Witaj: Niezalogowany | LOGOWANIE | REJESTRACJA
PIS chce, żebym spłacił lemingom kredyty hipoteczne.
Wysłane przez Ewaryst Fedorowicz w 25-08-2013 [09:51]
Zacznę od stwierdzenia oczywistego faktu, że pomysł PiS, wyrażony ustami europosła Czarneckiego i wiceprezes Szydło na „pomoc państwa” w spłacaniu kredytów hipotecznych zaciągniętych we frankach jest nie tylko niesprawiedliwy (co oczywiste dla każdego normalnego człowieka), ale i idiotyczny – co akurat wymaga krótkiego wyjaśnienia.
Argumenty, że:
A/ ludzie rozsądni (jak ja) nie biorą kredytów hipotecznych, bo nie żyją ponad stan.
B/ każdy biorący kredyt zdaje sobie sprawę, że musi go spłacić (inaczej byłby zwykłym oszustem)
C/ nie słyszałem, by biorący kredyty (jakiekolwiek) legitymowali się zaświadczeniami lekarskimi o niezdolności do podejmowania czynności cywilno-prawnych
D/ ktoś, kto bierze kredyt w innej walucie niż zarabia, dobrowolnie nie tylko uczestniczy w hazardzie, co wręcz wystawia banksterom weksel in blanco,
choć i logiczne i rzetelne zbywane są demagogicznym oskarżeniem o liberalizm.
Dlatego, żeby nie kopać się z koniem, ten tekst poświęcę wyjaśnieniu, dlaczego parcie PiSu na „pomoc państwa” zadłużonym we frankach jest pomysłem idiotycznym.
Najpierw uwaga tak oczywista, jak to, że poseł Czarnecki jest cwanym partyjnym skoczkiem, a ekonomistka Szydło – nie jest ekonomistką:
„państwo” nie może pomóc, bo nie ma pieniędzy. Zwyczajnie. Nie ma.
Owszem mogą pomóc Państwo (Kowalscy, Majewscy, Lewandowscy). Bo im urzędnicy mogą zabrać ich własne pieniądze, żeby je (po zmarnowaniu stosownej części) przekazać Państwu Witkowskim, Olszewskim czy innym Nowakom.
A teraz już w punktach, bo pogoda piękna i szkoda (mojego) czasu na partyjne idiotyzmy:
- Kredyty hipoteczne to nie bandyckie „chwilówki” i były i są dostępne wyłącznie dla ludzi przynajmniej średniozamożnych – bo wymagany jest tzw. wkład własny, który wynosi kilkadziesiąt tysięcy złotych.
Ludzi biednych, a nawet zwyczajnie niezamożnych na kredyty hipoteczne nie stać, bo tych kilkudziesięciu tysięcy złotych najzwyczajniej w świecie nie mają. - Elektorat PiS to ludzie w większości niezamożni i proszę tu ze mną nie dyskutować, bo chętnie to sam prezes Kaczyński podczas objazdów Polski powiatowej podkreśla. Proponuję obejrzeć dostępne w sieci filmy.
- Ci, których było i jest stać na branie kredytów hipotecznych, to w większości elektorat PO i PSL:
to oni mają stabilne zatrudnienie, jako urzędnicy, prokuratorzy, sędziowie, bezpieka, milicja (nie poprawiać – policja, to była przed wojną).
To oni dostają granty na te wszystkie lewe projekty, zlecenia „z wolnej ręki” pod kryptonimem „osoba fizyczna” (patrz wydarte z gardła bufetowej informacje o milionach wydanych w stolicy na umowy zlecenia) .
Tych co mają dostęp do umów na budowę autostrad to akurat nie dotyczy – oni, jak się można było z taśm przekonać, kupują za gotówkę mieszkania w Barcelonie.
- Pomysł PiS sprowadzi się do tego, że głosujący na PiS biedacy zatrudnieni na śmieciowych umowach i zarabiający grosze, zrzucą się na spłatę wypasionych mieszkań dziennikarzy TVN, TVN24 i pozostałych, platformerskich mediów, których histeryczne reakcje można było zaobserwować kilkanaście miesięcy temu, gdy kurs franka osiągał maksima: niemal w każdym programie informacyjnym były wzdychania, pojękiwania, ściągnięte stresem twarze i uwagi o „szybującym franku ” i „drogim franku”.
