Przejdź do treści
Strona główna

menu-top1

  • Blogerzy
  • Komentarze
User account menu
  • Moje wpisy
  • Zaloguj

Maleńki element puzzla

Izabela Brodacka Falzmann, 20.05.2014
Było to w 1991 roku. Zadzwonił do mnie zafrasowany pan Jerzy Grohman, niezwykle elegancki potomek wielkiego rodu łódzkich fabrykantów. Bardzo się sumitując powiedział, że dowiedziawszy się, że otrzymał nagrodę Kisiela (w drugiej edycji) wraz z Janem Krzysztofem Bieleckim oraz Bogusławem Bagsikiem,  bez porozumienia ze mną ogłosił w mediach , że przekazuje tę nagrodę mnie i błaga, żeby tego nie dementować i zgłosić się następnego dnia po odbiór nagrody w kawiarni Rozdroże. Rozżalona powiedziałam , że przypomina mi to mi ulubioną zabawę wiejskich pastuszków w rzucanie gorącym kartoflem albo jeszcze lepiej w rzucanie w wojsku odbezpieczonym granatem i widzę, że to właśnie ja zostałam z gorącym kartoflem w ręku. Dodałam, że nie przyjmuję od nikogo pieniędzy, bo tak mnie nauczyła mamusia, a w szczególności nie mogę przyjąć żadnej nagrody w podobnym towarzystwie. Narzucanie mi towarzystwa Bagsika , szczególnie w tych okolicznościach wyglądało jak (niezamierzona oczywiście) kpina z okoliczności wykrycia sprawy FOZZ. Natomiast Bielecki też nie jest przecież postacią z mego sztambucha.

W pierwszej edycji nagrody wśród wielu innych osób ( też nie z mego sztambucha) figurował właśnie Janusz Korwin- Mikke, a wszyscy beneficjenci dwóch pierwszych edycji byli osobiście wskazani przez Kisiela. W 2013 roku nagrodę dostali Jacek Rostowski i Adam Michnik. Niektórzy twierdzą, że Kisiel się w grobie przewraca. Myślę, że wręcz przeciwnie. Lubił burze w szklance wody.

Всё хорошо, что хорошо кончается. ( wszystko dobre co się dobrze kończy).

Nie zawiodłam pana Grohmana choć rozmawiałam z nim wtedy pierwszy raz w życiu. Zgłosiłam się do kawiarni Rozdroże w towarzystwie profesora Dakowskiego jako świadka. Nie wiedziałam jak potoczy się zabawa w rzucanie gorącym kartoflem i czy nie okaże się on przypadkiem odbezpieczonym granatem.

Obecni bez cienia zainteresowania przyjęli oświadczenie Grohmana, że przeznacza pieniądze na fundację imienia mojego męża, którą faktycznie założyliśmy razem. Dodam, że w zarządzie fundacji wszyscy pracowali społecznie, nikt nigdy nie wziął ani grosza, zorganizowaliśmy kilka seminariów i szczęśliwie została wyrejestrowana.

Wściekła na Grohmana, że wpakował mnie w tak nie odpowiadające mi okoliczności i towarzystwo,  zrewanżowałam mu się przy wyjściu z kawiarni. Otrzymałam maskę pośmiertną Kisiela z brązu , kopertę z pieniędzmi i ogromny bukiet kwiatów. Grohman odprowadzał mnie do wyjścia miotając się z tymi przedmiotami.

„Dość tych ceregieli z fantami”- powiedziałam. „ ja biorę szmal i wiecheć, a pan zabiera to truchełko”.

Stanął jak wryty i wręcz zaniemówił. Potem gdy spotykaliśmy się przy okazji działań fundacji powiedział, że sparaliżował go tak zwany „dysonans poznawczy”. Wychowana na wyścigach umiałam doskonale imitować knajacki język i akcent.

Opisana historia jest częścią tak zwanej historii żywej czasami bardzo różnej od jej wygładzonej wersji. Wszystkie drobiazgi powinny jednak składać się jak puzzle w spójną całość. Jeżeli się nie składają- ktoś kłamie i trzeba to wyjaśnić.

