Powstańcze zwycięstwa. Gęsiówka

,,GĘSIÓWKA". OBÓZ KONCENTRACYJNY W WARSZAWIE. 27 lipca 1944 r  Niemcy zaczęli ewakuować obóz. Był to  jedyny taki obóz ulokowany w przez Niemców w europejskiej stolicy. Został utworzony na rozkaz Reichsführera-SS Heinricha Himmlera na terenie byłego getta warszawskiego, funkcjonujący od lipca 1943 do sierpnia 1944.

Gdy Niemcy zaczęli ewakuować obóz to niemal 4 tys więźniów zmuszono do pieszej wędrówki do Kutna. W trakcie trwającego 3 dni marszu więźniowie nie dostali ani wody, ani żadnego pożywienia. Ci, którzy nie mieli iść siły dalej, byli mordowani. 

Tych, którzy przeżyli, wywieziono do KL Dachau. 5 sierpnia 1944 roku KL Warschau zdobyli żołnierze batalionu „Zośka”. Ocalili ponad 300 żydowskich więźniów.

Obóz zajmował obszar pomiędzy ówczesnymi ulicami Gęsią, Zamenhofa, Okopową, Glinianą, Ostrowską i Wołyńską. Na początku funkcjonował jako samodzielny obóz, później został przekształcony w filię obozu na Majdanku. Przez obóz przeszlo od 1500 do 40 tys. osób.

Byli to Żydzi z różnych krajów Europy, których zmuszano do pracy przy rozbiórce ruin getta oraz przy pozyskiwaniu i segregowaniu wszelkiego wartościowego mienia znajdującego się jeszcze na jego terenie. Obóz oraz przylegające do niego ruiny były także wykorzystywane przez Niemców jako miejsce egzekucji. 

Masowo rozstrzeliwano tam polskich więźniów politycznych, ofiary łapanek oraz Żydów ujętych „po aryjskiej stronie”. Liczba ofiar KL Warschau jest szacowana na ok. 20 tys., w tym ok. 10 tys. Polaków.

Świadectwa ocalałych więźniów oraz relacje złożone przez żołnierzy AK uczestniczących w wyzwalaniu obozu wskazują, że KL Warschau był podzielony na dwie części. 

Pierwszą z nich stanowił tzw. Lager I, zwany również „starym obozem”. W jego skład wchodził kompleks budynków „Gęsiówki” oraz leżące w jego sąsiedztwie drewniane baraki, które wybudowano w pierwszym okresie funkcjonowania obozu. 

Drugą część stanowił tzw. Lager II, zwany też „nowym obozem”, który obejmował murowane baraki wybudowane wzdłuż ul. Gęsiej między ulicami Okopową i Smoczą.

Ze względu na to że nie zachował się żaden fragment zabudowy KL Warschau, wygląd i wyposażenie obozu można odtworzyć wyłącznie na podstawie relacji świadków, zdjęć lotniczych oraz zdjęć wykonanych po wyzwoleniu obozu lub w trakcie powojennych prac ekshumacyjno-śledczych. 

Wiadomo, że obóz był otoczony wysokim murem i zabezpieczony przez wieżyczki strażnicze. Główna brama wjazdowa znajdowała się przy ul. Gęsiej 24. Na terenie obozu wybudowano 21 baraków o długości ok. 70 metrów, z których każdy mógł pomieścić 600 więźniów. 

W obrębie zabudowań dawnego więzienia wojskowego, pod współczesnym adresem ul. Karmelicka 17A, znajdowało się krematorium, w którym palono ciała zmarłych i zamordowanych więźniów oraz osób straconych w ruinach getta. 

Niemcy przystąpili też do budowy 2 innych krematoriów, nie zdołali ich jednak oddać do użytku przed ewakuacją obozu. W jednym z budynków „Gęsiówki” urządzono salę tortur, a na jednym z więziennych dziedzińców, kasyno dla esesmanów. Na przełomie 1943/44 w obozie wybudowano łaźnię.

