Przejdź do treści
Strona główna

menu-top1

  • Blogerzy
  • Komentarze
User account menu
  • Moje wpisy
  • Zaloguj

Wybiórcze prawo wyboru

Izabela Brodacka Falzmann, 31.07.2014
Pewien miły czytelnik oskarżył mnie w prywatnym liście o reklamowanie irlandzkich alkoholi. Jestem mu wdzięczna, że nie oskarżył mnie o szpiegostwo na rzecz IRA i nie nasłał na mnie antyterrorystów, którzy metodą zwaną waterboarding wydobyliby ze mnie przyznanie się do winy.

Oj- chyba trochę za bardzo się rozmarzyłam.

Otóż oświadczam- będę reklamować co tylko zechcę i bojkotować też według własnego uznania. Zakaz kryptoreklamy i wszelkie inne poprawnościowe bzdury mnie nie dotyczą. To nie są moje standardy, a nikt mi nie będzie narzucał swoich.

Zgadzam się, że tekst o prawie wyboru był trochę zbyt lekki czyli w ogórkowym tonie.

Wracam zatem do tego samego problemu na serio. „Tu l'as voulu, George Dandin” co się tłumaczy „sam tego chciałeś Grzegorzu Dyndało”.

Prawo wyboru przywoływane jest nieodmiennie przy dyskusjach na temat dopuszczalności aborcji. Zwolennicy „aborcji na żądanie” uważają, że kobieta ma prawo wybrać dla swego nienarodzonego dziecka życie lub śmierć. Do niej należy decyzja na ile przeżycie dziecka przeszkodzi jej w realizacji planów życiowych- w wyjeździe za granicę, studiach, karierze zawodowej.

Nie jestem bynajmniej zwolenniczką podważania polskiego „zgniłego kompromisu” w tej sprawie, bo uratował on wiele istnień ludzkich. Poza tym uważam, że zawsze może być gorzej niż jest.

Stąd wniosek, że jestem optymistką. (Gdy pesymista mówi: „ już gorzej być nie może” , optymista odpowiada: „ może, może”).

Nie sposób jednak nie zgodzić się, że w rozumowaniu aborcjonistów opartym na prawie wyboru nie ma cienia logiki.

Sąsiad z mego podwórka potwornie mi przeszkadza. Słucha disco polo nocami, przy otwartym oknie, uniemożliwiając mi w ten sposób ukończenie w terminie tłumaczenia ważnej książki. Wszelkie próby negocjacji zawiodły. Czy z tego wynika, że mam prawo wyboru? Czy mam prawo go „usunąć” z pożytkiem dla tłumaczenia i moich finansów?

A jeżeli komuś przeszkadza teściowa. Czy może wybrać dla niej śmierć? Czy ma prawo w ten sposób „usunąć” ją ze swego życia?

Prawo chroni zarówno durnego sąsiada jak i złośliwą teściową, którzy tak łatwo nie daliby się przecież „ usunąć”, potrafią bronić się sami. Dlaczego prawo wyjęło spod ochrony istoty najsłabsze, które same nie mogą się obronić ?

Cała filozofia prawa oparta jest przecież na założeniu, że ma ono chronić słabszych przed przemocą ze strony silniejszych. I że wszystkie istoty ludzkie mają te same prawa. Okazuje się jednak , że w naszej cywilizacji, słusznie nazywanej przez niektórych „ cywilizacją śmierci” istnieją ludzie spod prawa wyjęci - nienarodzone dzieci, chorzy, starzy.

Jeżeli matka ma prawo wybrać dla swego dziecka śmierć, to co z prawem wyboru tego dziecka?

Jak jest ono realizowane?

Podobnie- jeżeli rodzina może skazać na śmierć osobę przewlekle chorą, a lekarz zgodzi się na rolę kata, to co z prawem wyboru tej osoby? Czy ktoś zapytał Terri Schiavo czy chce umierać z głodu i pragnienia?

Wyobraźmy sobie oburzenie jakie wywołałby hycel likwidujący bezpańskie psy metodą głodzenia ich na śmierć, tak jak została zlikwidowana ( celowo używam tego terminu) Terri Schiavo. Bardzo wiele klinik weterynaryjnych odmawia w ogóle usypiania zwierząt – nie tylko zdrowych , lecz nawet ciężko chorych , na przykład na nowotwór. Jeżeli weterynarz nie chce być hyclem nikt go nie może do tego zmusić.

