Przejdź do treści
Strona główna

menu-top1

  • Blogerzy
  • Komentarze
User account menu
  • Moje wpisy
  • Zaloguj

„Antysemici” potrzebni od zaraz

kokos26, 18.02.2013

Dużo ostatnio mówiło się i pisało o „wstrętnym procederze” polegającym na grzebaniu w życiorysach tak zwanych elit III RP i wspierających je propagandowo dziennikarzy. Obnażyliśmy także i tu na łamach Warszawskiej Gazety obłudę tej całej koalicji oburzonych, której przedstawiciele sami nie raz i nie dwa zagłębiali się w prawicowe życiorysy, a jeden z głównych przedstawicieli frontu walki z ujawnianiem przodków, Tomasz o chytrym nazwisku Lis, sam w swoim tygodniku grzebał w przeszłości rodziców braci Kaczyńskich i to metodą zapożyczoną z magla w powiatowym miasteczku, czyli, na zasadzie „jedna baba drugiej babie”.

Panu Janowi Kobylańskiemu zaś nie tylko grzebano w życiorysie, ale w zemście za obnażanie obłudy i przekrętów Salonu III RP ten życiorys napisano niejako od nowa. Z wielkiego polskiego patrioty uczyniono szmalcownika, a redaktor Mikołaj Lizut ofiarę niemieckich zbrodniarzy i wieloletniego więźnia Pawiaka oraz wielu obozów koncentracyjnych, za karę zapisał do nazistów. Warto przypomnieć to wyjątkowo bezczelne kłamstwo cyngla zatrudnionego wtedy w Gazecie Wyborczej:

„Po wojnie Kobylański trafił do Austrii, potem do Włoch, błyskawicznie dorobił się wielkich pieniędzy. W 1952 r. wyjechał do Paragwaju. Nie ma na to dowodów, ale wszystko wskazuje, że za pomocą siatki Odessa, wspomagającej ucieczkę z Europy nazistów i ich współpracowników. W tym czasie rządził krwawy dyktator gen. Alfredo Stroessner, który udzielał schronienia nazistowskim zbrodniarzom wojennym”.

Gen. Stroessner dokonał zamachu stanu dopiero dwa lata później to znaczy w 1954 roku, ale fakty Lizutowi nie bardzo pasowały do zleconej nagonki, więc o dwa lata przyspieszył bieg historii w Paragwaju.
 
Wyobraźmy sobie, że jakiś dziennikarz napisałby dzisiaj taki paszkwil:
Nie ma na to dowodów, ale wszystko na to wskazuje, że Władysław Bartoszewski został nagle, po niespełna 7 miesiącach pobytu w Auschwitz zwolniony z obozu przez Niemców za cenę współpracy z Gestapo

Wiemy doskonale, co by się działo. Autora czekałaby śmierć cywilna i zawodowa, a redakcja gazety, która w ten sposób zaatakowała „najwspanialszy polski życiorys” zostałaby zlinczowana i zesłana na wieczną banicję, o pokazowych procesach sądowych już nie wspominając.
Tymczasem Lizut nadal bryluje w mediach i niestety musimy oglądać na ekranach jego facjatę z tym charakterystycznym cynicznym uśmieszkiem i poczuciem bezkarności wypisanym na gębie.

Bardzo interesujące jest też dla mnie takie oto odkrycie.

Ci wszyscy zwolennicy ukrywania przeszłości swoich ojców, matek, dziadków i babć to dokładnie ta sama wataha, z tym samym samcem alfa, której wrogiem przez całe lata była lustracja, a najbardziej znienawidzoną polską instytucją IPN.
Oczywiście większości Polaków wydaje się, że ten strach, obawa i wprost alergia widoczne podczas ujawniania przodków to chęć ukrycia zbrodniarzy i zdrajców, jacy przydarzyli im się w wśród najbliższych krewnych. Ja twierdzę, że nie tylko o to chodzi.

