Cynowe guziki armii Tuska

Jak pamiętamy, zawsze z okazji kolejnej rocznicy sierpnia 80 i tak zwanego wybuchu Solidarności podnoszą się głosy, że niesprawiedliwie dla nas, Polaków, symbolem upadku komunizmu stał się obalony berliński mur zamiast protestu polskich robotników.

Niestety sami jesteśmy sobie winni, gdyż zbyt długo rządzący i „konstruktywna” opozycja wyznaczona przez Kiszczaka i Jaruzelskiego, zastanawiali się nad wskazaniem właściwego azymutu i wybraniem nowego patrona, któremu będzie się znowu wiernie służyć. Różne głupie pomysły z NATO-bis czy RWPG-bis kradły cenny czas.

I tak zostaliśmy na szarym końcu peletonu przemian w obozie socjalistycznym i jedynym demoludem, w którym nie przeprowadzono lustracji oraz ostatnim krajem obozu socjalistycznego, który przeprowadził prawdziwie wolne wybory. Armia Czerwona również opuściła nasz kraj, jako ostatni.

Trudno, więc się dziwić, że do ludzkiej wyobraźni bardziej dziś przemawia przewrócony berliński mur niż kraj, który „obalił komunizm” wybierając tego samego dyktatora, którego chciał obalić na prezydenta, a ministrami obrony narodowej i spraw wewnętrznych uczynił renegatów będących od lat na usługach Moskwy.

Cóż, kolejny przykład polskiej głupoty i naiwności polegający na dawaniu uwodzić się systematycznie różnym cwaniakom, zdrajcom i zaprzańcom.

Dziś na naszych oczach zaczyna z hukiem rozpadać się kolejna utopia, czyli Unia Europejska, a śledząc europejską prasę czy wypowiedzi tamtejszych ekonomistów, to widać wyraźnie, że wszędzie dookoła nas, mnóstwo jest w mediach odważnych analiz i prognoz, podczas gdy w Polsce tak jak dawniej Kreml, Bruksela nadal uważana jest przez „elity” za wyrocznię i traktowana bałwochwalczo.

Co najbardziej dziwne, dzieje się to nawet tu i teraz, kiedy zdemaskowany został ostatnio prawdziwy stosunek zarządzających eurosojuzem do demokracji.

Tak naprawdę to Niemcy i Francja naciskane przez finansjerę, wymieniły w dwóch krajach, Grecji i Włoszech, demokratycznie wyłonionych premierów, a w przypadku Grecji uczyniono to na skutek oburzenia tym, że tamtejszy szef rządu postanowił w demokratycznym referendum zapytać się własnych obywateli o zdanie.

To już nie jest tak, jak w przypadku Irlandii, kiedy postanowiono organizować referenda aż do pożądanego skutku. W wypadku Grecji opadła całkowicie maska i widać, że demokratyczne procedury irytują budowniczych IV Rzeszy.

Sytuacja staje się podobna, jak u nas w 89 roku. Polskie elity wtedy właśnie ukształtowane i przyklepane nie potrafią znowu nawet przez sekundę myśleć w kategoriach niepodległego państwa zamieszkiwanego przez wolnych ludzi i nerwowo z widocznym strachem boją się bankructwa pana, któremu wiernie służyli i w jego otoczeniu oczekiwali azylu w razie wpadki i ujawnienia zdrady interesów własnego państwa i obywateli.

Oni, czyli PO, PSL, SLD i szemrane towarzystwo od Palikota są bardziej skłonni oddać naszą suwerenność i stać się częścią Mitteleuropy, niż zwrócić ojczyznę Polakom.

To zagrożenie wymusza ścisły sojusz establishmentu III RP z mediami, które utrzymywały go przez te wszystkie lata na powierzchni. Są już skazani na siebie do samego, mam nadzieję marnego dla nich końca.

„Wiodący dziennikarze” instynktownie wyczuwają już zagrożenie dla własnych pozycji, jakie niesie klęska europejskiego projektu przenicowanego na lewacką modłę.

Tu w III RP byli w sytuacji komfortowej, lecz mocno skomplikowanej.

