DeTeeŚka – kulfon językowy. Marzy mi się ARR.

Operacja na żywym organizmie Śląska (w głowach jego mieszkańców) odbywała się (i widać to nadal) na poziomie myśli, czyli w sferze języka i symboli.
Po wojnie komuniści, wykorzystując tę metodę, zamanifestowali znaczenie swojego Wielkiego Językoznawcy, umieszczając na dworcu kolejowym w Katowicach nazwę stacji STALINOGRÓD. Dziś Ruch Autonomii Śląska (robi to doktor historii sztuki) przemalowuje narodowy stadion w Chorzowie na barwy niebieskie a swoim zwolennikom oderwania Śląska od Macierzy zaleca umieszczanie na tablicach rejestracyjnych emblematu żółtej wrony.

Zresztą Sowieciarze przecież (jako nieodrodni bracia Goebbelsa) w robieniu wody z mózgu byli przez cały czas panoszenia się w polskiej quasi Republice Rad – niezwykle konsekwentni. Kiedy dociskali nadwiślańskich parobków i wzmagała się opriszczina, bujniej rozkwitała ekwilibrystyka słowna, by ukryć fundamentalną podstawę ideologicznego zła, tkwiącego w komunizmie. Cyniczni tupeciarze z komitetów PZPR „frazeologicznie” fastrygowali pękającą w szwach rzeczywistość i wymyślali erystykę godną późniejszego jej ucznia, Wałęsologa.

Pamiętacie te dziwolągi nazewnicze wypełzające na światło dzienne spod ciemnych okularów Jaruzela? SKLEP jako Punkt Sprzedaży Pomocniczej? Owo „masło maślane” (piszę to nie w sensie – że to mikst z serwatki stosowny do tamtej biedy, ale jako szkolne porzekadło) czyli Ceny Komercyjne? Jakby ceny mogły być inne niż rynkowe? Ano mogą, bo to przecież był sprytnie zawoalowany podatek korupcyjny, haracz politycznej mafii na rzecz narodowych zdrajców i samego Kremla.

Wytyczne i trynd wdrażania ideologicznego łgania przez administrację państwową szły z Moskwy i nasze niedouki, czyli tępe urzędasy ze społecznego awansu, czuły się w tym rusycystycznym żargonie i kalkach lingwistyki z uniwersytetu Łomonosowa znakomicie, być może nawet nie zdając sobie sprawy z konsekwencji odmóżdżania rodaków. Ten propagandowy mechanizm i stan intelektualnego poddaństwa tak precyzyjnie opisał Miłosz w „Zniewolonym Umyśle”, definiując go jako KETMAN. Po owej „kreatywnej” biurokracji z czasów PeeReLu relikty starej nowomowy tkwią jednak bezkarnie i złowieszczo do dziś. Gdy człowiek czyta lub słyszy coś w tym stylu – wicie, rozumicie - ma wrażenie, że go bezwiednie jakieś mroczne siły zmuszają do pójścia do okulisty lub do dentysty (bo zęby zgrzytają na sam dźwięk tego rodzaju wypowiadanych idiotyzmów).

Taką pokraką nazewniczą jest właśnie wspomniana w tytule śląska arteria komunikacyjna potocznie DeTeeŚką zwana. Drogowa Trasa Średnicowa! Istny kulfon językowo-myślowy, puszczony w obieg przez biurokratów od łatania dziur w asfalcie i nieutwardzonych poboczy zarastających chwastami. Zbitka „Drogowa Trasa” jest tak intelektualnie nośna (wręcz łopatologicznie przemądrzale propagandowa), jak transport w kangurzych workach po Grenladii. Bo czyż nie budujemy czegoś więcej niż zwykłej drogi? A jeszcze toto, ta „trasa”, będzie miało jakąś „średnicę”...! Albo samo już jest „Średnicą”. A jeśli jeszcze nie zaraz, to my, projektanci Waszego dobrobytu w Naszym najlepszym z Ustrojów, tę „średnicę” (czytaj: średnią życia) wkrótce stworzymy na poziomie wyższym, a osiągniecie to z nami (czyli czytaj między wierszami: dzięki nam).

A mnie się marzy symbol niezależny od „mściwej smuty” Rosjan i teutońskich konotacji z czarno-żółtym jastrzębiem. Jak najdalej od łapsk tych, co pętali Polakom dłonie z tyłu drutem kolczastym i dziurawili potylice czy od rąk mytych mydłem z ludzkiego tłuszczu produkowanym wg prognozowanych norm wydajności w obozach zagłady. Chciałbym pomnika przychylnej Polsce Ameryki z czasów Wielkiej Prezydentury, która przyniosła ludziom Europy Środkowej wolność spod buta Sowieciarzy. By jeszcze niemiecki (tak, tak!) projekt cięciwy komunikacyjnej udrożniającej krwiobieg gospodarczy zatłoczonej śląskiej aglomeracji nazwać – właśnie w hołdzie temu niestrudzonemu ambasadorowi naszej niepodległości – Arterią im. Ronalda Reagana. Napis ARR na mapach, wiaduktach, drogowskazach w Katowicach, Chorzowie, Świętochłowicach, Zabrzu i Gliwicach jako znak bycia u siebie. Skrót pod którym kryje się wiedza historyczna, racja stanu, nadzieja na lepsze życie, płynące z samostanowienia w ramach integralnej państwowości.

