Przejdź do treści
Strona główna

menu-top1

  • Blogerzy
  • Komentarze
User account menu
  • Moje wpisy
  • Zaloguj

Pomiędzy Korwinem a Bartosiakiem

Ryszard Surmacz, 28.11.2021

To, że nasze państwo jest źle urządzone, chyba nikt nie ma wątpliwości. Wystarczy spojrzeć na wyniki wyborów, na służbę zdrowia, sądownictwo, media, edukację, kulturę, naukę zwłaszcza humanistyczną, a także na poczucie tożsamości, identyfikacji i wyczucie państwa współczesnego Polaka. Najgorsze jest jednak to, że zamiast budować jakąś myśl, jakąś koncepcję wyjścia z kryzysu, prawie wszyscy oczekujemy i dyskutujemy nad wysokością dotacji i dofinansowania. Trzeba przyznać, że nie jest to ani zdrowe, ani normalne.

Gdy spojrzymy wstecz na naszą nową szansę nowej nadziei, to nadal nie zauważamy, że kilkanaście roczników inżynierów i humanistów wychodzących z polskich uczelni zostało w sposób nieuleczalny zarażonych ideą wolnego rynku. Wierzono w niego, jak w Boga i dopiero teraz część wyznawców zaczyna dostrzegać, że coś tu nie tak. I była to swoista epidemia. Refleksja mimo wszystko jest jeszcze połowiczna, bo wielu z nas nadal nie zauważa, że ten przechył zabrał nam możliwość restytucji właściwych elit i wszystkim zakłócił proces niepodległego myślenia. W tym czasie sprzedaliśmy większą część Polski, rozbudziliśmy w sobie niespełnialne nadzieje, dostaliśmy komputery i zaczęliśmy żyć życiem wirtualnym, podpisywaliśmy niekorzystne dla siebie umowy i w taki sposób zabrnęliśmy w kozi róg: pomiędzy totalną opozycję a szklany sufit jaki wyznacza polityka dotacji bezwarunkowych.

Obecny rząd owszem współpracuje w obywatelem, obniża jego koszty życia jak może, ale nie przygotowuje społeczeństwa do samodzielności i w ten sposób sam zakuł się w dyby niewystarczającego poparcia. I nie jest to kwestia naszego zacofania, naszych nieumiejętności rządzenia, specyfiki kulturowej czy Bóg wie czego jeszcze. To kwestia wstrzymania czasu, refleksji i sparaliżowania wszelkich procesów rozwojowych. Tak było w czasie zaborów, w PRL i tak jest obecnie. Nic nie jest w stanie zapełnić tej dziury, jaka powstała po wymordowaniu rdzennych elit, a więc tej inteligencji, która była nośnikiem naszego kodu kulturowego.

W okresie powojennym padliśmy ofiarą komunizmu i bolszewizmu, które zburzyły całą naszą tysiącletnią pracę kulturową, a po 1989 r. staliśmy się ofiarą  własnego mitu „Zachodu”, bezwarunkowej pogoni za dobrobytem i naiwności, która ma częściowo swoje korzenie w okresie zaborów, ale w lwiej części w powojennej wymianie elit i negatywnej ich selekcji, która utrzymuje się po dziś dzień. Proces ten przybrał dość karykaturalny wymiar i objawił się w postaci typowo cwaniackiej: Korwin, poprzez pozorną odkrywczość myślenia, zawładnął posolidarnościowym młodym pokoleniem, zabrał im dobry czas i skierował na bezdroża myśli. Gdy, jak feniks z popiołów wyłonił się Bartosiak, okazało się, że znajdujemy się w tym samym miejscu, że rozumiemy go poprzez Korwina. I z tym paradoksem zamierzamy iść w dalszą drogę.

Myśli Bartosiaka nie możemy odrzucić, choćby z tego powodu, że jest ona odwróceniem korwinowskich dyrdymałów. Ale i tutaj czai się wiele mielizn, których Polacy w tym stanie umysłu i nauki raczej nie mają szans ominąć. Większość z nas nie ma bowiem świadomości, że cały powojenny czas zagospodarowała nam geopolityka piastowska i że jesteśmy w jej polu działania. Do 1993 r. (wymarsz Armii Czerwonej) mieliśmy o niej niewielkie pojęcie, a po tym czasie zaczęła ona głośno pukać do naszych drzwi. Zinterpretowaliśmy ją jako chęć pojednania polsko-niemieckiego. Od słynnego uścisku Mazowiecki – Kohl minęło wiele martwych lat i skończyło się połączeniem Niemiec i Rosji za pomocą dwóch rur gazowych. Położenie piastowskie uderzyło nas mocno w głowę i co ciekawe zrobiło to w momencie, gdy nasza scena polityczna i sami politycy zostali tak już powiązani ze sztucznie wytworzoną sytuacją, iż zmiana tego systemu wymaga albo niezwykłej politycznej umiejętności, albo przewrotu „majowego”. Trwanie w dzisiejszym klinczu oznacza klęskę. Myśl Bartosiaka, tak czy siak, wyprowadza nas na zupełnie inne tory myślenia. Pokazuje inne rozwiązania, a polityka Łukaszenki i Putina, poprzez aktywizację społeczną, sprzyja tym zmianom. Trzeba wejść w te buty, nauczyć się zasad geopolityki i zacząć ją wykorzystywać dla własnych celów, bo położenie piastowskie wymaga zupełnie innych zachowań, niż jagiellońskie. Terytorium Polski nie przecina już dwóch cywilizacji: łacińskiej i bizantyńskiej, lecz od 1945 r. jest państwem granicznym, a od 2004 r. kresami UE. Mamy więc diametralnie inną sytuację, niż miała II RP, mimo to potrzebujemy takiego społeczeństwa, jakie wykształcone została w okresie międzywojennym, które choć dyskutowało ostro, rozumiało, że zdrada Polski jest niewybaczalna na każdym poziomie i w każdej sytuacji.

