W dyskusji o strategii działań, jaką powinna przyjąć rychło ekipa rządząca, przewija się najczęściej oczekiwanie na powstanie nowej partii na prawicy. Zauważył to Kornel Morawiecki publikując na łamach swojego organu prasowego o nazwie "Obywatelska" (nr 178, z dn. 26.10 – 8.11.2018) tekst pt. "Pyrrusowe zwycięstwo?"
"Trzeba jeszcze zadbać o polityczną niezależną konkurencję, która domknie elekcyjną lukę, widoczną jak na dłoni. Już widać, że pogłębianie widocznego społecznego podziału nie tylko wprost szkodzi Polsce, ale daje też paliwo aktualnej opozycji.
Hasło anty-PiS okazało się piekielnie skuteczne. Liczyć na szczęśliwy traf podobny do tego, który miał miejsce w 2015 roku jest zupełną mrzonką.
Albo po Święcie Niepodległości, jeszcze w tym roku nastąpi cud przebudowy i odnowy partii rządzącej, albo wróci to co było w pookrągłostołowym egoistycznym ćwierćwieczu 1990 - 2015."
Jakże to trafna obserwacja: pogłębiający się duopol, w praktyce poszerza liczebność zwolenników anty-PiS-u (bo zawiedzeni nie mają "trzeciej drogi"). Przy ostrej polaryzacji sceny politycznej szansę ma "owocobranie przez podział", a nie poprzez łączenie się, scalanie (na tzw. prawicy). To w interesie PiS-u jest dać możliwość skupienia się gdzie indziej, tuż obok, odchodzącego swojego elektoratu, który jest zawiedziony dotychczasowymi efektami partii rządzącej. Pan Morawiecki myśli o własnym dziecku, Wolnych i Solidarnych, to naturalne. Ale teraz sytuacja się odwróciła: wcześniej trampoliną dla kariery Premiera Mateusza był niezłomny opozycjonista tatuś, a obecnie kamieniem u szyi jest syn legendarnego ojca. Rzecz jasna w tym projekcie, o którym tutaj mówimy: żeby nie stracić dotychczasowego elektoratu Jarosława Kaczyńskiego.
Moim zdaniem większą szansę miałaby partia patriotyczna pod auspicjami Antoniego Macierewicza, albo – i tutaj trzeba by "kleić" – nowe, młodzieżowe ruchy stricte narodowe (z jakąś zgrabną, porywającą nazwą). Bo już widać, że gasnący Kukiz'15 nie wywiązał się ze swej roli "wspornika na prawicy", ale przynajmniej nie szkodził. Tak wyobrażony i podzielony tort wyborczy mógłby być atrakcyjny dla wielu nie tylko głosujących, ale też pozyskać część tumiwisistów obywatelskich, i PiS-owi w przyszłym parlamencie dałby szansę stworzenia realnej koalicji naprawy i zmian w kraju.
Nie napisać o tym, że taki nowy byt ideowo-organizacyjny winien mieć w swym programie rozsądne propozycje dla małego biznesu, to tak, jakby nic nie powiedzieć.
I jeszcze jedno, co w trawie piszczy, aż w uszach dzwoni: oczekiwana partia musi mieć jasną wykładnię na temat stosunków z Izraelem (w wydźwięku: "zero filosemityzmu!", bo w przymilaniu się Żydom, w polskich warunkach, natychmiast się traci wyborców – napiszmy to dobitnie, z wytłuszczeniem i wykrzyknikiem – lawinowo!).
Partia ta winna być też eurosceptyczna, żeby można było jawnie prowadzić choćby minimum edukacyjne w tej kwestii (co zyskujemy, a ile tracimy?) i być realnym straszakiem, że Polexit jest także możliwy, gdyby zaszła nieuchronna, ratunkowa, prosuwerennościowa konieczność.
Mądry przywódca, którym Jarosław Kaczyński... czy jeszcze jest?, winien mieć zawsze po obu stronach partyjnego centrum (jądra, środka, jak zwał tak zwał) zewnętrzne wsparcie: radykałów z lewej i prawej flanki. Takie formacje należy zagospodarowywać, wspierać na przyszłość dla siebie, jako potencjalnych koalicjantów, a nie tłumić i robić wszystko, żeby ludzie z tej grupy elektoratu byli szantażowani w myśl zasady "I tak musicie na mnie zagłosować, bo nie macie wyboru".
To już, jak widzimy, nie działa. Do grona jawnych antypolaków dołączyła bowiem grupa sceptyków, ludzi spostrzegawczych odnośnie roli, jaką da się przecież odczytać z dotychczasowej polityki rządu: że jest to jakże często gra faryzejska (nachodźcy!), postawa wobec możnej zagranicy na kolanach (ustawy KneSejmu!), aktywność w przeprowadzaniu Dobrej Zmiany niekonsekwentna, kapitulancka, medialnie nachalna poprzez bicie piany. Itd, itp, mnóstwo słusznych zarzutów Naczelnikowi już wytknięto.
Zatem po Marszu Niepodległości czekamy na powstanie jakiegoś nowego otwarcia, Partii Odrodzenia w życiu publicznym – oby młodym polskim patriotom, nie bójmy się używać tego słowa w normalnym znaczeniu, nacjonalistom się to udało! Narodowcy są w naszym kraju górą, tylko pewnie o tym nie wiedzą, bo się nie umieją policzyć, gdyż liczydła wróg trzyma we wrażych rękach.
Linki powiązane:
https://naszeblogi.pl/51…
http://niepoprawni.pl/bl…
- Zaloguj lub zarejestruj się aby dodawać komentarze
- Odsłony: 20649
Ostatni raz się Panem zajmuję.
