Było to przed dniem zadusznym. Siedziałem sobie w Warszawie na ławeczce… Słoneczko grzeje słabiutko, patrzę, a tu Ironiczny Anglosas się przysiadł. No to jak się zobaczyliśmy, to żeśmy chwilkę pogadali o tym i owym, o wpisach na blogu, bo on, Ironiczny Anglosas, pisze ostatnio jak szatan jakiś i ma dużo lajków od dziewczyn, a ja na odwrót. Mam przerwę w pisaniu, bo jedna dziewczyna przestała mnie lubić i odechciało mi się nawet logować. Gadamy, gadamy, a potem zrobiliśmy sobie przerwę i siedzieliśmy cicho. Nagle zauważyłem, że Ironiczny trzyma coś pod pachą, jakiś ofoliowany dokument, czy coś tam podobnego, więc zażartowałem, czy to ten aneks, o którym ostatnio pisał, a on blady na twarzy się zrobił i w czoło puknął, a potem coraz bardziej bladł. W pierwszej chwili pomyślałem, że to blady strach na niego padł, ale nie – uśmiechnął się i zapytał, co się ze mną dzieje, bo wydaje mu się, że jestem coraz bledszy i taki prawie przezroczysty. Wyobraźcie sobie, że po chwili przestaliśmy się w ogóle widzieć. Zupełnie. Ani on mnie, ani ja jego – nic. Okazało się, że on (Ironiczny Anglosas) przysiadł na swojej ławeczce w Londynie, a jak siedziałem w Warszawie. Tak jakoś mniej więcej to wyglądało. Tuż przedtem, jak straciliśmy się z oczu, przechodził Murzyn i nie wiadomo, czy on – ten Murzyn – przechodził w Londynie , czy w Warszawie. Ironiczny Anglosas też tego nie wie. Niewątpliwie było to niespodziewane, ale realne spotkanie, bo i mgła (londyńska) była i ten… no, to coś, o którym ostatnio zrobiło się głośno, a potem ucichło – tak jak zwykle.
Pomyślałem sobie, że nie będę utajniać tego spotkania, ale jak Ironiczny zaprzeczy, to zawsze mogę powiedzieć, że coś mi się pomyliło. Sikorskiego z nami nie było.
.
- Zaloguj lub zarejestruj się aby dodawać komentarze
- Odsłony: 5019
Fajnie sobie posiedzieć na takiej ławeczce...
Pozdrawiam
Ps. Myślisz, że to jednak był aneks zdobyty podstępem przez MI5, a Anglosas nie jest taki całkiem ironiczny?
Choć tu mi przyszło żyć już wiele lat do tej pory nie wiem czy czyta się to jako "mi 5" czy "m 15" . Co do aneksu. Jeśli bym go zdobył to publikuję w ciągu kilku godzin w internecie (na wielu portalach i rozsyłam na pw do wszystkich do których mogę) a potem niech się dzieje wola nieba...
Przyznam szczerze, że próbowałem -najpierw potwierdzić, a potem zaprzeczyć i ani jedno, ani drugie mi nie wyszło.
Z powodu tendencyjnego milczenia na ten temat TVN, znalazłem się w dość trudnej sytuacji...