Sekciarze, dogmatycy, cenzura i debata

Po kilku miesiącach funkcjonowania Naszych Blogów można pokusić się o sformułowanie kilku wniosków. Podstawowy jest niestety pesymistyczny: większość nie ma pojęcia czym jest debata publiczna i wolność wypowiedzi. Dlatego uściślić należy kilka pojęć i wskazać na niebezpieczne zjawiska, do których zaliczam sekciarstwo i dogmatyzm.

Zacznijmy od cenzury. Dzieli się na prewencyjną i represyjną. Prewencyjna polega na tym, że publikacja jest uwarunkowana wcześniejszą zgodą cenzora na prezentowane treści. Cenzura represyjna polega na ściganiu za już opublikowane opinie, fakty, informacje itp. Nie jest natomiast cenzurą nie dopuszczanie do publikacji jakichś treści w danym medium. Twierdzenie z jakim się najczęściej spotykam brzmi: opublikujcie, bo jak nie to znaczy, że stosujecie cenzurę jak komuniści, Wybiórcza (dowolne wstawić). Otóż nikt nie ma obowiązku publikowania wszystkiego, czego autorzy chcą. Każdy natomiast autor może swoje wiekopomne utwory rozpowszechniać na własną rękę lub w mediach, które jego twórczość zaakceptują. Stąd nieustanne: Jak mi nie dacie założyć blogu to znaczy, że mnie kneblujecie i .. jest stwierdzeniem pozbawionym sensu. Byłoby tak, gdybyśmy byli JEDYNYM medium w Polsce, a autor nie miałby prawa założyć własnego blogu gdzieindziej.

Jeśliby założyć, iż każdy musi publikować wszystko, czego jakiś autor się domaga, to czytelnicy zginęliby w masie treści maniakalnych i bezwartościowych. Selekcja jest więc konieczna i jak każda selekcja ma charakter subiektywny. Ważne by odbywała się według w miarę jasnych kryteriów. Wtedy jedni będą sobie publikowali elaboraty o spiskach masonów, inni o odwiedzinach kosmitów, a jeszcze inni o zbawieniu przez modły do Swarożyca. Nikt takich publikacji, jeśli nie wzywają do przemocy, w normalnym kraju nie zabrania. Nasze Blogi powstały w celu dyskusji na tematy związane z szeroko rozumianą polityka, sytuacją Polski i dążeniem do odzyskania (moim zdaniem) wolności, dlatego sport, zagadnienia ściśle religijne, wycieczki krajoznawcze, nie mówiąc już o reklamie zdrowej żywności, do ich profilu nie pasują.

Liczba 100, moim zdaniem, okazała sią nawet wygórowana, gdyż nie widzę 100 wybitnych blogerów i żadnych szans na ich istnienie. Wszelkie żądania by podnieść liczbę blogerów nie biorą pod uwagę faktu, iż wtedy spadnie czytelnictwo poszczególnych wpisów, co spowoduje odpływ tych lepszych (casus Seamana) i zalew notek na ten sam temat na tym samym miernym poziomie. Konieczność selekcji oznaczałaby wzrost czynnika subiektywnego i niezależnie od wyboru, zawsze byliby niezadowoleni. Właśnie równość, a nie arbitralne decyzje kto powinien być na SG, a kto nie, miały odróżniać nas od salonu24. Wybierać powinni czytelnicy. Nie można też w nieskończoność wydłużać SG. I na pewno nie będzie już na niej ani jednego blogu więcej.

Przeciętnemu blogerowi wydaje się, że ma wiele do powiedzenia. W praktyce, po 4 notkach kończy mu się wena twórcza. Najgorsi są oczywiście politycy. Największe pretensje i najmniejszy stopień odpowiedzialności i samoorganizacji. Dlatego staram się ich unikać.

Debata

Ulubionym zajęciem blogerów jest żądanie by kogoś usunąć, zlikwidować, poddać anihilacji, bo zachował się po chamsku wobec kogoś, kogo lubimy. Oczywiście to nie przeszkadza samemu postępować tak wobec kogoś innego, czyli odsądzać go od czci i wiary. Przecież go nie lubimy, więc nic ważnego i ciekawego napisać nie może, a poza tym, jest nikim, skoro go nie lubimy.

Jakim prawem on tu jest, to miejsce odpowiednie tylko dla mnie i moich kumpli, a tego chama won.

