Kiszczak po raz piąty

 

W zgiełku medialnym spowodowanym ogłoszeniem składu gabinetu, na margines w wiodących mediach schodzi ta oto informacja:

„Sąd Apelacyjny w Warszawie uwzględnił apelacje prokuratury oraz górników i uchylił kwietniowy wyrok Sądu Okręgowego uniewinniający Kiszczaka. Oznacza to, że proces ten będzie się toczył już po raz piąty”

Oznacza to, że 30 lat od popełnienia mordu na niewinnych górnikach, bandyci nadal cieszą się wolnością, a nawet nazywani są przez wpływowe środowiska „ludźmi honoru” i „ojcami polskiej demokracji”.

Proces Kiszczaka toczy się już 17 lat i właśnie rozpocznie się od początku po raz piąty.

6 maja tego roku w katedrze koszalińskiej odbył się pogrzeb zmarłej 3-go maja, śp. Janiny Stawisińskiej, matki 21 letniego Janka, zamordowanego strzałem w głowę przez snajpera z plutonu ZOMO na terenie kopalni „Wujek”.

Zobaczyłem Panią Janinę po raz pierwszy kilkanaście lat temu.

Na ekranie telewizora ujrzałem wysoką przystojną kobietę w sile wieku, która przyjechała po raz pierwszy na proces morderców jej ukochanego syna.

Przez piętnaście lat byłem świadkiem jak z dumnej, eleganckiej, wyprostowanej kobiety chodzącej z wysoko podniesioną głową, stawała się na moich oczach coraz bardziej przygarbioną, zgorzkniałą, coraz biedniej ubraną staruszką. Sporą część życia spędziła w pociągach relacji Koszalin-Katowice, jeżdżąc na kolejne procesy.

Była i pozostanie dla ona dla mnie symbolem „sukcesu” III RP, nazywanej demokratycznym państwem prawa.

Forum jest miejscem wymiany opinii użytkowników, myśli, informacji, komentarzy, nawiązywania kontaktów i rodzenia się inicjatyw. Dlatego eliminowane będą wszelkie wpisy wielokrotne, zawierające wulgarne słowa i wyrażenia, groźby karalne, obrzucanie się obelgami, obrażanie forumowiczów, członków redakcji i innych osób. Bezwzględnie będziemy zwalczali trollowanie, wszczynanie awantur i prowokowanie. Jeśli czyjaś opinia nie została dopuszczona, to znaczy, że zaliczona została do jednej z wymienionych kategorii. Jednocześnie podkreślamy, iż rozumiemy, że nasze środowisko chce mieć miejsce odreagowywania wielu lat poniżania i ciągłej nagonki na nas przez obóz "miłości", ale nie upoważnia to do stosowania wulgarnego języka. Dopuszczalna jest natomiast nawet najostrzejsza krytyka, ale bez wycieczek osobistych.

Komentarze

Obrazek użytkownika Wiesław P.

17-11-2011 [13:36] - Wiesław P. (niezweryfikowany) | Link:

Bandyta i zbrodniarz sowiecka matrioszka bez życiorysu Kiszczak, gdy był w atachacie PRL w Londynie,na przełomie lat 1949 - 50tych, próbował wciągnąć we współpracę z IW brata Mojej Mamy, b. oficera PSZ,(gen. Andersa)a oficera Jej Królewskiej Mości, Wujek obił mordę Kiszczakowi, zgłosił wywiadowi brytyjskiemu, by przerwać kontakt i nie narażać wysłano go na Malaje i Honkongu na 5 lat. Do Polski wrócić z tego powodu nie mógł bo by skończył jak ci co wracali przed nim czyli w stodole we wsi Barut pod Strzelcami Opolskimi, do domu nie docierając. Tam Kiszczak osobiście i ze swym plutonem egzekucyjnym złożonym z rodzimych degeneratów w tym żydów tzw. litwaków, chazarów rozstrzeliwał powracających do domu z wojennej tułaczki. Mam żal do Wuja, że tego gada i matrioszki sowieckiej tam wtedy w Londynie nie ukatrupił, miał go jak wściekłą sobakę zastrzelic, a nie tylko mordę obić.

Obrazek użytkownika poko

17-11-2011 [14:02] - poko (niezweryfikowany) | Link:

Cóż dodać. Zwycięstwo Solidarności jest -fikcją...jeszcze nie widziałem takiego zwycięscy który jest POniewierany..Tego jeszcze nie grali.
To stawia w odpowiednim świetle pytanie "po której str. stało ZOMO..jak i życiorysy ..solidarnościowe różnych panów ...
Z pięknej idei "S" UBckie ścierwo wyszło... w ramach "grubej kreski"...też.

Obrazek użytkownika yorg

17-11-2011 [22:43] - yorg (niezweryfikowany) | Link:

Ciekawe jak by świat wyglądał dzisiaj,gdyby odpowiednio wcześniej Hitler rozpoczął negocjacje i doprowadził do zakończenia wojny. I gdyby miał we
wrogim obozie swoich popleczników, agentów czy ludzi zniewolonych szantażem(teczki i kwity). Pewnie by chciał, aby ci ludzie zajęli jak najwyższe stanowiska.
W takiej fikcyjnej rzeczywistości byłby zapewne on i jego towarzysze ludźmi honoru i mężami opatrznościowymi.