Jak się jednak okazało lekarza można zmuszać aby został hyclem a raczej katem. Można go za odmowę zabójstwa – jak profesora Chazana- zwolnić z pracy i karać finansowo. A co z prawem wyboru profesora Chazana? Prawem wyboru zasad etycznych, wyznania, światopoglądu.

Ludzie niewierzący mają prawo wybrać formę manifestowania swojej niechęci do kościoła. Nikt nie może ich zmusić do wierzeń, które uważają za zabobon, ani do praktyk religijnych. Nikt też ich nie karze za krytyczne wypowiedzi na temat instytucji kościoła czy konkretnych księży.

Ludzie wierzący nie tylko są karani za samą ocenę czyjegoś niemoralnego ( ich zdaniem) postępowania lecz wręcz są zmuszani do udziału w praktykach, które uważają za zbrodnicze.

Trybunał międzynarodowy w Strasbourgu w orzeczeniu CASE OF TYSIĄC v. POLAND (Application no. 5410/03) JUDGMENT STRASBOURG 20 March uprawomocnił tę asymetrię. Gdyby ktoś chciał i miał cierpliwość przeczytać w całości to kuriozalne orzeczenie podaję adres: http://www.skubi.net/tys…..

Jak zatem realizowane jest prawo osób wierzących do wyboru wiary i zasad etycznych?

Na czym polega ich wolność sumienia?

O wiele skuteczniej  wolność sumienia była przestrzegana za czasów PRL, gdy popularną metodą unikania służby wojskowej było powoływanie się na zasady religijne, które zakazują kontaktu z bronią, albo wręcz na pacyfizm. Jeżeli delikwentowi nie udało się  uniknąć poboru, kierowano go do kuchni, albo do łączności.


Nasze pole wyboru wyraźnie się redukuje nawet w sprawach pozornie neutralnych.

Nauczyciele i rodzice nie mają prawa wyboru podręcznika do nauczania początkowego, bo kosztem podatnika zostanie wydrukowany i rozdany za darmo jedynie słuszny podręcznik.

Pracodawca nie ma prawa do swobodnego wyboru pracownika.

Teoretycznie rzecz biorąc pracodawca nie ma prawa odmówić nikomu ze względu na płeć, orientację seksualną, wiek. Ma natomiast prawo urządzać upokarzającą rekrutację, wyznaczać ośmieszające zadania, robić testy psychologiczne, korzystać z usług specjalnych doradców.

Wynika stąd, że choć nie mogę jawnie odmówić zatrudnienia w żeńskiej szkole zadeklarowanej lesbijce, mogę „przeczołgać ją” każąc jej prowadzić przez telefon rozmowę w obcym języku na trudny temat, wyśmiać ją i na tej podstawie jej odmówić. Albo powiedzieć, że nie przeszła specjalistycznego testu na inteligencję.

Zmierzam do tego, że odbieranie pracodawcy prawa nieskrępowanego wyboru współpracowników źle się kończy dla tych pracowników. Pracodawca i tak sobie poradzi, natomiast zniecierpliwienie narzucanymi kryteriami i cudzymi standardami owocuje niechęcią do rekrutowanych i „wyżywaniem się” na nich w dozwolony przez prawo, a o wiele bardziej dotkliwy dla ich miłości własnej sposób.

Odbieranie ludziom prawa wyboru przekonań, zasad moralnych, oraz reguł postępowania zawodowego owocuje postrzeganiem państwa jako aparatu przemocy i ucisku. Trudno oczekiwać identyfikowania się z takim państwem. Trudno oczekiwać płacenia podatków czy realizowania narzuconych przez państwo zadań.

