Słowa, słowa, słowa...

Przysłowie arabskie mówi: „Możesz strusia mianować krową, masła z tego nie będzie”.

Jest wyjątkowo nieaktualne. Jeżeli nazwiemy Kowalskiego trupem możemy go żywcem wypatroszyć. Obecnie nikt nie potraktuje tego jako morderstwa ze szczególnym okrucieństwem, lecz jako wspaniałe osiągnie medycyny.

Marchewka jest owocem. Z wymiernym pożytkiem dla francuskich rolników. Na tej samej zasadzie ślimak jest rybą. Nie ma się z czego śmiać. To nie tylko głupota urzędników UE. Gdy chodzi o kasę wszystko staje się zrozumiałe. W definicji śmierci mózgowej też chodzi tylko o kasę. Nie o żadną troskę o chorych, nie o żadne trójporozumienie z Panem Bogiem, który zaniedbał zapewnienia nam części zamiennych. Na podstawie tej definicji żywy i odczuwający ból człowiek zmienia swój status egzystencjalny. Przestaje być człowiekiem oraz pacjentem, staje się rezerwą tkanek.

Światowa organizacja zdrowia wykreśliła homoseksualizm ze zbioru dewiacji seksualnych i wpisała do zbioru orientacji. Na pozór wydaje się, że to bez znaczenia. Co nas to obchodzi? Jak się zwał tak się zwał. Jednak prawne konsekwencje tych słów są bardzo poważne. Jeżeli zabronię dzieciom uczestnictwa w „warsztatach tolerancji” może wkroczyć w to sąd rodzinny. Jeżeli poruszę gdzieś temat homoseksualizmu, nawet tylko w aspekcie medycznym, mogę być oskarżona o mowę nienawiści i skazana przez sąd. Nie ma tu żadnej symetrii -homoseksualiści mogą swobodnie obrażać heteroseksualnych, oskarżać rodzinę o wszelkie możliwe wynaturzenia, urządzać w święta kościelne hałaśliwe parady. Konwicki kiedyś powiedział słusznie o seksie geriatrycznym: „ To kwestia estetyki nie etyki”. To samo dotyczy homoseksualizmu. Dla mnie- niech sobie robią co chcą, pod własną kołdrą, ale wara im od moich dzieci. Nie życzę sobie, żeby były indoktrynowane, szczególnie za moje (podatnika) pieniądze.

Wyobraźmy sobie co by się stało gdyby światowa organizacja zdrowia WHO wykreśliła z rejestru zaburzeń również kazirodztwo i pedofilię i wpisała do rejestru orientacji. Nie jest to wykluczone, dyskusje na ten temat pedofilskie lobby inicjuje wszędzie na świecie. I wszędzie znajdzie się jakiś Hartman, który ze znanych sobie pobudek wypuści dżina z butelki. Następnym krokiem byłaby depenalizacja tych zboczeń seksualnych. Dziecko w opresji nie miałoby ucieczki. Przecież tatuś wujek czy brat okazują mu tylko „ głębszy wymiar swojej miłości”. Słowa decydują o wszystkim.

Jeszcze ciekawsza jest sprawa tak zwanego syndromu Gardnera. Cytuję fragment pracy pewnego studenta socjologii. (***        ***)

***PAS czyli parental alienation syndrome opisał w 1985 roku amerykański psycholog, dr Richard Gardner. Swoje tezy oparł podobno na własnych doświadczeniach zawodowych. Twierdził, że jest to zaburzenie występujące u dzieci, które uczestniczą w nieporozumieniach i kłótniach rozwodzących się rodziców. Objawem syndromu jest odrzucenie jednego z rodziców , a nawet oskarżanie go o molestowanie i przemoc. Richard Gardner twierdził, że jedynym rozwiązaniem problemu jest oddanie dziecka pod opiekę rodzica, który nim nie manipuluje lub w skrajnych przypadkach izolacja dziecka w zakładzie opiekuńczym.

Teoria PAS w środowisku amerykańskich psychologów była początkowo traktowana jako ciekawa i dobrze udokumentowana koncepcja.. Dopiero po kilku latach uznano ją za "śmieć naukowy".

Dr Richard Gardner, popełnił samobójstwo 25 maja 2003 roku. Po jego śmierci prokurator Richard Ducote powiedział: "Módlmy się, aby głupota jego niedorzecznej teorii PAS umarła razem z nim". Ujawniono, że Gardner brał po 500 dolarów za godzinę konsultacji od mężczyzn molestujących dzieci albo znęcających się nad nimi , a potem jako biegły sądowy sugerował żeby sąd oddał dzieci pod ich opiekę.

