OBYWATELU, OBROŃ SIĘ SAM!

Zabezpieczanie d... władzy

Do niedawna wszystkich bez wyjątku instytucjonalnych posiadaczy broni palnej traktowałem jak uprzywilejowaną grupę, która wciąż korzysta z peerelowskich układów i postkomuszych preferencji. Dowódcy armii i policji czy różnych straży, także miejskich, w wielu aspektach nie różnili się niczym od właścicieli strzelnic, prezesów kół łowieckich czy szefów firm ochroniarskich lub detektywistycznych. Co ich do tej pory w oczach takich jak ja łączyło? Ano w gruncie rzeczy to, że wespół-zespół mają rozkaz trzymać za mordę społeczeństwo (bądź w ostateczności, ci niby oddaleni od bezpośredniego aparatu opresji, mogą być wykorzystani do takiego celu). Widomym przykładem było wynajmowanie przez Bufetową z warszawskiego ratusza, a także samego Tuska i Komorowskiego, agencji ochroniarskiej Zubrzyckiego do zabezpieczania d... podczas niektórych potencjalnych konfrontacji z opozycją.

Upominam się o Szeremietiewa

Dziś, kiedy kwestia zderzenia się na wojennym froncie Zachodu z Rosją na terenie Ukrainy rykoszetem zapukała groźnie do Polskich bram, sprawa samoobrony nad Wisłą stała się alarmową: czołowi hipokryci (czytaj: agenturalni zdrajcy u steru), którzy konsekwentnie spiłowywali szpony naszego orła, głodzili go i wyskubywali największe pióra-lotki, doprowadzając do stanu zdychającego kurczaka lub atrapy dla gawiedzi z czekoladowego zakalca, klaszcząc i rechocząc przy tym w rytm przyśpiewki "Dymać orła białego!", teraz nagle przypomnieli sobie o doktrynie obronnej Romualda Szeremietiewa i jego kasandrycznym wołaniu na puszczy, iż NATO i USA, bez zdolności bojowej własnej, niczego Polsce nie zagwarantują.

Ludyczny system samoobrony

Oczywiście jest wiele sposobów, które trzeba traktować komplementarnie, przygotowywania się do obrony państwa w razie zewnętrznej nań napaści. Zostawmy tutaj armię, niech Bóg ma nas w opiece, bo jej stan (a raczej bezstan) jest najlepszym dowodem na to, iż komuś z zewnątrz bardzo zależało, by jurgieltnicy na czele Polski doprowadzili nasz kraj do bezbronności przysłowiowego gołąbka. Wspomniany wyżej Szeremietiew zajął się poważnie segmentem obrony terytorialnej kraju, traktowanej jako obywatelskie przygotowanie odporu w chwili zagrożenia. Gdy słuchałem jego wystąpień (kiedy nie był jeszcze wygumowany także przez prawicę), miałem przed oczami namacalne pozytywne przykłady z funkcjonowania takiego "ludycznego systemu" w Szwajcarii, gdzie każdy dorosły obywatel, mężczyźni i kobiety, ma rozpisany i przećwiczony indywidualny scenariusz stawiania czynnego oporu wobec napastnika w swym najbliższym, rodzinnym i siołowym, otoczeniu. Worki w piaskiem pod parapetami, zaznaczone miejsca zaminowania i ewentualnego wysadzania strategicznych przesmyków, łączność i zaopatrzenie, rozpoznawanie rodzajów alarmów, ewakuacja i korzystanie ze schronów, pomoc medyczna itp, itd – to wszystko daje się zauważyć nawet niewprawnym okiem podróżując po tym niewielkim państewku.

Paramilitarne zaplecze gospodarcze

Ech, Szwajcaria! Cóż jeszcze w tym temacie? Że nie wspomnę o licznych, wciąż uwijających się ciężkich helikopterach, naprawdę gigantach udźwigu (których wynajem po całkiem rozsądnych cenach, jest w zasięgu kalkulacji zwykłego przedsiębiorcy, któremu przychodzi się zmagać z jakąś inwestycją na zboczu), które stanowią także cywilne zaplecze armii. Takie maszyny na chodzie w każdej chwili mogą realnie wesprzeć wojskowe siły frontowe. My mamy góry, ale nigdzie nie spotkałem tego rodzaju gospodarczego krzątania się na stokach paramilitarnym sprzętem, co w różnych alpejskich zakątkach Szwajcarii.