Mamy bardzo trudny czas. Plasuje się on pomiędzy echem II RP, której mimo wszystko nie zdołano zamordować, a niewiadomą zachowań dzisiejszej młodzieży? Wiele dobrych sygnałów płynie z Podkarpacia, ale czekamy na odzew ziem zachodnich i północnych, gdzie zamieszkuje ludność bardziej obojętna i przez lata poddana działaniom systemowej niemieckiej prusyzacji. Jedno jest pewne, że jeżeli chcemy swoje państwo dobrze urządzić i nie chcemy żyć drogo i biednie, płacić dużych podatków i czuć się niewolnikami, musimy zmobilizować swoje siły nie pod patronatem myśli Korwina, lecz Bartosiaka, bo ono daje szansę na wyjście z martwego punktu, w jakim się znaleźliśmy. Przyszły los Polski zadecyduje się tym razem nie na Wschodzie, lecz na Zachodzie kraju. Kresów Wschodnich już nie mamy i mieć nie będziemy, ale za to nieoczekiwanie przybyły nam kresy zachodnie, których też zupełnie nie zauważamy. Tam zamiast syntezy trzech wielkich etosów: kresowego, wielkopolskiego i śląskiego, doczekaliśmy się wzajemnej obojętności i słabości w kierunku niemieckim. Poddanie się myśli Bartosiaka nie może być jednak bezwarunkowe.
 
  • Zaloguj lub zarejestruj się aby dodawać komentarze
  • Odsłony: 17998
Czesław2

Czesław2

28.11.2021 17:36

Niezależna.pl podała niedawno wynik sondażu na temat, czy dla podniesienia swojej stopy życiowej byłbyś skłonny, ukraść czy oszukać drugiego człowieka. Pozytywna odpowiedź to ponad 60% respondentów. Oczywiście szczegółów sondażu nie znam. Jest to odpowiedź na twierdzenie m.in. Trottelreinera, że polskiego narodu nie ma. Tłumaczy także pustki w kościołach. Wchodzą w dorosłe życie pokolenia nie posiadające ŻADNYCH zasad moralnych. Oczywiście, są wyjątki. Parę może wyjątków.
Ryszard Surmacz

Ryszard Surmacz

28.11.2021 19:15

Dodane przez Czesław2 w odpowiedzi na Niezależna.pl podała niedawno

@ Czesław2
Proszę Pana, proszę nie tragizować. Takie zachowania i w takich procentach dotyczą każdego społeczeństwa. Polacy nie są wyjątkiem. Natomiast bezsprzecznym faktem jest to, że wszyscy spsieliśmy i to poważnie. Polski naród istnieje, lecz przywaliła go przeszłość ostatnich 70 lat, oderwanie się od własnych korzeni oraz dominacja chłopskiej kultury. Wszyscy, prawie bez wyjątku, mamy aspiracje szlacheckie: niepodległościowe, wolnościowe, pragniemy dobrobytu, ale dążenia mamy postbolszewickie. Nie rozumiemy, że niepodległość  można obronić tylko odwagą, koncepcją kulturową, solidarnością i wspólnym odwołaniem się do przeszłości, którą trzeba wciąż tworzyć na nowo. Pustki w kościołach trzeba tłumaczyć jego słabością. A młode pokolenie dopiera zaczyna wychodzić z dominacji internetu i wchodzić w normalną rzeczywistość. Zobaczymy czym się to objawi.
Imć Waszeć

Imć Waszeć

28.11.2021 17:55

Witam. Widzę szybką ripostę. Gdzieś na blogach dzisiaj napisałem tekst o celu nauczania przedmiotów inwazyjnych na wyższych uczelniach. M.in. o inwazyjnej ekonomii. Jasnowidzenie? ;) Zauważę tylko, że nie chodzi tu JEDYNIE o Bartosiaka. Tu trzeba uchwycić cały kontekst. U mnie np. jest to całe spektrum poglądów z Bartosiakiem, Sykulskim, Żebrowskim, Karoniem, Gadowskim i wielu innych. Tak wygląda poszukiwanie drogi. Nikt nie rodzi się z gotowymi mapami w głowie. Jeśli rzeczywiście mamy problem z Bartosiakiem na podobieństwo problemu z Korwinem, to ten problem już nie da się rozwiązać opluciem konkretnego Bartosiaka w wersji entej, bo feler tkwi w głowach i sposobie myślenia Polaków, czyli w systemie edukacji, który musi w jakiś sposób wdrukowywać młodzieży ten sznyt aktywnego kręcenia się w kółko i poszukiwania szczurołapów z fujarkami. To też jest rodzaj dronizacji (amunicja krążąca), nieprawdaż? Szukajmy tedy "operatora" ;)))
Ryszard Surmacz

Ryszard Surmacz

28.11.2021 19:44

Dodane przez Imć Waszeć w odpowiedzi na Witam. Widzę szybką ripostę.

