Tfuski - obyście żarli... - no co...?

Kolejny sektor swobód obywatelskich przez ten okupacyjny NieRząd Zdrady Narodowej domykany. Brak mi słów! Jurgieltnicy robią wszystko, byśmy żarli g... Niemniej, z moralnego obowiązku, umieszczam tutaj kolejny list słany na Berdyczów...

21 stycznia 2014

Premier Rządu RP Donald Tusk, Rada Ministrów
Kancelaria Prezesa Rady Ministrów
Aleje Ujazdowskie 1/3, 00-583 Warszawa
fax: +48 (22) 694 70 53
e-mail: sprm@kprm.gov.pl
 

List otwarty do Premiera i Rządu RP
 

W Polsce jest obecnie najbardziej represyjne prawo żywnościowe ze wszystkich krajów Unii Europejskiej. Specjalnie wymyślono, w większości nieodpowiednie, przepisy sanitarno-higieniczne, aby uniemożliwić indywidualnym rolnikom wykonywanie w pełnym zakresie ich zawodu. Przepisy te nie przyszły z Brukseli, lecz z Warszawy!

Dzisiaj, zgodnie z prawem, rolnikowi nie wolno sprzedawać, jeśli nie prowadzi firmy, takich produktów jak: soki, dżemy, przeciery, kasze, mąki, chleb domowy, oleje, masło, sery, mleko i wiele innych. Sprzedaż wyżej wymienionych produktów jest NIELEGALNA i GROZI WYSOKIMI KARAMI. To oczywiście powoduje, że rolnicy nie mogą właściwie wykonywać swojego zawodu i nie mogą uczciwie zarobić na życie.

Tak więc najlepszej jakości i najbardziej poszukiwana żywność jest nielegalna. Jest to celowa, cyniczna próba umożliwienia supermarketom i przemysłowi spożywczemu uzyskania pełnego monopolu w całym kraju.

Supermarkety i spożywcze korporacje z wielkim sukcesem lobbują rząd RP. Zapewnia im to kontrolę nad rynkiem żywnościowym i tym samym Polska niebezpiecznie traci niezależność żywnościową.

UWAGA!
Od 14 stycznia 2014 trwa protest rolników. Domagają się oni między innymi :
… wprowadzenia przepisów umożliwiających rolnikom przetwarzanie własnych surowców gospodarczych i ich sprzedaży. Przepisy sanitarne dotyczące takiej działalności powinny być dostosowane do skali oraz sezonowości produkcji. Obecny stan prawny skutecznie uniemożliwia rolnikom prowadzenie działalności przetwórczej, która mogłaby polepszyć kondycję finansową gospodarstw i umożliwić konsumentom dostęp do lokalnych produktów.

POPIERAM POWYŻSZY POSTULAT PROTESTUJĄCYCH ROLNIKÓW.

! Domagam się dostosowania przepisów sanitarnych do skali produkcji tak, aby były one korzystne dla małych i średnich gospodarstw rodzinnych i dla konsumentów, którzy poszukują dobrej jakości żywności.

! Domagam się zalegalizowania sprzedaży bezpośredniej przez rolników zarówno nieprzetworzonych, jak i przetworzonych produktów żywnościowych, jak to ma miejsce w innych krajach Unii Europejskiej.

Z poważaniem
Imię i nazwisko
adres zamieszkania

Patrz: http://icppc.pl/index.php/pl/b...

Forum jest miejscem wymiany opinii użytkowników, myśli, informacji, komentarzy, nawiązywania kontaktów i rodzenia się inicjatyw. Dlatego eliminowane będą wszelkie wpisy wielokrotne, zawierające wulgarne słowa i wyrażenia, groźby karalne, obrzucanie się obelgami, obrażanie forumowiczów, członków redakcji i innych osób. Bezwzględnie będziemy zwalczali trollowanie, wszczynanie awantur i prowokowanie. Jeśli czyjaś opinia nie została dopuszczona, to znaczy, że zaliczona została do jednej z wymienionych kategorii. Jednocześnie podkreślamy, iż rozumiemy, że nasze środowisko chce mieć miejsce odreagowywania wielu lat poniżania i ciągłej nagonki na nas przez obóz "miłości", ale nie upoważnia to do stosowania wulgarnego języka. Dopuszczalna jest natomiast nawet najostrzejsza krytyka, ale bez wycieczek osobistych.

Komentarze

Obrazek użytkownika pietrek

11-02-2014 [10:09] - pietrek | Link:

...rzadzie nie ma Polakow!
Mozna sie wiec domagac....
Ale szacunek za dobry artykol z ktorym zgadzam sie 100%!
pozdrawiam pietrek z polnocy.