Góralski mocarz

I jeszcze dodam, jak już mówimy o lotnictwie, to regularne, kilka razy na dzień, oblatywanie przestrzeni powietrznej od Zurychu po Genewę, aż od huku maszyn zawsze potem alpejskie lawiny schodziły i podobnie huczały!: klucz złożony z siedmiu, dziewięciu, a nawet trzynastu myśliwców bojowych, startujących z doliny Interlaken, to nie tylko wyrazista pogróżka dla potencjalnego agresora, ale realna pięść góralskiego mocarza, który potrafiłby wybić zęby każdemu osiłkowi, nawet najbrutalniejszej kanalii. My spod Tatr także możemy coś na ten temat – np. chlubnej przeszłości Zakopanego – powiedzieć, chociaż w dzisiejszej, sączonej nam przez gadzinowskie media antypolskiej narracji, warto stale pamiętać o zdrajcy "Oj, Wacuś, Wacuś, bedzies wisioł za cuś!" Krzeptowskim i jego, zrodzonej z idiotycznej miłości do Gotów, kolaboranckiej formacji "Goralenvolk".

Obywatelu, obroń się sam!

Wracam do naszych postubeckich paramilitarnych formacji, liczących ok. 100 tys. zbrojnych, takich jak firmy ochroniarskie i inne kaburowe agencje, wraz z zaprzyjaźnionymi właścicielami sprywatyzowanych strzelnic, które przejmowali (lub otwierali) – dostając "zaufane" koncesje – wczesnomundurowi emeryci w prężnym wieku 42 lat (mający dziś 67 i nadal realny wpływ na pookrągłostołowy układ). Jak już wspomniałem, a wiem co mówię, nóż mi się w kieszeni otwierał na samą myśl o tych nosicielach kuloodpornych kamizelek oraz ideologii z piekła komunizmu rodem! Dziś jednak, gdy wystraszeni faryzeusze i hipokryci, stojący na czele wieloletniej Zdrady Państwa, drżąc o własne tyłki, nagle zaczynają odgrywać chojraków i odważnych twardzieli, a właściwie jedynie szeleścić (bo nawet nie pobrzękiwać) tekturowymi szabelkami, dając do zrozumienia ogłupiałym lemingom, że są gwarantami bezpieczeństwa obywateli – zmieniłem diametralnie zdanie. W sytuacji, gdy od Bałtyku do Tatr, od Odry po granice Schengen na Bugu, nastał bezstan, gdy chodzi o zdolności obronne naszych papierowych specjalistów-żołnierzyków – to konstatacja, że im więcej prywatnej broni w kraju, amunicji oraz strzelnic, tym lepiej dla potencjalnej samoobrony terytorialnej z możliwym udziałem zwykłych, kochających Ojczyznę i Ojcowiznę, obywateli, wydaje się oczywista.

Magazyny broni łatwe do przejęcia

Zdobyć magazyny wojskowe pilnowane z rozkazu zdrajców to zawsze problem, ale posiąść pierwsze pistolety czy strzelby z niestrzeżonych pakamer w pipidówkach, by w razie czego stanąć naprzeciw wroga zewnętrznego (ale także, by pogonić wreszcie, przy okazji takiej insurekcji, V kolumnę) będzie o wiele prościej. Wierzę bowiem, że są wśród nas młodzi odważni przywódcy, w tym odpowiednio wykształceni oficerowie-patrioci, co będą wiedzieli jak się w wypadku zagrożenia wojennego zachować... Co już wielokrotnie udowodniła historia naszego dumnego Narodu.

Tekst ukazał się na lamach ogólnopolskiego tygodnika "Warszawska Gazeta" nr 18 (02-08.05.2014).