@ Imć Waszeć
Waszmość, dokładnie jest tak, jak piszesz. Jasnowidzenie? Nie, to tylko świadczy, że istnieje już poziom wspólnego porozumienia. Pisząc uchwycić cały kontekst  trzeba wziąć pod uwagę nie tylko wymienionych (Karonia, Bartosiaka itd.) lecz też kontekst 1000-letni.  Bo tylko taka perspektywa daje prawdziwy obraz. 
W tym felietonie musiałem postawić dwie przeciwności. Więcej, wymagałoby dłuższego tekstu i zawężałoby odbiór. Bartosiak jest objawieniem ze względu na swój język. Bardzo mi on odpowiada. Jestem zdania, że jeżeli chcemy wyjść z obecnej kwadratury koła, to musimy nauczyć się języka Bartosiaka i przyjąć jego argumentację, bo ona wyprowadza nas poza teren kłótni. Po prostu daje tlen. Potem może być tylko lepiej. Jego narracja, podobnie jak Karonia, jest wielokierunkowa, w przeciwności do Sykulskiego, Karonia czy Gadowskiego. Oni owszem są na mapie świata, ale jakoś nie wychodzą poza zamknięty krąg. Na czym on polega jeszcze nie wiem, ale wyraźnie tak jest i nie mają wielkich szans na powszechną popularyzację. Ich się tylko słucha - na podobnej zasadzie, jak papieża. Bartosiak rozwija.
W dyskusji nie można nikogo opluwać (Korwin sam się opluł), lecz trzeba dużo dyskutować i zaczynać tak rozumować, jak w I lub II RP, czyli w sposób niepodległy. Tylko tej dyskusji musimy się nauczyć od nowa, jak po długotrwałej chorobie. Tak, właśnie , tak wygląda poszukiwanie drogi. Ale oczywiście, problem tkwi w naszych głowach. Pierwsza Kadrowa zaczyna się rodzić, na podobnej zasadzie, jak przed I wojną - gdzieś w chmurze, ponad ludzkim padołem i złem tego świata. Czym tym razem zaowocuje, zobaczymy.
Pozdrawiam... może jakaś muzyczka. Jakoś dobrze mi się słucha.
Imć Waszeć

Imć Waszeć

28.11.2021 20:14

Dodane przez Ryszard Surmacz w odpowiedzi na @ Imć Waszeć

Podsumuję to krótko. Dronizacja to jest AK w wersji 2.0. Dziś innej partyzantki już nie będzie. Dowód jest w filmie z Karabachu, gdzie żołnierze stawiają wyrzutnie, odpalają rakiety (ruskie jak w Donbasie), uciekają do jakiegoś lasu, wysiadają, palą papieros,.... Wszystko filmuje dron z paru kilometrów i to w nocy. Po kilku machach i puszczeniu dyma spada na nich cicha bomba i po wszystkim. To jest do przemyślenia i to jest prawdziwe zagrożenie, bo jakaś nowa Brygada Świętokrzyska dziś zniknie w parę godzin. Może zostanie paru beznogich włóczących się i wyjących po lesie. Proszę uważnie obejrzeć ten film: Czego uczy nas „wojna dronów” w Górskim Karabachu? https://www.youtube.com/… Zagrożenie, ale i szansa. Czas na projekt Orlego Oka, czyli satelity, drony obserwacyjne, drony węszące, drony kamikadze i połączone w system sterowania polem walki z klasycznym wojskiem. Elementem integralnym tego systemu misi stać się także Internet, drony, boty, czy pająki w Internecie i ogólnie telekomunikacji (telefony, kamery, IoT), z uwagi na hybrydowy charakter starć (aneksja Krymu, granica z BRL) do nacisków i wywoływania problemów społeczno-politycznych włącznie. Dron to także może być taki cyber-snajper na jakiegoś watażkę. Wtedy konflikt skończy się jakimś nieszczęśliwym wypadkiem. I jeszcze coś: https://www.youtube.com/… https://www.youtube.com/…
Ryszard Surmacz

Ryszard Surmacz

28.11.2021 20:29

Dodane przez Imć Waszeć w odpowiedzi na Podsumuję to krótko.

@ Imć Waszeć
Nie, Pierwsza Kadrowa to, nie w tym sensie. Waszmość, nie podejrzewaj mnie aż o taką naiwność. Tu chodzi o ducha i symbol. Wówczas, to był początek II RP, dziś w pierwszym rzędzie potrzebny jest ośrodek myśli, jako pierwociny nowej Polski - póki jeszcze mamy jakieś możliwości finansowe. 
Obejrzałem również poprzednie filmiki.
Pozdrawiam
Imć Waszeć

Imć Waszeć

28.11.2021 20:57

Dodane przez Ryszard Surmacz w odpowiedzi na @ Imć Waszeć

Ach, to jeszcze jedna nowinka ze świata wojskowości ;) Mundur kamuflujący człowieka w podczerwieni, czyli będzie także niewidoczny dla dronów: https://www.youtube.com/… Na tym powinna się skupić polska armia. PS: Niewidzialny operator dronów? Taki nowy snajper. Hmmm, a co z sygnałem i jego charakterystyką? Może jakieś proxy? I jeszcze skojarzyło mi się, że rozwój motoryzacji elektrycznej to także nasycenie przyszłego pola walki przenośnymi źródłami zasilania.... Jest też metoda na chiński system skanowania twarzy: https://www.youtube.com/… Pewnie teraz nakażą rejestrować maski w urzędzie jak karty do telefonu ;))
Ryszard Surmacz