Warunkiem „rżnięcia Europejczyków”, wysokie zarobi i życie według standardów zachodnich uwarunkowane były uprawianiem zawodu ściśle według wzorców wschodnich, przekazanych im przez takich komunistycznych nauczycieli fachu, jak Paradowska, Passent, Urban, Walter oraz reszta tych komunistycznych weteranów propagandy.

Co począć dalej, kiedy runie ta europejska wieża Babel? Gdzie tu uderzyć i zatrudnić się, jako tuba rządzącego układu? W obliczu grożącego upadku nie są to zagrożenie wydumane.

Wołek, entuzjasta footbolu w Ameryce Południowej i Środkowej zapewne ruszyłby na Kubę. Monice Olejnik, Marek Dukaczewski po starej znajomości załatwiłby coś intratnego w Moskwie. Tomasz Lis udałby się, jako znany kibic na Ukrainę i stamtąd już oglądał Euro 2012, a Żakowski kręcąc nosem i nie mając wyjścia wsiadłby w pociąg do Mińska zaś Paradowska swoich dni dożywałaby w Chinach.

Oczywiście koloryzuję. Jeszcze nie wiadomo w jak wielkim wymiarze będzie nadciągająca klęska oraz z jakiej wysokości nastąpi nieunikniony upadek dwóch „bogów”. Tego głównego z Brukseli i tego lokalnego, czyli, Tuska, którego pompowano pomimo jawnej zdrady polskich interesów narodowych.

Cała ta sitwa powinna zostać pogoniona przez mądry i odważny naród zaraz po 10 kwietnia 2010 roku.

Czy uda się układowi rządzącemu Polską i mediom będącym na jego usługach wykpić się po raz kolejny za pomocą propagandy i ocalić własna skórę? Czy też znowu okażemy się głupcami do kwadratu?

Jeżeli udałoby się im katastrofę Unii Europejskiej i rządu Tuska za pomocą kłamstw jakoś wytłumaczyć i usprawiedliwić to oznaczałoby, że jesteśmy bardziej naiwni niż można by sądzić.

Znając jednak przewrotność i stopień zakłamania polskich mediów podsunę Czerskiej i Wiertniczej pewien kuriozalny pomysł zastosowany na początku XIX wieku.

Kiedy w grudniu 1812 roku żałosne niedobitki armii Napoleona w liczbie zaledwie 10 000 przekraczały w odwrocie spod Moskwy Berezynę, zadawano sobie pytanie jak do tego mogło dojść i kto jest temu winien?

Jeszcze w czerwcu tegoż 1812 roku była to 600 tysięczna, dumna, karna i niepokonana armia. Wydawałoby się, że przyczyn klęski należy szukać w zbytniej pewności siebie, wierze w nadludzką moc Napoleona, zachłanności, niekompetencji, błędach strategicznych i wprost niewyobrażalnej propagandzie sukcesu.

Jednak i w tamtych czasach nie brakowało różnego rodzaju Wołków, Żakowskich, Knapików, Stasińskich, Kuczyńskich, Lisów, Morozowskich czy Kuźniarów, którzy aby chronić boskość i wielkość wodza oraz przede wszystkim ocalić własną skórę, a nawet zachować dotychczasową pozycję, gotowi byli snuć najbardziej idiotyczne i kłamliwe teorie.

I tak właśnie doszło do niezwykłej i osobliwej próby wyjaśnienia totalnej klęski, czyli wykręcenia się od odpowiedzialności. Dodam od razu, że do próby nieudanej.

Otóż próbowano przekonać społeczeństwo, że za upadek odpowiada producent cynowych guzików spinających mundury, szynele i spodnie żołnierzy wielkiej armii.

Jak wiadomo błyszcząca cyna przebywając dłuższy czas w niskich temperaturach – a takie były pod Moskwą – zamienia się stopniowo w kruchy, matowy szary proszek. Utraciwszy guziki bohaterscy żołnierze Napoleona, według propagandzistów tak przemarzali, że o skutecznej walce nie mogło być mowy, a targane wiatrem poły żołnierskich szyneli zachowywały się jak żagle uniemożliwiając skuteczne celowanie z muszkietów. Jednym słowem wymienić tylko guziki i wszystko będzie ok.

