Otrzymane komantarze

Do wpisu: Nie chcemy, nie możemy, nie potrafimy?
Data Autor
a ukrytych ofiar z pewnoscia mniej by nie bylo,jak oficjalnych za jaruzela.Oni sie walki nie wstydzili, oni gardzili gieremkami i magdalenkowcami szechtera.Szczegolnie gardzili tymi ,ktorzy po ich plecach doszli do wladzy i okazali sie kompatybilni z komuchami.Prosze nie imputowac ludziom takich niskich samoocen.To wlasnie godnosc ich ratowala przez te wszystkie lata.Fakt robili to w ciszy,ale to juz inna historia.
Bronislaw nie bylby lepszy a kto wie czy nie gorszy. Mazowieckiemu udala sie jedna rzeczywiscie genialna rzecz: zorganizowal nagonke na Niemcy w sprawie granic Polski. Gieremek moglby tego nie zrobic a moze z cala pewnoscia by tego nie zrobil. Tylko czy JK nie mogl wymyslec kogos innego? Nawet z podobnej stajni uwzgledniajac realia.. ale nie stalinowca! Nie sadze, ze Polacy chcieli dostac wszystko za darmo. Przeciez wrecz stoicko znosili drakonskie zlodziejstwo bedac przekonani, ze to sa konieczne reformy. Dokladnie na tym polegalo oszustwo. Co do reszty zgoda. Po Smolensku i filmie Anity Gargas herr Tusk jest nie do utrzymania. Jest do tego stopnia zdyskredytowanay i jego rzad, rowniez gospodarczo (prawdziwi fachowcy wiedza co sie w Polsce dzieje), ze nawet do Davos sie nie odwazyl pojechac ani nikogo poslac. Z takimi typami nie siedzi sie przy jednym stole a przed podaniem reki zaklada sie rekawiczki. Zupelnia inna gre prowadzi Rosja, ktora moze uzyc, a wlasciwie uzywa Smolensk (np. publikacje zdjec ofiar wskazujacych na zamach) po to, zeby herr Tuska i wyrzucic i w ten sposob 20 letni okres praktycznie niepodzielnego (Rosja miala wplywy, rzadzily Niemcy) niemieckiego rzadzania Polska zakonczyc.
Ma-Dey
Myślę że zapodane tu pytanie w rodzaju "tak , czy może siak ?" jest nie kompletne.Inaczej-po części chcemy i nie-chcemy, jak również po części potrafimy i nie-potrafimy-My! "My", moim skromnym zdaniem znaczy , wszyscy ludzie czujący sie członkami wspólnoty pod Biało-Czerwonym sztandarem zatkniętym  na samym szczycie piramidy narodowo-społecznej. Oczywiście że przeciez  są w naszym narodzie i tacy, którzy nie odczuwaja takiej potrzeby aby się specjalnie wpychać i oznaczać pod "biało-czerwona" , ale nie o nich tutaj chodzi.Nie zgadzam sie z autorem, (komentarz na dole) iż "myśmy (Polacy) nie chcieli walczyć", czyli że niby czekaliśmy na "darmochę".Pytanie-dlaczego teraz sie "budziemy"?-odp : bo właśnie wcześniej zostalismy uśpieni!Operacja uśpienia  została wdrożona po  śmierci Popiełuszki, kiedy nie udało sie wykorzystać tej tragedii i  na fali powszechnego  oburzenia doprowadzic do wrzawy spolecznej i przy niejako okazji powsadzać "nie-swoich".Do tego posłuzyła stara jak świat metoda którą można skrócic do zdania -"głodem ich", to  nie w głowie bedzie im protestować i walczyć o jakieś ideały i demokratyczne farmazony , tylko obietnica pełnej michy  z wkładka regeneracyjna załatwi problem kto tu tak naprawde  rządzi .Do tego jeszcze kilka straszydeł w rodzaju "słyszycie..?-byli czerwoni , a za rogiem czają się już  czarni...!!!"  z odpowiednia "oprawą artystyczną" załatwiła resztę.Oczywiście to było bardziej skąplikowana, wielopłaszczyznowa i wielowątkowa operacja, a załozonośc jej tym bardziej kamuflowała autentyczne intencje jej autorów i wykonawców.Podsumowując : będziemy mogli, będziemy potrafili i będziemy bardziej niz obecnie chcieli zbudować Polske dla 38 mil , jesli uwierzymy w to iż ten "Wólny Dom"   może  rzeczywiście słuzyć nam wszystkim -  jego mieszkańcom , jako niepodzielne  dobro , oraz kazdemu z nas z osobna dla spełnienia naszych celów i ambicji.
