Witaj: Niezalogowany | LOGOWANIE | REJESTRACJA
Całun Turyński – niemy świadek Zmartwychwstania
Wysłane przez kokos26 w 24-04-2011 [00:05]
Historia Całunu Turyńskiego jest w skrócie dość powszechnie znana. Do dziś jednak pokutuje wśród wielu ludzi przekonanie, że za pomocą datowania węglem C 14 dowiedziono w 1988 roku genialnego fałszerstwa dokonanego w średniowieczu.
Warto dziś przypomnieć, że wśród badających wtedy płótno znajdował się pracownik Los Alamos National Laboratory, Raymond Rogers, jeden z największych sceptyków, co do autentyczności płótna.
Nieuleczalnie chory na raka Rogers na niecałe cztery miesiące przed swoja śmiercią 8 marca 2005 roku, opublikował w międzynarodowym periodyku „Thermochimica acta” artykuł „Badania próbek Całunu Turyńskiego poddanych testowi na węgiel C14” (Studies on the radiocarbon sample of theShroud of Turin).
Konkluzja tego niezwykle szczegółowego artykułu była następująca:
„Próbka użyta do testu węglowego w 1988 roku została pobrana z obszaru Całunu poddanegointensywnej naprawie (ang. „rewoven”). Badania pyrolitycznym spektrometrem masowymoraz obserwacja mikroskopowa i badania mikrochemiczne wykazały, że próbka poddanatestowi węglowemu nie była częścią oryginalnego płótna Całunu. Wynik próby węglowej nieokreślił zatem prawdziwego wieku Całunu Turyńskiego”.
Dzisiaj, w 2011 roku nikt w świecie naukowym tamtego badania nie uznaje, jako określającego rzeczywisty wiek całunu.
Od 2002 roku wiadomo, że samo płótno, jego splot i sposób wykonania są identyczne jak płótna odnajdywane w grobach w Masadzie z I wieku po Chrystusie. Dowiódł tego niemiecki konserwator Mechthild Flury-Lemberg.
Stosunkowo mało jednak ludzi wie o tym, że badanie Całunu przy pomocy analizatora obrazu VP-8 przyniosło jeszcze jedno sensacyjne odkrycie. Ujawniło ono obecność monet w oczodołach zmarłego.
Jak wiadomo umieszczanie monet na oczach zmarłego to był stary praktykowany wówczas żydowski zwyczaj pogrzebowy. Najważniejsze jednak jest to, że udało się zidentyfikować odbicie jednej z monet, jako Lepton Poncjusza Piłata bity w 29 roku po Chrystusie. Owe monety znane były naukowcom, jako bite na kiepskich matrycach, czyli niskiej, jakości i bardzo krótkiej żywotności.
Czy potrzeba jeszcze czegoś więcej by stwierdzić, że Całun Turyński to prawdziwe płótno pogrzebowe Jezusa i niemy świadek jego zmartwychwstania?
Pamiętajmy o tym gdyż zapewne jeszcze nie raz Gazeta Wyborcza czy jakaś stacja telewizyjna poda nam sensacyjną wieść o odnalezieniu grobu Jezusa i jego rodziny wraz ze szczątkami. Oczywiście jak zwykle nikt nigdy tych kłamstw nie sprostuje.
Komentarze
24-04-2011 [08:04] - jarek (niezweryfikowany) | Link: Tak to jwst
Lewaki za wszelka cene chca nam wybic z glowy Calun ile oni sie napracuja zeby tylko dowiesc nam ze Calun jest falszywy .Patrzylem kiedys program jak lewacy probowali falszowac a inni z madrymi glowami obalali ich teze.Tak w sredniowieczu Calun byl nadpalony i troche potem sztukowany i lewacy brali probki wlasnie z tej dodanej latki taka jest prawda.A swoja droga umia okreslic czas na miliony lat do tylu nawet miliardy ,a Calunu nie, choc ma tylko 2 tys, lat ciekawe prawda.To tak jak z Zydami gdy Chrystus zmartwstal to kazali tym co widzieli klamac i jeszcze im za to placili zeby mowili klamstwa dlas ludzi ,obecnie jest tak samo. Lewak taki juz jest w nic nie wierzy ani w pieklo ani w istnienie Boga .Oni wierza w swojego boga Lenina i mamone .
24-04-2011 [12:22] - ~łatos11 (niezweryfikowany) | Link: Całun Turyński - niemy świadek Zmartwychwstania...
Jestem człowiekiem wierzącym między innymi dlatego, że w Zmartwychwstanie Jezusa Chrystusa uwierzyłem!.
Dla mnie "Całun" jest odbiciem śmiertelnego wizerunku naszego Pana na szatach, którymi był przyobleczony
podczas składania Jego ciała do grobu, przez Józefa z Arymatei. Powstał w wyniku ich napromieniowania energią
wyzwoloną w procesie Jego powrotu do świata żyjących, zgodnie zresztą z zapowiedziami artykułowanymi do
swoich uczniów, podczas swojego apostołowania. Pozostawił nam potomnym niezbity dowód tego największego wydarzenia w dziejach sprzed blisko 2000 lat!. Niestety już ówczesne "autorytety", które doprowadziły drogą
niesłusznych oskarżeń do Jego skazania i śmierci, przerażone niepojętym aktem Zmartwychwstania, rozesłały
platych kłamców z poleceniem szerzenia kłamstwa, iż to jego uczniowie wykradli ciało z grobu. I w tym momencie musimy nawiązać do naszej współczesności. Współczesne "autorytety" wykorzystujące najnowsze zdobycze techniki
nie ustają w wysiłkach, aby cud Zmartwychwstania obalić, co jakoś ciągle im się nie udaje. To są następcy tamtych platnych kłamców sprzed 2 tys. lat, którzy obecnie opanowali strategiczne ośrodki propagandy: TV, radio, prasa, próbujący nieustannie siać zamęt w głowach i urabiać ludzi wg. reguł "nowego oświecenia". Szczególnym ich "zatroskaniem"/?/ są ludzie, dla których Zmartwychwstanie pozostaje fundamentem wiary w naszego Pana Jezusa Chrystusa!!.
25-04-2011 [09:06] - Gość (niezweryfikowany) | Link: "Lewak taki juz jest, w nic nie wierzy..."
Co lepsze - uważa, że jeśli on w NIEGO nie wierzy, to BÓG NIE istnieje, jak gdyby on i jemu podobni mieli moc JEGO stwarzania... i jeszcze wbrew logice faktów, usiłują nas do tej chorej koncepcji przekonać, niekiedy nawet siłą.