Forum jest miejscem wymiany opinii użytkowników, myśli, informacji, komentarzy, nawiązywania kontaktów i rodzenia się inicjatyw. Dlatego eliminowane będą wszelkie wpisy wielokrotne, zawierające wulgarne słowa i wyrażenia, groźby karalne, obrzucanie się obelgami, obrażanie forumowiczów, członków redakcji i innych osób. Bezwzględnie będziemy zwalczali trollowanie, wszczynanie awantur i prowokowanie. Jeśli czyjaś opinia nie została dopuszczona, to znaczy, że zaliczona została do jednej z wymienionych kategorii. Jednocześnie podkreślamy, iż rozumiemy, że nasze środowisko chce mieć miejsce odreagowywania wielu lat poniżania i ciągłej nagonki na nas przez obóz "miłości", ale nie upoważnia to do stosowania wulgarnego języka. Dopuszczalna jest natomiast nawet najostrzejsza krytyka, ale bez wycieczek osobistych.

Komentarze

Obrazek użytkownika marco.kon

05-05-2014 [16:07] - marco.kon | Link:

Oj, mam poważne wątpliwości >>> Wierzę bowiem, że są wśród nas młodzi odważni przywódcy, w tym odpowiednio wykształceni oficerowie-patrioci, co będą wiedzieli jak się w wypadku zagrożenia wojennego zachować... Co już wielokrotnie udowodniła historia naszego dumnego Narodu.<<<. Jakoś nie widzę tych oficerów-patriotów, no, może w Ruchu Narodowym i wśród Straży Marszu Niepodległości, która zachowała swoje struktury i kontakty osobiste. Na pospolite ruszenie Polaków nie ma co liczyć, społeczeństwo jest tak nieufne i zatomizowane że bardzo trudno będzie stworzyć zwarte oddziały. Co do młodzieży z Ruchu Narodowego to czy będzie chciała nastawiać karku w obronie układu kanciastego stołu ? Obawiam się że nie. Nauczona doświadczeniem z Marszem Niepodległości z 11.11.2013 roku, kiedy to Ruch Narodowy pozostał sam na placu boju w Warszawie a układowi patrioci ewakuowali się przez Zaleszczyki do Krakowa ?

Obrazek użytkownika zawadiaka

05-05-2014 [17:39] - zawadiaka | Link:

@marco.kon
Piszesz bzdury o czymś o czym nie masz pojęcia, albo jesteś pożytecznym idio...
Otóż są w polsce ludzie którzy maja odpowiednia wiedzę i umiejętnosci. Nie są aktywni, ale czekają.
Są też w Poslce krety. Jednym z nich jest strona która promuje odbudowę AK. Szeroko się teraz reklamuje na wielu portalach. Szefem tego przedsięwzięcia jest właśnie człowiek który juz się zasłużył dla minionego systemu a teraz ma szansę być znowu przydatny. Chodzi o skanalizowanie potencjalnych zainteresowanych w strzelankach. Nie koniecznie do tarczy.
NIe od parady Grzegorz Braun mówił o potrzebie postawania strzelnic przy parafiach. Bo parafie są nautralnym środowiskiem w którym wprowadzenie jakiegoś kreta czy konfidenta będzie niezwykle trudne. Dlatego jednak organizujmy się przy parafiach. Pznawajmy się wzajemmnie, budując struktury gotowe do wlaki o Polskę. Zamiast pisać na blogach, spróbujmy zrobić coś konkretnego dla innych.

A zatem marck.kon zacznij budować tę strzelnicę. Jak juz zbudujesz, ludzie sami przyjdą by nie mieć problemu z pospolitym ruszeniem. Proszę więcej głowy w komentarzach a mniej bajdużenia.

A co do Ruchu Narodowego? Poszukaj w necie kim i z kim jest skoligacony ten i ów przywódca RN. Pozbędziesz się złudzeń.

Obrazek użytkownika Boguslaw

05-05-2014 [21:21] - Boguslaw | Link:

Zgadzam sie . P.Zygmuncie po kazdym Pana wpisie jakbym tu zgrzyt zebow kogos słyszał. Bardzo dobry temat na dzis.
Zgadzam sie tez z komentarzem "zawadiaka". Tu pełno takich "bajdurzacych" jak "marco.kon" ale jak jest taka aura to i tacy mądrale ze wskazaniem są.