Wobec takiego państwa obywatele uprawiają – i słusznie- sabotaż, który nazywa się oficjalnie "nieposłuszeństwem obywatelskim".
  • Zaloguj lub zarejestruj się aby dodawać komentarze
  • Odsłony: 15437
lala

lala

31.07.2014 17:36

Dodane przez izabela w odpowiedzi na Nienarodzone dziecko żyje.

bardzo to miłe, że pamięta Pani o tych "uczciwych" procesach np. katarów...cudnie było wprost
Domyślny avatar

taganka

31.07.2014 11:16

Sz. Pani Izabelo Myślę że istotą, osią rozważań nad zagadnieniami poruszonymi w Pani artykule jest przymiot człowieczeństwa. Otóż moim zdaniem zwolennicy aborcji i eutanazji zakładają, że mają do czynienia z przedmiotem aborcji lub eutanazji. Tak właśnie tak, z przedmiotem nie z człowiekiem. Tak więc zwolennicy aborcji wychodzą z założenia, że mają do czynienia z przedmiotem (płodem), które nie jest jeszcze człowiekiem, natomiast zwolennicy eutanazji wychodzą z założenia, iż mają do czynienia z przedmiotem, który już nie jest człowiekiem. Jeżeli przyjmie się więc takie założenia to wszystko potem jest już bardzo proste i nie trzeba mieć, i nie ma się, już żadnych wyrzutów sumienia. Potwierdzenie takiego sposobu myślenia i postępowania znajduje się w wielu książkach przedstawiających życie w różnego rodzaju obozach przetwarzania i utylizacji ludzi. Cechą znamienną osób funkcyjnych w tego rodzaju obozach było to, że nie mieli oni wyrzutów sumienia. A dlaczego? A dlatego, że już w pierwszych etapach postępowania z więźniem następowało jego odczłowieczenie, to było podstawowe działanie machiny obozowej. Taki więc brudas, obszarpaniec, śmieć, kaleka fizyczny i umysłowy był już tylko półfabrykatem do dalszej przeróbki, nie przypominał już człowieka i w rzeczy samej bardziej przypominał zwierzę niż człowieka. Tak więc nic dziwnego, że taki funkcyjny nie miał żadnych wyrzutów sumienia, bo i niby dlaczego. W obecnym czasie odczłowieczania nie stosuje się wprawdzie na masową skalę, co nie znaczy, że nie czyni się chociaż częściowych prób wiodących w tym kierunku. Przykładów jest wiele, zwłaszcza z zakresu dyskusji na tematy polityczne. W takiej dyskusji należy wpierw odczłowieczyć adwersarza za pomocą różnego rodzaju epitetów, zaś to, że nie ma on racji jest potem samo przez się zrozumiałe i oczywiste.
izabela

Izabela Brodacka Falzmann

31.07.2014 14:50

Dodane przez taganka w odpowiedzi na Sz. Pani Izabelo Myślę że

Ma Pani rację. Hitlerowcy pracowali długo nad wizerunkiem Cygana czy Żyda jako zawszonego podczłowieka, roznoszącego tyfus a zatem groźnego dla populacji. Potem łatwo przychodzi " usunięcie" takiego zagrożenia. Teraz stosuje się podobne techniki manipulacji. Na przykład używa się słowa płód tak jakby to był pasożyt albo  zaraźliwa choroba. Potem łatwo myśleć o pozbyciu się tego pasożyta.
Domyślny avatar

zdzichu z Polski

31.07.2014 20:32

Dodane przez izabela w odpowiedzi na Ma Pani rację. Hitlerowcy

Podobnie wytrwale pracuje się - Pani też bierze w tym udział - nad wizerunkiem przeciwników rządów Kaczyńskiego,ateistów, homosi, miłośników spędzania wakacji na Kanarach etc. Prezentuje Pani modną i niekiedy skuteczną metodę - ważny jest target - odgrywania członka zaszczutej części społeczeństwa, wszak nic innego nie robią Biedroń, Dunin i reszta towarzycha.
izabela

Izabela Brodacka Falzmann

31.07.2014 22:50

Dodane przez zdzichu z Polski w odpowiedzi na Podobnie wytrwale pracuje się

Ale Panie Zdzichu. Ja wcale nie czuję się zaszczuta. Skąd ten pomysł? Może Biedroń się czuje, ale go przecież nie znam  i raczej nie słucham. Tyle jest  pięknych rzeczy  na świecie. Zamiast Biedronia radzę posłuchać Wariacji Goldbergowskich Bacha.  Wariacje Goldbergowskie powstały dla cierpiącego na bezsenność rosyjskiego dyplomaty przebywającego na drezdeńskim dworze.Niech Pan spróbuje- jest w nich żelazna logika i matematyczne wręcz  piękno.
izabela

