Otrzymane komantarze

Do wpisu: Atak grupy przestępczej (na razie nadal u władzy)
Data Autor
NASZ_HENRY
Bo to diabelski POmiot ;-)
Sir Winston
Właśnie, właśnie! A szef PKW, Jaworski, odpowiadając na konkretne pytania profesor Pawłowicz ordynarnie rżnie głupa. Tzw. informatyka wyborcza pozostaje niezweryfikowana, utrwalanie protokołów przez mężów zaufania zostało zakazane, a wyniki z komisji nadal są niekompletne (brak warszawy2). To już nie jest jakieś tam mataczenie, to jest po prostu buta i poczucie nietykalności. Może ktoś rzeczywiście chce przeprowadzić kryterium uliczne, bo porozumienie o bratniej pomocy faktycznie obowiązuje. I tylko Austro-Węgier brak... a poza tym wszystko wygląda tak znajomo... Pozdrawiam
Sir Winston
Mackiewicz tak właśnie twierdził o komunizmie, że on nie tylko kłamie, lecz że wyrządza tym kłamstwem krzywdę rzeczywistości, a właściwie to nam. Bo przecież co materialnie jest, to co jest, nie zapisaliśmy się chyba do solipsystów? Są jednak momenty, gdy kłamstwo dochodzi do granic swych możliwości. W skali narodów można takie momenty odsuwać, eliminując tę ich część, która wie i myśli. I Sowiety tak postąpiły, i narodowe Sowiety, zwane ostatnio nazistami i sporo innej bandyterii. Przyznam, że liczę, że do tego u nas nie dojdzie: zmiany w systemie edukacji wskazują, że ma to być rozłożne na dłuższy czas przy założonym identycznym efekcie: odmóżdżeniu. Jak długo rozmawiamy o procentach, poparciach i głosowaniu, tak długo przyjmujemy, że to jest uczciwy system, neutralnie ustalający fakty. Inaczej dzieje się w sytuacji, gdy czujemy się zmuszeni dostrzec, że nie gramy w kasynie, ale w jakiejś komplenie lewej szulerni. Ja dostrzegam upowszechnianie się tej świadomości. W chwili, w której NIKT nie zechce stanąć przy stoliku i zagrać, jest chwilą końca szulerni; może mniej widowiskową niż strzelanina czy choćby obicie gęby krupierowi. W rzeczywistości system dostaje największe lanie wtedy, gdy frekwencja wyborcza spada, powiedzmy - do 9%. Zobaczymy. Na razie przed nami poważna rozmowa z personelem szulerni na temat wotum nieufności. To może mieć większą oglądalność niż finał mundialu. Pozdrawiam
Sir Winston
Jak już napisałem: szatańskie. PO pojawia się w tej przypowieści jako "ciernie" czyli bezużyteczne chwasty.
Sir Winston
Taki dziadek Sienkiewicz, jak i chrabia Komorowski?
Sir Winston
A propos: Miałbym do Pani pytanie, chyba najlepiej na PW. Pozdrawiam
To dla mnie również oczywiste. Jeżeli przed wyborami w wyniku sondażu rzeczywiste poparcie dla PISu wynosiłoby 43%, a oficjalnie podane 26%, to oficjalnie podany wynik wyborów zawierałby się w granicach 24-28%. Tak więc układ jest domknięty za pomocą serwerów i ustawy o bratniej pomocy
Teresa Bochwic
Podzielam Pana dystans do publikowanych wyników sondaży. Te 32 proc., do których PiS-owi nieustannie "rośnie" i przekroczyć ich nie może. Koncepcja 10 proc. dla PO tez wydaje mi się trafna. oj, kręca tymi wynikami, kręca.
Teresa Bochwic
Proszę nie powielać bredni o "dziadku Sienkiewiczu".