Ryszard Surmacz

28.11.2021 23:27

Dodane przez Imć Waszeć w odpowiedzi na Ach, to jeszcze jedna nowinka

@ Imć Waszeć
Podszkoliłeś mnie trochę w dziedzinie dronów. To wszystko bardzo ciekawe, ale pytanie, które nasuwa się automatycznie: do czego to wszystko zmierza?
Gdyby prości Chińczycy ruszyli z manufakturami masek, system ich zwariuje. Maski można przecież zmieniać , jak rękawiczki. Dzięki maskom jeden Chińczyk w ciągu godziny może być murzynem, białym  lub Indianinem. Nie leży to wprawdzie w naturze chińskiej, ale mogą się nauczyć, choćby od Polaków.
jazgdyni

jazgdyni

29.11.2021 08:52

Dodane przez Imć Waszeć w odpowiedzi na Ach, to jeszcze jedna nowinka

@IW
Mundur kamuflujący człowieka w podczerwieni...
To pic na wodę dla publiki. Może wynalazek dobry na dwa lata. Ślad cieplny - w warunkach polowych, a nie laboratoryjnych - już, gdy jest to potrzebne, można zauważyć i zanalizować z taką czułością i rozdzielczością, że nawet z wysokości AWACS'a (satelity może nie) będzie można uchwycić pojedynczego żołnierza i odróżnić go od dzika, czy jelenia.
Oprócz kombinezonu trzeba wojakowi też założyć aparat oddechowy, bo każdy wydech ma temperaturę standardowo 36,6 degC. Do tego dochodzą nienaturalne zaburzenia ruchu powietrza, sladowe analizy chemiczne i wiele nowych gadżetów. Znów przeskoczy się z VHS na DVD.
Wyobraźnia i pomysłowość Panowie są rodzicami potrzeby i postępu.
Pozdrawiam
Imć Waszeć

Imć Waszeć

28.11.2021 20:20

Dodane przez Ryszard Surmacz w odpowiedzi na @ Imć Waszeć

Proszę, oto muzyczka: 1. Jeden Osiem L - "Jak Zapomnieć": https://www.youtube.com/… 2. Paulla - "Od Dziś": https://www.youtube.com/… 3. Mezo/Tabb/Kasia Wilk - "Sacrum": https://www.youtube.com/… 4. Universe - "W taką ciszę": https://www.youtube.com/… 5. Varius Manx - "Pocałuj noc": https://www.youtube.com/… 6. O.N.A. - "Kiedy powiem sobie dość": https://www.youtube.com/… 7. Varius Manx - "Ruchome piaski": https://www.youtube.com/… 8. Gabriel Fleszar - "Kroplą deszczu": https://www.youtube.com/… 9. Andrzej Piaseczny & Robert Chojnacki - "Prawie do nieba": https://www.youtube.com/… 10. Myslovitz - "Długość dźwięku samotności": https://www.youtube.com/… 11. Kobranocka - "Kocham cię jak Irlandię": https://www.youtube.com/… 12. Ira - "Ona jest ze snu": https://www.youtube.com/… 13. Kancelaria - "Zabiorę Cię właśnie tam": https://www.youtube.com/… 14. Sylwia Grzeszczak - "Małe rzeczy": https://www.youtube.com/… 15. M.Rodowicz "Łatwopalni": https://www.youtube.com/…
Ryszard Surmacz

Ryszard Surmacz

28.11.2021 20:31

Dodane przez Imć Waszeć w odpowiedzi na Proszę, oto muzyczka:

@ Imć Waszeć
Jesteś niezawodny. Dzięki
Imć Waszeć

Imć Waszeć

28.11.2021 21:17

Dodane przez Ryszard Surmacz w odpowiedzi na @ Imć Waszeć

Hahaha ależ to Google jest "sztuczną 'inteligencją'". Właśnie podsunęli mi pomysł rodem z młodego technika (Pomysły genialne, zwariowane i takie sobie), który mogą wykorzystać Ukraińcy w obliczu tysięcy ruskich czołgów. Potrzeba: a) roju dronów do roznoszenia pizzy lub paczek jak w Amazon, b) materiału dostępnego dziś w dużej ilości na kolei, kiedyś do łączenia szyn bezstykowych dla kolei dużych prędkości, teraz już wszystkiego, c) operatora wiedzącego gdzie podrzucić przesyłkę i ją odpalić. Teraz szczegóły na filmach: 1. Drony: https://www.youtube.com/… 2. Termit: https://www.youtube.com/… 3. Ruski tank: https://www.youtube.com/… Trochę się rusza, dlatego ładunek musi mieć jakieś mocowanie np. magnetyczne, a silnik jest z tyłu, ewentualnie parówki w środku od góry ;)
Ryszard Surmacz