Izabela Brodacka Falzmann

31.07.2014 22:50

Dodane przez zdzichu z Polski w odpowiedzi na Podobnie wytrwale pracuje się

Ale Panie Zdzichu. Ja wcale nie czuję się zaszczuta. Skąd ten pomysł? Może Biedroń się czuje, ale go przecież nie znam  i raczej nie słucham. Tyle jest  pięknych rzeczy  na świecie. Zamiast Biedronia radzę posłuchać Wariacji Goldbergowskich Bacha.  Wariacje Goldbergowskie powstały dla cierpiącego na bezsenność rosyjskiego dyplomaty przebywającego na drezdeńskim dworze.Niech Pan spróbuje- jest w nich żelazna logika i matematyczne wręcz  piękno.
lala

lala

31.07.2014 12:54

cytuję: "Ludzie wierzący nie tylko są karani za samą ocenę czyjegoś niemoralnego ( ich zdaniem) postępowania lecz wręcz są zmuszani do udziału w praktykach, które uważają za zbrodnicze." - otóż nie dostrzegłam, by ktoś zmuszał do praktyk :"zbrodniczych" - a/ obowiązuje przestrzeganie prawa - co chyba jest jakimś minimum cywilizacyjnym, w Polsce prawo dot. aborcji jest jednym z najbardziej restrykcyjnych w Europie b/ najbardziej mnie bawi ten 95% katolików i aborcje (por-life nie chce słyszec o banalnym przekazie: "nie chcesz katoliczko aborcji, to jej nie rób, ale nie zmuszaj innych do uznania zygoty za człowieka"), c/ w katolickim (!!!) szpitalu na tzw. Zachodzie bez problemu robi się aborcje, gdy np. płód ma tak ciężkie wady rozwojowe, że nie ma szans na przeżycie... więcej światła!!! pomieszanie zagadnień aborcji i eutanazji jest dość demagogiczne jednak, a każdy kto był choć raz np. w hospicjum onkologicznym dziesięć razy się zastanowi, zanim ostro zaprotestuje przeciw temu, by ktoś, kto sobie tego życzy nie mógł decydować o swoim odejściu ze świata tylko wył z bólu, gdy morfina nie pomaga...no, alez to takie cudne cierpienie...
Domyślny avatar

Jan Własnowolny

31.07.2014 13:45

Dodane przez lala w odpowiedzi na cytuję: "Ludzie wierzący nie

Tym stadom baranków bożych odbiera rozum. No, ale tak to już jest. Ludzie są jak owce - potrzebują przewodnika. W tym kraju wolność jednostki depcze zaborca soviecki, lub dla odmiany ogranicza vatykański beneficjent. Kobiety, żeby zachować wolność swojego wyboru jeździć muszą za granicę - do Niemiec, Anglii - zależnie od zasobu portfela. Ciekawe ile wśród nich jest katoliczek, a ile ateistek ? TAMTEN FAŁSZ SOVIECKI POTRZEBNY BYŁ PACHOŁKOM MOSKWY. -------------------------------------------- A TEN KOMU ma służyć? Państwo polskie zdominowane jest ostatnio przez kościół. Jak nie konkordat, to aborcja. Jak nie aborcja, to krzyż w sejmie. Obowiązkowa religia. Budowa zbytecznych świątyń. Tylko patrzeć jak usłyszymy żądania restytucji działającej od XIII do XVIII wieku Świętej Inkwizycji. Ponieważ ta diabelska tyrania jest obecnie powszechnie objęta zasłoną milczenia i ulega zapomnieniu, tym bardziej należy ją przypominać. ***
izabela