Odnaleziono również teksty w których Gardner jawnie popierał kazirodztwo i pedofilię. Oto niektóre jego tezy:

Pedofilia jest szeroko rozpowszechnioną i akceptowaną praktyką wśród milionów ludzi1

Jeśli matka zareaguje na molestowanie dziecka przez ojca w zbyt histeryczny sposób należy pomóc jej docenić fakt, że w większości społeczeństw w historii świata, takie zachowania były wszechobecne2

Mimo iż PAS nie został udowodniony ani poparty rzetelnymi badaniami i choć wykluczyły jego użycie takie kraje jak Anglia i USA traktowany był jako dowód w sądowych sprawach rodzinnych w Australii i w Polsce do której trafił w 2004 roku.

W Polsce, pomimo kompromitacji Gardnera i braku jakiegokolwiek potwierdzenia jego teorii, sądy wielokrotnie orzekały powołując się na opisany przez niego syndrom. Mirosława Kątna, przewodnicząca Komitetu Ochrony Praw Dzieci traktuje PAS jako panaceum na problemy dzieci rozwodzących się rodziców. Na realizację programu "Pomoc prawna na rzecz dzieci" (w tym szkolenia o PAS, broszura o syndromie i ulotki) KOPD zdobył grant od Ambasady Królestwa Niderlandów. Broszura "Syndrom odosobnienia od jednego z rodziców" - streszczenie teorii Gardnera trafiła do kilkuset sędziów rodzinnych, kuratorów zawodowych i społecznych oraz biegłych sądowych.

Broszura nic nie wspomina o krytyce i odrzuceniu PAS w USA. ***

O losie dziecka znowu decydują tylko słowa . Gardner nie żyje, skompromitował się jako naukowiec, jego teorie są dawno w koszu, a w Polsce sądy rodzinne nadal odbierają dzieci na mocy tego nieistniejącego syndromu.

Sąd (w Rzeszowie) skazał ostatnio dwóch panów za określenie aborcji jako morderstwa. Zdaniem sądu aborcja to: „zgodne z prawem terminowanie ciąży”.

Dziecka „wyterminowanego” nie da się już zapytać o zdanie.

Pozostaje wątpliwość czy kiedykolwiek terminuje się głupota wysokiego sądu.

Uczono mnie kiedyś w szkole, że Hamlet przeciwstawiał działanie nic nie znaczącym słowom.

What do you read, my lord?
Words, words, words.

Uważam, że Hamlet zdecydowanie nie doceniał roli słów.

1 "True and False Accusations of Child Sex Abuse" Richard A. Gardner, 1999

2 "True and False Accusations of Child Sex Abuse" Richard A. Gardner, 1992, str 584-585

Drukowane w numerze 46 (387) Gazety Warszawskiej. 14.11.2014
 

Forum jest miejscem wymiany opinii użytkowników, myśli, informacji, komentarzy, nawiązywania kontaktów i rodzenia się inicjatyw. Dlatego eliminowane będą wszelkie wpisy wielokrotne, zawierające wulgarne słowa i wyrażenia, groźby karalne, obrzucanie się obelgami, obrażanie forumowiczów, członków redakcji i innych osób. Bezwzględnie będziemy zwalczali trollowanie, wszczynanie awantur i prowokowanie. Jeśli czyjaś opinia nie została dopuszczona, to znaczy, że zaliczona została do jednej z wymienionych kategorii. Jednocześnie podkreślamy, iż rozumiemy, że nasze środowisko chce mieć miejsce odreagowywania wielu lat poniżania i ciągłej nagonki na nas przez obóz "miłości", ale nie upoważnia to do stosowania wulgarnego języka. Dopuszczalna jest natomiast nawet najostrzejsza krytyka, ale bez wycieczek osobistych.

Komentarze

Obrazek użytkownika Adam

17-11-2014 [05:47] - Adam | Link:

Jak zwykle doskonale nic dodac nic ujac

Obrazek użytkownika izabela

17-11-2014 [07:42] - izabela | Link:

Dziękuję bardzo

Obrazek użytkownika Marek1taki

17-11-2014 [09:34] - Marek1taki | Link:

Pani Izo!
Dzięki słowom jesteśmy oswajani z nienormalnością i przyjmujemy ją za aksjomat. Nawet patrząc krytycznie zastanawiamy się: czego właściwie chcemy skoro wszyscy to akceptują i nie chcą powrotu do kanonu wartości, z którego wyrosła nasza kultura. Pytanie wszyscy czy "wszyscy"? Chyba jeszcze nie jesteśmy puszczą. Dlatego dziękuję, że Pani woła, bo potem to już tylko emigracja.