Wielu z nich uważających się dzisiaj za „sól ziemi” i chcących uchodzić za współczesną „szlachtę” oraz „arystokrację” wstydzi się również i tego, że nie wywodzi się z żadnych elit, ale komunistycznego lumpenproletariatu, dworskich fornali, społecznych mętów i „wielkich posiadaczy” pachciarskich kramów, a w polowaniach, które już za czasów Bieruta stały się ich sztandarowym hobby, owszem uczestniczyli, ale nie z dubeltówkami czy sztucerami, ale kołatkami, jako nagonka.
Ten kompleks uwidoczniał się już w czasach stalinowskich, kiedy niskoczołe i krótkopalce  komusze tępaki i prymitywy uwielbiały balować poprzebierani w smokingi i fraki, albo ruszać jak królowie na łowy wraz z zapraszanymi kremlowskimi czerwononosymi od gorzały pryncypałami, którzy im ten awans w zamian za zdradę narodu, zafundowali.

To, co w zachodnich demokracjach oczywiste lub mówiąc kolokwialnie proste jak drut, czyli prawo ludzi do wiedzy o pochodzeniu tak zwanych elit, u nas ma być zakazane no i oczywiście zagrożone klątwą antysemityzmu, który staje się takim szwajcarskim wielonarzędziowym scyzorykiem z ostrzami mogącymi przyszpilić, otworzyć, przeciąć lub rozkręcić czy dokręcić niemal wszystko.
Ten antysemityzm ma nas ustawić w kącie i paraliżować, podczas gdy tak naprawdę nie chodzi o wprowadzenie omerty i tajemnicy dotyczącej jakiejś jednej konkretnej nacji, lecz o ubecko-komuszych dynastiach, które wiedzą, że geneza ich „elitarności” to sowieckie bagnety na ostrzach, których ich tu zainstalowano oraz krew polskich patriotów, których trzeba było zadziobać na śmierć i wyrzucić z rodzinnego gniazda, aby z tych podrzuconych czerwonych kukułczych jaj mogły się wykłuć klany żarłocznych i bezwzględnych komuszo-lewackich pasożytów, które brylują dziś w III RP.

Czy to jest antysemityzm, jeżeli ja czuję sympatię i szacunek do Dawida Wildsteina, a jednocześnie gardzę Janiną Paradowską, według której szmaty i gumowe rękawiczki włożone w miejsce gdzie znajdowała się głowa ekshumowanej śp. Anny Walentynowicz zostały tam umieszczone dla ułatwienia identyfikacji? Czy to jest antysemityzm, jeżeli ja uważam Bronisława Wildsteina za wzór prawości, odwagi i bezkompromisowości, a jednocześnie za moralne dno pozbawione człowieczeństwa uważam paniusię, która ekshumacje ofiar smoleńska nazywała wykopkami?
Czy jestem antysemitą skoro niezwykle szanuję publicystę Andrzeja Gelberga, a jednocześnie gardzę autorem tekstu zamieszczonego w Gazecie Wyborczej i zatytułowanego „Palikot nam się udał”, który to autor w Dzień Niepodległości świetnie się bawi w rytm piosenki Tymona Tymańskiego „Dymać Orła Białego,..ha, ha…bum”?
Okazuje się, że mimo wszystko dalej mogę być nazywany antysemitą, gdyż Salon gra już z nowego klucza i jak ogłosił w TVN24 profesor Czapiński, „każdy antysemita ma jakiegoś swojego Żyda, którego lubi”.

W takim razie muszę być antysemitą do którejś tam potęgi, bo tych lubianych i szanowanych przeze mnie „Żydów” jest dużo więcej niż tylko jeden.    