Istnieją przesłanki, które wskazują, że na terenie KL Warschau funkcjonowała co najmniej jedna komora gazowa, służąca do mordowania więźniów obozu ścisłego, a także polskich zakładników i więźniów politycznych.

Tym co wyróżniało KL Warschau na tle innych obozów koncentracyjnych, był fakt, że osadzano w nim wyłącznie więźniów narodowości żydowskiej pomijając kategorię więźniów funkcyjnych.

Warszawski kacet nie przyjmował więźniów „ze skierowaniem”, tj. zesłanych do obozu koncentracyjnego na mocy decyzji RSHA lub lokalnych placówek policji bezpieczeństwa. Trafiali doń wyłącznie więźniowie skierowani z innych obozów podlegali oni  Głównemu Urzędowi Gospodarczo-Administracyjnemu SS. 

Byli to w większości mężczyźni poniżej 40. roku życia, uznani przez Niemców za zdolnych do ciężkiej pracy fizycznej. Dopiero w ostatnich dniach istnienia obozu osadzono tam grupę kobiet żydowskich więźniarek przeniesionych z pobliskiego Pawiaka. 

Niemcy starali się umieszczać w KL Warschau przede wszystkim Żydów z różnych krajów europejskich, gdyż liczyli, że nieznajomość języka uniemożliwi im nawiązanie kontaktu z mieszkańcami Warszawy. Do obozu przy ul. Gęsiej trafiła w rezultacie tylko niewielka liczba Żydów polskich.

Jako pierwsi, transportem z 19 lipca 1943, przybyli do KL Warschau niemieccy więźniowie z obozu w Buchenwaldzie (300 osób). Zdecydowanie przeważali wśród nich kryminaliści; w transporcie znalazła się także pewna liczba więźniów politycznych i tzw. osobników aspołecznych. 

W warszawskim obozie objęli oni stanowiska więźniów funkcyjnych kapo, blokowych itp. Funkcję starszego obozu (Lagerälteste) objął Walter Wawrzyniak, który pełnił ją do końca kwietnia 1944.

Pierwszy transport z więźniami żydowskimi dotarł do obozu przy ul. Gęsiej 31 sierpnia 1943. 

Łącznie między 31 sierpnia a 27 listopada 1943 do KL Warschau skierowano z Auschwitz-Birkenau 4 transporty, w których według oficjalnych danych znalazło się 3683 Żydów. 

W tym okresie najliczniejszą grupę narodowościową wśród więźniów obozu stanowili Żydzi greccy. 

Z Auschwitz trafiło także do Warszawy wielu Żydów austriackich, belgijskich, francuskich, holenderskich i niemieckich. W jednym z transportów znalazło się ponadto 50 polskich Żydów. 

Struktura narodowościowa zmieniła się znacząco wiosną 1944 r, gdy do obozu przy ul. Gęsiej skierowano z Auschwitz kilka transportów z Żydami węgierskimi ok. 3 tys. osób. W ostatnich miesiącach istnienia KL Warschau to oni stanowili większość więźniów obozu.

Dokładna liczba więźniów, którzy przeszli przez KL Warschau, pozostaje trudna do ustalenia, gdyż szacunki zawarte w rozmaitych źródłach wahają się od 1500 do 40 tys. Autorzy opracowania Encyclopedia of Camps and Ghettos szacowali ją na około 8–9 tys. osób.

Z kolei Bogusław Kopka opierając się na zachowanych niemieckich dokumentach, szacuje, że w obozie było co najmniej 7250 osób, w tym:

300 więźniów funkcyjnych narodowości niemieckiej.

ok. 3700 Żydów przywiezionych w 1943 r 4 transportami z Auschwitz-Birkenau.

ok. 3000 Żydów węgierskich przywiezionych wiosną 1944 r z Auschwitz-Birkenau.

50 Żydów wykwalifikowanych robotników przekazanych przez Ostbahn do KL Warschau w 1943 r.