Mamy pretensje, że ktoś nami pomiata, ale my przecież pomiatać innymi możemy, bo bezwartościowi, albo głupi, skoro naszych światłych myśli nie pojęli, a jeszcze nie daj Boże, się u nas wypowiedzieli krytycznie i złośliwie.

Ulubioną metodą jest dyskusja nie na temat poruszanego problemu tylko cech osobowych autora. Gdybym chciał interweniować za każdym razem, musiałbym usunąć połowę komentarzy. Taka postawa dotyczy oczywiście nie tylko komentatorów ale także blogerów.

Interweniuję niezwykle rzadko, w przypadkach skrajnych. Oczywiście mój wybór musi mieć charakter subiektywny, gdyż każdy wybór jest subiektywny. I nie wszyscy, a nawet większość musi się z nim zgadzać.

Wolna debata nie polega na tym, że dyskutujemy z kimś, z kim się zgadzamy, Nie muszę się z kimś zgadzać. Mogę nawet całkowicie się z nim nie zgadzać i uważać, że się myli. Istotne jest tylko to, czy porusza ważny temat, czy spogląda na sprawę pod nowym, nawet i błędnym, ale inspirującym kątem. Czy dyskusja wniesie tu coś nowego. Czy wymienimy się ciekawymi informacjami, albo dowiemy się czegoś ciekawego i to szybko, bez konieczności przeszukiwania netu, bo ktoś inny zrobił to za nas.

Takiego podejścia niestety nikt tu nie ma. Klasyczny jest podział na „nasz” i „nie nasz” i nieustanne próby szantażu: albo ja albo on/ona. Chyba zacznę prowadzić statystykę.

Wolna debata nie polega na nieustannym domaganiu się by komuś zamknąć usta, dlatego że nam się nie podoba, albo uważamy go za głupiego, nawet jeśli to racja. 

Sekciarze i dogmatycy

Ten gatunek śledzi „otkłanistów”. Przebiegają wpisy w poszukiwaniu odstępców od tego co sami uznali za prawdę. Nie ma znaczenia czy akurat się mylą, czy właśnie mają rację. Nie o to chodzi. Celem jest wyśledzenie, kto w jakimś fragmencie jakiejś sprawy ma inny pogląd. W kwestiach istotnych zgadzają się, ale cały artykuł nie ma znaczenia, gdyż w 10-tym akapicie zostało napisane coś , co jest „zdradą”, a więc nie zwracamy uwagi na resztę, nie, bo tu dopuszczono się w słowie …. Zdrady. Hańba, anihilacja, bo jak nie to ogłoszę, że jesteście na pasku, nigdy więcej nie napiszę, jakim prawem, zlikwidować, zabić!!!. I biegają po necie alarmując o wykrytej zbrodni.

Sekciarze to ludzie, którzy oprócz dogmatyzmu uznają, że tylko ich znajomi mogą napisać coś interesującego, a wszyscy inni na pewno są odstępcami. My - wyznawcy i posiadacze "prawdziwej" prawdy mamy rację, a wszystkich innych won!. Nie rozumnieją lub nie są w stanie zrozumieć, że nie wszyscy tak samo patrzą na świat. Nie wystarczą im nawet ataki, anie oni domagają się natychmiast wykluczenia, każdego kto pisze inaczej lub widzi sprawy pod innym kontem.. 

Frustraci i niedocenieni

Są typy, które czują się bezkarnie, gdyż mieszkają zagranicą i myślą, że nie można ich IP zlokalizować, ani zablokować. Czerpią satysfakcję z poczucie władzy i bezkarności: patrz, nic mi nie możesz zrobić, a ja mogę o tobie napisać wszystko. Gatunek ten Ziemkiewicz nazywa „mendami internetowymi”. Gdy takiemu zwrócić uwagę, odpowiada w stylu: no i co mi zrobisz. Oto przykładzik.

„Pacz Pan, od co najmniej dziewięciu lat pluje sobie w necie wolny jak orzeł, a Pan jesteś pierwszy który żąda jakichś dowodzików i argumentów, tu są moje obecne i byle konta: … Panie Starszy, ja drę lacha z kogo chcę, gdzie chcę i kiedy mam na to ochotę. Takie czasy przyszły, że oprócz pomuny mam swoje typy na prawo od kołka. Umówmy się tak, Panie Starszy, Pan odblokujesz konto "viilo" na naszeblogi.pl, a ja tak czy owak nie mogę gwarantować nieupublicznienia naszej korespondencji.”

Kiedy bezkarny okazał się jednak bezsilny w swej bezczelności, może już tylko odpowiedzieć: „Pierdol się towarzyszu Targalski, bolszewicki alfonsie.”