Arytmetyka jest nieubłagana (choć dla pełowców raczej nie, bo siła ich umysłów ma grawitację, prawa fizyki, a nawet rozum ludzki za nic). Ale wróćmy do niesłusznej w Nowoczesnej Europie wsteczniackiej arytmetyki. 43 - 26 = 17 (%) Siedemnaście [17] procent (czy też punktów procentowych) to liczba, z którą serwery radzą sobie bez trudu i Donek z Grupińskim nie zaprzątają sobie takimi drobiazgami głowy (postępowcy). Natomiast Sienkiewicz zaniepokoił się jak dziecko (niedowiarek - nie wierzy w możliwości nowoczesnej techniki popartej doświadczeniem towarzyszy radzieckich). Albo ja nie doceniam odziedziczonego po nobliście geniuszu, bo Sienkiewicz sobie tylko dworował. A może w rodzinie Sienkiewiczów kolportowano tajemnie z pokolenia na pokolenie, że dziad Henryk nie był naocznym świadkiem wydarzeń które w powieściach opisywał, a zatem wedle prawa materialnego był konfabulantem, plotkarzem i dopuścił się pomówień pod adresem braci Słowian i przyjaciół Szwedów - i ta specyficzna, unikatowa wiedza wpłynęła na sposób pojmowania Świata przez małego Bartka Policmajstra? W takim razie Naczelnym Psem w IIIPRL jest Pan, który ma we krwi, że to kto jest przestępcą zależy wyłącznie od punktu siedzenia.
Sir Winston
Wykręca pan słowa Ewangelii w sposób zaiste szatański. Głosy wyborcze liczą, póki co, niezmiennie towarzysze - już od 1946 r. W Sejmie natomiast rzeczywiście banda ma większość.
Ariel Tiamson
Bo Biblia jest jak dziela Lenina, jesli nie mozna znalezc innego odpowiedniego fragmentu to zmienia sie interpretacje tego, ktory juz jest.
Ariel Tiamson
W POlityce nie wazne jaie kto ma poparcie - wazne kto liczy glosy, bo jak policzy taki bedzie wynik. POdoba mie sie kawalek o ziarnie. Patrzac na POlskie POdworko to PO padlo na zyzna ziemie bo plony ma stokrotne.
Do wpisu: Taśmy - esencja Platformy O.
Data Autor
Sir Winston
Przyjdzie porra na Comorra?
NASZ_HENRY
Kto taśmami wojuje ten na taśmach POwisi ;-)
Do wpisu: Tusk w Teorii Racjonalnego Wyboru czyli konferencja prasowa
Data Autor
angela
Dziękuję
Sir Winston
To nie takie proste, zorganizować wielką manifestację w długi weekend ;-) Nim on minie, sporo się jeszcze może wydarzyć. Nie wolno dopuścić do uporządkowanej zmiany figuranta wraz z ekipą. Jedyna legalna zmiana władzy to zmiana poprzez wybory. Oczywiście, że zdarzają się nadzwyczajne sytuacje, ale i na nie istnieją nadzwyczajne środki: w tym przypadku - bezwzględnie najpierw tymczasowy zarząd, a nie żadna kontynuacja. Nie wolo dopuścić, by upadła władza przystąpiła do wyborów z pozycji władzy. Partia taka jak Prawo i Sprawiedliwość dysponuje jednak możliwościami, by nie dopuścić do prostej roszady i pozostawienia wszystkiego po staremu. Jeśli ta zgraja ma teraz odejść, to nie wolno dopuścić do jakiejś ograniczonej i zredukowanej zmiany. Motto jest krótkie: Teraz albo nigdy. Miejmy nadzieję, że będzie możliwe rozwiązanie bez uciekania się do siły ulicy. Jeśli zaś naród ma bezpośrednio wypowiedzieć swe zdanie, to oby skończyło się na manifestacjach. Ale pamiętajmy, że stosunkowo szybko w rozwoju sytuacji może się okazać, że ta banda oprychów nie ma nic do stracenia i wszystko do zyskania. Być może wszyscy więc pospacerujemy sobie latem więcej niż się spodziewaliśmy. Przynajmniej psychicznie warto się do takiej konieczności przygotować. Nie słuchałem jeszcze pełnych dwóch godzin występu Belka et Sienkiewicz. Ponoć całość to 900 godzin! Przekonamy się, co jest w tym kawałku. Nie widzę na razie ekipy, która by stała gotowa w blokach, żeby zastąpić partyjnego kolegę w al. Ujazdowskich. Nie za bardzo też widzę możliwość pozostania starej ekipy na stołkach, bo coś mi się widzi, że jej degrengolada za bardzo już postąpiła. Jeśli to miał być pałacowy przewrót, to ktoś strzelił bronka. Jeśli zamiar jest bardziej dalekoskężny, to najlepsze dopiero przed nami. Jeśli to ma być coś więcej: rzeczywista zmiana, to do niej potrzebna jest jeszcze odrobina... ujawnień. Miałbym parę preferowanych tematów. Myślę, że wkrótce się przekonamy, czy Władca Taśm ma strategiczny plan.