Teraz byli przekonani, ze nie ma wroga, ze wygrali, ze teraz trzebat tylko po zydokomunie posprzatac. Przez to stali sie bezbronni. Odnosze wrazenie, ze dopiero doslownie teraz nastepuje zmiana w mysleniu i pojmowaniu rzeczywistosci. A wiec ze Unia jest pod kontrola nacjonalistycznych Niemiec dazacych do likwidacji i aneksji Polski. To jest wojna a nie pokoj. Wojne ta Polacy moga wygrac, tzn. zachowac niepodleglosc i stworzyc przemysl na miejsce zlikwidowanego przez Niemcy. Polska ma resourcy.
Ja myślę, że będą ostro teraz promować konserwatyzm i liberalizm Pana Gowina. Ot taki premier marzenie wszystkich ..., co już dzisiaj było widać. Idzie zmiana, ale na miejscu nowego premiera bym się nie cieszył..., sytuacja w Polsce jest krytyczna ...
Józef Darski
ale istniał silny ruch konspiracyjny. Ludzie uczestniczący w nim na masową skalę jak na komunizm, po roku 1989 nagle wcofali się, oddali pole i zapomnieli co robili. Byłem zaskoczony; wszystkich opanowała zbiorowa amnezja i nie potrafili sobie przypomnieć co było przed 1989, jeśli pozostali w kraju. Chcieli więc ten okres wyrzucić z pamięci, czyli musieli się go wstydzić, swojej walki, bo okazała się bezsensowna. Gdyby jej nie było, Geremek z Michnikiem z inspiracji organów stworzyliby opozycję jak w innych demoludach. Efekt byłby doładnie taki sam, a wszelkie ofiary zbędne. 
w stanie wojennym i po nim,a nie dopiero 89-91.Te dwa lata tylko potwierdzily kiszczakowcow i ich akolitow,ze dzielo zniszczenia jest ogromne.Wiec mozna dalej robic swoje, czyli ich gierki zostaly ostatecznie zaakceptowane pzez magdalenkowcow--komuchow z rewizjonistami w wszystkimi nowymi zdobyczami kadrowymi,mlodych ,obiecujacych nastepcow urbana,bermna,minca,jaruzela , rakowskiego itd.itp....
1. Zgadza się, że "to się przecież samo nie promuje..." i jeśli polityka "garstki" w tej materii jest tak skuteczna, to znaczy, że owa zauroczona mini większość zachowuje się jak gapie na pokazie sztucznych ogni. Nawet jak petarda spadnie w tłum i kogoś rani, to pozostali będą piać z zachwytu nad pokazem. Tutaj potrzebna jest rozumność i empatia. 2. Złamany kręgosłup myślowy i moralny w społ. jest wynikiem takiego nie innego nastawienia tegoż społ. ( przecież nie mamy do czynienia z takim terrorem jak w czasie II woj. świat. oraz z sowieckim terrorem po II woj. świat. ) dlatego oszust i zdrajca ma pole do popisu. Dlaczego nasi bohaterowie w warunkach skrajnie odmiennych myśleli i czuli - OJCZYZNA? Dziękuję Panu za wpis cdn.
1. Tu nie chodzi o rozdzieranie szat i jako Reytan wykonać gest - po sprawie. Tutaj chodzi, aby być jak Kazimierz Wielki - budować, nie czekać z założonymi rękami! 2. Moim zdanie, wszystko nie sprowadza się do przekazu ( chociaż jest niezwykle ważny ) - czy w PRL mieliśmy do czynienia z właściwym przekazem - ano nie, a jednak, olbrzymia część społ. wiedziała co jest prawdą, a co kłamstwem. Mimo mizerii w sposobach dotarcia z prawdziwą informacją do społeczeństwa - internet był nie znany. 3. Dlatego stawiam tutaj edukację ( "Do tego dochodzi systematyczne obniżanie poziomu oświaty i produkcja debili przez szkolnictwo" - JD ) przed swobodnym przekazem. 4. Co do "bajerowskiej kopuły" - to tutaj zgadzam się z jej obecnością, ale kto ma ją usunąć jak nie "My", przecież oni tego sami z siebie nie zrobią, bo nie mają w tym żadnego interesu - wręcz przeciwnie. Do usunięcia tej "bajerowskiej kopuły" jest potrzebna świadomość jej istnienia i szkodliwości, pośród 38 milionów. Zatem patrz punkt - 3. 5. Co do "odpowiednika przewrotu majowego" - uważam, że nie jest nam potrzebna jatka, lecz umysłowy przewrót. Przestać myśleć na długość własnego nosa. Uznać się za obywatela wspólnoty. Jeśli sąsiadowi dzieje się źle lub ktoś mu wyrządza krzywdę, nie stoję obojętny. Bardzo dziękuję za wpis. cdn.