Żeby było konstruktywnie:
jak europoseł Czarnecki taki wrażliwy, to niech ze swoich, eurodochodów zacznie spłacać kredyty we frankach paru lemingom, ale od mojej kieszeni niech się od….czepi.
Jak mawiał mój wujek - „własny przykład przed każdą radą”
Komentarze
25-08-2013 [21:12] - Smak | Link: Sz. Panie Ewaryście
Nie przesadzajmy z tymi lemingami. Osobiście znam trzy osoby o poglądach konserwatywnych z kredytami we frankach. Poza tym gdyby przyszły (bo z pewnością nie ten) rząd zastosował procedurę jak na Węgrzech (1/3 różnicy kursu - płaci kredytobiorca, 2/3 - bank) lub Chorwacji i Hiszpanii (na razie tylko plany, ale 100% różnicy kursu miałby pokryć bank) to nie dołożyłby Pan ani złotówki. Tak więc uszy do góry i trzymajmy kciuki za dojście do władzy ludzi, którzy będą reprezentować interesy Polaków.
25-08-2013 [23:07] - kris przybysz | Link: niestety prawie prawda
Punkty 2, 3 i 4 są niestety prawdziwe. Co do punktu 1 to niestety było znacznie gorzej. Banki podpuściły frajerów, których wkład wynosił 0, a nawet niektóre banki udzielały kredytu na kwotę większą niż była wartość mieszkania. Racjonalne rozwiązanie na dzisiaj to przewalutowanie kredytu na złote, zwłaszcza dla najsłabszych kredytobiorców. Państwo może pomóc najsłabszym naciskając na banki by zastosowały jak najkorzystniejszy kurs przewalutowania (to jest jak najniższy) i to pewnie tyle. A kredytobiorcy mający bezpieczne i duże dochody niech sobie robią co chcą, to jest ich problem.
26-08-2013 [10:39] - Ewaryst Fedorowicz | Link: @kris przybysz
zgoda, ze ad.1 było znacznie gorzej:
bo "Banki podpuściły frajerów, których wkład wynosił 0, a nawet niektóre banki udzielały kredytu na kwotę większą niż była wartość mieszkania", ale tylko takich, którzy mieli BARDZO WYSOKIE zarobki . Czyli - typowe lemingi, co się do koryta dorwały i od razu - apartamenta na kredyt!
26-08-2013 [22:13] - Ewaryst Fedorowicz | Link: @All
No macie - Janke się dziś odezwał:
"Sam, przyznaję, mam kredyt we frankach, więc wiem o czym mowa. Powinienem więc wspierać te pomysły i chwalić. Ale nie wspieram i nie chwalę, choć nie pogniewam się, jeśli ktoś spłaci część mojego kredytu."
http://jankepost.salon24.pl/52...
27-08-2013 [08:02] - NASZ_HENRY | Link: Teraz @Ewaryst POwinien odszczekać
@Igor Janke i @EwarystFedorowicz wprowadzają w błąd interpretując pomoc = płacenie. Dodatkowo kumulują w jednym tekście dwie różne oferty PJN i PiSu.
Oto co proponował dokładnie PJN:
"PJN proponuje, aby do roku 2015 Polacy mogli spłacać raty kredytów zaciągniętych we frankach szwajcarskich po stałym kursie 2,75 zł za franka. Różnicę w kursie pokrywałby skarb państwa, a po 2015 roku zwracałby ją kredytobiorca.
A tu PiS:
Prawo i Sprawiedliwość domaga się aktywnej pomocy rządu dla Polaków, którzy wzięli kredyty na mieszkania we frankach szwajcarskich - oświadczył we wtorek europoseł PiS Ryszard Czarnecki. Jak podkreślił, "trzeba ratować" ok. 700 tys. osób zadłużonych w tej walucie.