Izabela Brodacka Falzmann

31.07.2014 14:36

Dodane przez lala w odpowiedzi na cytuję: "Ludzie wierzący nie

Aż się prosi o odpowiedź - chcesz się skrobać to się skrob, ale nie zmuszaj innych aby obciążali twoją skrobanką swoje sumienie. Prawo też może być zbrodnicze. Żydzi byli "usuwani" w majestacie obowiązującego wówczas prawa. Powoływanie się na prawo stanowione nie uchroniło nazistowskich morderców  od stryczka.
"historia magistra vitae est".
lala

lala

31.07.2014 17:08

Dodane przez izabela w odpowiedzi na Aż się prosi o odpowiedź -

1.nie obciążam niczyjego sumienia, więc proszę mi nie dyktować wedle jakich wartości mam żyć; 2. przestrzegam prawda ustalonego w drodze demokratycznej - odwołania do ustrojów totalitarnych są tanią demagogią niestety...
Domyślny avatar

boson

31.07.2014 18:00

Dodane przez lala w odpowiedzi na 1.nie obciążam niczyjego

Adolf Hitler był wybrany demokratycznie - tak jak Donald Tusk.
izabela

Izabela Brodacka Falzmann

31.07.2014 18:05

Dodane przez lala w odpowiedzi na 1.nie obciążam niczyjego

To był tylko zwrot erystyczny. Nie ośmieliłabym się przecież pisać do Pani per Ty. Nie wszystko da się ustalić w drodze demokratycznego głosowania. Na przykład nie da się ustalić w ten sposób praw przyrody. Uczeni nie głosują nad teoriami. Oni je tworzą i  falsyfikują. Drogą głosowania można co najwyżej ustalić pensję prezesa w "Spółdzielni Pracy Zbędny Trud".
Domyślny avatar

Rapax

31.07.2014 13:36

Z jednej strony doskonale rozumiem argumenty obrońców życia, którzy bez względu na sytuację chcą chronić poczęte dziecko, z drugiej jednak znam kilka przypadków, które nijak pasują do retoryki Pana Terlikowskiego na temat tego, że aborcja jest dla kobiety kolejną traumą. Koleżanka mojej mamy z klasy wychowana w bardzo katolickiej rodzinie została przymuszona przez rodziców do donoszenia ciąży powstałej w wyniku potwornie brutalnego gwałtu. Pilnowali ją przez cały czas, wznosili modły, mimo, że dziewczyna wyła z rozpaczy. Ostatecznie wybrała samobójstwo. W państwach w których przepisy antyaborcyjne są najostrzejsze powszechna jest "turystyka" aborcyjna. W Wielkiej Brytanii najczęściej usuwają ciążę Irlandki, a także Polki. Jeszcze nie było w historii takiego prawa, które powstrzymało by ten proceder. Zdesperowana kobieta w ciężkiej sytuacji życiowej zrobi wszystko, żeby pozbyć się ciąży, choćby miała to zrobić wieszakiem (bez względu na religię jaką wyznaje bo w końcu te kilka tysięcy aborcjonistek to raczej nie wszystko ateistki). Polski jak Pani napisała "zgniły kompromis" jest moim zdaniem na dzisiejszą chwilę optymalny, chroni przed traktowaniem aborcji jako metody antykoncepcji co dzieje się na przykład w USA, a pozwala na usunięcie ciąży w szczególnych przypadkach. Niestety już same procedury jak pokazała sprawa prof. Chazana są złe. Co do eutanazji, to poparcie dla niej będzie wzrastać jeśli nasz NFZ tak traktuje terminalnie chorych, że mają jedynie ochotę się zabić. Zwłaszcza w stanach potwornego bólu nie wydawanie odpowiednich leków przeciwbólowych, lub wydawanie ich w śmiesznych dawkach jest normą. Jeśli pacjent potrafi krzyczeć to ma jeszcze szansę, a jeśli jest zbyt słaby lub sparaliżowany przeżywa piekło na ziemi. Pozbawiono tych ludzi jakiejkolwiek godności i właściwej opieki. Często gdy możliwa jest pomoc medycyny w złagodzeniu cierpienia, a także znajdą się ludzie chcący z tym człowiekiem być, wspierać go, myśl o eutanazji po prostu znika.
izabela