Ryszard Surmacz

28.11.2021 23:49

Dodane przez Imć Waszeć w odpowiedzi na Hahaha ależ to Google jest

@ Imć Waszeć
Największe wrażenie robi Amazon, jako zaczątek przyszłego państwa. Przetestowana sieć dronów daje poważne możliwości nie tylko obronne, ale również inwazyjne. Państwo, jeżeli nie chce stracić kontroli, musi już mocno pilotować tego typu możliwości. Zniknie sieć państw i granice, znikną jakiekolwiek przeszkody w utrzymaniu jakiegokolwiek porządku.
jazgdyni

jazgdyni

29.11.2021 09:09

Dodane przez Imć Waszeć w odpowiedzi na Proszę, oto muzyczka:

@IW
Dlaczego nic nowego?!
Teraz na przykład najlepsze jest w muzyce ilustracyjnej, więc Netflix i YT.
https://youtu.be/JQNtCeg19SE
I z tego samego serialu taki stary cover. Ale jaki!
https://youtu.be/HWi8NPD42Lk
Imć Waszeć

Imć Waszeć

29.11.2021 15:09

Dodane przez jazgdyni w odpowiedzi na @IW

Rzeczywiście drugi kawałek robi wrażenie. Ja polecę coś naprawdę nowego, co budzi nadzieję na urwanie się z lewackiej pętli emocjonalnej. Najpierw pokażę jak się taką pętlę tworzy i zakłada (w kontekście tekst Ziemkiewicza pt. Wszechbambizm): 1. The Black Eyed Peas - "Where Is The Love?": https://www.youtube.com/… A teraz kawałek w kontrze: Bartek Wojnar EXCESS - "Demokracja na całego": The Black Eyed Peas - "Where Is The Love?": 2. https://www.youtube.com/… Tak więc czytam i słucham Ziemkiewicza, a nie znalazł się na liście z powodu prozaicznego niedopatrzenia. Jest zresztą więcej takich "zapomnianych" np. P. Lisicki. 3. Zrozumieć Antycywilizacje: Bilans strat i zysków Polski w UE: https://www.youtube.com/…
Ryszard Surmacz

Ryszard Surmacz

29.11.2021 21:28

Dodane przez Imć Waszeć w odpowiedzi na Rzeczywiście drugi kawałek

@ IMć Waszeć
@ Jazgdyni
Panowie, dziś jest może kilkunastu facetów, w obrębie których może i ma się narodzić jakaś nowa myśl. Trzeba słuchać ich wszystkich i konfrontować z tym, co było, a więc weryfikować ich myśl mając z tyłu głowy polską historię i to, co chcemy dziś zrobić ze sobą. Innymi słowy trzeba mieć oczy dookoła głowy. Jeszcze nikomu, może z wyjątkiem Abrahama, który zniósł 10 przykazań, nie udało się podać opracowanej całościowo koncepcji kulturowej, bo to o nią głównie tu chodzi.
Wypracowanie takiej koncepcji to jest proces, a więc dyskusja i wspólne dostrajanie myśli do dobrze wybranego punktu odniesienia. W takiej dyskusji nie wolno się zaperzać, nie wolno oczekiwać jakiegoś spełnienie lub komplementacji. A więc zrozumienie i dobra wola musza być przewodnikiem. Wiedza i przemyślenia musza być rzucone na nasz prywatny rynek i tam mają znaleźć odzew i poważne traktowanie.
Ani Ziemkiewicz, ani Bartosiak nie są cudotwórcami, każdy z nich wnosi swoją wartość, swoja wizję, którą należy dostosować do naszej prawdy. Kto nie czuje się na siłach nie bierze udziału w dyskusji, kto czuje się kompetentny, pomaga. Musimy nauczyć się rozmawiać i dyskutować. Mnie akurat bardziej odpowiada Bartosiak, bo wnosi zupełnie nowe wartości, te których nikt nas nie uczył. Ziemkiewicz jest świetny w określaniu i nazywaniu tego, co było. Pomaga więc w budowaniu syntezy. Ale obydwu nie można traktować, jak bogów lub wyrocznię.
System partyjniacki, paternalistyczny i egoizmy trzeba schować do kieszeni. Liczy się jeden jedyny cel: nowa koncepcja kulturowa, bo jeszcze tak kiepskiego pod tym względem okresu nie mieliśmy w swojej historii. Jesteśmy kompletnie osamotnieni, pozbawieni elit i wizji przyszłości. Z powojennymi elitami, jak dotąd, przegrywamy już na starcie. Swych sił musimy szukać we własnych mózgach, swojej zaradności i w odniesieniu do historii oraz geopolityki. Przecież po 1945 i 1993 r. polskie uwarunkowania zmieniły się diametralnie. Moim zdaniem najpierw musimy nauczyć się geopolityki, bo ona najszybciej układa w głowach i najsprawniej prostuje języki. 
Pozdrawiam
Imć Waszeć

