Zebrało mi się na te wspominki ze względu na panujące w naszym kraju upały i ogłoszenie po raz pierwszy od tak zwanego upadku PRL-u, 20 stopnia zasilania. Młodzi ludzie do dziś mogli takie ograniczenia w dostawach energii elektrycznej oglądać jedynie w często wznawianym serialu „Alternatywy 4”, Stanisława Barei. Patrzę dzisiaj na te same dziennikarskie gęby ze szczególnym naciskiem na TVN i TVN24 i pytam się, – dlaczego nikogo jeszcze nie uczyniliście odpowiedzialnym za tę falę upałów? Ja nie namawiam do obarczania odpowiedzialnością rządu, którego jesteście klakierami. Ale przecież jest w końcu opozycja no i nowy prezydent. Cóż was powstrzymuje żeby wejść tyralierą w te wyschnięte pola kukurydzy i zasugerować, że to się dzieje właśnie za prezydentury Andrzeja Dudy? Nabraliście przyzwoitości czy może hamuje was strach przed nowym amerykańskim właścicielem stacji i jednocześnie pracodawcą, który mógłby na taka prymitywną agitkę energicznie zareagować?
Naprawdę przepuszczono doskonałą okazję do zaatakowania opozycji, co powinno nastrajać nas optymistycznie. Czasy się zmieniły, a siła prawicowych i patriotycznych mediów jest dzisiaj bez porównania większa niż było to 10 lat temu. Tak topornej i prymitywnej propagandy nikt już dzisiaj nie kupi. No…może z wyjątkiem topniejącej w ekspresowym tempie grupy fanów dziennikarstwa uprawianego przez propagandowych drwali z Czerskiej, Wiertniczej i okolic.
Daleko nam jeszcze do medialnej równowagi, ale już choćby sam fakt wzrostu znaczenia i siły głosu dziennikarstwa prawdziwie niezależnego mówi nam jak ta równowaga jest potrzebna, niezbędna i może być dla uleczenia Polski zbawienna.
Oni chcieliby bardzo czynić to, co dawniej, ale wiedzą już, że nie da się drugi raz wleźć do tej samej rzeki gdyż jej nurt jest dzisiaj znacznie silniejszy i mógłby ich porwać, a nawet potopić.
Z tego wszystkiego płynie też wielka nauka dla naszego obozu. Nie warto być zajadłym i fanatycznym krytykiem każdej władzy. Po jesiennych wyborach - o ile oczywiście potoczą się one zgodnie z dzisiejszymi przewidywaniami – powinniśmy się stać surowymi recenzentami rządzących, a nie szaleńcami obwiniającymi ich za mróz czy upały. Nie wolno wchodzić w buty pismaków o bolszewickiej mentalności.
Tekst opublikowany w tygodniku Polska Niepodległa
Nowy numer Warszawskiej Gazety już w kioskach