Izabela Brodacka Falzmann

31.07.2014 14:30

Dodane przez Rapax w odpowiedzi na Z jednej strony doskonale

"Życie niegodne życia" - to slogan hitlerowski. Doskonale wyobrażam sobie sytuację chorego, którego poza bólem nic już nie czeka. Ten stereotyp, ta klisza są wykorzystywane jednak do budzącego grozę procederu usuwania ludzi niewygodnych. Niewygodnych dla własnej rodziny, dla opiekuńczego państwa. Państwo oszczędza na emeryturach i szpitalach, rodzina czeka na spadek albo mieszkanko. Motywy ukryte zawsze są a żeby je ukryć  szermuje się ideologią i epatuje cudzym cierpieniem.
Domyślny avatar

Rapax

31.07.2014 15:05

Dodane przez izabela w odpowiedzi na "Życie niegodne życia" - to

To jest zawsze największe niebezpieczeństwo - wykorzystywanie prawa dla zbrodniczych potrzeb. Wydaje mi się, że w tak skorumpowanym państwie jak Polska (choć na pewno jest też tak w krajach bogatszych i bardziej restrykcyjnych jeśli chodzi o łapówkarstwo) uchwalenie przepisów o eutanazji doprowadziło by do potwornej patologi. Dlatego właśnie najbardziej cierpiącym należało by udzielić szczególnego wsparcia medycyny, tymczasem wiem, że sytuacja staje się z roku na rok gorsza. O tych pacjentach niewielu ludzi myśli, a już zwłaszcza nasza "elita" polityczna. Temat pojawia się jedynie w kolejnym sporze o eutanazji, jak to było jedyne co można tym ludziom zaoferować. Dla przykładu jak NFZ wspiera chorych - moja sąsiadka jest jedyną w Małopolsce kobietą, która przeżyła czterokrotne nawroty raka. Już po pierwszej terapii, gdy miała nawrót choroby odmówiono jej leczenia. Powodem było to, że jest za stara mając 65 lat, aby marnować na nią nowoczesne leki. Gdyby nie interwencja pewnego krakowskiego Profesora NFZ przeprowadził by na niej eutanazję mimo, że teoretycznie w Polsce takiej możliwości nie ma. U nas po prostu odmawia się leczenia i zostawia takiego człowieka by skonał. Masakra.
Domyślny avatar

Magdalena

31.07.2014 14:46

Wpadła mi w ręce niedawno "Ręka Boga" Bernarda Nathansona, amerykańskiego króla "pro-choice". Oj, miał on dużo do powiedzenia na temat metod przygotowywania gruntu pod opinię " publiczną". POLECAM. A co do państwa nadzorczego, były tutaj kiedyś cytowane mądrości Lutra, postanowiłam zgłębić i poczytać te pomysły na urządzanie raju na ziemi oraz wywody na temat roli sumienia. Sumienie ZREFORMOWANO.
izabela

Izabela Brodacka Falzmann

31.07.2014 15:10

Dodane przez Magdalena w odpowiedzi na Wpadła mi w ręce niedawno

Nathanson to nawrócony aborcjonista. Polecam zwolennikom aborcji jego film " Niemy krzyk". Jest to dokumentalny zapis procedury aborcji. Można go znaleźć na You Tube. Wystarczy wpisać tytuł. Jesteśmy przecież - jak to mówią- pełnoletni i szczepieni. Nikt z nas nie jest chyba dziewczynką w przedszkolnym wieku. Jeżeli o czymś rozmawiamy ustalmy fakty. A książka też jest znakomita.
lala

lala

31.07.2014 17:40

może mniej emocji? więcej wiedzy? logiki? racjonalności? "Obywatelom, którzy w imię wolności sumienia żądają prawa do kwestionowania prawo stanowionego, należy przypomnieć art. 53, par. 5 konstytucji RP. Zapis ten jasno mówi o tym, że "wolność uzewnętrzniania religii może być ograniczona" - np. wtedy, "gdy jest to konieczne do ochrony bezpieczeństwa państwa, porządku publicznego, zdrowia, moralności lub wolności i praw innych osób". Słowem: państwo nie może zgodzić się, by różne "deklaracje wiary" stały ponad konstytucją, ponieważ musi pilnować, by nakazy religii nie zagrażały prawom osób niewierzących. Ta powinność nie ma nic wspólnego z tzw. "bezstronnością". I wcale nie o "bezstronność" tutaj chodzi, lecz o ochronę wolności, czyli m.in. o art. 31, par. 1. "Wolność człowieka podlega ochronie prawnej" - głosi konstytucja
izabela