Kisiel był idolem nas wielu. Trudno teraz ustalić dlaczego miał słabość do cwaniaków i oryginałów. To najdelikatniejsza ocena wielu beneficjentów nagrody Kisiela. Nie dziwię się, że pan Grohman nie chciał się znaleźć w ich towarzystwie i- jak każdy prawdziwy mężczyzna- zwalił wszystko na mnie, czyli słabą kobietę.

P.S. Piszę to złośliwie zainspirowana bredniami opowiadanymi na temat kobiet przez JKM
  • Zaloguj lub zarejestruj się aby dodawać komentarze
  • Odsłony: 7611
Marek1taki

Anonymous

20.05.2014 12:19

Pani Izo! Mamy kampanię wyborczą. Zatem rozumiem potrzebę argumentów ad personam.
izabela

Izabela Brodacka Falzmann

20.05.2014 12:31

Dodane przez Marek1taki w odpowiedzi na Pani Izo! Mamy kampanię

Nie miałam zamiaru wpisywać się w kampanię wyborczą, ale perspektywa JKM jako mego reprezentanta bardzo mi nie odpowiada. Nie "wypisałam się" jeszcze jak wiele osób z tego kraju i narodu i nie będę udawała, że  ponieważ nie mam na nic wpływu nic mnie nie obchodzi. Polityczna poprawność to bon ton dla ubogich duchem. Działa paraliżująco. Zakazuje na przykład wypowiadać się na temat preferencji wyborczych i nakazuje zostawić potyczki wyborcze profesjonalnym harcownikom. Jestem butna i niereformowalna. Nikt nie będzie narzucał mi standardów.
To wszystko oczywiście nie do Pana, którego przy tej okazji serdecznie pozdrawiam.
Marek1taki

Anonymous

20.05.2014 19:40

Dodane przez izabela w odpowiedzi na Nie miałam zamiaru wpisywać

Pani Izo! Rozumiem - jak to już wcześniej określałem - "niestrawność" Janusza Korwina-Mikke dla wielu osób. Moja osobista sympatia bierze się z jego niepoprawności politycznej i skłonności do przerysowywania, oraz konsekwencji głoszonych poglądów i nie schlebiania myśleniu życzeniowemu wyborców. Niestety nie dostrzegam - być może błędnie nie dostrzegam - na scenie politycznej kogokolwiek zdolnego by przywodzić Polsce. Obawiam się, że sytuacja przerasta możliwości Polaków, więc może to nawet bezpieczniejsze w tej chwili dziejów. Załączam serdeczne pozdrowienia.
NASZ_HENRY

NASZ_HENRY

20.05.2014 12:32

Znaczy Bagsik i Bielecki Brodackiej pożałowali ;-)
izabela

Izabela Brodacka Falzmann

21.05.2014 08:51

Dodane przez NASZ_HENRY w odpowiedzi na Znaczy Bagsik i Bielecki

Nagroda Kisiela przy ich dochodach nie miała żadnego znaczenia. Nie pożałowali, nawet nie dostrzegli, że ktoś dostaje kwiatki i kopertę. A fakt , że nie chcę dla siebie tej koperty szczególnie w ich towarzystwie, co expressis verbis powiedział Grohman też chyba umknął ich uwadze. O ile pamiętam Bagsik nie zgłosił się osobiście po nagrodę, natomiast Bielecki był chyba  otoczony swoimi aferałami. Przyznam, ze nie wodziłam za nimi wzrokiem. Była to dla mnie sytuacja mało komfortowa i nie wyłamałam tylko ze względu na błagania Grohmana.
Domyślny avatar

Steve

20.05.2014 13:22

Kisiela ceniłem do czasu gdy przeczytałem jego "Dzienniki". W zmianie zdania utwierdza mnie działalność i zachowanie Jerzego Kisiela.
Domyślny avatar

boson

20.05.2014 19:37

Dodane przez Steve w odpowiedzi na Kisiela ceniłem do czasu gdy

A ja, kiedy przeczytałem jego opinię o J. Mackiewiczu... poza tym, wydawał się autentycznie wierzyć, ze w polskiej sytuacji w '89 pierwsze miliony naprawdę trzeba ukraść, aby "stworzyć" polski kapitał, bo potem nastąpi prawdziwy wolny rynek... wielbił Wilczka, jako prekursora liberalizmu... "Tłumaczę" go wspaniałym poczuciem humoru, ale przy tym, niestety, tez zwykłą głupotą... jeśli nie czymś gorszym. W końcu był jakoś tam artystą, jeśli to może usprawiedliwiać...
izabela