1. Poprawiasz chłopie pisownię, składnię, uczysz się na starość: poziom ukończonej podstawówki ma być widoczny na pierwszy rzut oka ( IQ w skali 1- 5 TW "Bolek" = minimum 5).
2. Proszę skończyć z prymitywizmem zachowań i języka, tzn. kłamstwami, pomówieniami, judzeniem, obrażaniem, mąceniem ad personam, nawet w sposób zawoalowany, np. pisaniem z malej litery typu Januszki (o Kamińskim "jazgdyni") czy do mnie w przypadku nazwiska.
3. Proszę się nie przyklejać do wątków jak rzep do... lub g... do...
4. Fakty historyczne podawać beznamiętnie, spokojnie, w logice wywodu, a nie jako sianie zamieszania z nakierowaniem na uwłaczanie niewygodnym dyskutantom, co niby niczego nie wiedzą...
Reguły te winien Pan stosować na innych forach, nie u mnie, bo Pana już pożegnałem stanowczo i definitywnie, ale ustanawiam je wobec Pana tylko z myślą o mojej wygodzie i tolerancji dla Niego, żebym mógł także jako komentator znaleźć się w komfortowym towarzystwie ludzi, z którymi będę chciał porozmawiać, a ujrzę gdzieś Pańską ksywkę.
Do widzenia i ewentualnie, gdy Pan się do moich wymogów dostosuje, do zobaczenia na innych łamach forum NB.
ZK
Zawiązało się tutaj towarzycho wzajemnej adoracji od totalniaków po narodowców a cel jeden -zniszczyc PIS a ektem byłby podział Polski juz ostateczny na gubernię do Wisły i land do niej jak już bywało .
Łżesz chłopie jak totalniacy o niby upadku PIS po ostatnich wyborach podobnie ale wyniki pokazuja coś zupełnie innego i nawet wasi szefowie już sobie głoszenie upadku odpuścili by nie zostać ze szczętem pośmiewiskiem.
Korus piszą jak piszę ale przypomnę ,że w historii tego ciężko doświadczonego kraju w czołówce tych co propagowali komunizm była niezliczoną ilość tych co pisali przepiękną polszczyzną nie bez pomocy korety a dziś gniją w pogardzie.
Jeśli ktoś dziś nawołuje do przelewu krwi w Polsce to powinien wejść w orbitę służb albo wylądować w psychiatryku ,nie ma wyjścia, trwała izolacja dla wszystkich takich co głoszą podobne poglądy.
Po prawdzie to sam w swojej naiwności po cichu liczyłem, że PiS zechce radykalnie przebudować naszą scenę polityczną, z umocnieniem prawej strony na czele i docelową marginalizacją ewidentnej obcej i antypolskiej agentury. Taki powrót do elementarnej normalności bez którego wszelkie mówienie o wstawaniu z kolan i podmiotowości to tylko puste gadanie obliczone na mamienie elektoratu i nic więcej. Ale niestety nie zechciał bo widać plany są całkiem inne.
A skoro są inne plany to zgaduję, że nikt również nie skorzysta z przedstawionej tu rady i pałowanie patriotów będzie kontynuowane z obu stron.
Nikt z nas nie ma pojęcia co tak naprawdę Prezesowi w duszy gra ani jak Bracia widzieli swoją "misję życia" - mamy (mieliśmy?) tylko swoje nadzieje i swoje wyobrażenia, w międzyczasie bardzo mocno podbudowane jeszcze Smoleńskiem. A dzisiaj już chyba całkiem wyraźnie widać, że o tą niewiadomą rozbija się całkiem sporo różnych spraw i te wyobrażenia elektoratu z rzeczywistością rozmijają się coraz bardziej. Alternatywy brakuje dramatycznie, ale po dobroci to raczej nikt nie dopuści do jej powstania.
"jak Bracia widzieli swoją "misję życia" ? Oto to! Przywrócenie loży masońskiej, podpis w Lizbonie, chanukowe misteria w Pałacu, koszerne (dosłownie) kuchnie w ambasadach... Mnie/nam się wydawało, że po zamachu "mściciel" po kowbojsku powalczy o Polskę, a tu lelum-polelum, ciammciaramciam. Czyli inne, zapewne wcześniejsze, twardsze priorytety, nadal górowały i dalej obowiązują. Z tym że trzeba przyznać dość długo i efektywnie manewry z uwiarygodnianiem ściemy nad państwem i wobec narodu panu Kaczyńskiemu się udają. Teraz jest moment zwrotny. Ostatnia wielka gra to przejęcie Marszu Niepodległości. I dalej... co? Może tylko przedłużenie zamysłu, agonii Polski, gra na czas, by domknąć detale tego wymarzonego przez Izrael projektu Polin? Śmierdzi to wszystko na kilometr. Ustawa 1066 daje bardzo szerokie możliwości. Takie jak czołgi godzinę później w najbliższą niedzielę na Placu Dmowskiego. Kto wygra kolizję zapowiedzianych dwu terminów zbiórek, o 14,00 narodowców i 15,00 państwowców? No kto?
Nie rozumiem. Co, kto, dlaczego, komu?
1) Sekretarz ds. energii USA Rick Perry w Polsce: http://niezalezna.pl/244…
2) Cd. waffelSS: http://niezalezna.pl/244…
3) List gończy za Michnikiem: http://niezalezna.pl/244…
Nie moge pisac otwartym tekstem bo nie przejdzie.Wiec odwoluje sie do twojej wyobrazni...
Wyobraz sobie ksztalt Trojkata..Z singularity na gorze ,rozszerzajacy sie do podstawy..Lemingi tej znanej formacji sa ta podstawa... Gupia masa...ktora latwo sterowac..
Im wyzej tym stopien wtajemniczenia wiekszy...Cel ten sam od stuleci..
Kapujesz ?