Izabela Brodacka Falzmann

31.07.2014 17:57

Dodane przez lala w odpowiedzi na może mniej emocji? więcej

Dlaczego zatem wolność profesora Chazana i jego wyborów nie podlega ochronie prawnej?
Przeczytałam gdzieś, że niejaki Bauman niesłusznie został sponiewierany  we Wrocławiu. On tylko wybrał inną niż jego przeciwnicy ideologię. A fakt, że przejawem tego wyboru było strzelanie tym przeciwnikom w tył czaszki nie jest istotny. W ten sposób realizuje się  prawo do swobodnej ekspresji przekonań.
Domyślny avatar

andzia

31.07.2014 18:47

Pani Izabelo,jak zawsze znakomity wpis.Onieśmiela mnie Pani swoją życiową mądrością i wielkim sercem w podejściu do CZŁOWIEKA.Ale lewactwu się to wyjątkowo nie podoba,stąd taki atak na Panią. Podziwiam ogromną kulturę z jaką Pani odpowiada i janowi i trala - lali. I też Panią lubię :)
izabela

Izabela Brodacka Falzmann

31.07.2014 22:42

Dodane przez andzia w odpowiedzi na Pani Izabelo,jak zawsze

Dziękuję bardzo i pozdrawiam serdecznie. Nie odbieram tego ataku personalnie. To są naprawdę trudne problemy i dlatego budzą emocje.
Domyślny avatar

stokolesny

31.07.2014 23:24

Szanowana Pani Izabelo!!! Jaki zawsze wdzięczny za nieprzejednaną, gorliwą, obronę godności "Człowieka", dziękuję Pani, wiem bowiem na pewno, że nie zginęła i nie zginie NRP puki my żyjemy, natomiast nie da się wytłumaczyć tego bełkotu oportunistów, pozbawionych człowieczeństwa, z wyrazami szacunku stokolesny
izabela

Izabela Brodacka Falzmann

01.08.2014 10:00

Dodane przez stokolesny w odpowiedzi na Szanowana Pani

Jak zawsze serdecznie pozdrawiam i dziękuję za wsparcie.
Domyślny avatar

piotr słaboszewski

31.07.2014 23:35

Pani Izabelo, nie włączę się do dyskusji, bo chociaż jest Pani osobą, z którą bardzo chciałbym przedyskutować kwestie wolności wyboru, dopuszczalności tego co dla nas jest nie do przyjęcia, i inne, ale wiem też jak bardzo jesteśmy okopani ma swoich pozycjach. Wojna pozycyjna okazała się bardzo brutalna i krwawa, nie chcę pomiędzy nami Verdun. Pamiętam, że już kiedyś bardzo się pokłóciliśmy, dlatego ograniczę się do komentowania Pani wpisów o kulturze i obyczajach. Kiedyś opisała mnie Pani czarująco, acz krytycznie jako typ Willa Freemana (dla niezorientowanych: "About a Boy"). Na pewno nie jestem tak atrakcyjny (pod żadnym względem), ale podzielam jego niechęć do posiadania dzieci. Z wiekiem pogłębia się moje przekonanie, że był to trafny wybór. Nie chciałbym wychowywać dzieci w Polsce - nie z powodów ekonomicznych. Na tym poprzestanę. Jest Pani dzisiaj oblężona przez adwersarzy, nie chcę dołączać do tłumu. Pozdrawiam. PS Zgodzę się z Panią, że tęcza (a może już Tęcza?) powinna zniknąć z Pl. Zbawiciela. Nie dlatego, że jest "pedalska", a plac Zbawiciela, tylko dlatego, że jest ohydna i tandetna. Znajomy "pedał" powiedział mi, że tego nie mógł zaprojektować jeden z nich, mają na to zbyt wyrafinowane poczucie smaku.
izabela