200 Żydów przeniesionych do KL Warschau z więzienia na Pawiaku.
.

WARUNKI BYTOWE 

Podobnie jak więźniowie innych kacetów Żydzi osadzeni w KL Warschau nosili obozowe pasiaki i drewniane trepy. Na piersiach naszyte mieli Gwiazdy Dawida z łacińską literą oznaczającą kraj pochodzenia. 

Nowo przybyłym ścinano krótko włosy i prowadzono ich do kąpieli i dezynfekcji, która odbywała się najpierw na Pawiaku, a później w obozowej łaźni. W odmienny sposób traktowano więźniów funkcyjnych. Nosili oni cywilne ubrania, byli uzbrojeni, mieszkali w osobnym baraku (z wyjątkiem blokowych), a nawet mogli czasami opuszczać teren obozu.

Więźniowie KL Warschau byli zatrudniani do pracy przy wyburzaniu ruin getta, usuwaniu gruzu i niwelacji terenu pod zaplanowany przez Himmlera park. 

Zajmowali się także pozyskiwaniem surowców oraz wszelkiego mienia, które znajdowało się jeszcze na terenie byłej „dzielnicy żydowskiej” np. cegieł, złomu, kabli, rozmaitych urządzeń. 

Przy wykorzystaniu ich niewolniczej pracy Niemcy uzyskali 34 mln sztuk cegieł, 7,3 tys. ton złomu żelaznego oraz 805 ton metali nieżelaznych. Z terenów getta wywieziono 131 400 m³ gruzu. 

Spośród więźniów utworzono także specjalne komando, którego zadaniem było poszukiwanie w ruinach kosztowności, dewiz i wartościowych przedmiotów. 

Odrębne komando pracowało na Umschlagplatzu przy ul. Stawki, gdzie zajmowało się sortowaniem i magazynowaniem pozyskanych surowców i mienia.

Z niewolniczej pracy więźniów korzystały niemieckie przedsiębiorstwa: „Merckle” z Ostrowa Wielkopolskiego, „Ostdeutscher Tiefbau” z Naumburga, „Berlinisches Baugeschäft” z Berlina i „Willy Keymer” z Warszawy. 

Obok żydowskich więźniów do prac na terenie byłego getta zatrudniano również Polaków i Niemców. Jako wykwalifikowani robotnicy zajmowali się najczęściej obsługą maszyn, fachowymi pracami technicznymi lub zakładaniem ładunków wybuchowych. W pewnym okresie ich liczba przewyższyła nawet liczbę więźniów obozu.

Warunki panujące w KL Warschau były niezwykle ciężkie. Wycieńczeni pracą więźniowie upadali na zdrowiu. Nie mogli liczyć ani na odrobinę odpoczynku, ani na zdrowe racje żywnościowe. Na domiar złego do obozu nie docierały żadne paczki.

Ich jedyną nadzieją na chleb była obecność polskich robotników. Tylko dzięki nim mieli możliwość nielegalnego zakupu żywności. Sytuacji więźniów nie poprawiały fatalne warunki sanitarne, epidemie chorób zakaźnych, brak opieki medycznej i leków. Ci, którzy nie wytrzymywali obozowej rzeczywistości, natychmiast byli zabijani. 

Śmierć czaiła się wszędzie. Łatwo można było uleć wypadkowi przy pracy czy zostać rozstrzelanym przez kaprys jednego z członków załogi. Na porządku dziennym były tortury.

Żydów poddawano „wyniszczeniu przez pracę”. Panowały fatalne warunki sanitarne, a głodnych i wyczerpanych więźniów dziesiątkowały epidemie chorób zakaźnych. Obozowy lazaret stanowił, wedle słów dr. Felicjana Lotha, „parodię izby chorych”, a pacjenci niezdolni do pracy byli zazwyczaj zabijani. 

Strażnicy i więźniowie funkcyjni pod byle pretekstem katowali i mordowali więźniów. Często zdarzały się także śmiertelne wypadki przy pracach rozbiórkowych. 
.

