ODWALIĆ WIEKA

   Dopóki ktoś odważny nie narazi się wiadomej swołoczy za otwarcie trumny ofiary ze Smoleńska, dopóty będziemy tkwili w domysłach i marazmie poszlakowym. Skoro przegapiliśmy wcześniejsze, to teraz jest najlepszy moment, by iść śmiało w tę stronę: Ober-Podletza wystawiono na żer patriotów – czym prędzej należałoby skorzystać z chwilowego zdjęcia parasola ochronnego nad "polskim zaprzaństwem" przez butnego Kacapa.

   Przypominam tutaj nadal aktualny wpis blogera "transfokator" (14.05.2010), zdjęty szybko z "Sal(M)ONu24", z aneksem pytań zadanym na forum "Niezależnej". Tekst o konieczności potajemnych ekshumacji czytany był natychmiast po polsku w amerykańskim wolnym radio (http://www.4shared.com/audio/F0xT6yRi/Blog-transfokator-Trumny_otwie.html).

Trumny otwierać!

   Majestat śmierci ma to do siebie, że mordercy, jako "kreatury małe", zawsze zostawiają ślady. Trup mówi, często nawet krzyczy zza grobu. Sowieci, jako ateiści, zawsze lekceważyli życie ludzkie, w ogóle człowieka jako jednostkę, więc tym bardziej spersonalizowana duchowość objawia jakąkolwiek "stalinowską obróbkę" nad korpusem duszy.
 

   Nocne ekshumacje w Polsce to całe pasmo niezwykłej dokumentacji historycznej zachowanej dzięki odwadze i determinacji rodzin lub przyjaciół. Od tzw. drugich pochówków "za Niemców" po zaglądanie do mogił zakatowanych lub zastrzelonych na naszych ziemiach żołnierzy wyklętych. Guzik leśnika czy oficera z Katynia zeznaje wielkim głosem. Moja teściowa przekupiła stróża kostnicy, żeby zajrzeć do trumny męża, oficera AK zza Buga, zakatowanego w lochach UB w Bytomiu. Niesamowita gorycz najbliższych nie znała strachu przed Szwabem czy Kacapem, przed krematorium czy naganem w potylicę, by zajrzeć do grobu i ocalić dla potomności dowody zbrodni, choćby to miało czekać w dobrze ukrytych annałach rodzinnych sto lat na lepsze czasy.
   Dziś mamy okres opresji. Nacisku kolaboranckich struktur władzy i jej pseudo-prawa, które udaje obowiązujące reguły obywatelskiego zachowania. Polskie ciała wracają z Rosji ze zdawkową adnotacją-formułką: ten a ten osobnik "Zginął w katastrofie z powodu licznych obrażeń", a my, Polacy, będąc u siebie, mamy w tym zakresie /małczat'/.
   A już widać, że sekcje zwłok z Moskwy okazują się fikcją, mówią o tym publicznie co odważniejsze wdowy (m.in. pani Gosiewska). Odsunięty szybciutko i na czas przez Ober-Podleca na emeryturę niezłomny prokurator Bogdan Święczkowski rzuca do kamery: "Nie widzę żadnego odcinka czasu, by ciało prezydenta Rzeczpospolitej Lecha Kaczyńskiego mogło zostać poddane oficjalnej sekcji zwłok". Ktoś odważniejszy wpisuje na forum dyskusyjnym: "mam nadzieję, że córka i brat zajrzeli do trumien, gdy w pałacu zrobiono dwugodzinną przerwę techniczną dla rodziny...?"
   Zapytam bez ogródek: kto zabroniłby mi, przy tylu zmataczonych komunikatach i przy wielu już widocznych poszlakach na temat zdumiewających okoliczności zgonu pod Smoleńskiem, zarządać obdukcji mojego bliskiego teraz? Jakim prawem?
   Jeśli nawet byłbym zagrożony takim "prawem", to, jak za okupcji, zrobiłbym to potajemnie z gronem zaufanych lekarzy. Po kryjomu, nocą, za murem cmentarnym, pośród krzyży, krypt, w cieniu kaplicy, brzóz, wespół z duchami przodków służących mi za niemych świadków jako moralne wsparcie. Nie bałbym się na pewno. Konsylium powołane pod auspicjami majestatu śmierci.
   To się może już gdzieś nawet odbyło, sądzę, że jest, a zapewne się stanie.
   A widomym znakiem, że nareszcie odeszło znad Wisły to antynarodowe, oprawcze państwo, będzie -- niedługo, jak dwa razy dwa - odwalenie ostatniej krypty na Wawelu i zaglądnięcie do jej wnętrza. Po bolesną prawdę.
   Wszystko bowiem na to wskazuje, że śp. śp. Para Prezydencka do rodzin ofiar woła, iż nie chce zaznawać  t a k i e g o  spokoju.

(http://blogmedia24.pl/node/34795 ; http://iskry.pl/index.php?opti...)

Ciągle temat ekshumacji aktualny (transfokator).

11-08-2010, 00:16
Patriot: Kto odpowie?

1. Kto i na jakiej podstawie wydał zakaz otwierania trumien przed pochówkiem ofiar rozbitego samolotu w Smoleńsku?
2. Dlaczego pozbawiono rodziny prawa do decydowania o przebiegu pochówku? (W Polsce jest zwyczaj wystawiania otwartej trumny; po śmierci JP II w Rzymie też się to tak odbyło. )
3. Czy taki zakaz ma jakiekolwiek uzasadnienie w polskim prawie?
4. Jakie skutki spotkałyby kogoś, kto złamałby ten zakaz?
5. Czy rodzinom obecnym w Moskwie przed wysłaniem trumien do Polski pokazano ich zawartość ?
6. Czy przy zamykaniu i zalutowywaniu trumien uczestniczył ktoś z polskiej strony. Jeśli tak, to czy ta procedura została udokumentowana i gdzie znajdują się te materiały?

Dziwna to była procedura, gdy zalutowane w Moskwie trumny wystawiono na pokaz w hali sportowej w Warszawie. Było to ewidentne pogwałcenie prawa rodzin ofiar do decydowania o uroczystościach pogrzebowych. Była to demonstracja bezdusznej władzy i pogwałcenia praw obywatelskich.
( http://www.niezalezna.pl/artic... )

     Uproszczeniem byłoby sądzić, że niefrasobliwie pozostawiono Polakom putinowski wytrych w grobach, ale mając na względzie bezczelność oprawców i ich spadkobierców - wobec znaku rozpoznawczego stalinizmu: strzałów w potylicę – z jaką do dnia dzisiejszego narzuca się Niemcom nie ich styl mordowania w przypadku ludobójstwa w KATYNIU I, tak teraz można się spodziewać pod ruskimi ołowianymi pieczęciami odkrycia poważnego kryminologicznego "zapisu" pozwalającego posunąć mocno do przodu kwestię rozeznania się w "daktyloskopii PRAWDY" o KATYNIU II.