Imć Waszeć

29.11.2021 22:21

Dodane przez Ryszard Surmacz w odpowiedzi na @ IMć Waszeć

Otóż to. Ja jeszcze ze swej strony dodam, że nie uda nam się pominąć ani aspektu technicznego, ani humanistycznego. Trzeba nauczyć się poruszać w obu dziedzinach, każdy swoim tempem właśnie dlatego, że aby wymyślić i przedstawić praktyczne i skuteczne zarazem rozwiązanie naszego problemu, należy czerpać z każdej strony i przetwarzać. Aby jednak skutecznie przetwarzać informacje, to trzeba się trochę w tym orientować. Pokaże to na moim przykładzie. Dawno dawno temu, gdy w Internetach rozmawiałem jeszcze nie o matematyce lecz o informatyce, mówiłem o możliwych futures, wielu rozmówców reagowało na mnie alergicznie jakbym podeptał jakieś tabu. To były czasy, kiedy każdy "znał się na komputerach". Próbowałem wtedy cierpliwie tłumaczyć na czym polega "znanie się na czymś", ale jak grochem o ścianę. To był ten moment, kiedy uświadomiłem sobie, że za tą wiedzo-opornością stoi jakiś czynnik szerszy, niż środowisko z którego się mój interlokutor wywodzi, coś bardziej instytucjonalnego. Potwierdzeń na to uzyskałem multum, a ostatnie nawet niedawno, gdy mój młody kuzyn skończył technikum informatyczne i uznał się pełnym informatykiem. Tak pełnym, że ja miałem w jego wizji świata zająć miejsce jakiegoś niedouczonego dziada. On nadal próbuje, ale jak go nie zamierzam popędzać. Nie będę o tym pisał. Tak. Tym czynnikiem impregnującym na wiedzę i autorytety niewskazane przez Partię jest polska szkoła i to od najniższego poziomu zaczynając. Stąd bierze moja krucjata przeciwko ciemnocie i m.in. z tego powodu popełniłem tu tyle tekstów, że sam byłem swego czasu nauczycielem... hic... informatyki w ogólniaku ;) Jak widać impregnantom nic to nie przeszkadza. Na filmie Black Eyes Peas widać jak to działa. To jest właśnie kwintesencja działactwa, lewactwo, modus operandi aktywistów. Najśmieszniejszym zarzutem jaki kiedykolwiek usłyszałem, było oskarżenie o to, że posługuję się techniką kopiuj-wklej. Sam Mniód! ;) Proponowałem odkrywcom tego faktu spróbowanie samemu tej techniki, bo może drzemie w nich utajony talent do napisania habilitacji, niech wezmą ten swój Internet, otworzą na kilkudziesięciu przypadkowo wybranych stronach, skopiują wylosowane akapity i niech powstanie z tego jakieś dzieło. To niemal jak historyjka z małpą, która tłukąc w maszynę do pisania tworzy sztukę Szekspira; albo ta o gościu, co podrzucając części elektroniczne w przetaku buduje tą drogą radio. Tak się nie da. Każdą informację, którą chce się celowo wykorzystać należy najpierw przepuścić przez wnętrze siebie samego, nauczyć się tego, potem zrozumieć, znaleźć zastosowanie i dopiero potem włączyć do własnego zestawu środków wyrazu. Przecież tego właśnie nauczają studia, a tu na progu XXI wieku spotykam ludzi PO STUDIACH (to był okres gdzieś od 2000 do 2012, od Onetu do Kataryny), którzy nawet nie mają pojęcia co tam robili i po co poszli. Najbardziej wkurzające było jednak to, że mimo podawania im źródeł, a nawet tłumaczenia, nadal nie byli w stanie odróżnić wiedzy od dadaizmu,...
Imć Waszeć

Imć Waszeć

29.11.2021 22:24

Dodane przez Imć Waszeć w odpowiedzi na Otóż to. Ja jeszcze ze swej

...argumentacji od wklejki w autobusie, wreszcie efektu własnej pracy od plagiatu. To się nie skończyło, nadal trwa. Jakimś prawem kaduka najwięcej egzemplarzy tego typu zgromadziło się wokół projektów politycznych w rodzaju PO. Tak więc jeżeli jakaś partia wiedzy nie przejdzie tej drogi, nie zacznie być przetwarzana w mojej własnej głowie, a nie tylko w książce lub notatkach z wykładu na półce, gdzie ktoś raz na rok sprawdzi palcami numerację stron i basta, czyli jeżeli nie zostanie przyswojone uczciwie, a przyznam się bez bicia, że bywa to bolesne, to nie można mówić o tym jako o własnej wiedzy, ani nie można innym wciskać jako rozwiązania czegoś. Jest to po prostu z gruntu nieuczciwe. Wczoraj napisałem też o kulturze kłamstwa, którego modus operandi jest chamstwo, służące do wymuszania zgody na kłamstwo. Wszystko to razem wzięte pokazuje, że mamy problem zasadniczy właśnie z uczciwością i prawomyślnością. Ponieważ jednak tej wiedzy i koniecznych do przetrawienia informacji jest zbyt dużo na jednego człowieka, to tworzy się zespoły. I to jest clue dla rozwiązania naszego problemu. Jak widzimy Bartosiak przysiadł i przestudiował ten motyw gruntownie. Sam mówi, że nie ma sensu znać się na wszystkim, ale jeśli podejmuje się z kimś dyskusji, to przynajmniej trzeba się orientować w tym, co ten ktoś ma do zakomunikowania. My tu jesteśmy właśnie w takiej sytuacji - poruszamy tematy od Annasza do Kajfasza, niczym jakiś mały uniwerek, lecz wnioski próbujemy wyciągać wspólne. Nic byśmy nie osiągnęli, gdyby każdy w zespole był taki sam, zglajchszaltowani do sznurówek na przykład na jednej i tej samej uczelni i tym samym wydziale. I to jest właśnie budujące. To daje nadzieję. Pozdrawiam.
jazgdyni