Panie Wojewodo, panowie Prezydenci powyższych miast, Radni Mali-Wielcy Parlamentarzyści debatujący tamże w ratuszach – niechże ta inwestycja, tak potrzebna na Górnym Śląsku do życia na co dzień, zaświadczy swą nazwą, w miejsce intelektualnego bełkotu owej DeTeeŚki, że koła toczą się nie po grudzie i betonie pod dyktando Sowieticusa, ale napędzane są duchem niepachołkowej wizji i wg pryncypialnych prerogatyw polskości w naszym regionie.

(Tekst ukazuje się równocześnie na łamach "Gazety Śląskiej".)

Forum jest miejscem wymiany opinii użytkowników, myśli, informacji, komentarzy, nawiązywania kontaktów i rodzenia się inicjatyw. Dlatego eliminowane będą wszelkie wpisy wielokrotne, zawierające wulgarne słowa i wyrażenia, groźby karalne, obrzucanie się obelgami, obrażanie forumowiczów, członków redakcji i innych osób. Bezwzględnie będziemy zwalczali trollowanie, wszczynanie awantur i prowokowanie. Jeśli czyjaś opinia nie została dopuszczona, to znaczy, że zaliczona została do jednej z wymienionych kategorii. Jednocześnie podkreślamy, iż rozumiemy, że nasze środowisko chce mieć miejsce odreagowywania wielu lat poniżania i ciągłej nagonki na nas przez obóz "miłości", ale nie upoważnia to do stosowania wulgarnego języka. Dopuszczalna jest natomiast nawet najostrzejsza krytyka, ale bez wycieczek osobistych.

Komentarze

Obrazek użytkownika Mikołaj Kwibuzda

06-09-2011 [20:56] - Mikołaj Kwibuzda (niezweryfikowany) | Link:

Orzeł książąt opolskich, cieszyńskich, raciborskich - jest dla Pana szanownego wroną...

Żenujące. Już dawno nie spotkałem się z taka agresją wobec historii i symboliki regionalnej. To za komuny tak poniewierano tradycjami polskich regionów.

Obrazek użytkownika Zygmunt Korus

21-05-2021 [06:05] - Zygmunt Korus | Link:

Historyczna, od biedy nawet neutralna emblematyka, w kontekście RAŚ, czyli w łapskach dr Gorzelika, staje się antypolska, germanofilska i separatystyczna. Indukcja i dedukcja się kłania. Bo faktów, uprawniających do ostrzegania Polaków przed tym panem, udokumentowano już wiele.

Obrazek użytkownika Mikołaj Kwibuzda

07-09-2011 [07:52] - Mikołaj Kwibuzda (niezweryfikowany) | Link:

Czy gdy polską flagę też ktoś - na przykład władcy pryla - bierze w niegodziwe "łapska", wypowiada się Pan o niej per "szmata"? Poniżając górnośląskie symbole poniża Pan własną historię i własną tożsamość.

Obrazek użytkownika szara_komórka

07-09-2011 [08:33] - szara_komórka (niezweryfikowany) | Link:

proszę spojrzeć trochę dalej niż czubek własnego nosa.

Obrazek użytkownika Zygmunt Korus

07-09-2011 [23:31] - Zygmunt Korus | Link:

opisuję tylko fakty i zagrożenia; może ostro, ale RAŚ też nie przebiera w słowach i dlatego daję takim postawom odpór językiem dosadnym. Pan chciałby bawić się w walkę z antypolskością w rękawiczkach - ja nie. V Kolumna już była - Norwegowie właśnie, postępując kulturalnie, tak jak Pan radzi, nabierali się na oficjalne "stosunki gościnności", czyli wymianę wizyt rodzinych przez lata, aż się skończyło wkroczeniem Hitlera w rozpoznany kraj jak w masło. O nas nie piszę, bo jak było, wiadomo. Zatem dmucham na zimne, na rozgrzanego Gorzelika.

Obrazek użytkownika cogito

07-09-2011 [07:12] - cogito (niezweryfikowany) | Link:

"...zaświadczy swą nazwą, w miejsce intelektualnego bełkotu owej DeTeeŚki, że koła toczą się nie po grudzie i betonie pod dyktando Sowieticusa, ale napędzane są duchem niepachołkowej wizji i wg pryncypialnych prerogatyw polskości w naszym regionie."
Bardzo szanuję Pańskie teksty, ale tu to Pan przesadziła. To w myśl porzekadła " Gadał dziad do obrazu, a obraz do niego ni razu" misja niewykonalna przez aktualnych włodarzy regionu w ogromnej większości reprezentantów Homo Sovieticus o dość zabetonowanych poglądach pachołka.
Pozdrawiam.
PS. Szamanka wie dlaczego w środku tytułu jest "ale"