Izabela Brodacka Falzmann

21.05.2014 08:43

Dodane przez boson w odpowiedzi na A ja, kiedy przeczytałem jego

Poczucie humoru, felieton w Tygodniku Powszechnym, wypowiedzi prywatne. Natomiast jego poparcie dla Bagsika było dla mnie (nie pierwszym) sygnałem ostrzegawczym. Dzielił fascynację Bagsikiem i Gąsiorowskim z wieloma Intelektualistami. Ta fascynacja była potem częścią ideologii aferałów. Trzeba ukraść pierwszy milion, a jeżeli się już ukradło to prościej jest kraść następne niż brać się do roboty. Spetryfikował się model działalności gospodarczej opartej od początku do końca na oszustwie. Amerykanie też fascynowali się poszukiwaczami złota i innymi uczestnikami akumulacji pierwotnej, jednak na dzikim zachodzie dość szybko złodzieje i bandyci zaczęli być wieszani na drzewach. Nie da się budować państwowości z taką ideologią gospodarczą.
izabela

Izabela Brodacka Falzmann

21.05.2014 08:35

Dodane przez Steve w odpowiedzi na Kisiela ceniłem do czasu gdy

A ja lubiłam zawsze czytać Kisiela, a jego dzienniki były ukoronowaniem tej satysfakcji. Okazało się, że Kisiel dość bezceremonialnie potraktował wielu znajomych, nie godnych moim zdaniem jego sympatii i uznania. Okazało się, ze nie jest ślepy na negatywne działania warszawki jak go przedtem podejrzewałam. Dzienniki zwykle są mało eleganckie. Chyba, ze są pisane pod publiczkę i z autocenzurą. Jerzy Kisielewski niewiele chyba ze specyfiki ojca rozumie. Nie ma sensu go oceniać czy krytykować. Nie odgrywa żadnej roli społecznej i ma dobrą wolę.
jazgdyni

jazgdyni

20.05.2014 13:39

Brawo Izo!
No popatrz, nigdy bym nie pomyślał, że Kisiel, którego oczywiście bardzo poważałem, zadysponuje nagrodę JKM.
Może jeszcze wtedy szydło tak bardzo nie wystawało z worka?
Serdeczności
izabela

Izabela Brodacka Falzmann

21.05.2014 08:01

Dodane przez jazgdyni w odpowiedzi na Brawo Izo! No popatrz, nigdy

Jak napisałam myślę, że Kisiel cenił niezależność poglądów i fantazję. Był okres , że w środowiskach intelektualnych wiele osób zachwycało się nawet Bagsikiem. Okradanie systemu było traktowane jako wyrównywanie rachunków. Moi uczniowie, którzy jeździli na gapę tłumaczyli to właśnie w ten sposób. Oscylator wydawał się młodym ludziom równie romantyczny jak napad stulecia. Kisiel też chyba w Bagsiku dostrzegł bystrego cwaniaka. Nie identyfikowanie się obywatel z państwem jest dla tego państwa poważnym problemem. W Polsce nazywa się to mentalnością porozbiorową, czy rozbiorową. Państwo jest podstawowym wrogiem, najgorszym bezczelnym rabusiem. To mówi Korwin i to chcą słyszeć licealiści.
NASZ_HENRY

NASZ_HENRY

21.05.2014 09:26

Dodane przez izabela w odpowiedzi na  Jak napisałam myślę, że

Bagsik i Gąsiorowski to były słupy oscylatora. Takie same jak Plichta "Amber Golda" ;-)
izabela

Izabela Brodacka Falzmann

21.05.2014 09:56

Dodane przez NASZ_HENRY w odpowiedzi na Bagsik i Gąsiorowski to były

A kto w takim razie był dysponentem?
Domyślny avatar

Anita Boff

21.05.2014 08:54

Przerażają mnie tacy ludzie jak Pan. "Lepsi" bo ceniący "niezależność". Problem z "niezależnym" JKM jest taki, że sprowadza się ona do niezrównoważenia emocjonalnego i dziwnych powiązań. I nie trzeba szczególnej inteligencji i wysiłku, by to dostrzec. Coś z JKM jest "nie halo", a obraz jaki się rysuje przy próbie zrozumienia co, jest bardzo niepokojący. No ale zawsze może liczyćna wielbicieli "niezależności"...
izabela