EGZEKUCJE 

Do marca 1944 poniosło śmierć blisko 75 proc. więźniów, na skutek czego liczba osadzonych zmniejszyła się do około tysiąca. Zmusiło to Niemców do skierowania do obozu kilku transportów z Żydami węgierskimi.

KL Warschau stanowił także miejsce kaźni ludności Warszawy. Na terenie obozu oraz w rozciągających się wokół niego ruinach getta Niemcy masowo rozstrzeliwali polskich więźniów politycznych, zakładników schwytanych w czasie ulicznych łapanek, a także Żydów ujętych „po aryjskiej stronie”. 

W okresie od maja 1943 do końca lipca 1944 egzekucje odbywały się tam niemal codziennie. Miały miejsce przypadki, gdy w pojedynczych egzekucjach mordowano dziesiątki, a nawet setki Polaków i Żydów. 

W rozstrzeliwaniach uczestniczyli często esesmani z załogi KL Warschau, a ciała ofiar były palone w obozowym krematorium lub na stosach ułożonych na wolnym powietrzu w obrębie obozu lub w jego sąsiedztwie. 

Do zbierania i palenia zwłok zmuszani byli żydowscy więźniowie zatrudnieni w tzw. komandzie śmierci. Po wykonaniu zadania członkowie komanda często byli likwidowani. 

Inną kategorią ofiar KL Warschau byli Żydzi ukrywający się w ruinach getta, których często odnajdywano podczas prac rozbiórkowych i rozstrzeliwano na miejscu.

Instytut Pamięci Narodowej szacuje liczbę ofiar KL Warschau na ok. 20 tys. w tym ok. 10 tys. Polaków. W liczbie tej ujęci zostali zarówno więźniowie obozu ścisłego, jak też osoby rozstrzelane na terenie obozu lub w jego sąsiedztwie. 
.

EWAKUACJA i WYZWOLENIE 

W związku ze zbliżaniem się Armii Czerwonej Niemcy przystąpili latem 1944 do ewakuacji warszawskich więzień i obozów. 

Pod koniec lipca Schutzhaftlagerführer Heinz Villain polecił zgłosić się wszystkim więźniom, którzy nie czują się na siłach sprostać trudom pieszego marszu. Chorym i wyczerpanym miano rzekomo zapewnić transport wozami konnymi. 

W rzeczywistości wszyscy, którzy się zgłosili, zostali rozstrzelani 27 lipca. Tego samego dnia wymordowano także wszystkich pacjentów obozowego lazaretu. Łącznie zginęło wówczas ok. 400 więźniów.

Ewakuacja KL Warschau rozpoczęła się 28 lipca. 4 tys. więźniów wyprowadzono tego dnia z obozu i w dotkliwym upale pognano pieszo w kierunku Kutna. 

W trakcie trwającego 3 dni marszu więźniowie nie otrzymali wody i pożywienia. Obozowa straż mordowała wszystkich, którzy nie mieli siły iść dalej lub zbyt wolno reagowali na polecenia. Ci, którzy przeżyli, zostali 2 sierpnia załadowani do wagonów towarowych i wywiezieni w głąb Niemiec.

Trudne warunki transportu i okrucieństwo strażników przyniosły kolejne ofiary. Ostatecznie 6 sierpnia ocalali więźniowie znaleźli się w KL Dachau.

„Marsz śmierci” i podróż koleją pochłonęły prawdopodobnie ok 2 tys. ofiar. A według autorów opracowania Encyclopedia of Camps and Ghettos w czasie ewakuacji zginęło co najmniej 500 więźniów.

W KL Warschau pozostało ok 90 esesmanów. Pozostało tam również ok 400 więźniów, których Niemcy zamierzali wykorzystać do likwidacji obozu i zatarcia śladów zbrodni. Wśród tych ostatnich znalazło się od 38 do 100 żydowskich więźniów Pawiaka, w tym pewna liczba kobiet, których 28 lipca przeniesiono z więzienia do obozu przy ul. Gęsiej.