Artykuł opublikowany w ogólnopolskim tygodniku Warszawska Gazeta

Polecam moją nową książkę, "Polacy, już czas" ozdobioną rysunkami Arkadiusza "Gaspara" Gacparskiego, jak i poprzednią, „Jak zabijano Polskę”.
Sprzedaż: www.polskaksiegarnianaro…, United Express, Warszawa, ul. Marii Konopnickiej 6 lok 227, Tel. 502 202 900
 

  • Zaloguj lub zarejestruj się aby dodawać komentarze
  • Odsłony: 5113
Domyślny avatar

krassus

18.02.2013 15:59

Dodam, ze od dziesiatkow lat te "niskoczołe i krótkopalce komusze tępaki i prymitywy" posiadaja ukradzione nazwiska, lub wrecz nazwiska swoich ofiar. I sekretarz jakiejs organizacji PZPR - towarzysz Czartoryski - fajnie brzmi - prawda? Przez chwile w internecie na forach brylowal Baron Srul Radziwill, ale to internet - you know.
Domyślny avatar

gregoz68

18.02.2013 16:34

Dodane przez krassus w odpowiedzi na Swiete slowa!

nieco celnie. Czart z tym towarzyszem tańcował. I tańcował by dalej lecz za mała izba:)
Domyślny avatar

NSZ-ZJ

19.02.2013 00:11

Dodane przez gregoz68 w odpowiedzi na Tu akurat...

...[Jurko -> Pogięło Cię? Pisz inaczej.]
Domyślny avatar

gregoz68

18.02.2013 16:10

Ja też antysemita. Mam to samo. A pierwszym łontysemitom w tym podłym kraju jest... Wojtek Fibak. Lekko przesadził ze znajomościami.
Domyślny avatar

krassus

18.02.2013 16:49

Dodane przez gregoz68 w odpowiedzi na Nie Pan jeden

Panie "nowy". Nie moze pan byc antysemita, bo to jest nemozliwe. Nikt nie moze byc antysemita, bo nie ma na swiecie takiej osoby, aby nienawidzila wszystkich Arabow i Zydow. Na przyklad ja, znam pewna rosyjskojezyczna Ninoczke i jej sliczna coreczke Alle (Ala) ktore sa autentycznymi Zydowkami Bucharskimi i do tego nienawidza amerykanskich pejsatych (tak sie wyrazaja) Zydow, bo ich co rusz to wkur..... pouczeniami, jak maja zyc. Tak wiec panie "nowy" - glowa do gory. Lojalki typu - Nie jestem antysemita! takze o kant d... rozbic, bo piszacy w ten sposob zawsze jakiegos Zyda nie lubi co chyba jest oczywiste i normalne, a jak to pisze to widocznie tego kasjer wymaga, aby do listy plac podlaczyc.
Domyślny avatar

nemo1

18.02.2013 16:32

Cały czas kłopot z tymi żydami.Jak ich nie lubisz,klękajcie narody,jeśli nie masz uprzedzeń,to nie wiesz "Kto tym wszystkim kręci".Co to k..wa jest?,za czyje pieniądze?,w jakim celu? za ile i po co?.Pytał naiwnie stary Goj"nemo".Szanowanie kokosie 26.
Domyślny avatar

marekagryppa

18.02.2013 19:53

Niestety w naszym kraju do głosu i pieniędzy doszła hołota. W normalnym demokratycznym państwie pasała by świnie.
Domyślny avatar