Mam nieodparte wrażenie, że gdzieś w zaciszu gabinetów trwa burza mózgów różnych tęgich głów, które myślą już dziś jak wyjść cało z klęski, która nieuchronnie się zbliża i dalej pozostać na powierzchni jak szumowiny na gotującym się rosole.

Co stanie się tymi symbolicznymi cynowymi guzikami armii Donalda Tuska i czy damy się znowu nabrać.

To, że ich producentem okaże się Jarosław Kaczyński oraz coraz częściej protestujący „kibole”, to, co do tego nie mam wątpliwości.

Zawsze winni na samym końcu pozostają zwykli, szarzy ludzie.

Kiedyś było Socjalizm TAK – Wypaczenia NIE , A dzisiaj jest Unia Europejska TAK- Wypaczenia NIE

Winowajcami zawsze pozostaną jacyś szabrownicy, karły reakcji, spekulanci, malwersanci czy w końcu zwykli Grecy, Włosi czy Hiszpanie.

Bez winy są ideolodzy i elity. Oni muszą walczyć do końca, aby spaw przytwierdzający ich do koryta pozostał nienaruszony.

Forum jest miejscem wymiany opinii użytkowników, myśli, informacji, komentarzy, nawiązywania kontaktów i rodzenia się inicjatyw. Dlatego eliminowane będą wszelkie wpisy wielokrotne, zawierające wulgarne słowa i wyrażenia, groźby karalne, obrzucanie się obelgami, obrażanie forumowiczów, członków redakcji i innych osób. Bezwzględnie będziemy zwalczali trollowanie, wszczynanie awantur i prowokowanie. Jeśli czyjaś opinia nie została dopuszczona, to znaczy, że zaliczona została do jednej z wymienionych kategorii. Jednocześnie podkreślamy, iż rozumiemy, że nasze środowisko chce mieć miejsce odreagowywania wielu lat poniżania i ciągłej nagonki na nas przez obóz "miłości", ale nie upoważnia to do stosowania wulgarnego języka. Dopuszczalna jest natomiast nawet najostrzejsza krytyka, ale bez wycieczek osobistych.

Komentarze

Obrazek użytkownika Stary Człowiek

16-12-2011 [04:20] - Stary Człowiek (niezweryfikowany) | Link:

„ Wojna bez wojny”
Czy jest możliwe ,żeby instytucje finansowe o charakterze globalnym ,miały realny wpływ na politykę suwerennych Państw. To się po prostu nie mieści w głowie ,że politycy 27 Państw zbierają się w jednym miejscu , żeby dyskutować jak się skonfederować w jedno sztuczne super – państwo w celu uratowania kilkunastu banków i funduszy komercyjnych .
Przez dziesięć lat Ameryka i Europa topi miliardy Eurodolarów w wojnę z terroryzmem wyciągając te pieniądze z kieszeni podatników i nie osiągając żadnych sukcesów militarnych ,ekonomicznych propagandowych.
Jakim problemem było stworzenie po ataku na WTC specjalnego Ministerstwa do walki z Terroryzmem , lub Ministerstwa Wojny po rozpoczęciu operacji irackiej i dodrukowanie na ten cel powiedzmy biliona Eurodolarów ba nawet dwóch bilionów , ale rozliczanych jako odrębne budżety- budżety wojny. Ktoś powie -wojna napędza koniunkturę . Cyniczne i prawdziwe ,ale nie taka wojna.
Ta wojna to tylko i wyłącznie koszty - to haracz który płacą społeczeństwa Wspólnej Europy i USA . Sposób prowadzenia działań wojennych i astronomiczne koszty zabezpieczeń przed działaniami terrorystycznymi na terytoriach wymienionych stworzyły kosmiczny nawis kosztowy , bez wygenerowania specjalnych środków na obsługę tego nawisu . Koszt ten został dodany do wartości każdego produktu produkowanego w USA i wielu Państwach Wspólnej Unii Europejskiej.
Żadne przedsiębiorstwo produkcyjne nie przetrwa w ramach gospodarki rynkowej ,jeżeli do ceny produktu „Agencja Ochrony Przedsiębiorstwa” dorzuci miesięczny haracz , w dowolnej kwocie ustalanej przez Agencję Ochrony. Oczywiście , gdyby rzeczywiście powstały takie ministerstwa z konkretnym budżetem ,musiałyby ten budżet skrupulatnie rozliczyć przed instytucjami politycznymi zaangażowanych państw a wydatkowane pieniądze nie obciążałyby budżetów krajów zaangażowanych i osłabiały konkurencyjność produkowanych w tych Państwach produktów .
Rządy Państw biorących udział w operacji antyterrorystycznej zrobiły jednak inaczej -posłużyły się do finansowania działań militarnych i zapobiegawczych „Kapitalizmem Wirtualnym – Monetaryzmem”.
Czy jest jakakolwiek szansa na uratowanie współczesnego Świata opanowanego przez beznamiętny, bezimienny i bezpaństwowy kapitalizm wirtualny – „Monetaryzm”. Politycy -mający dość mgliste pojęcie o nowoczesnych mechanizmach ekonomicznych a jednocześnie zapewniani przez lobbystów, że zarabianie pieniędzy na pieniądzach jest proste, legalne, nikomu nie szkodzi i daje tak naprawdę nieograniczone możliwości -swoimi aktualnymi decyzjami -utwierdzają w przekonaniu ,że nie mają dla wyborców alternatywy.
Powstanie cyberprzestrzeni lub jak kto woli Internetu pozwoliło monetarystom na wygranie prawdziwej nie wirtualnej wojny z kapitalizmem. Poprzez stworzenie elektronicznego pieniądza, który nazwano płatnością odroczoną w czasie ,opcją ,akcją ,udziałem powstał system do skupowania prawdziwych dóbr wytworzonych i środków do ich wytwarzania w postaci złóż surowców fabryk przez kapitał wirtualny. Wykupiony w taki sposób kapitał rzeczywisty staje się obiektem kolejnych działań wirtualnych polegających na restrukturyzacji ,pozornej modernizacji ,rozczłonkowania na spółki zależne, kolejne udziały i opcje - nie w celu rozwoju tylko do ponownej odsprzedaży lub prowadzenia kreatywnej lub wirtualnej księgowości .Dużą rolę odegrało przenoszenie fabryk do krajów azjatyckich i pokomunistycznych ze względu na tanią siłę roboczą i dogodne warunki inwestycyjne- podatkowe .Wykorzystano do tego celu także wspólną eurowalutę czyli Euro.
Takie działania służyły w pierwszej fazie , do generowania zwiększonych zysków instytucji finansowych- które natychmiast pożyczały tak wygenerowany zysk Państwom prowadzącym działania militarne w „krajach popierających terroryzm” oraz Państwom tworzącym na swoich obszarach super zabezpieczenia przeciwko działaniom terrorystycznym.
W kolejnym etapie kiedy pożyczone pieniądze nie wracały do instytucji finansowych , ze względu na brak wymiernych korzyści prowadzonych działań militarnych głównie USA , ale także kraje sprzymierzone zaczęły wypuszczać obligacje. Chaotycznie - bo pod bieżące potrzeby i rosnące długi Takie działania bezwzględnie wykorzystały instytucje finansowe o charakterze globalnym, które zmusiły polityków czytaj Państwa na zasadzie domina do przyjęcia zasady ,że pieniądz nie jest środkiem tylko celem samym w sobie.