Pod koniec lipca 1944 Niemcy przystąpili do ewakuacji obozu. Blisko 4 tys. więźniów pognano pieszo do Kutna, a tych, którzy przeżyli ów „marsz śmierci”, wywieziono do KL Dachau. 

5 sierpnia 1944 r obóz koncentracyjny został wyzwolony przez harcerski batalion ,,Zośka'' zgrupowania ,,Radosław'' Armii Krajowej którzy wyzwolili 348 przebywających w nim jeszcze Żydów.

Wielu z uwolnionych Żydów walczyło i poległo w Powstaniu warszawskim. 

Ok. 50 byłych więźniów ,,Gęsiówki'' zostało zgładzonych przez Niemców ok 6 sierpnia 1944 r w składzie narzędzi rolniczych fabryki Kirchmayera i Marczewskiego przy ul. Wolskiej 79/81.

********

Po II wojnie światowej na terenie Gęsiówki ponownie więziono ludzi. Obóz przejął Urząd Bezpieczeństwa. Trzymano tutaj przede wszystkim niemieckich jeńców wojennych, których wykorzystywano do pracy przy odbudowie Warszawy. 

Zostali zwolnieni w 1949 r, ale nie oznaczało to końca istnienia więzienia. Powstało tam wówczas Centralne Więzienie - Ośrodek Pracy w Warszawie. Aż do 1956 r przetrzymywano w nim więźniów politycznych i kryminalnych.

******

POWOJENNE ŚLEDZTWA 

Już w maju 1945 Warszawska Okręgowa Komisja Badania Zbrodni Niemieckich rozpoczęła śledztwo w sprawie zbrodni popełnionych przez okupantów w obozie przy ul. Gęsiej.

Kilkukrotnie przeprowadzano tam oględziny, co zaowocowało m.in. sporządzeniem bardzo cennej z historycznego punktu widzenia dokumentacji fotograficznej

Między 15 a 25 września 1946 na terenie dawnego więzienia wojskowego prowadzone były prace ekshumacyjne, w których wyniku zebrano ok. 2180 kg prochów ludzkich Prochy i szczątki ludzkie ekshumowane z terenu „Gęsiówki” zostały pogrzebane na Cmentarzu Wolskim

Prace ekshumacyjno-śledcze objęły tylko część dawnego KL Warschau, a w 1947 r zostały niespodziewanie wstrzymane. Przerwanie śledztwa było spowodowane czynnikami natury politycznej, tj. miało bezpośredni związek z utworzeniem przy ul. Gęsiej obozu pracy MBP. 

Dopiero w 1974 r Główna Komisja Badania Zbrodni Hitlerowskich w Polsce działając na wniosek Centrali Badania Zbrodni Narodowosocjalistycznych w Ludwigsburgu, wznowiła śledztwo w sprawie zbrodni popełnionych przez funkcjonariuszy SS w obozie KL Warschau. 

Zostało ono zawieszone w 1976 r „z uwagi na wyczerpanie możliwości dowodowych na terenie PRL”. Wobec pojawienia się nowych dowodów śledztwo wznowiono w 1986 r, natomiast 10 lat później ponownie je umorzono z powodu niewykrycia bądź śmierci sprawców zbrodni. 

Umorzone zostało także śledztwo prowadzone przez organy wymiaru sprawiedliwości RFN.

Wzrost zainteresowania polskiej opinii publicznej tematyką KL Warschau, a w szczególności przyjęcie przez Sejm uchwały w sprawie upamiętnienia ofiar obozu, spowodowały, że w styczniu 2002 r Prokuratura Okręgowa w Warszawie podjęła decyzję o wznowieniu śledztwa w sprawie zbrodni popełnionych przez Niemców w warszawskim obozie koncentracyjnym. 

Było ono początkowo prowadzone przez Oddziałową Komisję Ścigania Zbrodni przeciwko Narodowi Polskiemu w Warszawie, następnie przez Oddziałową Komisję w Łodzi by ostatecznie ponownie powrócić do Warszawy. Postanowieniem z 23 stycznia 2017 roku śledztwo zostało umorzone.
.