Obrazek użytkownika wiskla61

11-02-2014 [13:02] - wiskla61 | Link:

Smaki, potrawy, produkty to także część naszego dziedzictwa narodowego; to nasz wkład w kulturę światową. Ulubione smaki, przepisy i wybrana żywność, to także część nieodłączna naszej indywidualności i tożsamości rodzinnej. Moja nadwiślańska tożsamość przepojona jest mlekiem, miodem, kaszą jaglaną i gryczaną, wiśniami i gruszami, wonnymi malinowymi pomidorami, kiszonymi ogórkami i kapustą, włoskimi orzechami z gorzkim zapachem ich liści, tymiankiem i macierzanką nadwiślańskich wzgórz. Tym wszystkim mogę częstować i dzielić się z Arabem, Francuzem, Rosjanką i oni mnie zrozumieją. Tym bardziej oczekuję, że zrozumieją i ochronią te dobra politycy decydenci.

Obrazek użytkownika siermięga

11-02-2014 [14:12] - siermięga | Link:

jakoś przepisy sanitarne nie przeszkadzają rolnikom francuskim ,włoskim ,NIEMIECKIM na produkcję i sprzedaż przetworzonych produktów pochodzących z ich gospodarstw dotyczy to wyrobów z mięsa,owoców czy warzyw..Tak się dzieje nie tylko w krajach starej unii ale w części nowo przyjętych.Hiszpania potrafiła zmusić unię do uznania marchwi jako owoc bo tradycyjnie wytwarza się tam dżemy z marchwi a unia uznaje produkcje dżemów i konfitur tylko z owoców,przewrócono do góry nogami botanikę ale się unia ugięła,to samo zrobili Włosi zmuszając do uznania za ryby wszystkie mięczaki i inne bezkręgowce ,gdzie botanika,w d...e,mieli swój interes Włosi i dopięli swego.Czy zakazuje się tam produkcji nalewek na bazie występujących tam owoców, nie!Owoce zawozi się tam do lokalnej gorzelni[Czechy,całe południe Europy] albo do producenta zajeżdża kolumna rektyfikacyjna i u niego na podwórku pędzi się z tego co ma i co chce{Francja,Niemcy}.To jest ich dziedzictwo i o nie potrafią dbać i walczyć i wywalczyć bo to dziedzictwo nie tylko ma znaczenie historyczne ale przynosi konkretny dochód i przyczynia się do wzrostu PKB.Od dawna wale głową w mur aby raz na zawsze zlikwidować ZSL i nie potrafić mu się nigdy odrodzić do tego aby zlikwidować powodów i dowodów jest aż nadto.Ta partia nie ma nic wspólnego z rolnikami ,to partia wielkich koncernów produkujących żywność,ferm tuczu ,latyfundystów.Natomiast nie chciałbym też aby na rynku pojawiły się przetwory wytwarzane w jakiś norach ,w syfie bez zachowania odpowiednich warunków sanitarnych i dlatego Sanepid powinien wrócić tam gdzie był czyli organem administracji państwowej a nie podlegać starostom bo to widać i czuć w różnej maści barach i knajpach.

Obrazek użytkownika Zygmunt Korus

11-02-2014 [19:45] - Zygmunt Korus | Link:

 "polski smak" to sektor przetwórczo-żywnościowy przynoszący od dawna dochody na ogromną skalę. Wiele wyrobów pod marką wyspecyfikowanego na podstawie tradycji polskiego podniebienia kupowałem u skośnookich oraz Indian (zwłaszcza kwaszone ogórki i kapustę). W Europie polscy emigranci z różnych pokoleń wiedzą, o czym tutaj Państwo piszą: wędliny w Niemczech, no i to naturalne zakwaszanie jako nasza specjalność; wspaniałe, różnorakie zupy, ale też dżemy z czarnej pożeczki są nie do podrobienia.  

Zachodnie konsorcja, wchodząc na nasz rynek szybko się orientowaly, że bez miejscowych dietetyków niewiele ugrają. Teraz się szarogęszą, bo już połapały tajemnice receptur. Z tym że w dużych hipermarketach bryndza... Kup Pan magi - bardzo proszę. Nie znajdziesz, a jak jest, to jakieś przyprawopodobne chemiczne świństwo. Itd, itp, sami widzicie, co macie w metalowych koszykach na kółkach.
 
Wiśnie z okolic Opatowa, konfitury "Łowicza", miody z gryki, kasza mazurska,  i te nasze warzywniaki, gdzie nie popatrzysz - od aglomeracji po wioski - leją na łeb np. tego typu sklepy włoskie - wiem co piszę! Zielony rynek to fenomen w skali europejskiej od czasów włoszczyzny (Bony), nawet kołchoźnikowe komuchy bały się tego tętna życia tknąć. Zagłodziły w ciągu roku miliony Ukraińców, a Polacy, oparci o rolę i zagrodę, nie dawali się jak mogli i oganiali od wszelkiej napaści. I teraz to PeOwskie szubrawie do komór polskiego chłopa się dobiera!

Naprawdę już chyba najwyższy czas kosy ostrzyć! 
W każdym razie dziękuję za mądre, patriotyczne komentarze.