Bronisław Komorowski znów ma problem...
Miał problemy z Dniem Flagi i 3 Maja, miał problemy ze 150-tą rocznicą Powstania Styczniowego, z 1 sierpnia. Teraz ma problem z 1 marca – Dniem Żołnierzy Wyklętych. Znów z dniem wyjątkowo ważnym dla Polaków...
„Warszawa 24.02.2014
Pan Prezydent Rzeczpospolitej Polskiej
Bronisław Komorowski
Szanowny Panie Prezydencie,
Z wielkim żalem przyjęliśmy brak jakiejkolwiek odpowiedzi ze strony Pana Prezydenta na wystosowany przez naszą Fundację list z dnia 08.01.2014 r., który został złożony w kancelarii Pana Prezydenta w dniu 10. 01. 2014 r. (instytucje państwowe zobowiązane są w ciągu 30 dni od daty złożenia/wpływu pisma odpowiedzieć na nie osobie/instytucji to pismo składającej).
Mieliśmy wielką nadzieję, że Panu Prezydentowi, synowi żołnierza AK, który służył w VI Brygadzie Wileńskiej pod dowództwem słynnego Żołnierza Niezłomnego majora Zygmunta Szendzielarza „Łupaszki” bliska będzie idea pomocy organizacjom lub instytucjom państwowym zaangażowanym w poszukiwanie, identyfikację oraz godne upamiętnienie szczątków Żołnierzy Niezłomnych, którzy kres swego bohaterskiego życia znaleźli w więzieniu przy ul. Rakowieckiej w Warszawie, a ich szczątki zostały bestialsko wrzucone do dołów śmierci i miały być zapomniane przez potomnych.
Mieliśmy nadzieję, że Pan Prezydent swoim autorytetem wesprze nasze działania i zechce się spotkać z rodzinami pomordowanych żołnierzy podziemia antykomunistycznego, a celem takiego spotkania byłoby omówienie kwestii związanych z organizacją uroczystości pogrzebowych w dniu 27. 09. 2014 r., które zgodnie z zapowiedziami będą miały charakter państwowy i zostaną objęte Pana Prezydenta patronatem. Uważamy, że takie uhonorowanie zamordowanych, a dziś odnalezionych i zidentyfikowanych żołnierzy jest naturalne, tak samo jak spotkanie Pana Prezydenta z rodzinami. Ideę takiego spotkania przedstawiliśmy Panu Prezydentowi w naszym liście z dnia 8. 01. 2014 r.
Niestety, nasz pomysł zorganizowania spotkania z rodzinami ofiar z „Łączki” nie przypadł, najwyraźniej, Panu Prezydentowi do gustu – tak traktujemy brak odpowiedzi na naszą propozycję. Być może brak odpowiedzi jest efektem wielu obowiązków, jakim Pan Prezydent musi podołać w swej publicznej służbie dla kraju.
Dlatego też nie tracimy nadziei, że Pan Prezydent ustosunkuje się do naszej kolejny raz wyrażonej prośby i zgodzi się na spotkanie w najbliższym czasie z rodzinami pomordowanych przez komunistów Żołnierzy Niezłomnych. Jeżeli data uroczystości pogrzebowych, zgodnie z deklaracją ministra Tomasza Nałęcza, miałaby mieć miejsce 27.09.2014 r. to takie spotkanie z rodzinami musiałaby się odbyć niezwłocznie. Fundacja Łączka jeszcze raz deklaruje swoją pomoc w zorganizowaniu takiego spotkania.
W oczekiwaniu na szybką odpowiedź ze strony Pana Prezydenta.