Wyobraźmy sobie , że nie robimy nic, pozwalając politykom na powolne doprowadzanie społeczeństw do coraz większej frustracji . To nieuchronnie doprowadzi do niekontrolowanych reakcji społecznych a w konsekwencji do konfliktu o charakterze globalnym. Naturalną konsekwencją przy obecnych możliwościach technicznych może być totalna zagłada lub ogromne zniszczenia całych obszarów przy jednoczesnych trudnych do oszacowania stratach ludzkich.
Czy mając taką perspektywę nie warto rozważyć możliwości wprowadzenia regulacji prawnych , które ustawią pieniądz we właściwym miejscu ,czyli jako środek do realizacji celów a nie cel sam w sobie.
Oczywiście istnieją sposoby na zahamowanie tej zgubnej dla Świata tendencji. Opiszę poniżej jeden z nich.
Nazwijmy go umownie „Wojną bez wojny”. Tytułem wstępu pytanie retoryczne . Jak zachowuje się społeczność w obliczu kataklizmu - wielkie pożary, trzęsienia ziemi ,tsunami ,wybuchy wulkanu .
W pierwszej kolejności liczymy straty ludzkie potem materialne następnie przystępujemy do odbudowy zniszczonych terenów ,nie mając żadnej gwarancji że kataklizm się nie powtórzy. Najbardziej boli strata ludzi ,którzy zginęli ,cała reszta daje możliwość ponownego odbudowania - lepiej, bezpieczniej , nowocześniej. Czy w takiej sytuacji liczymy pieniądze? . Oczywiście tak , ale jednocześnie mamy świadomość konieczności wykonania tych prac a pieniądze są tylko środkiem do realizacji.
Podjęcie tych działań może nawet przynieść korzyść w postaci nowych miejsc pracy ,wykorzystania materiałów maszyn ,zwiększenie produkcji dóbr materialnych w celu odtworzenia sytuacji z przed kataklizmu .W efekcie zwiększenia wpływów z podatków - jeżeli wszystkie podmioty gospodarcze biorące udział w tym przedsięwzięciu odprowadzają podatki w rejonie działania.
Oczywiście jest to stan podwyższonej konieczności ,w wyniku powstania zjawisk niezależnych od człowieka. Skutkiem najgorszym i nieodwracalnym jest śmierć ludzi, wszystko inne jest odtwarzalne i do naprawienia.
Czy możemy zatem stworzyć system permanentnej podwyższonej konieczności, eliminując najbardziej bolesny efekt czyli śmierć bliskich . Oczywiście możemy a jest nim wprowadzenie przez Państwa i rządy „Norm zużycia”.
System spowoduje powstanie trwałych policzalnych i możliwych do zaplanowania w długich okresach czasowych mechanizmów podaży i popytu. Nie zburzymy podstaw gospodarki kapitalistycznej czyli konkurencji bo nadaj będziemy mieć prawo wyboru wytworzonego produktu. Jednak wprowadzenie norm zużycia – przykład samochody nie starsze niż 10 lat ,samoloty 15 lat , domy mieszkalne 50 lat fabryki drogi a nawet telefony i suszarki do włosów pozwoli na stworzenie a w zasadzie powrót do sytuacji z przed monetaryzmu - czyli pieniądz stanie się środkiem do osiągania celu.
Powstanie i ogłoszenie norm zużycia pozwoli na zupełnie nowe otwarcie na rynkach finansowych .Z jednej strony Państwa lub grupy Państw połączone uniami handlowymi powinny przyjąć pakiety ustaw wymuszających większą dyscyplinę budżetową .Z drugiej strony wyraźne określenie długotrwałych i przewidywalnych tendencji podażowo – popytowych pozwoli na zasilenie rynków prawdziwym nie wirtualnym pieniądzem , chociaż w pierwszym okresie przejściowym mogłoby to działanie przyjąć formę obligacji celowych czyli takich ,za którymi nie stoi doraźne ratowanie budżetów, ale konkretne inwestycje powiązane z wprowadzeniem norm zużycia.
Oczywiście wprowadzenie norm stwarza ogromne problemy logistyczne związane z utylizacją artykułów zużytych ,zwiększa globalne zużycie energii ,zmienia definicję prawa własności , zmienia pojęcie i zasady udzielania kredytu konsumpcyjnego ,oraz wiele innych norm umownych funkcjonujących w nowoczesnych społeczeństwach .
Ale jednocześnie daje tak nieskończenie wiele możliwości tworzenia nowych gałęzi gospodarki związanych z ponownym wykorzystaniem zużytych materiałów ,pozwala na stworzenie setek tysięcy nowych miejsc pracy -nie tam gdzie pracownik jest najtańszy bo pozbawiony przez rządy totalitarne podstawowych praw - ale tam gdzie powstaną nowe fabryki ,w Państwach ,które jak mecenas będą pozwalały na nieskrępowany rozwój myśli twórczej obywateli.
Czy stać nas będzie na takie wyrzeczenia, które w konsekwencji zaowocują sytuacją ,że nie będziemy jeździć samochodami starszymi niż 10 lat, latać samolotami nie starszymi niż 15 lat, mieszkać w domach ,które będziemy musieli zmienić co 50 lat ,pracować w fabrykach, które będą musiały być obowiązkowo modernizowane w ustawowym okresie i tak można by wymieniać w nieskończoność.