Obrazek użytkownika izabela

17-11-2014 [09:50] - izabela | Link:

Wydaje mi się, że dużo ludzi,w tym młodych, ucieka na emigrację wewnętrzną. Pewien mój były uczeń chce rzucić studia bo ma dość przymusowych lektur typu " Queer Theory Sociology". Tłumaczyłam mu, że my musieliśmy czytać Marksa i Engelsa , a wobec nich byle  Steven Seidman nie powinien być straszny. Ale on mówi, że szkoda mu życia na czytanie bzdur.

Obrazek użytkownika Marek1taki

17-11-2014 [19:49] - Marek1taki | Link:

Właśnie. Przecież to już było. Przy okazji przypomniało mi się jak oczekując na egzamin filozofii przeprowadzany dla wygody egzaminatora w szkole partyjnej znalazłem ogłoszenie "Uprasza się o zwrot książek do biblioteki. Te osoby, które książki z biblioteki wypożyczyły". Uśmiałem się ale nie poczułem się pokrzepiony. Współcześni towarzysze też są i straszni i śmieszni.

Obrazek użytkownika jazgdyni

17-11-2014 [10:56] - jazgdyni | Link:

Witaj Izo

Czy może się mylę, ale zauważyłem pewną frustrację, zagubienie i niepokój. Zresztą bardzo słuszne.
Powiem ci tak (jak mówi moja wnusia) - mamy to nieszczęście żyć w przełomowym momencie próby upadku cywilizacji. Piszę próby, bo jeszcze walczymy, także z Twoją pomocą, by do tego upadku nie dopuścić.
Rozpad cywilizacji, to przede wszystkim zmiana zasobu wartości i właśnie - to co piszesz zamiana znaczenia słów. Nowy kod czeka, a w międzyczasie relatywizm pojęć i znaczeń.

Uważam, że musimy zmobilizować wszystkie zdrowe siły Europy, z silnym poparciem kościoła, jezeli chcemy, zeby nasze standardy się zachowały.
Po cichu liczę na rozpad EU i kompletny upadek neo-liberalizmu.

Uściski

Obrazek użytkownika izabela

17-11-2014 [11:32] - izabela | Link:

To prawda, zauważ,że komuna też zmieniała znaczenie słów. Jak zauważył socjolog Jakub Karpiński ( nie tylko on, ale jego czytałam)  zmieniała słowa przez dodanie przymiotnika. Demokracja była ludowa i to " ludowa" unieważniało słowo demokracja, moralność była socjalistyczna, a sprawiedliwość społeczna. Sprawiedliwość społeczna dopuszczała rabunek, moralność socjalistyczna morderstwa sądowe, a ludowa demokracja -zamordyzm. Teraz neoliberalizm podobnie nadaje nowe znaczenia odwiecznym słowom.
Pozdrawiam

Obrazek użytkownika jazgdyni

17-11-2014 [12:12] - jazgdyni | Link:

Znaczenie słów...
To nie jest takie proste, jeżeli wierzyć Chomsky'emu.
Potrzeba stuleci by wyprać słowo z oryginalnego znaczenia.
A socjotechniczne zabiegi komuchów? Czy ktoś poważny brał to na serio? Oprócz oczywiście politruków, którzy to mieli wdrukowane.

Ja, prywatnie, obawiam się inwazji technicznej. Internet, tablet, smartfon, chip wszędzie może kompletnie i na trwałe zmienić cywilizację.

Obrazek użytkownika Krzysztof Ligęza

18-11-2014 [16:03] - Krzysztof Ligęza | Link:

"neoliberalizm podobnie nadaje nowe znaczenia odwiecznym słowom."

Owszem. Oraz z tym dopowiedzeniem, że wskazane pułapki niewolą nawet tych, którzy zdają sobie sprawę z ich istnienia.

Proszę zauważyć, jak często my sami zgadzamy się tytułować "politykami" pospolitych oszustów, złodziei i bandytów, a "polityką" ich oszustwa, ich złodziejstwo i ich bandyctwo. Jak powszechnie pozwalamy wmawiać sobie, że polityka nie jest rozumną i odpowiedzialną troską o dobro wspólne, tylko procesem zdobywania i utrzymywania władzy, w którym każda metoda bywa dopuszczalna, niezależnie od jej konotacji moralnej. Tak jakby w tej jednej sferze ludzkiego życia etyka nie obowiązywała. I tak dalej, i tak dalej.