Z wyrazami szacunku,
Tadeusz M. Płużański, Prezes Fundacji „Łączka”
Beata Sławińska, Wiceprezes Fundacji „Łączka””
***********************
Cóż... 1 marca to nie 4 czerwca, na który Bronisław Komorowski zaprosi zapewne człowieka honoru gen.Jaruzelskiego, współautora polskiej wolności, zdobytej nie szablą, nie krwią, a zwykłą zdradą i zaprzedaniem, między jednym i drugim kieliszkiem wódki przy okrągłym meblu, który niby stołem był, a okazał się trumną... Może nawet gen.Kiszczaka i innych „zacnych” gości na rocznicę zaprosi - kwiat swych ulubionych WSI, Klub Generałów LWP ? Może nawet jakiś kremlowski weteran umowy okrągłostołowej raczy przybyć na srebrny jubileusz fałszywych zaślubin Polski z Wolnością, a raczej mezalians PRL-owskich knurów z nowoczesnymi kontynuatorami i restauratorami ich systemu...
Podobno jest potomkiem AK-owca, podobno jest spokrewniony z gen.”Borem” Komorowskim... Czyżby obawiał się, że na spotkaniu z rodzinami Żołnierzy Wyklętych znajdzie się ktoś, kto sprawi, że legenda o sławnym rodowodzie pęknie jak bańka mydlana, że skończy się niesławnie tak jak skończyła się historia „hrabiostwa” i wymyślonych przez lizusów koligacji z francuskimi rodami królewskimi ?
Zdeklarowany patron uroczystego pochówku szczątków Żołnierzy Wyklętych, wyrwanych dołom śmierci na Łączce i w innych miejscach niegodnych ostatniego spoczynku, szczątki, które czekały dziesiątki lat by spocząć nareszcie w poświęconej ziemi, nareszcie w pokoju, z należnymi honorami, otoczone należnym szacunkiem i czcią przez swych rodaków, przez tych, którzy o Żołnierzach Niezłomnych i za swą niezłomność wyklętych nie zapomnieli, nagle ucieka od powinności ?
To jest niesłychane !
Prezydent niby wszystkich Polaków, niby gorący patriota, niby również ofiara komunistycznego reżymu, ignoruje i traktuje milczeniem zaproszenie Fundacji „Łączka”, wystosowane w imieniu rodzin pomordowanych, odmawiając w ten prostacki, niegodny Prezydenta RP sposób swej obecności i udziału w uczczeniu ofiar komunistycznych oprawców w dniu Żołnierzy Wyklętych, dniu szczególnej pamięci o Nich ?
Tak postępuje zwykły nadęty partyjniacki aparatczyk z wystającą z gumiaków słomą, nie osoba sprawująca urząd Prezydenta Rzeczpospolitej Polskiej. Patrzę i choć wiem z 3-letniego doświadczenia, że po „prezydencie” B.K. nie należy spodziewać się zbyt wiele, mimo wszystko oczom nie wierzę, że wspiął się tak wysoko by tak nisko upaść...
http://wpolityce.pl/arty…
- Zaloguj lub zarejestruj się aby dodawać komentarze
- Odsłony: 5916
” Piotr Dwója (gość) (85.14.115.***)
Z całym szacunkiem dla Pana Prezesa ale dowódcą VI Brygady był kpt. Adam Boryczka "Tońko". "Łupaszka" był dowódcą V Brygady. Mało kto pamięta, że "Tońko" był ostatnim Żołnierzem Wyklętym który opuścił mury komunistycznego więzienia, było to w 1967 r.”