Józef Darski
Mazowiecki był wymyślony by zastopować Geremka. Czy premier Bronisław byłby lepszy? Oni mieli całkowitą kontrolę i tylko ten wybór był realny, bo społeczeństwo nie chciało walczyć tylko dostać wszystko za darmo, łykało więc kłamliwe obietnice. Wniosek dla nas: dopóki będziemy pochwalali tchórzostwo będziemy niezdolni do wykorzystania nawet największej okazji. Stąd waga walki i należne uczczenie naszych bohaterów i tu tkwi źródło nienawiści uzurpatorów i zdrajców do powstań narodowych i walki o niepodległość, uwielbienia dla Targowicy i Wielopolskiego. Chcemy ich pokonać - róbmy kampanię na rzecz gloryfikacji powstań narodowych. Coś jak od pogrzebu generałowej Sowińskiej. Trzeba powtórzyć tę drogę. Nawet największy i najkorzystniejszy wstrząs nic nie da, jeśli po naszej stronie największą pozycję będą miały gwiazdy nie potrafiące niczego zorganizować. Potrzebni są technicy, nie ideologowie od gęgania, pokazywania ran i apeli o modły i leżenie krzyżem. Oni są na wstrząs przygotowani, już charakteryzują Tuska-bis, by lud mógł go poprzeć i odciąć się od wypaczeń. Nie dziwiłbym się gdyby użyto Smoleńska do katapultowania "chorego" Tuska. Biedak, zdrowie mu nie pozwala, jedzie je poleczyć na nową placówkę do Mongolii, a tu pionek Schetyny - Gowin zostaje wypromowany na zbawcę narodu i wychodzą ze wstrząsu cało.
Zbigniew Gajek vel Janko Walski
Wszystko wszak sprowadza się do utrudnienia swobodnego przekazu. Przekazu na różnych poziomach: najnowszej historii ze szczególnym uwzględnieniem mechanizmów funkcjonowania PRLu i przeniesienia ich do IIIRP, dorobku myśli, kultury, formułowania interesu państwa, jego funkcjonowania i patologii, interesów grup interesów i ich powiązań, zasobów państwa i rozwoju gospodarki, wreszcie lustra społecznego. Lemingi nawet nie wiedzą jakie są piękne bo kabarety realizują jedynie słuszne linie. Po 1989 roku nie zdjęto ze sfery publicznej berejowskiej kopuły i intelektualnie gnijemy jak trzydziestoletnia kiszonka, czego bolesnym dowodem jest ponowne uznanie "Polityki" Passenta wraz z "Niezbędnikiem inteligenta" za pismo dla elit. Jest wiele przesłanek (np. afera Rywina.) przemawiających za tym, że wystarczyłoby zdemontować blokadę im. Wajdy i sprawy potoczyłyby się zupełnie inaczej. Tempo rozwoju II RP przestałoby nas zawstydzać. Jak to zrobić? Potrzebny jest jakiś współczesny odpowiednik przewrotu majowego i jakiś współczesny odpowiednik Berezy. Coś co wstrząsnęłoby opinią publiczną i ustawiłoby trwale we właściwym kierunku. Po zbrodni 10 kwietnia i późniejszych wyczynach Tuska i Komorowskiego granit ubekistanu popękał. Dziś niewiele już trzeba by się rozsypał, choć wciąż jeszcze straszy. Co by to mogło być?
