HODOWLA HOMO SOVIETICUS

„Chleba i igrzysk” - to hasło rzymskiego pospólstwa, które domagało się od cesarza uciech i rozrywek oraz zaspokajania potrzeb materialnych. Masowy udział w tych igrzyskach dla ludu przekształcił je w świetne narzędzie propagandy pozwalające na umacnianie władzy absolutnej. Jak na razie rządy Tuska i „koalicji 13 grudnia” dostarczają swoim fanom igrzysk organizując bezprawne bandyckie ataki na media publiczne, instytucje państwowe i polityków opozycji. Działają sejmowe komisje śledcze, na czele których postawiono znanych politycznych pajaców i zadymiarzy typu Joński i Szczerba. Jednak igrzyska bez chleba zawsze, wcześniej czy później,  dla władzy kończą się źle. Już nawet szofer Władek Frasyniuk węszy niebezpieczeństwo mówiąc o rządzie Tuska w „Gazecie Wyborczej”: „To mnie niepokoi, że rząd powinien się skupić na sprawach zasadniczych. Miesiąc zmarnował na Kamińskiego i Wąsika".

Niestety musimy uzbroić się w cierpliwość, ponieważ zmiana nastrojów  i świadomości społecznej to nie są procesy zachodzące błyskawicznie, z dnia na dzień. Jedynie jakieś wielkie kataklizmy, tragedie i katastrofy mogą gwałtownie przyspieszać takie procesy. Pamiętajmy jednak, że nawet po tragedii smoleńskiej z 10 kwietnia 2010 roku musieliśmy czekać aż pięć lat zanim większość Polaków zrozumiała, z jakimi zdrajcami, szkodnikami, złodziejami i łajdakami mieliśmy do czynienia w czasach rządów koalicji PO-PSL. W Polsce ten proces otrzeźwienia społeczeństwa skutecznie opóźniają działające na naszym terytorium, głównie niemieckie koncerny medialne, strzegące interesów Berlina i wspierające swojego wiernego lokaja Tuska. Jednak o wiele łatwiej było wmówić Polakom, że jest źle w sytuacji, kiedy polska się rozwijała i bogaciła. O wiele trudniej będzie im przekonać opinię publiczną, że jest wspaniale gdy efekty rządzenia ekipy Tuska nie będą tego potwierdzały. Zauważmy, że już dzisiaj narracja mediów pompujących „koalicje 13 grudnia” nie jest skupiona na tym co ten rząd zbuduje, ale na tym, co zlikwiduje, sprzeda i z jakich wielkich inwestycji infrastrukturalnych się wycofa. Nie da się jednak na dłuższą metę wiarygodnie uzasadnić polityki zwijania państwa nawet jeżeli Bruksela i Berlin będą urządzały owacje na stojąco szkodnikom wynajętym do tej brudnej antypolskiej roboty.