Obrazek użytkownika gorylisko

17-11-2014 [12:55] - gorylisko | Link:

Witam Pania ze slonecznej...hmmmm,akurat niezle leje, Madery... pani tekst jak zwykle znakomity... tak,slowa, slowa, slowa... one nic nie kosztuja, za to czasem tak potrafia wykrzywic rzeczywistosc, ze klekajcie narody...
swego czasu znakomity pisarz, Michail Bulhakow wynalazl termin... towar drugiej swiezosci... te slowa o ktorych pani wspomina to wlasnie towar drugiej a nawet i trzeciej swiezosci... to cos, co jest zwyklym oszustwem ubranym w parodie szat przyzwoitosci...
takie cos, co to mowi o tolerancji a nawet nie potrafi wyjasnic co ona jest ta cala tolerancja... myli to ze zwykla akceptacja, afirmacja i zwyklym serwilizmem wobec moralnosci motlochu...tego samego motlochu ktory kiedys wrzeszczal ukrzyzuj go, ukrzyzuj go...
klaniam sie nisko Szanownej Pani...
 

Obrazek użytkownika izabela

17-11-2014 [14:19] - izabela | Link:

James Kalb jest autorem książki pod inspirującym i właściwie wszystko wyjaśniającym tytułem:  "The Tyranny of Liberalism: Understanding and Overcoming Administered Freedom, Inquisitorial Tolerance, and Equality by Command". Pokuszę się kiedyś żeby ją streścić. Kiedy moje koleżanki z ruchu obrony życia "Gaudium Vitae" walczyły o właściwe ustawodawstwo mówiłam zawsze: " troszczmy się o to żeby eutanazja, aborcja nie były przynajmniej  przymusowe" . To co  30 lat temu wydawało się nam  paradoksem, intelektualnym żartem okazuje się ponurą prawdą. Pozdrawiam serdecznie.

Obrazek użytkownika nauczyciel akademicki

17-11-2014 [14:45] - nauczyciel akad... | Link:

problem w tym, że decydenci w OIOM w ogóle nie znaja zagadnienia.Nie przeszkadza to, by byli "wybitnymi " przedstawiecielami problemu. Znam to z autopsji- 40 lat pracy !
Seerdeczne ukłony dla Pani!

Obrazek użytkownika izabela

17-11-2014 [23:12] - izabela | Link:

Nie jest możliwe żeby lekarz na OIOM nigdy nie słyszał o problemach tak zwanej " śmierci mózgowej". Tyle, że nic go to nie obchodzi bo ma procedury, które go kryją. Znajoma anestezjolog przeszła na emeryturę bo nie mogła znieść tego w czym musiała uczestniczyć. Uciekła -ale nie pomogła tym pacjentom, którzy po stwierdzeniu śmierci mózgowej stają się prawnie żywymi trupami, czyli zbiorem tkanek.

Obrazek użytkownika terenia

17-11-2014 [18:49] - terenia | Link:

Szanowna Pani

Trochę obok tematu Pani notki,niemniej warto zauważyć i propagować ważną inicjatywę na FB "Świątecznych zakupów nie
robię w E-mpiku

https://www.facebook.com/nie.k...

Otóż kampanię świąteczną (Boże Narodzenie) E-mpiku mają firmować dwie osoby niejaka M.Czubaszek i satanista Nergal (wiemy doskonale jakie prezentują "wartości")

pozdrawiam i kłaniam się pięknie.
terenia,Kraków

Obrazek użytkownika izabela

17-11-2014 [23:07] - izabela | Link:

Ja też nie będę robić, dziękuję. Tak to powinno działać.

Obrazek użytkownika Jean Bart

17-11-2014 [22:37] - Jean Bart | Link:

