Tu strach dzieci przed nocnym do drzwi zapukaniem,
ćmy wspomnień wieczorami ku świeczkom biegnące.
Straszne słowa: milicja – areszt – przesłuchanie.
Kolejne, poszarpane kulami miesiące.
Gdzieś w Wolnym Świecie, Wolny Obywatel,
wyciągnięty wygodnie w fotelu,
pije sobie z mlekiem herbatę:
wreszcie spokój w tym polskim burdelu.
Ohydny knebel kłamstwa nazwanego prawdą,
wepchnięty między wargi nabrzmiałe goryczą.
Palce co się już nigdy nie zewrą w pięść twardą,
usta, które już nigdy więcej – nie zakrzyczą.
Gdzieś w Wolnym Świecie, Wolny Obywatel,
wyciągnięty wygodnie w fotelu,
pije sobie z mlekiem herbatę:
wreszcie spokój w tym polskim burdelu.
Ramiona krzyży w niebo wzniesione z rozpaczą,
broniąca przed obłędem obroża sumienia.
Oczy, które już nigdy słońca nie zobaczą -
w bezsilnej nienawiści zastygłe spojrzenia.
Gdzieś w Wolnym Świecie, Wolny Obywatel,
wyciągnięty wygodnie w fotelu,
pije sobie z mlekiem herbatę:
wreszcie spokój w tym polskim burdelu.
Otwock, grudzień 1981
- Zaloguj lub zarejestruj się aby dodawać komentarze
- Odsłony: 3361
pozdrawiam serdecznie, Marcus
no cóz - ja w końcu zostałem reklamiarzem, a z tamtych lat zostały mi zaświadczenie z IPNu i napisane wtedy wiersze.
Tu opublikowany rok temu: http://naszeblogi.pl/348…
13XII 81 Wolny Swiat decyzją swoich Przywodców w imieniu swoich Obywateli podjętych , odetchnąwszy z ulgą zdecydował o wysylaniu do PRLu paczek z uzywaną odzieżą, zapasami sera z magazynów wojskowych itp gadgetami.
Bo liczyło się jedno :status quo = spokój i dobrobyt na zachod od Łaby za dowolną cenę płaconą przez tych od Łaby na wschód.
Niech Pan nie będzie bezczelny- wspomniane przez Pana $ brałem nie ja, a wierchuszka opozycji, składająca się w większości z agentów bezpieki.
A USA o planach wprowadzenia stanu wojennego WIEDZIAŁY i w imię wygdnego im status quo nie ostrzegły Polaków. W świetle niezbitych dowodów - notatki Anoszkina, który latach 1977-1989 był adiutantem marszałka ZSRR Wiktora Kulikowa, wiadomo, że żadnego grzyba za oknem by NIE BYŁO.
Po co Pan kłamie?