Ewakropkapl

18.02.2013 21:09

pod każdym zdaniem Autora. Miałam okazję obserwować pewne, lekarskie środowisko, zdominowane ludźmi żydowskiego pochodzenia, o czysto polskich nazwiskach, które to, poza wprost szokującą pazernością, m.in. namiętnie wsłuchiwało się w audycje "Poranka TOK FM" z prowadzącą Janiną Paradowską... O Panu Bronisławie Wildsteinie, podobnie, mogę mówić tylko dobrze, pana Dawida znam mało i tyle w tym temacie. Natomiast, w jednej egzemplifikacji, poruszył Pan mój cierń "odziedziczony", po Dziadkach i Rodzicach, z którym się zmagali do śmierci, a teraz ja będę się zmagała, do ostatnich chwil świadomości- KL Auschwitz. Kiedy zbierałam materiały do rodzinnej sagi, najtrudniejszym opisem, był czas między kwietniem, a sierpniem 1942 roku. Przez całe dzieciństwo, aż do ostatnich relacji, słyszałam w rodzinie "stamtąd normalnie, żywy nie wychodził". 14.08.1942roku w KL Auschwitz, w wieku 26 lat, w ramach niemieckiej likwidacji wielkopolskiej inteligencji, został zamordowany najstarszy brat mojej mamy, ułan, student, obrońca z września 1939r. Od pewnego czasu, przy każdym wspominaniu tej zbrodni, wywołanym i tu, przez Autora, natrętnie pojawia mi się sylwetka Wł. Bartoszewskiego i jak w koszmarze, słyszę tę jego opinię o czasach okupacji;" jeśli ktoś się bał, to nie Niemców".
kokos26
Nazwa bloga:
„Drzewo wolności trzeba podlewać krwią patriotów i tyranów”
Zawód:
Publicysta Warszawskiej Gazety

Statystyka blogera

Liczba wpisów: 1, 242
Liczba wyświetleń: 5,602,515
Liczba komentarzy: 6,866

Ostatnie wpisy blogera

  • CHCĄ WYBORCÓW WZIĄĆ NA LITOŚĆ?
  • IMMUNITETY BZDETY KABARETY
  • TELEFONY, TELEFONY...

Moje ostatnie komentarze

  • "- któryś z blogerów porównał Rzeplińskiego ze słynnym warchołem i zdrajcą I Rzeczpospolitej, ze Stanisławem Stadnickim, Diabłem zwanym..." Jam ci to, nie chwaląc się, uczynił :) Pozdrawiam i…
  • Tekst ukazał się w "Warszawskiej Gazecie" w piątek 15 kwietnia. Gazeta do druku poszła w środę 13 kwietnia, a do redakcji tekst wysłałem 10 kwietnia.
  • Pani Zofio, Głowa do góry :) Ja też dałem się nabrać

Najpopularniejsze wpisy blogera

  • "Sensacja" u Pospieszalskiego
  • Finansowy krach TVN, TVN24 i całego ITI?
  • ​Już czas na demonstrację siły!

Ostatnio komentowane

  • NASZ_HENRY, ,.,.,.,.., Co się odwlecze to nie uciecze 😉 Przecież są metody, żeby bandę 13 grudnia przywołać do porządku, tylko koniecznie trzeba chcieć postawić sprawy na tzw. ostrzu noża.😡
  • Hornblower, To prawda, że wydano wojnę polskiej suwerenności. Tyle, że przecież nie rok, czy dwa lata temu. Co najmniej od 2009 roku, od ratyfikowania traktatu lizbońskiego. Autor pisze o wyszarpaniu…
  • sake2020, Radziłabym przed wygłoszeniem swojej krytyki zastanowić się nad wsparciem dla PiS-u i dla PO z jej sługusami. PiS czy jako opozycja czy wtedy kiedy rządził był przedmiotem nieustannego ataku i drwin…

Wszystkie prawa zastrzeżone © 2008 - 2025, naszeblogi.pl

Strefa Wolnego Słowa: niezalezna.pl | gazetapolska.pl | panstwo.net | vod.gazetapolska.pl | naszeblogi.pl | gpcodziennie.pl | tvrepublika.pl | albicla.com

Nasza strona używa cookies czyli po polsku ciasteczek. Do czego są one potrzebne może Pan/i dowiedzieć się tu. Korzystając ze strony wyraża Pan/i zgodę na używanie ciasteczek (cookies), zgodnie z aktualnymi ustawieniami Pana/i przeglądarki. Jeśli chce Pan/i, może Pan/i zmienić ustawienia w swojej przeglądarce tak aby nie pobierała ona ciasteczek. | Polityka Prywatności

Footer

  • Kontakt
  • Nasze zasady
  • Ciasteczka "cookies"
  • Polityka prywatności