witam pania, ja jak zwykle lyzeczke dziegciu....
co mi sie podoba ? to co pani napisala :) co mi sie nie podoba ? te komentarze , tych co to sa za a nawet i przeciw! bez zadnej nuty refleksji......wypada tu powtorzyc "slowa, slowa, slowa...!
francuzi by powiedzieli ; "ce que vous faites - c'est une langue de bois" !
opisuje pani zjawiska ktore dzieja sie tu i teraz..i slusznie! ale opis jest taki troche "bezosobowy"!tzn jakis "sad" kogos skazal, "ktos" na sile cos wprowadza lub propaguje lub wciska na sile! itp!zwracam uwage na te formy bezosobowe;sad, ktos, itp, jakas uczelnia, jacys profesorowie ! przeciez sad ma imie i nazwisko do cholery!przeciez profesorowie maja nazwiska i pracuje na tej czy innej uczelni! a co robia rektorzy , senat czy tez inni profesorowie o niekwestionowanycm autorytecie? pozycja strusia? czy tez oni sa ponad to! waga nauki zaslania im oczy? oni nie beda sie babrac w tym pospolitym dyskursie dotyczacym na przyklad tego Hartmana!? do cholery jak ja mam szanowac niby tych profesorow , te "autorytety moralne" jak oni sie boja wlasnego cienia?profesor z dorobkiem naukowym ktory woli sie nie wychylac bo go moga "wyrzucic z uczelni"? wykladowcy , profesorowie prawa ktorzy wypuszczaja(daja zaliczenia) takie miernoty ktore zostaja "sedziami? to nie sa "oni" to jest ta a nie inna "zosia kowalska" ktorej udalo sie skonczyc prawo , pozaliczac kursy , aplikacje i ciut po znajomosci zostala sedzia! dlaczego zaden profesor nie walnie dlonia w stol i powie co mysli? bo sie boi? ja gardze takimi ludzmi! stad sie bierze cale zlo i to przyzwolenie na zlo!inaczej to tylko slowa, slowa, slowa......

Obrazek użytkownika izabela

17-11-2014 [23:06] - izabela | Link:

Sytuacja jest tak powszechna, że nie wystarczy wskazać palcem na przykład lekarza, który zdecydował rozebrać pacjenta na części zamienne. Lekarz ma za sobą procedury, przełożonych , przepisy. Taka jest pragmatyka. To są już sprawy cywilizacyjne. Panią Kątną wskazałam z imienia i nazwiska jako szkodnika. To ona właśnie implantuje nieistniejący syndrom Gardnera w sądach polskich. Sędzia rodzinny ma wprawdzie imię i nazwisko, ale takich spraw jest w Polsce tysiące. Proszę wpisać w wyszukiwarkę: "Kobyla Góra odebranie dziecka"  i obejrzeć wstrząsający film. To dziecko zostało odebrane właśnie w powołaniu się na syndrom Gardnera. Uważam, że ważniejsze jest żeby ludzie dowiedzieli się jaki był z tego Gardnera ptaszek niż żeby wskazać jakąś niedouczoną sędzię która zawierzyła broszurkom.

Obrazek użytkownika Jean Bart

17-11-2014 [23:42] - Jean Bart | Link:

czyli nie wolno mi powiedziec ze taki a taki sedzia wydaje glupie wyroki!jest niedouczony! mam wszem opowiadac ze to wina "jakiegos" Gardnera? i to wszystko? i zwykly Kowalski zrozumie to? pomysli , pokiwa glowa i....?
droga Pani jesli chce pani cytowac Joyce'a drobnym pijaczkom pod budka z piwem to prosze bardzo! prosze brac ten kaganek i ..pod strzechy! ale czy to nie bedzie para w gwizdek?chce pani tym samym jezykiem zwracac sie do intelektualistow, biznesmenow, lemingow, prostaczkow, prostych ludzi ze wsi, drobnych pijaczkow?prosze nie brac tego do serca....mimo wszystko lubie czytac pani teksty:)

Obrazek użytkownika izabela

18-11-2014 [08:05] - izabela | Link:

Wolno powiedzieć, ale proszę się zastanowić jakie konsekwencje ma ustalenie, że konkretny sędzia jest głupi. Kowalski powie: " zmienić sędziego" albo " wprowadzić dodatkowe egzaminy na prawo"  albo" wprowadzić na prawie dodatkowe zajęcia". Tymczasem na tych dodatkowych zajęciach student prawa będzie indoktrynowany syndromem Gardnera. Bo nowotwór zaatakował już mózg.W końcu lat 60-tych niemiecki neomarksista Rudi Dutschke sformułował hasło „marszu przez instytucje”. Nowatorstwo idei polegało na tym, że lewica miała objąć władzę nie w wyniku rewolucyjnego przewrotu, niszczenia instytucji starego systemu i tworzenia instytucji nowych, ale przejmowaniu instytucji starych i zmiany ich charakteru. Jednym słowem – stary system ze swoimi tradycyjnymi instytucjami miał stać się w istocie systemem komunistycznym. To samo postulował Ortega y Gasset. I to się dzieje. Do Kowalskiego ma dotrzeć, że skazany jest na swój rozum i swoje sumienie. Jeżeli pacjent krzyczy podczas pobierania narządów znaczy, że żyje i nic pielęgniarza  nie obchodzą definicje śmierci. W taki sposób amerykański pielęgniarz uratował życie pacjentowi przeznaczonemu "do rozbiórki", który żyje i udziela wywiadów. Podobnie - cokolwiek nie twierdziłby Gardner czy nie Gardner nie wyrywa się matce z rąk dziecka i nie wiąże jak barana ( Kobyla Głowa) . Należy odmówić wykonania takiego rozkazu. Ale w tym celu trzeba mieć w sobie odrobinę ducha anarchistycznego indywidualizmu. Rozumieć, że za swoje czyny odpowiada się samemu i żaden system w ostatecznym rachunku nas nie usprawiedliwi.

