Tomasz Turowski vel agent „Orsom” to chyba jedyna osoba, która dziwnym zbiegiem okoliczności była na miejscu dwóch zamachów, czyli 13 maja 1981 roku, kiedy na Placu św. Piotra strzelano do papieża Jana Pawła II i 10 kwietnia 2010 roku na lotnisku w Smoleńsku. W pierwszym przypadku występował w habicie jezuity, a w drugim przebrany w garnitur, jako polski dyplomata.