Izabela Brodacka Falzmann

01.08.2014 09:59

Dodane przez piotr słaboszewski w odpowiedzi na Pani Izabelo, nie włączę się

W kwestii tęczy zgadzam się całkowicie.Jest wyjątkowo ohydna. Pokazuje do czego prowadzi głupia wojna ideologiczna. Pani HGW chce pokazać Warszawiakom kto tu rządzi. Jak sama mówiła jej poczynania  dyktuje Duch Święty. Uwierzyłby Pan? Tęcza- jak ogłosiła- jest  chroniona specjalnym systemem uruchamiającym zraszacze przy próbie podpalenia. Pani HGW jest po prostu bardzo źle wykształcona. Nie wie, że napalm  pali się pod wodą, a drony używane są nawet przez paparazzi.  Choćby dlatego powinna stracić stanowisko. Była okazja żeby to załatwić w majestacie prawa ale moi ziomale ( czy tak się to nazywa?)  skrewili. Wstydzę się przyznawać , że urodziłam się w Warszawie. Moi kuzyni rodzili się w Sarykamyszu w Łunińcu  Nieświeżu . Mieszkają w Londynie, Rydze, Sydney.  Młody sędzia usiłujący ostatnio rozwikłać nasze powiązania rodzinne nie  mógł pojąć jak można tak niefrasobliwie się rozmnażać i rozłazić po świecie. Dziwne - powinien być wychowany w duchu zasady keine grenzen.

Stronicowanie

  • Pierwsza strona
  • Poprzednia strona
  • Wszyscy 1
  • Wszyscy 2
Izabela Brodacka Falzmann
Nazwa bloga:
Blog autorski

Statystyka blogera

Liczba wpisów: 1, 035
Liczba wyświetleń: 7,667,999
Liczba komentarzy: 20,764

Ostatnie wpisy blogera

  • Kto i w jakim celu propaguje pogańskie zwyczaje Halloween?
  • Rude Prawo
  • Skąd się biorą politycy?

Moje ostatnie komentarze

  • @ Lala To Pani też nie uważa ich za Polaków? Oj nieładnie. Oni uważali się sami za Polaków pochodzenia żydowskiego a nie za Żydów przypadkiem osiadłych w Polsce. Brandwajn choć przyjechał na…
  • @ LalaWarto tu przypomnieć osoby wybitne, które wyjechały do Izraela i tam tworzyły kulturę . Czy ktoś dziś pamięta taką postać jak Rachmiel Brandwajn. Wspaniałego znawcę literatury francuskiej. Na…
  • @ LalaJak to nie było? A emigranci po 68 roku? Czy zaprzecza Pani, że tworzyli kulturę?

Najpopularniejsze wpisy blogera

  • Upadek edukacji. Tym razem piszę jako fachowiec.
  • Historia pewnej kamienicy
  • Śpioszki rozmiaru XXXL

Ostatnio komentowane

  • Marcin Niewalda, Szanowna Pani IzabeloJestem na tropie genealogi Małyszczyckich i Płaskowickich z Widybora i okolic. Był tam Konstanty Płakowskicki - zesłany na Sybir za udział w Powstaniu Styczniowym. Czy Pani…
  • Izabela Brodacka Falzmann, @ Lala To Pani też nie uważa ich za Polaków? Oj nieładnie. Oni uważali się sami za Polaków pochodzenia żydowskiego a nie za Żydów przypadkiem osiadłych w Polsce. Brandwajn choć przyjechał na…
  • lala, pięknie, że Pani pamięta o tych, których wygnano i pozbawiono obywatelstwa - jednak całkowicie nie zrozumiała Pani tego, co napisałam;moja uwaga dotyczyła faktu banalnego - to nie Polacy…

Wszystkie prawa zastrzeżone © 2008 - 2025, naszeblogi.pl

Strefa Wolnego Słowa: niezalezna.pl | gazetapolska.pl | panstwo.net | vod.gazetapolska.pl | naszeblogi.pl | gpcodziennie.pl | tvrepublika.pl | albicla.com

Nasza strona używa cookies czyli po polsku ciasteczek. Do czego są one potrzebne może Pan/i dowiedzieć się tu. Korzystając ze strony wyraża Pan/i zgodę na używanie ciasteczek (cookies), zgodnie z aktualnymi ustawieniami Pana/i przeglądarki. Jeśli chce Pan/i, może Pan/i zmienić ustawienia w swojej przeglądarce tak aby nie pobierała ona ciasteczek. | Polityka Prywatności

Footer

  • Kontakt
  • Nasze zasady
  • Ciasteczka "cookies"
  • Polityka prywatności