Kurs EUR/PLN zmiecie PO-PSL – powtórka 2008r.

Mamy gwałtowną aprecjację, umocnienie polskiego złotego, postępującą nawet szybciej, niż w 2008r. Za aprecjację z 2008r. winę ponoszą, w większości, Tusk, Rostowski, Pawlak i ferajna z PO-PSL, a za obecną głównie Szczurek i RPP.

Złotówka (PLN) już krąży wokół kursu EUR/PLN = 4 zł, a według bankierów, a ma spaść jeszcze niżej: http://biznes.pl/waluty/notowa...  .  Różnica do 2008r. Jest taka, że aprecjacja postępuje szybciej, ECB (Europejski Bank Centralny) drukuje „puste” EUR-o oraz istnieje międzynarodowe ryzyko polityczne eskalacji konfliktów, np. wojny w Europie. Te różnice, chociaż istotne, nie zmieniają istoty aprecjacji waluty lokalnej, w tym przypadku PLN.

Ta aprecjacja nie wynika z poprawy fundamentów gospodarki, a jest tylko i wyłącznie czystą spekulacją, tzw. carry trade. Skoro ktoś zarabia i nie jest to polska gospodarka, to ktoś musi zapłacić z własnej kieszeni. Zarabia, oczywiście, międzynarodowa finansjera i banki, a płacimy my Polacy. Aprecjacja waluty, to straty firm eksporterów, a firmy produkujące na rynek lokalny (krajowy) są wypierane prze import. Wskutek tego pracownicy za granicą mają pracę, a polski pracownik na bruk, na zieloną trawkę. W 2008r. Dzięki mojemu tytanicznemu wysiłkowi zdołałem przyśpieszyć załamanie spekulacji carry trade. Kosztowało mnie to dużo zdrowia i drugi raz tego nie zrobię.

Jak jest wina min. Szczurka, namiestnika lobby bankowego, oddelegowanego do polskojęzycznego (nie)rządu? Szczurka miałem okazję poznać dawno temu, niekoniecznie z chwalebnej strony, gdy ten był publicystą specjalizującym się w analizach spółek giełdowych. Zostawmy to w „powietrzu” i nie komentujmy dalej. Jakoś nie słyszałem, nie widziałem, ani nie czytałem krytyki Szczurka pod adresem międzynarodowej finansjery za carry trade. Nawet nie zauważyłem jego werbalnej interwencji. Za to, gdy w budżecie zaczęło brakować dochodów, nakazał swoim urzędnikom z UKS (pod groźbą wyrzucenia ich z pracy), aby każda kontrola kończyła się nałożeniem kary na kontrolowanego, każdego, a więc także tego bez winy. Co więcej, Szczurek nadal twierdzi, ze jest to (aprecjacja) dobre dla polskiej gospodarki: http://biznes.onet.pl/waluty/w... . Oczywiście, jest to dobre dla jego kolesi banksterów, a cała reszta jest, co najmniej, mijaniem się z faktami, z prawdą.

Jest jeden dokument. Który jest dobitnym dowodem, że Polska nie ma polskiego rządu, a jedynie polskojęzyczny (nie)rząd, reprezentanta międzynarodowego lobby banksterów. Węgrzy nie pozwolili międzynarodowym banksterom rabować/łupić tubylców/Węgrów i zmusili tychże banksterów do przewalutowania kredytów we Frankach (CHF) na Forinty po ustawowo określonym kursie. Banksterzy poskarżyli się do unijnego sądu, a polskojęzyczny (nie)rząd, chociaż nie jest stroną postępowania, napisał do instytucji rozpatrującej pozew banksterów przeciw Węgrom, że popierają (tak wynika z treści) skargę przeciw Węgrom. Rzecz znamienna, bo co ma polski rząd do interesów banków? Nie jesteśmy stroną. Co więcej, polskojęzyczny (nie)rząd nie przejął się sytuacja polskich kredytobiorców we Frankach, nie martwi się nimi, ale tym, że banksterzy mogliby mniej złupić Polaków, a więc ponieść tzw „stratę” (link: http://biznes.onet.pl/wiadomos...  ).

Wspomniałem o RPP. Mam im/jej wiele do zarzucenia, chociaż ujemne oszczędności Polaków przemawiają na ich obronę: (nie potrafię wkleić obrazka na nasze blogi, a obrazek w formacie *jpg tłumaczy większość, jeśli nie wszystko). 

Te ujemne oszczędności nie biorą się „znikąd”, ale z celowego zaniżania wynagrodzeń Polaków, co spowodowało na początku wysokie bezrobocie, a potem exodus młodych Polaków, aby nie pomrzeć z głodu i ubóstwa. Te zaniżanie wynagrodzeń spowodowało zadłużenie Polski i jej uzależnienie, wasalizację wobec międzynarodowej finansjery i desperacka wyprzedaż polskiego majątku. Szerzej na: http://naszeblogi.pl/49848-pol...