"...wywolana dwudziestoletnim promowaniem (sic!) tchórzostwa i podłości podnoszonymi do rangi najwyższego ideału.." *** To sie przeciez samo nie promuje... To jest niezwykle celowa i konsekwentna polityka wlasnie tej "garstki". Rowniez kregeslup sie "nie zlamal", zostal po kawaleczku wyoperowany. Narod, Polacy, zostali paskudnie oszukani i zdradzeni. Punktem wyjscia umozliwiajacym wlasnie ta niewyobrazalna zdrade byl wybor stalinowskiego fantyka domagajacego sie w czasie apoqeum stalinizmu najwyzszej kary, a wiec kary smierci, dla biskupow krakowskich na 1.premiera wolnej Polski, Mazowieckiego. Niestety, odpowiedzialnosc za to ponosi JK: to on wybral Mazowieckiego jako "umiarkowanego, katolickiego" polityka na premiera. A reszta jest historia. Mloda generacja wyraznie zaczyna sie odradzac, uwalniac: kregeslup zaczyna sie regenerowac. Pytanie, czy zdazy.
Do wpisu: Sekciarze, dogmatycy, cenzura i debata
Data Autor
Szanowny Panie Józefie, mam pytanie natury technicznej. Jeżeli Pan odwiedzi tą stronę to proszę łaskawie o pomoc czyli odpowiedź,- a ja od czasu do czasu będę tu zaglądał... Wydaje mnie się, że nawet już po opublikowaniu mojego komentarza na blogu, przez moderatora. W przypadku zauważenia przeze mnie błędu, mam możliwość poprawić ten błąd. Niestety nie mam pojęcia jak to się robi !? Być może się mylę i takiej możliwości po prostu nie ma !? Bardzo proszę o wyjaśnienie tej kwestii. Serdecznie pozdrawiam JaXY.
Zbigwie
I pragnę wyrazić opinię, że przyjęty na "naszychblogach" system publikacji jest O.K. i nie ma najmniejszego sensu go zmieniać. Naszeblogi.pl to przecież nie Salon24! Tutaj można tylko pomyśleć o różnych ułatwieniach technicznych przy pisaniu. Chciałbym na przykład "wbić" notkę i ją zachować, aby pojutrze opublikować za pomocą kilku kliknięć. A o zmianach nie ma co na razie mówić. Pańskie uwagi uważam, że są słuszne, a informacje statystyczne o portalu bardzo ciekawe. Pozdrawiam!
Salon jest dość dobrze zorganizowany i można się w sumie na nim wzorować. Jednak poza jedną najistotniejszą sprawą. O tym jakie wpisy lądują na głównej liście powinny decydować wcześniej z góry ustalone reguły (np. liczba czytających, komentarzy...), czyli uczciwa konkurencja między blogerami o zainteresowanie, a nie jacyś tajemniczy ludzie według swojego widzimisię. Pozdrawiam
Na salonie ludzie jednak czytają i czasami właśnie wpisy nie wrzucane na główną listę należą dy tych najpopularniejszych. Ps. w okolicach 15-tej dałem już odpowiedź, jednak nadal jej nie ma
Teresa Bochwic
Narzekań się nie uniknie. Powinien być porządek oparty na jasnej zasadzie.
Teresa Bochwic
W salonie po prawej idą wszystkie notki, totalnie wszystkie poza "ukrytymi", czyli specjalny status, czego nie popieram. Ale bokiem idzie wszystko i przesuwa się miare nadchodzenia nowych tekstów. Na środku dają to, co uważają.
Teresa Bochwic
Kolejność wg godziny wpisu jest sprawiedliwa, na salonie bez przerwy były o to kłótnie, bo tam redagują SG. Natomiast mają inne dobre pomysły. Liczą wizyty, komentarze, wpisy itp., również popularnośc konkretnego wpisu.
Józef Darski
Bardzo proszę, ale samo bycie młodym, niestety nie wystarcza. Też tak myślałem jak Pan, ale praktyka pokazała zupełnie co innego. Po prostu, trzeba mieć pewien bagaż doświadczeń, by pisać samodzielnie, a nie przepisywać gazetowe artykuły swoimi słowami. Generalnie, doświadczenie z młodymi dało negatywne skutki. I jeszcze jeden aspekt. Emeryci mają czas, młodzi wymiękają bardzo szybko.  Dla emerytów jest to rodzaj niezbędnej aktywności, dla młodych (piszę o dominancie) staje się szybko męczącym obowiązkiem.