jazgdyni

30.11.2021 04:50

Dodane przez Imć Waszeć w odpowiedzi na ...argumentacji od wklejki w

@Ryszard Surmacz + @Imć Waszeć
W pewnym momencie życia, w późnej młodości, gdy najpierw chciałem zostać lekarzem, a zostałem elektronikiem. Potem jako samouk zostałem radiooficerem PMH, a gdy była tego potrzeba, także okrętowym elektrykiem. Dosyć szerokie spektrum. Wtedy to właśnie zdecydowałem się na swój nietypowy rozwój - nie do góry poprzez wąską specjalizację, tylko wiedza wszerz. Dzisiaj widzę, że nie był to głupi wybór i z równym zainteresowaniem słucham wykładu o splątaniu kwantowym, jak i o tym co robi cholina w mózgu. Takie nietypowe podejście pozwala na szeroki horyzont i łatwe przeskakiwanie od nauki do filozofii. Może mam tak dlatego, bo wprost dręczy mnie nieustanna ciekawość?
Co jest teraz radosną nagrodą - takie wchłanianie wiedzy bardzo pomogło mi w karierze, aż do naturalne punktu "wystarczy", choć mam świadomość, że do pułapu się nawet nie.
zbliżyłem.
Brałem udział we wielu projektach. Sam nawet parę realizowałem. Wtedy zetknąłem się z wielkim znaczeniem solidnego planowania. A co więcej - z potrzebą opracowywania bardzo logicznych algorytmów i poprzedzających to dyskusji. Jak to się mówi - burza mózgów. W moim środowisku raczej nie było doktrynerów i "zakłutych łbów". Każde, nawet najbardziej głupie "a jeśli..." było poważnie traktowane.
Tak właśnie nauczylem się poważnych dyskusji, uważnego słuchania i analizy problemu. A także, co jest zmorą, z którą walczę - braku precyzji wypowiedzi. Częstym kłopotem jest nieporozumienie, bo nie ma konkretnej definicji i dyskutanci rozumieją dane coś nieco inaczej. Tak samo jest głupie i męczące okrągłe pitolenie ogólnikami i frazesami. To widzimy codziennie ze strony polityków, ekspertów i publicystów. Taka gadka - szmatka, która może doprowadzić do szału.
Ryszard wie dobrze, jakim jestem paplą, bo nasze telefoniczne rozmowy zazwyczaj trwają dwie godziny (albo do wyczerpania baterii). Dlaczego tak jest? Bo obszar dzisiejszej rzeczywistości i Polski, jest tak ogromny, że dobrej dyskusji wieloosobowej nie można przeprowadzić w czasie paru godzin lekcyjnych. Czyli - mamy problem.
Pozdrawiam
Ryszard Surmacz

Ryszard Surmacz

30.11.2021 12:15

Dodane przez jazgdyni w odpowiedzi na @Ryszard Surmacz + @Imć

@ Imć Waszeć
@ jazgdyni
Dokładnie tak jest!!! Pozostaje jeszcze charakter, albo może usposobienie, temperament, który staje na przeszkodzie w słuchaniu, roztrząsaniu i dociekaniu. Wielu na tym poziomie wysiada. Ten element też trzeba w sobie utemperować. A w ogóle, to przede wszystkim trzeba chcieć. 
Czyli punkt wyjścia mamy już dogadany. Teraz kwestia czytania, słuchania i, jak Imciu mówi, przetwarzania. Ale musimy też wiedzieć, że syntezy prawdopodobnie nie zrobi nikt z wyżej wymienionych, lecz tego dzieła dokona zupełnie ktoś inny. Nowy Koneczny musi się dopiero narodzić  i wychować na tym, co zrobili jego poprzednicy. A więc ktoś inny spije wypracowaną przez nas śmietanę. Ale taka jest prawidłowość rozwoju. Ten problem znakomicie był rozumiany w II RP, zanim komuna pożarła nasz punkt odniesienia i logikę naszych dziejów. Jedno pokolenie pracuje dla drugiego po to, by trzeciemu żyło się lepiej i racjonalniej. Mistrz nie może pożerać swego ucznia, lecz odwrotnie, musi dać mu szansę być lepszym od siebie. I to jest istota mistrza i istota szkoły.
W naszym zduraczałym czasie, mimo wszystko najlepiej pisać książki, które dziś nie są czytane, ale  zatrzymują na dłużej myśl i stawiają jakieś fundamenty. Komputer jest narzędziem. Zresztą, każdy powinien wypowiadać się  w takiej formie, jaka mu najbardziej odpowiada i w jakiej się najlepiej czuje.
Pozdrawiam serdecznie
jazgdyni

jazgdyni

29.11.2021 07:55

Dodane przez Imć Waszeć w odpowiedzi na Witam. Widzę szybką ripostę.