Izabela Brodacka Falzmann

21.05.2014 09:55

Dodane przez Anita Boff w odpowiedzi na Przerażają mnie tacy ludzie

JKM stylizował się moim zdaniem na Stańczyka. Na mądrego błazna, który formułuje prawdy niepopularne,czy niebezpieczne,  ale jednak prawdy. Okazuje się jednak, że JKM działa jak odgromnik. Kanalizuje anty-systemowe nastroje młodych ludzi. I dlatego jest niebezpieczny.
Teresa Bochwic

Teresa Bochwic

26.05.2014 19:01

Dodane przez izabela w odpowiedzi na JKM stylizował się moim

Kilka dni temu w debacie wyborczej w TVP1 JKM zatytułował Putina, z szacunkiem i dobitnie skandując: jego - ekscelencja - Władimir - Władimirowicz - Putin. Być może tylko wydaje mi się, że wstał wypowiadając te słowa, ale tak to zostało mi w pamięci. Rozmówców zatkało na chwilę, pominęli ten występ. Trudno po nim uważać, że JKM nie ma szczególnego stosunku do Rosji.
Izabela Brodacka Falzmann
Nazwa bloga:
Blog autorski

Statystyka blogera

Liczba wpisów: 1, 035
Liczba wyświetleń: 7,668,003
Liczba komentarzy: 20,764

Ostatnie wpisy blogera

  • Kto i w jakim celu propaguje pogańskie zwyczaje Halloween?
  • Rude Prawo
  • Skąd się biorą politycy?

Moje ostatnie komentarze

  • @ Lala To Pani też nie uważa ich za Polaków? Oj nieładnie. Oni uważali się sami za Polaków pochodzenia żydowskiego a nie za Żydów przypadkiem osiadłych w Polsce. Brandwajn choć przyjechał na…
  • @ LalaWarto tu przypomnieć osoby wybitne, które wyjechały do Izraela i tam tworzyły kulturę . Czy ktoś dziś pamięta taką postać jak Rachmiel Brandwajn. Wspaniałego znawcę literatury francuskiej. Na…
  • @ LalaJak to nie było? A emigranci po 68 roku? Czy zaprzecza Pani, że tworzyli kulturę?

Najpopularniejsze wpisy blogera

  • Upadek edukacji. Tym razem piszę jako fachowiec.
  • Historia pewnej kamienicy
  • Śpioszki rozmiaru XXXL

Ostatnio komentowane

  • Marcin Niewalda, Szanowna Pani IzabeloJestem na tropie genealogi Małyszczyckich i Płaskowickich z Widybora i okolic. Był tam Konstanty Płakowskicki - zesłany na Sybir za udział w Powstaniu Styczniowym. Czy Pani…
  • Izabela Brodacka Falzmann, @ Lala To Pani też nie uważa ich za Polaków? Oj nieładnie. Oni uważali się sami za Polaków pochodzenia żydowskiego a nie za Żydów przypadkiem osiadłych w Polsce. Brandwajn choć przyjechał na…
  • lala, pięknie, że Pani pamięta o tych, których wygnano i pozbawiono obywatelstwa - jednak całkowicie nie zrozumiała Pani tego, co napisałam;moja uwaga dotyczyła faktu banalnego - to nie Polacy…

Wszystkie prawa zastrzeżone © 2008 - 2025, naszeblogi.pl

Strefa Wolnego Słowa: niezalezna.pl | gazetapolska.pl | panstwo.net | vod.gazetapolska.pl | naszeblogi.pl | gpcodziennie.pl | tvrepublika.pl | albicla.com

Nasza strona używa cookies czyli po polsku ciasteczek. Do czego są one potrzebne może Pan/i dowiedzieć się tu. Korzystając ze strony wyraża Pan/i zgodę na używanie ciasteczek (cookies), zgodnie z aktualnymi ustawieniami Pana/i przeglądarki. Jeśli chce Pan/i, może Pan/i zmienić ustawienia w swojej przeglądarce tak aby nie pobierała ona ciasteczek. | Polityka Prywatności

Footer

  • Kontakt
  • Nasze zasady
  • Ciasteczka "cookies"
  • Polityka prywatności