Obrazek użytkownika WJD

16-12-2011 [08:14] - WJD (niezweryfikowany) | Link:

Tak się historii koło kręci,

że najpierw są inteligenci,

co mają szczytne ideały

i przeobrazić świat chcą cały.

Miłością płonąc do abstraktów,

najbardziej nienawidzą faktów,

fakty teoriom bowiem przeczą,

a to jest karygodną rzeczą.

Kochają Ludzkość i Człowieka,

ale człowieka przez „C” duże —

ideę, która buja w chmurze;

toteż ich żywy człowiek wścieka,

gdyż będąc tej idei cieniem,

zarazem jest jej wypaczeniem —

empiria bowiem bardzo brudzi

teoretycznych, czystych ludzi.

W świecie im nie podoba to się,

że wciąż pogrąża się w chaosie

i że nie rządzi nim Zasada,

którą u podstaw się zakłada.

Wielkim nieszczęściem jest ludzkości,

że ma sąd błędny o wolności,

bo stąd się zło największe bierze,

że nie żyjemy w falansterze,

lecz każdy pragnie w pojedynkę

zdobyć dla siebie szczęścia krzynkę.

Oburzające to dążenie

gmatwa historii bieg szalenie

i zwodząc ludzkość na manowce,

uniemożliwia wszelki postęp.

Wokół się dzieją potworności,

szaleją dzikie namiętności,

egoizm oraz zysku żądza

straszliwe orgie w krąg urządza,

odczłowieczona zaś jednostka

o wspólne dobro się nie troska

i w walce jednostkowych racji

ulega całkiem alienacji.

Ludzkość to całość, jak wiadomo,

a nie zaś zbiór, gdzie byle homo

może na własną rękę rościć

sobie pretensje do wolności.

Za filozofa idąc radą,

nareszcie sobie to uświadom,

że Wolność właśnie tkwi w przymusie

i z entuzjazmem poddaj mu się.

By mogła zapanować Równość,

trzeba wpierw wdeptać wszystkich w gówno;

by człowiek był człowieka bratem,

trzeba go wpierw przećwiczyć batem;

wszystko mu także się odbierze,

by mógł własnością gardzić szczerze.

Ubranko w paski, taczka, kilof

niezwykle życie ci umilą,

a gdy już znajdziesz się za drutem,

opuści troska cię i smutek

i radość w sercu twym zagości,

żeś do Królestwa wszedł Wolności,

gdzie wreszcie będziesz żył godziwie,

tyrając w twórczym kolektywie.

/fragment "Towarzysza Szmaciaka" Janusza Szpotańskiego. Całość o tu:

http://literat.ug.edu.pl/szpot... /

Obrazek użytkownika MAJOR FLASH

16-12-2011 [18:28] - MAJOR FLASH (niezweryfikowany) | Link:

LECH Wałęsa pajacuje -- rzeczywistość psuje --- jak ten facet (krwawy BOLEK)MILJONER CIJA kiedy ani jeden postulat z sierpnia 1980 roku nie został spełniony w/ raportu UNI europejskiej jesteśmy najbiedniejszym krajem uni i 28 % dzieci w Polsce głoduje... PONAD 10 milionów LUDZI MA dochód MNIEJSZY JAK tysiąc złoty ,a ubecja i służby mundurowe ponad trzy tysiące złotych ... W WYNIKU TZW TRANSFORMACJI PONAD MILION mieszkań zakładowych zostało SPRZEDANYCH PRZEZ zakłady PRACY RAZEM Z LOKATORAMI ,którzy nie mają na czynsz ..Postuluje żeby zrobić zbiórkę pieniędzy dla ofiar sukcesu LECHA Wałęsy
PS
I niech q..wa odda mi 300mln