego próbę można podjąc dzięki pani spostrzeżeniom: twierdzenie, że cegła jest zmurszała nie jest tym samym, co wykazanie, że większośc cegieł tworzących zrąb systemu jest nic nie warta.

Sposobem cegiełka, po cegiełce, można wydrążyc w murze wyrwę, która spowoduje obalenie całej konstrukcji - i to jest jest najistotniejsze w dyskusji nad prawem pozytywnym, oderwanym od prawa naturalnego i Boskiego.

Obrazek użytkownika Gucio

01-03-2015 [22:33] - Gucio | Link:

Znalazłem Pani blog niedawno i wyczutuję wszyściutko od samego początu, po kilka wpisów na dzień (niewiele już zostało). Mam pytanie do starszego artykułu "Pani Teresa". Jak to możliwe, że ubol jest szefem wspólnoty mieszkaniowej? Czy mieszka tam więcej (większość) ubowców? Pisze Pani jednak o dobrych ludziach -- zajęli się przecież starszą sąsiadką.

Pytam o to w kontekście wyborów do sejmu i okręgów jednomandatowych.

Obrazek użytkownika izabela

02-03-2015 [16:09] - izabela | Link:

W domu pani Teresy nie wiem. W innych domach tak. Znam domy gdzie mieszkają sami ubecy. Byłam przewodnicząca komisji wyborczej przy Chocimskiej. To zagłębie ubeckie. Trzeba było posłuchać co ci ludzie mówili. I jak się zachowywali. Było to ciężkie przeżycie.

Obrazek użytkownika Kazimierz Koziorowski

01-03-2015 [23:12] - Kazimierz Kozio... | Link:

tez pamietam tamten wyrok smierci ale pamietam rowniez ze pare tygodni po nim w stanach wybudzil sie po latach czlowiek uznany za rosline. podobnych wybudzen zaprzeczajacych liberalnym teoriom bylo od tego czasu wiele ale media masowego razenia nie kwiapia sie ani do ich rozglasznia ani nikt nie formuluje opini ze te eutanazje to typowe mordy sadowe

Obrazek użytkownika izabela

02-03-2015 [16:12] - izabela | Link:

Jest wile przypadków wybudzenia się ludzi przeznaczonych do rozbiórki na narządy. Między innymi dziewczynka Terlecka, która zapadła w śpiączkę po upadku z konia. Z rąk konowałów wyrwał ją ojciec i uratował jej życie. Widziałam wywiad z nią. Zdawała na studia była w doskonałym stanie.

Obrazek użytkownika Zygmunt Korus

02-03-2015 [11:38] - Zygmunt Korus | Link:

Chciałbym zadać pytanie, które, choć domyślnie retoryczne, tu nie pada: jak nazywa się to państwo, które ma takie prawo? Zestawienie, dla kontrastu, rosyjskiego poety jest tu jak najbardziej na miejscu, bo daje pod rozwagę wiedzę z historii na wyższym/niższym poziomie otchłani piekielnej . Dodam tylko, że Hitler eutanazję pobrał z wzorca pewnego "autonomicznego" stanu owego państwa, który takie prawo wprowadził na swym obszarze już wiele lat przed 1939 rokiem.

Obrazek użytkownika Zygmunt Korus

02-03-2015 [11:44] - Zygmunt Korus | Link:

Michael Schiavo nisi nazwisko symboliczne: po włosku znaczy ono "niewolnik". Czyj, czego? Mamony, szatana? Niech sobie każdy dopisze co chce.

Obrazek użytkownika izabela

02-03-2015 [16:13] - izabela | Link:

Niewolnik własnych  skłonności i obowiązującego paradygmatu.