ODPOWIEDZIALNOŚĆ SPRAWCÓW 

Po zakończeniu wojny część członków personelu KL Warschau została pociągnięta do odpowiedzialności karnej.

53 esesmanów i więźniów funkcyjnych zostało osądzonych przez wymiar sprawiedliwości Polski Ludowej, otrzymując w większości wypadków stosunkowo niskie wyroki. 

5 oskarżonych skazano na karę śmierci i stracono, 7 zmarło w więzieniu, pozostali w większości wypadków wyszli na wolność najpóźniej w 1956 r.
Kilka członków załogi KL Warschau została osądzona w procesach członków personelu niemieckich obozów koncentracyjnych, które toczyły się po wojnie w amerykańskiej strefie okupacyjnej w Niemczech. 

W gronie tym znaleźli się m.in. Friedrich Wilhelm Ruppert, Alfred Kramer i Franz Mielenz, których skazano w procesach załogi Dachau, pierwszych 2 stracono w 1946, 3 zmarł w więzieniu, a także obozowy lekarz Willy Jobst, którego skazano w procesie załogi Mauthausen-Gusen stracony w 1947.

Walter Wawrzyniak został w 1950 r skazany przez wschodnioniemiecki sąd na karę śmierci, zamienioną rok później na karę dożywotniego pozbawienia wolności.

Heinz Villain jeden z najokrutniejszych członków personelu KL Warschau był sądzony w procesie załogi Majdanka. W 1981 r sąd w zachodnioniemieckim Düsseldorfie wymierzył mu karę 6 lat pozbawienia wolności.

W lipcu 2000 decyzją sądu okręgowego dla wschodniej Pensylwanii amerykańskiego obywatelstwa został pozbawiony Theodor Szehinskyj, który służył jako strażnik w kilku niemieckich obozach koncentracyjnych, w tym w KL Warschau.

Większość członków personelu KL Warschau nie poniosła odpowiedzialności za swoje zbrodnie. W szczególności nie udało się ustalić losów komendanta Nicolausa Herbeta i kierownika obozu Wilhelma Härtela. 

W styczniu 2017 r pion śledczy Instytutu Pamięci Narodowej przypuszczał, że żyć może jeszcze co najmniej kilku esesmanów z obozowej załogi.

****

Obecnie w miejscu „Gęsiówki” znajduje się skwer, osiedle mieszkaniowe oraz gmach Muzeum Historii Żydów Polskich.
Pomnik ofiar KL Warschau nie został dotąd postawiony.

CZEŚĆ I CHWAŁA BOHATEROM 

https://www.facebook.com/share...
 

Forum jest miejscem wymiany opinii użytkowników, myśli, informacji, komentarzy, nawiązywania kontaktów i rodzenia się inicjatyw. Dlatego eliminowane będą wszelkie wpisy wielokrotne, zawierające wulgarne słowa i wyrażenia, groźby karalne, obrzucanie się obelgami, obrażanie forumowiczów, członków redakcji i innych osób. Bezwzględnie będziemy zwalczali trollowanie, wszczynanie awantur i prowokowanie. Jeśli czyjaś opinia nie została dopuszczona, to znaczy, że zaliczona została do jednej z wymienionych kategorii. Jednocześnie podkreślamy, iż rozumiemy, że nasze środowisko chce mieć miejsce odreagowywania wielu lat poniżania i ciągłej nagonki na nas przez obóz "miłości", ale nie upoważnia to do stosowania wulgarnego języka. Dopuszczalna jest natomiast nawet najostrzejsza krytyka, ale bez wycieczek osobistych.

Komentarze

Obrazek użytkownika Kamil Olszówka

30-07-2024 [17:29] - Kamil Olszówka | Link:

Taką oto perełkę można znaleźć na YoTubie:
https://www.youtube.com/watch?...