Obrazek użytkownika siermięga

05-05-2014 [21:04] - siermięga | Link:

Masz racje w jednym przyjacielu ,zostawiono was samych i udano się nienawistnie do Krakowa aby nie wpaść w pułapkę zorganizowanej prowokacji w której czynny udział mieli właśnie narodowcy wspólnie z innymi bojówkami ,łącznie z ochroną milicyjną aby spokojnie mogli sobie podokazywać.Podokazywali bo te śmieci na terenie ambasady jarały się jak podlane napalmem ,długo ,wysoko i radośnie sięgały płomienia.Takie czyściochy w tej amb. a kupa śmieci przy samym płocie spokojnie sobie leżała i aż się prosiła ,podpal mnie demonstrancie,leżę tu ,czekam ,rozpal mnie,taka napalona była?!Budka obok to samo ,stoję tu jak samotna dziwka ,weż i mnie ,też jestem napalona ale potrzebuje jeszcze większego ognia,nie wspomnę o tęczy bo ta to da dupy każdemu. Ma jedną zaletę ,szybko się zapala do wszystkiego i szybko spala to jedyna jej zaleta. Dziwkę trzeba ciągle podlewać aby jaśniała w pełnej krasie!Piromani ,ta tęczowa dziwka spełni wasze najskrytsze marzenia ,do roboty!

Obrazek użytkownika Zygmunt Korus

05-05-2014 [21:50] - Zygmunt Korus | Link:

No, no, erotyczne obrazowanie mnie przekonuje - ściskam i pozdrawiam...

Obrazek użytkownika siermięga

05-05-2014 [23:39] - siermięga | Link:

Tradycyjnie powinno brać w sobotę,wieczorem po kąpieli a tu patrz Pan naszło w poniedziałek.Pozdrowienia.PS.Z tym ściskaniem ,no. sam nie wiem ale niech będzie ,też ściskam.

Obrazek użytkownika marco.kon

06-05-2014 [11:21] - marco.kon | Link:

No to będzie niespodzianka, 8 z kolei. Bez młodzieży PiS jest bez szans. Ale jak kto sobie życzy.

Obrazek użytkownika siermięga

06-05-2014 [16:24] - siermięga | Link:

Owszem z młodzieżą ale która nie ma żadnych ale to żadnych związków z giertychowszczyzną.Czemu na chama chcecie się przykleić do PIS skoro jesteście taka potęgą.Marsz bez PIS chyba dosyć wyrażnie opisałem jak się wami steruje ,cierpieć będzie tylko ta część młodzieży którą udało się wam otumanić bo są na tyle młodzi ,że nie znają zasad rozprowadzania agentury.Jestem wnukiem działacza RN z okresu II RP ale pochodził z ówczesnej i działał na terenie Wielkopolski a tamten ruch nic nie miał wspólnego ze skacapiowymi narodowcami z "priwiślańskiego kraju"na smyczy i garnuszku moswky,pogięciuchami ze swoim panslawizmem .

Obrazek użytkownika NASZ_HENRY

05-05-2014 [16:12] - NASZ_HENRY | Link:

PO to Tusk POwołał na ministra pacyfistę Klicha a na przewodniczacego komisji obrony narodowej muchołapa Niesiołowskiego aby Putin nie musiał się martwić ;-)

Obrazek użytkownika siermięga

05-05-2014 [20:40] - siermięga | Link:

Przejąc magazyny z bronią ,zdobyć koszary ze śpiącym wygodnie w łóżeczkach wojskiem po 8 godzinach służby,opanować lotniska z F-16 ja nie widzę w tym żadnego problemu ani tym bardziej wróg.Przecież tego wszystkiego pilnują ojcowie ,wujkowie tych śpiących żołnierzy ,to są ludzie najczęściej z grupą inwalidzką bo tak wychodzi taniej firmom ochroniarskich które wygrały korupcją podszyte przetargi.przecież to jest przedmiotem dochodzenia w sprawie ochrony lotniska z naszym z najbardziej cennym uzbrojeniem jakim sa F-16.wejdzie kto chce i zabierze co chce czy uszkodzi kto chce.Zwolnienie żołnierzy z obowiązku służby wartowniczej jest celowym rozkładem armii ,to właśnie na takiej służbie żołnierz pozostawiony sam sobie musi dbać o bezpieczeństwo swoje i kolegów ,sól wyszkolenia wojskowego.To co zrobiono nigdzie nie ma w całym świecie,zrobiono na zimno aby stworzyć dostęp do koryta dla siebie i swoich kolesi tłumacząc to tym ,że niby jest taniej,taki pomysł mógł zatwierdzić tylko psychiatra na stanowisku ministra a co się sądzi o psychiatrach to nie muszę wspominać.Nie jestem pewien czy nawet zdobycie magazynów z bronią cokolwiek by dało bo bardzo wątpię czy cokolwiek tam jest po szeroko zakrojonej wyprzedaży wszystkiego co mogli przez wsioków i przetrąceniu zbrojeniówki!?Wojsko według dzisiejszego modelu jest bronione przez dziadków,idiotyzm ,tak ale prawdziwy.

Obrazek użytkownika Zygmunt Korus

05-05-2014 [20:56] - Zygmunt Korus | Link:

"zrobiono na zimno aby stworzyć dostęp do koryta dla siebie i swoich kolesi tłumacząc to tym ,że niby jest taniej,taki pomysł mógł zatwierdzić tylko psychiatra na stanowisku ministra"
Grzeszy Pan naiwnością. Zlikwidowano wojsko, bo Polski ma nie być!

Obrazek użytkownika siermięga

05-05-2014 [21:25] - siermięga | Link:

Myli się Pan ,żadna naiwność,jedno nie przeczy drugiemu ,zlikwidowano wojsko ale miło jest pilnować czegoś pustego i brać za to kasę,prawda!Wyrugowanie służby wartowniczej z wojska to zatwierdzić mógł tylko psychiatra ale napędzanie kasy swoim to już całkiem rozumne posunięcia!

Obrazek użytkownika Zygmunt Korus

05-05-2014 [22:00] - Zygmunt Korus | Link:

Nie mam wiedzy o kręceniu lodów w pustych koszarach (w Chorzowie przejął obiekty i teren Uniwersytet Śląski) czy w resztkach armii, ale widzę, co się dzieje w Odessie, no i ostatnio w Pieniężnie, gdzie jasno już się pokazało, że Kaliningrad jest otwartą furtką do kurnika... Prowokacja i zaczepka już się odbyły, teraz można się spodziewać dalszych kroków Putina w kierunku Warszawy ku zawołaniu neoKacapa z Kremla  "Sprawdzam!". Stąd te rozmyślania o samoobronie.

Obrazek użytkownika siermięga

05-05-2014 [22:41] - siermięga | Link:

Polikwidowano koszary wszędzie,także w miejscu mojego zamieszkania,część przejęła uczelnia część przerobiono na mieszkania i to w dwóch jednostkach wojskowych ,cały zachodni pas opuściło praktycznie wojsko.Teraz dla szkolenia Gwardii Narodowej trzeba by budować nowe ,wszystkiego na poligonie nauczyć nie sposób.Siły samoobrony jak najbardziej ale też trzeba ich gdzieś szkolić ,samo nauczanie strzelania z kałacha nic nie da ,wzór sam Pan opisał,tam broń strzelecką trzyma każdy obywatel w domu .Pamięta Pan zapewne co spotkało czołgi kacapskie gdy weszły do Grożnego po raz pierwszy ,dymiące skorupy ze spalonymi lub zastrzelonymi żołnierzami,nie zrobiły tego krasnale ale wyszkoleni w obsłudze niezbyt skomplikowanej broni!Tego też trzeba siły samoobrony nauczyć.Podczas oblężenia Berlina zginęło 30 tys żołnierzy niemieckich ale 300tys ruskich ,bo to była obrona miasta a nie walka w polu i tego też trzeba nauczyć.Tego wszystkiego uczą właśnie w przywołanej Szwajcarii,Finlandii czy Szwecji!