"Domagamy się, by rząd zamiast zajmować się wojną domową w PO, czy taśmami premiera Donalda Tuska, zajął się 'frankowiczami' (...) PiS deklaruje gotowość współpracy w wymiarze legislacyjnym w tym zakresie. Tych 700 tys. osób trzeba ratować" - mówił Czarnecki na konferencji prasowej w Sejmie. [Za Igor Janke Salon24]
Teraz @Ewaryst POwinien odszczekać ;-)
24-03-2017 [19:31] - twardek | Link: Ad 1. Kredyty hipoteczne to
Ad 1. Kredyty hipoteczne to nie bandyckie „chwilówki” i były i są dostępne wyłącznie dla ludzi przynajmniej średniozamożnych bo wymagany jest tzw. wkład własny, który wynosi kilkadziesiąt tysięcy złotych
- nieprawda, niedobór wkładu własnego jest/może być zlikwidowany poprzez obniżenie wkładu lub uzupełniany - przez bank kredytujący, tyle, że wówczas podlega ubezpieczeniu, z czego zresztą banki zbudowały sobie podstawę dodatkowego przekrętu w operacjach „kredytowych”,
Ad 2. ...Elektorat PiS to ludzie w większości niezamożni...
--- wynikałoby zatem z Pańskiego rozeznania, iż w mniejszości to ludzie (mało-średnio-całkiem) zamożni, o zdolności kredytowej? Powiedzmy, że tak jest, ale ponieważ stanowią ok 10 % elektoratu PiS (przyjmijmy tu regułę Pareto) tzn. jest ich 570 000 osób. Nie przesadzajmy jednak, odstrzelmy tych mało zamożnych, posiłkując się metodą ABC, opartą na regule Pareto. Grupa A i B, czyli średnio i całkiem zamożni, da nam wówczas: (0,8 x 570) + (0,15 x 570) = 541 500 osób. Kredytobiorców jest bodaj 700 000 osób, co oznacza, że z elektoratu PiS mogłoby wywodzić się 541500/570000 *100 = 95 % ich populacji. Jest więc Pan z wyjściową tezą jak w pkt. 2. w pętli absurdu, gdyż nijak nie przekłada się ona (teza) na „partyjną” strukturę populacji frankowiczów.
Ad 3. … Ci, których było i jest stać na branie kredytów hipotecznych, to w większości elektorat PO i PSL...
--- w świetle tego, co wyżej wywiodłem, kryterium partyjnej zamożności prowadzi do absurdu, ale może Pan to skądś wziął – skąd?
Ad 4. … głosujący na PiS biedacy zatrudnieni na śmieciowych umowach i zarabiający grosze, zrzucą się na spłatę wypasionych mieszkań dziennikarzy TVN, TVN24 i pozostałych...
--- typowy argument bankowych janczarów: trzeba będzie zrzucić się żeby bankom zapłacić (odbiją sobie). Otóż na nic nie trzeba się zrzucać. Banki nie będą miały podstaw by sobie odbijać coś, co im się nie należy. Ewentualne przewalutowanie nie zwiększa bowiem bankowi, ani wstecz ani na bieżąco, kosztów lecz pomniejsza przyszłe przychody, planowane z tytułu spekulacyjnego nawisu na zobowiązaniu kredytowym klienta.
= = =
Działa tu m.in. niejaki Jabe. Nie wiem, czy jest Pan nowym jego wcieleniem równoległym, czy też desygnowano Pana jako odwód strategiczny.
Lisek chytrusek z Pana, można by sądzić, iż oto pojawił nam się obrońca pisowskich mas, które mają paść ofiarą cwaniaków z PO/PSL i , a jakże, z TVN !
Na przyszłość musi Pan zażądać mocniejszej podbudowy teoretycznej, bo sam z siebie udowodnił Pan wysoką zdolność pisania zakamuflowanych wprawdzie, ale jednak głupstw.
24-03-2017 [21:15] - twardek | Link: autokorekta:
autokorekta:
* jest: (0,8 x 570) + (0,15 x 570) = 541 500 osób. Kredytobiorców jest bodaj 700 000 osób, co oznacza, że z elektoratu PiS mogłoby wywodzić się 541500/570000 *100 = 95 % ich populacji
* powinno być, przy przedziałach A=20% i B=30% : (0,2 x 570000) + (0,3 x 570000)= 285000 osób (absorbują 95% zamożności "mało, średnio i całkiem zamożnego" elektoratu PiS). Korekta z 541 000 na 285 000 nie zmienia poziomu absurdalności domniemanej "partyjnej zamożności" w osądzie kto niby miałby za kogo płacić. Tym bardziej, że nikt za nikogo płacić nie musi.
26-03-2017 [14:15] - twardek | Link: Chciałem przejrzeć pańską
Chciałem przejrzeć pańską twórczość, szanowny Ewaryście, ale nie mam dostępu do pańskiej strony. Ładnie to tak?
Strony