angela
Jaka widzisz role spoleczenstwa w rozwoju wypadkow,co powinien robic PiS,czekac az sie buldogi wykrwawia?czy organizowac wielkie manifestacje? czy cos jeszcze?
Sir Winston
Ktokolwiek przyjdzie po nim, nie będzie miał wyjścia i będzie musiał uruchomić procedury, które poprowadzą na ławę oskarżonych nie tylko jego, ale też szereg jego wspólników. Dlatego NIE poda się do dymisji. Myślę, że ten, kto uruchomił taśmy, nie przejmuje się specjalnie przyszłością Donalda T. Donald T. zdaje sobie z tego sprawę i oświadcza, że żadnej dymisji nie będzie. Co nie znaczy, że nie będzie próby podmianki na kogoś milszego sercu Bredzisława I. Wielkiego. (I kontom przyjaciół SOWY.) Moim skromnym zdaniem na razie wszystko wskazuje albo na indywidualną inicjatywę środowiska wyżej wymienionego, albo w porozumieniu z ludźmi od jałtańskiego przewodniczącego Żydowskiej Światowej Rady Pokoju (mam nadzieję, że nie pokręciłem za bardzo ich obłudnej nazwy). A skoro tak, to cała inicjatywa będzie szerokim łukiem omijać temat Smoleńska, bo tu centralną postacią jest właśnie Bredzisław. On też jest pod największą presją, która w normalnym układzie rosłaby stale aż do kolejnych wyborów prezydenckich. Czekamy na rozwój wypadków ;-) W żadnym razie nie wolno im pozwolić na przegrupowanie w kontrolowany sposób i na ich warunkach. Domyślam się, że starzy towarzysze preferowaliby właśnie taki wariant, realizowany regularnie za pierwszego PRLu, ale JA bym nie wolał. Musi być zarząd ad interim, przygotowanie wyborów i porządek w KBW (organ wykonawczy PKW, obsadzony ludźmi do 100-procentowej wymiany). W tym czasie powinny też być wstrzymane dotacje rządowe dla posłusznych / współpracujących mediów.
angela
Co będzie jak Tusk nagle zrezygnuje, poda sie do dymisji,jaki scenariusz i co dalej?
Sir Winston
Akurat tego bym o nic nie podejrzewał.
Ariel Tiamson
Zwykle osoby, ktore maja przesrane nie maja juz nic do stracenia jak np. taki minister Nowak. Prokurator na karku, koledzy sie odwrocili i co dalej? Dalej najlepiej opublikowac jakies tasmy i walnac wlasna osobe na pierwszy ogien. Moze wartoby sie bylo przyjrzec powiazaniom Nowaka z bylym menagerem m.in. klubu Sowa? Plan prawie sie udal, biedaczysko zapomnial o mnie, ze ja go podejrzewal bede...
Do wpisu: Płonie, płonie stodoła!!!
Data Autor
Sir Winston
W moich stronach pogoda poprawia się na ogół dopiero po opadach. I na przykład burzy. Nawet nie próbujemy krzyczeć na chmury, żeby sobie poszły. Może popełniamy błąd? Jeśli takimi środkami jak dotychczas Donaldowi T. udałoby się przegonić czarne chmury, to sam się zastanowię, czy nie zrobić jakiegoś kursu na certyfikowanego szamana!
NASZ_HENRY
Cyfrowe nagrania w cyfrowej chmurze czekają na zmianę klimatu ;-)
Sir Winston
Płonie stodoła, alarm trwa, jesteśmy na dnie.