"Szanowny Panie Tadeuszu PŁUŻAŃSKI, dziękuję Panu za Pamięć o POMORDOWANYCH POLSKICH BOHATERACH i ICH RODZINACH, ale na POmoc prezydenta Komorowskiego nie możemy liczyć .. To nie ten prezydent !!!! Oto kim jest B. Komorowski !!! "Wyjaśnijmy: prezydent Komorowski jest hrabią, bo jego przodek dostał dyplom potwierdzający tytuł hrabiowski od austriackiego Ministerstwa Spraw Wewnętrznych w 1894 r. Natomiast faktem jest, że ów dyplom został wydany na podstawie genealogii sfałszowanej . Tyle, że rodzina ta miała w Austrii pozycję na tyle wysoką, że nie rodziło to podejrzeń. (...) Dopiero w ostatnich dwóch latach pan Adam Pszczółkowski przetrząsnął archiwa litewskie i udało mu się ustalić, jak było naprawdę. Opublikował to w najnowszym wydaniu czasopisma "Verbum Nobile"
Co do pozy sympatycznego, nieszkodliwego gamonia to zapraszam Cię Rodaku do przeczytania mojej notki o B.K. na innym blogu, przytaczając tu jej faragmencik o tym co mnie niesamowicie wkurza :
"Utarł się w Polsce wizerunek B.Komorowskiego – rubasznego gajowego z flintą, który przy myśliwskim bigosie duby smalone plecie. Utarł się wizerunek misia safanduły i słonia w składzie porcelany z lukami w znajomości polskiej historii i ortografii, savoir vivre’u i dyplomacji.
Ten orzeł polskiej polityki, któremu najbliżej do czekoladowego możeła w idiotycznych różowych okularkach to niestety wyjątkowo niebezpieczny dla Polski i polskiej racji stanu pseudopolityk, który tylnymi drzwiami wpuszcza do Polski kohorty jej odwiecznego wroga.
Polacy, zapamiętajcie to sobie !"
Całość jest tu: http://niepoprawni.pl/bl…
Pozdrawiam.
Najpierw, w sierpniu 2013 był apel do B.K. o państwowy pogrzeb dla Zołnierzy Wyklętych, z wszelkimi honorami. Tylko tyle i nic poza tym. I wtedy B.K. wepchał się na patrona uroczystości.
Stąd list p.Płużańskiego.
W końcu patron ma jakieś obowiązki jeśli deklaruje się patronem, prawda ?
O tym, że "patronat" Bronka był zagrywką wybitnie pijarowską na daną chwilę świadczy reakcja, a raczej brak reakcji B.K. na ten list, a dodam do tego coś pikantnego, co właśnie całkiem przypadkiem znalazłam w sieci :
http://www.radiopik.pl/3…
O tej uroczystości z pierwszych miejsc w mediach się nie dowiemy, dlatego piszę, że natknęłam się na artykuł całkiem przypadkiem. Nawet w tytule nie ma Komorowskiego czyli brak rozgłosu i "dyskrecja" B.K. potwierdzają, że B.K. ogłosił się patronem pochówku dla pijaru i że nie bardzo chce być identyfikowany z Zołnierzami Wyklętymi. Pewnie z tego samego powodu, dla którego podczas swego przemówienia z okazji 150-tej rocznicy Powstania Listopadowego gadał, że Powstanie było przeciw zaborcy, ale przeciw któremu to już zupełnie nie chciał powiedzieć.
Oczywiście zgadzam się, że obecność B.K. na uroczystościach poświęconych Zołnierzom Niezłomnym to profanacja, ale z drugiej strony odbieram list p.Płużańskiego za słuszny i zgodny ze sztuką dyplomacji. Jeszcze bardziej cieszy mnie reakcja na niego B.K. bo pan prezydęt skompromitował się nią koncertowo !
Pozdrawiam.
Czasem jednak złośliwa baba bywam i chciałabym go tam widzieć - jak skręca się w mękach, meandruje i napręża swój intelekt żeby tylko nie narazić się swym moskiewskim promotorom.
PS. Poprawiam błąd - zamiast "Powstania Listopadowego" powinno być "Powstania Styczniowego".
Za błąd przepraszam.
i tu :
http://wpolityce.pl/wyda…
Czyli... spotkanie, o którym pisze p.Płużański się... nie odbyło ale się odbyło. Czyżby pan prezydęt od pana płemieła wypożyczył macherów od pijaru ? Bo mi tu sztuczkami a la Ostachowicz zapachniało...