Obrazek użytkownika Jean Bart

18-11-2014 [14:57] - Jean Bart | Link:

.."nalezy odmowic wykonania takiego rozkazu".. piekne to slowa.ale diabel tkwi w szczegolach jak zwykle!jesli dobrze rozumiem to ludzie winni rodzic sie z wysokim poczuciem etyki i moralnosci! bo niby skad maja brac wzorce? kto im ma powiedziec co jest dobre a co zle?jesli Profesor prawa chowa glowe w piasek i udaje strusia?skad student prawa ma brac wzorce? on moze znac wszystkie kodeksy na pamiec! cale kpk moze pani wyrecytowac i co z tego? co z tego jak nie umie myslec? nie umie interpretowac tego prawa? bo kto mial go tego nauczyc? wie pani ilu jest w polsce nauczycieli akademickich? tych od prawa? to latwo policzyc! i co? odwalili swoja robote, wzieli pensje, sa czlonkami z ramienia i po linii roznych madrych "gremiow" , czesto i gesto nawet miedzynarodowych!wow! Pan prof. Iksinski (nawet muszke zaklada) , Pani prof.Ygrek tak szanowana ze jest czlonkiem tytularnym i nawet wiecej roznych komitetow w Gornej Volcie i innym Zimbabwe!a w polsce jest jak jest! i kto to ma zmienic?zwykli ludzie?oni zmienili (lub nie ) swojego burmistrza , wojta, radnego itp! a kto ma oczyscic swiat nauki?kto ma powiedziec ze krol jest nagi?jesli profesor medycyny bierze lapowki za zabieg, i nawet sa stawki oficjalne!powtarzam profesor!i jest na to przyzwolenie! jesli sady wydaja takie wyroki ze prosty czlowiek pyta o co tu chodzi? wiec pytam kto temu jest winny? tylko PO? tylko iles tam lat pod rzadami komuny?jak przyjezdzam do polski to pytam. dlaczego ciagle nie ma w polsce drog! kiedy upadla komuna? to co? nie ma w polsce politechnik?nie ma inzynierow? brakuje kamienia? piasku?smoly, asfaltu?nie ma w polsce ruskich! juz nie ma! a moze sie myle? polska jest w unii? a moze i tu sie myle? na kazdym kroku, na kazdym kroku jaakiego by nie poruszyc tematu to rece opadaja!patrze przez okno....krowa , kon, kura kaczki, pies......dluzyzna , prosze pana dluzyzna.

Obrazek użytkownika Cristobal

19-11-2014 [09:34] - Cristobal | Link:

Dzień dobry,
Ad vocem " Tout le monde dit et repete - Je t'aime. Il faut faire attention aux mots. Ne pas les repeter a tout bout de champs. Ni les employer a tort et a travers, les uns pour les autres, en racontant des mensonges. Autrement, les mots s'usent. Et parfois, il est trop tard pour les sauver" Erik Orsenna - La grammaire est une chanson douce.
Pozdrawiam.

Obrazek użytkownika izabela

20-11-2014 [08:12] - izabela | Link:

Tu chodzi raczej o zużycie się słów. I o to, ze czasem jest zbyt późno, żeby je ratować. Dokładnie to samo pisał Sołżenicyn gdy uratowany od komunistycznej opresji został skazany na życie i myślenie w obcym języku. Miał świadomość, że język rosyjski umiera i postulował ratowanie słów. Język umiera czasem z przyczyn naturalnych. Pytałam kiedyś uczniów co to jest " koromysło". Było mi potrzebne jako przykład dźwigni. Nikt nie wiedział. Bo kto dziś nosi wodę? Pozdrawiam