Józef Darski
Która notka z prawej wyląduje na SG będzie zawsze miała więcej czytelmników. W skali masowej nikt nie będzie zwracał uwagi na prawą kolumnę. To że Pan czyta po prawej, to nie znaczy że taka jest przeciętna.
Józef Darski
tam jest dział: najnowsze komentarze. Jak kiedyśwszystkie najnowsze były na górze , to narzekano, że nie wiadomo do czego odnosi się komentarz do komentarza. I tak w kółko. Zawsze jest źle.
Mi na salonie24 brakuje jeszcze jakichś z góry ustalonych kryteriów popularności (takich właśnie jak liczba czytelników, ilość komentarzy pod wpisem,...) decydujących o tym, którzy blogerzy lądują na głównej liście. Tak byłoby sprawiedliwie i w miarę sprawnie, bo najpopularniejsi blogerzy byliby najbardziej widoczni. Portal dostosowałby się w ten sposób do potrzeb użytkowników i czytelników. Fajnie byłoby gdyby naszeblogi poszły w tę stronę. Z pewnością bardzo szybko zyskałyby w ten sposób na popularności. Zarówno wśród blogerów, jak i czytelników. Trzeba tylko odważyć się oddać portal w ręce jego użytkowników. Pozdrawiam
jts4
Mam tu zaledwie kilka wpisów. Ale już są osoby, które same z siebie się do mnie odzywają i twierdzą, że powinienem to robić dalej i że dobrze się to czyta /wg sygnałów na Facebooku od ludzi, których nawet nie znam - nie chodzi o znajomych/ i że to taki śmiech przez łzy niejednokrotnie. Z początku zżerała mnie trema, ale to chyba już minęło. Nie mam wielkich ambicji. Po prostu lubię pisać i tyle. Oceniła mnie tutaj taka jedna znana Pani po pierwszym wpisie, zaczepił mnie też jeden Pan, który źle odebrał moje intencje, przyczepiając się do jednego słowa. Miałem też sytuację, o której nie wiedziałem, co myśleć. Ludzie są różni, niemożliwe jest zadowolić wszystkich. Dlatego ważne, by robić swoje, jeśli jest się do tego przekonanym. Proponowałbym mniej podejrzliwości i z góry negatywnego nastawienia do kogoś i będzie dobrze. Niech każdy, kto tutaj zostanie blogerem ma spokojnie swój czas na wykazanie się. Ten czas zweryfikuje wszystko. Nieśmiało zaproponuję, że może warto dać tu szansę młodym ludziom, świeżym pomysłom, tzw. świeżej krwi - proszę w tym miejscu nie myśleć, że mam coś do zarzucenia ludziom starszym, bardziej doświadczonym, bardzo wykształconym. Nie, nie mam. Sobie też nie schlebiam, jeśli o to chodzi. Chodzi tylko o świeżą krew i taki trochę inny rodzaj spojrzenia na rzeczywistość, a przez to wszystko zachęcenie innych młodych ludzi, żeby tutaj zaglądali i analizowali, co tutaj się znajduje i wracali tu. Zadaniem tego miejsca powinno być dotarcie do nowych ludzi, zaciekawienie ich, a nie tworzenie miejsca wzajemnej adoracji. Na przykładzie środowiska, w którym żyję, mogę powiedzieć, że odkąd ja tu jestem w tym miejscu, jest grupa moich znajomych, która nigdy nie zaglądała na niezalezna.pl a teraz czyta ją regularnie i nawet do mnie dzwoni z komentarzami, albo pisze SMSy. I to mnie cieszy, bo czuję się mniej osamotniony w poglądach, a przede wszystkim możliwa stała się jakakolwiek dyskusja, nawet jeśli chodzi o dyskusję z kilkoma osobami, z którymi wcześniej była ona niemożliwa. Ja bardzo dziękuję, że tu jestem. Mi też proszę dać trochę czasu i ocenić potem. A jeśli chodzi o wszelkiego rodzaju ataki na moją osobę, czy uwagi krytyczne, to jeśli się z nimi nie zgadzam jestem na nie tak uodporniony, że nie robią na mnie większego wrażenia. 
Teresa Bochwic
Po raz pięćsetny z przykrością stwierdzam, że najlepszy technicznie jest salon24. Dla komentatorów, dyskusji i wpisowiczów. A wypróbowąłam juz niejeden.