Ostatnio pisałem  o tym jak wielkim kłamstwem okazuje się być ogłoszony we wrześniu ubiegłego roku przez Tuska program: „100 konkretów na pierwsze 100 dni rządów”. Dzisiaj widzimy, że kłamstwem byłe też jego słowa o tym, że: „Nic co dane nie będzie odebrane”. Jak pamiętamy PiS w ramach projektu „laptop dla ucznia” obiecał przekazać do szkól w całej Polsce 394 346 laptopów dla wszystkich czwartoklasistów. Program miał na celu wyrównywanie szans uczniów i przede wszystkim podnoszenie kwalifikacji cyfrowych młodych ludzi. Było to bardzo trudne logistycznie przedsięwzięcie, ale już we wrześniu ubiegłego roku program ruszył i pierwsze laptopy dotarły do 178 szkół, a w następnych dniach rozpoczęła się wysyłka laptopów do 50 regionów w całej Polsce. Październikowe wybory przerwały realizacje programu i zaczęło pojawiać się pytanie: Co dalej? I właśnie w ubiegłym tygodniu otrzymaliśmy na nie odpowiedź. Minister cyfryzacji Krzysztof Gawkowski na antenie TVN24 stwierdził: „U mnie chęci są, ale jak nie ma pieniędzy i są problemy z tym jak to rozliczyć, to dziś mogę powiedzieć, że jest więcej znaków zapytania niż przestrzeni, aby to robić. Chciałbym to robić, ale nie jestem przekonany, że jesteśmy w stanie ten program zmodelować tak, aby czwartoklasista, jego rodzic, ale też nauczyciel byli zadowoleni z tego programu”. Z kolei „specjalistka od wyrównywania szans”, lewaczka i „ministra” edukacji Barbara Nowacka dodała na antenie stacji z Wiertniczej, że: są poważne zastrzeżenia Komisji Europejskiej, dotyczące przygotowania tego programu, jego sensowności i zabezpieczenia młodych przed cyberzagrożeniami. Jak więc widzimy szukany jest pretekst, żeby laptopów nie dać, a redaktorzy TVN24 ze zrozumieniem podchodzą do „piętrzących się trudności”. Ja myślę, że jednak większość Polaków wie, że gdyby rządził PiS ten program zostałby doprowadzony do końca. Dziś wracamy do starej i dobrze znanej narracji: Piniendzy nie ma i nie będzie.
Nie mogę sobie w tym momencie odmówić wątpliwej przyjemności przypomnienia jak Tusk w 2008 roku będąc premieram, kolokwialnie mówiąc, wydymał gimnazjalistów i ich rodziców. 2 maja 2008 roku zapowiedział słynny program „Laptop dla każdego ucznia”, obiecując: „Oczywiście wiele polskich dzieci ma swoje komputery, godzinami buszuje po internecie, a rodzice wręcz zamartwiają się, że ich pociechy spędzają zbyt wiele czasu przed ekranem. Ale równie wiele polskich dzieci dostępu do komputera nie ma, a w dzisiejszym świecie jest to najprostsza droga do wykluczenia. […] Przyszedł czas, abyśmy my urządzili informatyczną rewolucję w naszych szkołach. Chciałbym Państwu ogłosić, że powołuję zespół, który opracuje program pod wszystko mówiącym hasłem: "Dostęp do komputera dla każdego ucznia". Tak jak każdy polski uczeń ma prawo do ciepłego posiłku, tak powinien mieć też dostęp do komputera, oprogramowania edukacyjnego i internetu. To zrewolucjonizuje polską edukację i wyrówna szanse między dziećmi z rodzin biednych i bogatych”. Ile tych laptopów zakupiono i rozdano wtedy uczniom? Zero. Ani jednego. Ci oszukani wówczas gimnazjaliści są już dzisiaj dorosłymi ludźmi, a część z nich zapewne ma już własne dzieci. Jak wskazują wyniki badań, większość osób z tej grupy wiekowej 15 października ubiegłego roku zagłosowała na oszustów Tuska, Hołownię i Kosiniaka Kamysza. Jak widać świadomość polityczna Polaków jest w opłakanym stanie, a oszustwo „na gimnazjalistę” ma się tak dobrze jak „oszustwo na wnuczka”. Nie wiem jak się czują ci przed laty oszukani, a dzisiaj wierni fani „koalicji 13 grudnia”, bo ja na ich miejscu ze wstydu zapadłbym się pod ziemię. Policja nie odnotowała jak dotąd przypadku, żeby jakaś osoba była tak głupia i naiwna, by kilka razy paść ofiarą „oszustwa na wnuczka”. Jednak w przypadku „oszustwa na gimnazjalistę” mamy do czynienia z takimi przypadkami, co można śmiało nazwać epidemią głupoty i zanikiem zdrowego rozsądku.