Sama obserwacja i analiza kursu EUR/PLN jest niewystarczająca z powodu specyfiki polskiej gospodarki. Polska większość eksportu ma w EUR-o, natomiast importu w USD (w tym ropa i gaz). Dla Polski problemem jest już samo zejście kursu EUR/USD do poziomu 1,15 USD, a przecież od długiego czasu kurs ten oscyluje wokół 1,07 USD za 1 EUR-o, z perspektywą, że USD będzie nawet droższe od EUR-o. Dla Polski jest to podwójny problem, bo nie tylko „obrywamy” od coraz droższego PLN, to na dokładkę obrywamy od coraz droższego USD. Przykład – na światowych rynkach cena ropy jest nadal w okolicach wieloletnich minimów, a paliwa na stacjach paliw drożeją, w ślad za drożejącym USD. To tylko przykład, jeden z wielu.

A co będzie Polaku, jeśli z powyższego powodu Twoje miejsce pracy będzie zagrożone?

Trochę historii
W 2008r. Tusk, Rostowski, Pawlak i całe stado tzw. lemingów z PO-PSL, jak „pacynki” w teatrze kukiełkowym, wyskakiwali do mediów i zachwalali, jaki to silny złoty (PLN) jest korzystny dla gospodarki. Zamknęli jadaczki dopiero wtedy, gdy w budżecie zrobiła się dziura. Kto w to nie wierzy, niech wybierze się do najbliższej biblioteki i tam w czytelni przejrzy numery gazet pomiędzy marcem i sierpniem 2008r. Na miejscu sztabu Dudy sprawdziłbym, jakie były wypowiedzi Komorowskiego.

Ta dziura budżetowa powstała wcześniej, niż upadek Lehman Brathers, a jeśli ktoś nie wierzy, niech wejdzie na www.stat.gov.pl i tam ściągnie Biuletyn Statystyczny. W odpowiedniej tablicy niech wejdzie na zakładkę z dochodami budżetowymi, a tam na dochód z podatków korporacyjnych.

Winę ponosi także NBP, który w tamtym czasie często publikował kurs, rzekomo neutralny dla polskiej gospodarki. NBP twierdził, że kurs neutralny, to taki, przy którym występuje zerowy wzrost gospodarczy. Ja w moim artykule spytałem, „neutralny, czyli taki, przy którym gospodarka rozwija się w tempie PKB potencjalnego (dla Polski jest to ok. 3,5-4,5%/rocznie): http://naszeblogi.pl/37312-nbp... . NBP zaprzestał publikacji tego beznadziejnego raportu po moim artykule.

To, że w 2009r. Polska miała jakikolwiek wzrost gospodarczy, zawdzięczają Ś.P. Prezydentowi, Pani prof. Gilowskiej oraz PiS jako całości oraz mnie (zdziwienie?). Prezydent i PiS zablokowali wówczas przyjęcie EUR-o oraz ścięli tzw. klin podatkowy – to oczywiste. A co ja zrobiłem? Wszędzie wokół wówczas czytałem i w gazetach i w internecie, że duże firmy szykują zwolnienia pracowników w przedziale 20-30%.

Jako ekonomista wiedziałem, że jeśli te redukcje mają wejść w życie od 01.01.2009r., wypowiedzenia muszą zostać wręczone do 30.09.2008r. (trzymiesięczny okres wypowiedzenia liczony od ostatniego dnia miesiąca, w którym wręczono wypowiedzenie). Usiadłem przed komputerem i na wszystkich portalach, gdzie zachwalano „sukcesy” PO-PSL, pisałem o długach robionych przez PO-PSL i przygotowywanych, antypolskich ustawach. Na głównych portalach działała ścisła cenzura w iście stalinowskim wydaniu i opublikowanie czegokolwiek pod tym samym nickiem drugi raz graniczyło z cudem. Zmuszony więc byłem używać a każdym razem innego nicka, czym sam jeden stworzyłem na tych portalach tłum. Cenzorzy przechytrzyli samych siebie. Szerzej: http://naszeblogi.pl/37311-mog... .

Szanowny czytelniku, a co byłoby, gdyby rząd zaczął debatę nad wprowadzeniem w Polsce EUR-o? Polska ma rynek kapitałowy wielokrotnie większy od Brazylii, co podkreślił Prezes NBP, pan Belka. Wtedy EUR-o może spadłoby do 2 zł, ale wtedy bezrobocie przekroczyłoby 50%. Wielokrotnie o tym pisałem, ale ograniczę się do jednego linka: http://naszeblogi.pl/37837-ros... . Ferajna z PO-PSL na zarzuty Dudy w sprawie potajemnego planu wprowadzenia EUR-o w Polsce przez PO-PSL, zamiast powiedzieć prawdę, pytała, w jakiej walucie zarabia Duda...! Panowie ferajna, nie palcie głupa i powiedzcie, w jakiej walucie zarabiają Słowacy? Czy z tego powodu wolą oni zakupy w Polsce, bo u nas dużo taniej? Jeśli ktoś porównuje ceny na Słowacji po EUR-o z tymi sprzed, to to „przed” należy liczyć na 2 lata przed, czyli przed startem ERM-2 – mechanizm walutowy, w trakcie którego Słowacja dokonała trzykrotnej aprecjacji Korony (waluta Słowacji przed EUR-o).

Piotr Solis