Obrazek użytkownika siermięga

05-05-2014 [22:06] - siermięga | Link:

PS.Drogi Panie ,czy sądzi Pan ,że nie zauważyłem iż nasza armia nie zapełni nawet Stadionu Sląskiego ,że nie zauważyłem takiej ilości przyozdobionych lampasami coby z nich można jedną brygadę stworzyć...!Nie zauważyłem likwidacji poboru powszechnego nie zastępując tego czym innym ,stworzono dziurę pokoleniową w zakresie podstawowego wyszkolenia wojskowego.Nie zauważyłem jaka myśl wojskowa sączy się z ust trepów wyszkolonych u kacapów w Akademii Obrony Narodowej i kogo obsadzono w BBN i jakich ma się tam doradców.Szeremietiew miał wizję opartą na wzór armii USA i UK oparta o pluton,bo to pluton jest siłą i podstawą ich działania a tam potrzebni są podoficerowie,zrobiono to ,nie!Chyba Pan wie dzięki komu spreparowano proces Szeremietewowi,przecież to dzięki dzisiejszemu prez. to się odbyło i odbywa się nadal proces upadku armii przy jego akceptacji!

Obrazek użytkownika jazgdyni

06-05-2014 [06:06] - jazgdyni | Link:

Drogi Panie Zygmuncie

W naszym gronie, jaki stanowi Klub Dyletantów, od dobrych paru lat dyskutujemy o konieczności obrony terytorialnej, biorąc za przykład właśnie Szwajcarię.
Tak, jak tam, każdy dorosły mężczyzna powinien być przeszkolony w zakresie podstaw wojskowości. Zresztą, za komuchów, jak byłem w liceum, to było coś, co nazywało się PW, czyli przysposobienie wojskowe i tam zakładaliśmy gazmaski, opatrywaliśmy rany postrzałowe, no i strzelaliśmy sobie z KBK. Jak jest teraz - nie wiem.
Armia, to nie filozofia. Nauczyć można każdego. I najważniejsze - każdą rodzinę zaopatrzyć w broń długą, która powinna, wraz z amunicją być przechowywana w domu, w specjalnej skrytce. W chwili zagrożenia, na rozkaz tworzymy oddziały.
Niestety, takie koncepcje wyśmiano i rozwalono.

A dodatkowym czynnikiem byłoby to, że chłopcy w kominiarkach, wpadający o 6 rano do kogoś, poważnie by się zastanowili, czy może nie lepiej najpierw wysłać list polecony.

Przyczyna tego stanu, że tak w Polsce nie jest, jest tylko jedna - władza jest wyobcowana i wciąż boi się swojego narodu. A uzbrojonego bałaby się okrutnie.

Serdeczności

Obrazek użytkownika Zygmunt Korus

27-08-2018 [01:13] - Zygmunt Korus | Link:

Panie Januszu, mnie w kieleckim Żeromszczaku na lecjach PW "patriotycznie indoktrynował" prof. Wroński, weteran spod Monte Cassino, a więc chcę przez to powiedzieć, że oprócz praktyki (tak było, jak Pan opisał) mieliśmy odpowiednią patriotyczną teorię. Gorzej już było na AGH, gdzie "studiowałem mundurowo" w poniedziałki artylerię: m.in. taktykę, ale też praktykę, czyli wstrzeliwanie się z wiatrówki, przymocowanej do lufy działa, w pejzażu-makiecie na ogromnym poddaszu gmachu uczelni; gorzej, bo tam większość wykładowców mówiła z ruskim akcentem i miała końcówki nazwisk na -ow (bez obrazy, ale takie tam Tuskow, Grasiunow, Sikorskow, Komoruskow itp, itd). Mam stopień pożal się Boże bombardiera podchorążego, zaliczyłem poligon w Braniewie, zetknąłem się, jak widać, z żywymi frontowcami z obu kampanii (żołnierzami Andersa i  Berlinga), dlatego teraz na emeryturze mogę zachęcać młodzież do samoobrony, gdyż moje lęki o dzisiejszą  bezbronność Polski nie biorą się z pięknoduchostwa.
Dziękuję Panu za uwagę i cenny komentarz.