No, ale jak widzimy „wyrównywanie szans” i „walka z wykluczeniem” mogą być prowadzone bez żadnych finansowych nakładów i rozdawania laptopów. „Ministra” Nowacka znalazła na to sposób poprzez likwidację prac domowych. W wypuszczaniu w świat pokolenia debili ma pomóc również likwidacja przedmiotu Historia i Teraźniejszość (HiT) oraz zastąpienie go znanym starszym pokoleniom Wychowaniem Obywatelskim, które zapewne będzie pełniło podobną rolę jak w czasach PRL, tylko w nieco zmodyfikowanej formie. Nowacka już zapowiedziała, że: „Nie będzie realizowanego takiego przedmiotu, z takim podręcznikiem. Trwają prace nad tym, żeby nie od pierwszej klasy, tak jak był proponowany HiT, bo młodzież po podstawówce z takim, powiedziałabym, bardzo intensywnym, gęstym od wiedzy WOS-em, nie potrzebuje od razu roku czy dwóch programu mówiącego o historii, o współczesności, ale o takim wychowaniu obywatelskim”.
Domyślam się, że główny nacisk będzie położony na edukowanie młodych ludzi w kwestiach „nowoczesnego patriotyzmu”, który ma polegać na płaceniu podatków, segregacji śmieci i okazywaniu posłuszeństwa oraz szacunku władzom w Warszawie, Brukseli i Berlinie oraz wykonywaniu ich zaleceń. Nic się tak naprawdę nie zmieni, ponieważ Wychowanie Obywatelskie tak jak w czasach komuny służyć będzie przede wszystkim odpowiedniemu kształtowaniu zachowań społecznych młodzieży,  jej postaw życiowych no i oczywiście właściwych wyborów politycznych. Będzie promowało formę państwa podporządkowanego już nie Moskwie, ale Berlinowi i Brukseli. Zadba o to lewacki pomiot, który zasilił właśnie resorty nauki i edukacji. Tak jak w PRL odpowiednio dobrane treści nauczania przekonywały do marksistowskiej wizji świata, tak dzisiaj będą przekonywały do wizji neomarksistowskiej.

Pamietam jak po narodzinach postkomunistycznej III RP pesymiści twierdzili, że w Polsce coś się zmieni na lepsze dopiero, kiedy odejdą ostatnie pokolenia wyrosłe  jeszcze PRL-u, wobec których używano określenia homo sovieticus. Dzisiaj na własne oczy widzimy, że tamta diagnoza całkowicie rozminęła się z rzeczywistością. To właśnie zwykli ludzie pamiętający jeszcze czasy PRL i budowę III RP najmocniej bronią dzisiaj wolności i suwerenności Polski oraz masowo glosują na ugrupowania polityczne reprezentujące prawicowe, konserwatywne i patriotyczne wartości. W dzisiejszej Polsce na masową skalę rusza produkcja nowych homo sovieticus, a największy opór przeciwko temu stawiają pokolenia pamiętające jeszcze do czego to prowadzi. To nie przypadek, że neomarksistka „ministra” Nowacka z wyraźną niechęcią, a nawet nienawiścią w głosie powiedziała ostatnio: „Tak, z młodymi ludźmi trzeba rozmawiać, bo to oni będą zmieniali Polskę. Bo to ich Polska będzie, a nie Polska emerytów, sfrustrowanych przegranymi wyborami”.

I w ten oto sposób, kiedy wszyscy, tak z prawej jak i lewej strony, zajęci są igrzyskami i ich bardzo emocjonalnym komentowaniem neobolszewicka jaczejka przeprowadza rzeź polskiego systemu edukacji, którego nadrzędnym celem jest wyprodukowanie „wzorowego obywatela” i „prawdziwego Europejczyka”, który wszystko zawdzięcza już nie jak w PRL-u Związkowi Radzieckiemu, ale Unii Europejskiej i Niemcom. Musimy zdecydowanie stanąć po stronie prawdy, bo jak pisał George Orwell w powieści „Rok 1984”: „Istnieje prawda i istnieje fałsz, lecz dopóki ktoś upiera się przy prawdzie, nawet wbrew całemu światu, pozostaje normalny”.

Artykuł ukazał się w „Warszawskiej Gazecie”

Forum jest miejscem wymiany opinii użytkowników, myśli, informacji, komentarzy, nawiązywania kontaktów i rodzenia się inicjatyw. Dlatego eliminowane będą wszelkie wpisy wielokrotne, zawierające wulgarne słowa i wyrażenia, groźby karalne, obrzucanie się obelgami, obrażanie forumowiczów, członków redakcji i innych osób. Bezwzględnie będziemy zwalczali trollowanie, wszczynanie awantur i prowokowanie. Jeśli czyjaś opinia nie została dopuszczona, to znaczy, że zaliczona została do jednej z wymienionych kategorii. Jednocześnie podkreślamy, iż rozumiemy, że nasze środowisko chce mieć miejsce odreagowywania wielu lat poniżania i ciągłej nagonki na nas przez obóz "miłości", ale nie upoważnia to do stosowania wulgarnego języka. Dopuszczalna jest natomiast nawet najostrzejsza krytyka, ale bez wycieczek osobistych.