@IW
Cześć
Też cenię te osoby wymienione na liście. Dziwi mnie brak Rafała Ziemkiewicza w chwili obecnej dla mnie najtęższego umysłu zdolnego do oceny i syntezy. Głównie w swoich książkach. Bo na swoim podkaście na YT, jak wszyscy dużo gada o bierzączce. Lecz robi to dobrze.
Wszystkiego
Jabe

Jabe

28.11.2021 17:55

A więc zdaniem pana Surmacza to wolny rynek „zabrał nam możliwość restytucji właściwych elit i wszystkim zakłócił proces niepodległego myślenia”, a przez przeszłe dekady Janusz Korwin-Mikke miał wpływ na kształt państwa.
Rzecz charakterystyczna, Autor z błędami korwinizmu wcale się nie rozprawia. Nie przedstawia też rzekomo sprzecznych z nim myśli pana Bartosiaka. Jest całkowicie gołosłowny.
Moim zdaniem uczciwość pana Surmacza nie podlega dyskusji. Co więc nim kieruje? Autor, zdaje się, całe życie spędził w kraju, w którym władza „współpracowała” z ludem przez samowolne narzucanie mu swojej wizji, traktowanie jako zasobu. Tak było za Sanacji, tak było za komuny. Pan Surmacz jest wrogiem PRL, lecz raczej zwolennikiem ustroju powstałego po przewrocie majowym. To są ramy, w których jego myśl jest uwięziona. Nie zauważa podobieństw, a wszystko poza nimi traktuje wrogo. Nie potrafi jednak tego przedstawić.
wielkopolskizdzichu

wielkopolskizdzichu

28.11.2021 18:49

Dodane przez Jabe w odpowiedzi na A więc zdaniem pana Surmacza

Precyzyjniej pozycjonując Blogera Surmacza mentalnie jest on uwięziony pomiędzy BBWR, a FJN, wszystko poza tymi kleszczami to zagrażająca spójności Narodu opcja niemiecka i sowiecka.
Jabe

Jabe

28.11.2021 21:05

Dodane przez wielkopolskizdzichu w odpowiedzi na Precyzyjniej pozycjonując

Lewituje. Ucieczka od rzeczywistości.
jazgdyni

jazgdyni

29.11.2021 08:02

Dodane przez Jabe w odpowiedzi na A więc zdaniem pana Surmacza

@Jabe
Rany Boskie Jabe! Chyba po raz pierwszy poważnie muszę się zatrzymać i zastanowić nad Twoim komentarzem. No, no, no...
Pozdrawiam

Stronicowanie

  • Wszyscy 1
  • Wszyscy 2
  • Wszyscy 3
  • Następna strona
  • Ostatnia strona
Ryszard Surmacz
Nazwa bloga:
blog Ryszarda Surmacza
Zawód:
ciekawy wszystkiego
Miasto:
Lublin/ziemie zachodnie

Statystyka blogera

Liczba wpisów: 357
Liczba wyświetleń: 1,704,809
Liczba komentarzy: 4,664

Ostatnie wpisy blogera

  • Dziewiąta rocznica śmierci prof. Anny Pawełczyńskiej
  • Admin
  • ​Do Admina

Moje ostatnie komentarze

  • @jazgdyni Miałem kolegę, który podczas burzy i sztucznych ogni zamykał się z psem w szafie. Raz przydarzyło mu się przysnąć i żona wpadła w panikę. Zadzwoniła na policję, a ten zaspany wyłazi z psem…
  • @ Jan W PRL bano się wyśmiania. Dziś do wyśmiania jest tyle tematów (np. ufo, reinkarnacja, astrologia itd), że nie ma się czym przejmować, chyba, że wypowiada się bzdury. Na poprawianiu konstruktora…
  • @Autorka W jednej ze swoich książek wydanej w 2006 r. zamieściłem następująca sentencję: Polska to taki kraj, w którym Bóg rozdaje talenty, a obca przemoc odbiera za nie życie. Tym wszystkim…

Najpopularniejsze wpisy blogera

  • Inżynier czy humanista?
  • Disco polo czy reformy
  • O Śląskiej duszy

Ostatnio komentowane

  • Teresa Bochwic, Miło mi, dziękuję za uznanie.
  • Bogdan Lipowicz Skaut, ..." Koordynację tej racji stanu prowadziły urzędy państwowe umieszczone w polskiej stolicy...". Tamta stolica zniknęła, na jej gruzach "sowieckie" zrobiły urzędy "państwowe" z ducha sowieckie,…
  • u2, Ciekawy jest artykuł o prof. Pawełczyńskiej w Wiki. Trudno mi się z cytowanym fragmentem nie zgodzić. Hasła liberalizmu zostały wykorzystane przez komuszków do utrzymania władzy. Co prawda plan…

Wszystkie prawa zastrzeżone © 2008 - 2025, naszeblogi.pl

Strefa Wolnego Słowa: niezalezna.pl | gazetapolska.pl | panstwo.net | vod.gazetapolska.pl | naszeblogi.pl | gpcodziennie.pl | tvrepublika.pl | albicla.com

Nasza strona używa cookies czyli po polsku ciasteczek. Do czego są one potrzebne może Pan/i dowiedzieć się tu. Korzystając ze strony wyraża Pan/i zgodę na używanie ciasteczek (cookies), zgodnie z aktualnymi ustawieniami Pana/i przeglądarki. Jeśli chce Pan/i, może Pan/i zmienić ustawienia w swojej przeglądarce tak aby nie pobierała ona ciasteczek. | Polityka Prywatności

Footer

  • Kontakt
  • Nasze zasady
  • Ciasteczka "cookies"
  • Polityka prywatności