Komentarze

Obrazek użytkownika wielkopolskizdzichu

26-02-2024 [19:39] - wielkopolskizdzichu | Link:

Dowiedzieliśmy się od Kokosa że płacenie podatków i segregowanie śmieci to objaw antypolskiego lewactwa lansowanego przez Brukselę.

Obrazek użytkownika Es

27-02-2024 [15:59] - Es | Link:

Kokosie. Zawzięte demonizowanie w tej chwili tuskowych " 100 konkretow" jest powrotem do nadymania kolejnej bańki, dającej bezpieczna przestrzeń spotkań wszystkich, którzy własną wolę i świadomość oddali w zarząd okołopisowskiej polityczno medialnej korporacji. 
W opinii większosci pisowskich politykow i propisowskich komentatorow koalicją sklecona przez Tuska wygrała dzięki właśnie tym nierealizowlnym obietnicom i oszustwu wyborczemu. Tak jakby te obietnice miałydla wyborcow jakiekolwiek znaczenie. Gdy tymczasem  jak to z tymi tuskowymi obietnicami naprawde  jest doskonale od dawna wiedzieli wszyscy. A dodatkowo, dla odpornych te wiedzę dokladnie wyłożył Lewandowski :" ale to było w kampanii wyborczej. A wtedy różne głupoty się opowiada"- czy jakoś tak. Jeśli zatem ta wiedza była doskonale znaną to Tusk wygrał dlatego, że tyle naobiecywal, czy Pis przegrał bo większość miała go już dość? I tych parę inwestycyjnych koralików nie było w stanie odwrócić niechęci do oszukańczego nie mniej niż rząd Tuska/ kopaczowej,  bojaźliwego, pozbawionego pomysłu na rządzenie i przedstawienie zbornej oferty dla Polaków na najbliższe lata. Naprzestrzeni ostatnich kilkutygodni pojawiły się w przestrzeni medialnej dwie bardzo ważne publikacje.  Pierwsza to esej prof Nowaka, a druga to jakieś przecieki raportu Kurskiego( sądzę, że ten" przeciek" to robota samego kurskiego aby wejść ponownie w krajową politykę po powrocie z intratnego " wygnania"). Oba zawierają chyba kompendium wiedzy na temat politycznych I propagandowych przyczyn porażki i w konsekwencji pikowania w dółn otowań Pis. 
Teksty to dla tej propisowskiej części elektoratu  ze względu na planowanie przyszlosci arcywazne, ale z odzewem medialnym i w samym pis spotkały się raczej w postaci szczątkowej. Dominuje  w zamian, dla uśpienia i trwania w letargu antytuskowej narracji nadymania wspomnianego balona niespełnionych 100 obietnic. 
Z pozycji tuska patrząc: oby tak dalej. To co w tej chwili musi zrobić , to powstrzymać nadchodzace podwyzki jeszcze przez rok, a te ktorych wprowadzenie bedzie konieczne i nie do uniknięcia, wytłumaczyć podpisami Morawieckiego. Wybory samorządowe , europarlament ma w cuglach. A zwieńczy dzielo swoją prezydenturą. 
Z wielkim podziękowaniem dla Pis- u.  
 

Obrazek użytkownika tricolour

27-02-2024 [16:07] - tricolour | Link:

Przepraszam, że się wtrącam - mnie nie obchodzi sto czy tysiąc obietnic Tuska. One nie mają żadnego znaczenia.

Obrazek użytkownika Es

27-02-2024 [16:39] - Es | Link:

@tri
Otoż właśnie. Ale żeby to dostrzec trzeba spojrzec na ten amok troche z boku. Niezależnie komu się kibicuje. Nie wszystkich na to stać niestety.