Naśladowców ostrzegam, że mnie to po prostu bawi.

Inny gatunek, to niedocenieni, którzy się dowartościowują. Idą na ilość, a nie jakość. Uważają zwykle, że świat strasznie cierpi, gdy od 2 godz. nie wie co oni robią. Oczywiście mają do wszystkich o wszystko pretensje i są pełni dobrych rad. Wszak świat byłby idealny, gdyby tylko zechciał ich słuchać. Świat jednak ma co innego do roboty i, o zgrozo, nie wie o ich istnieniu. Dlatego nie da się go uratować.

Spiskomania

Stała się chorobą genetyczną obozu patriotycznego. Fakt, iż mamy przeciwko sobie bezpiekę, własną i rosyjską, media, oligarchów, wymiar bezprawia itp., itd., nie oznacza, iż wszystko co się dzieje jest spiskiem. A już na pewno Bondaryk nie siedzi i nie kombinuje jakby tu jakiemuś blogerowi, co ma tysiąc wejść, zaszkodzić, ukraść myszkę lub zablokować mu dostęp. Tymczasem giniemy pod niekończącym się zalewem maili, których autorzy wykrywają kolejne spiski. Źle kliknęli, myszka spadła na podłogę – spisek, zamach, knowania. A czy nie lepiej opanować posługiwanie się komputerem?

Najpierw należy wykluczyć przyczyny normalne. Spiski istnieją, ale w poważnych sprawach, a nie dlatego, że ktoś nie potrafi się zalogować, zmienić hasła lub nie wie jak działa internet.

Opisywałem zjawiska, a nie konkretne osoby, więc na pretensje indywidualne nie będą odpowiadał. I przypominam, że jesteśmy nadal BEZ ZNACZENIA, jeśli chodzi o odziaływanie na opinię publiczną.

Oto ostatnie dane. Wiem, że niektórzy blogerzy wiedzą lepiej, że nas nikt nie czyta, gdyż nie usunąłem osób, które oni nie lubią, ale posługuję się matematyką, a nie przeświadczeniem o słuszności.

Ilość wejść dziennie -  ok. 33 tys.  tj. ok. 1/7 wejść na portal

W tym prawie połowa wejść na NB trwała 1 sekundę, tzw. współczynnik odrzuceń, czyli ktoś wszedł i wyszedł, gdyż nie interesowała go treść lub nie zobaczył nic nowego.

Dotychczas odwiedziło nas 191 tys. osób, ale jak napisałem wcześniej, należy przyjąć, że czytających było ok. 100 tys. Przypominam, różne wiadomości/fakty kłamstw mają widownie kilkumilionowe.

Nasi czytelnicy są dość stali, gdyż 75 proc. odwiedzających stanowią osoby powracające. Szacunkowo, to może być ok. 70 tys. osób, ale proszę pamiętać, że wielu odwiedzających mamy poza Polską – ok. 20 proc.

Skoro czas trwania odwiedzin średnio wynosi 5,35 minut, a współczynnik odrzuceń jest prawie 50 proc., tzn., że rzeczywisty czytelnik, nie odwiedzający, spędza za każdym razem ok. 10 minut i czyta ok. 2-3 notki.

Mimo wszystko, dane są więc zachęcające, ale wzrost czytelnictwa związany jest ze wzrostem popularności portalu. Z tym, że początkowo było to ok. 9-10 proc. odwiedzających portal, obecnie jest ok. 15 proc.  (gwałtowny i utrzymujący się wzrost od 7 grudnia, z ponad 20 do ponad 30 tys.).

Forum jest miejscem wymiany opinii użytkowników, myśli, informacji, komentarzy, nawiązywania kontaktów i rodzenia się inicjatyw. Dlatego eliminowane będą wszelkie wpisy wielokrotne, zawierające wulgarne słowa i wyrażenia, groźby karalne, obrzucanie się obelgami, obrażanie forumowiczów, członków redakcji i innych osób. Bezwzględnie będziemy zwalczali trollowanie, wszczynanie awantur i prowokowanie. Jeśli czyjaś opinia nie została dopuszczona, to znaczy, że zaliczona została do jednej z wymienionych kategorii. Jednocześnie podkreślamy, iż rozumiemy, że nasze środowisko chce mieć miejsce odreagowywania wielu lat poniżania i ciągłej nagonki na nas przez obóz "miłości", ale nie upoważnia to do stosowania wulgarnego języka. Dopuszczalna jest natomiast nawet najostrzejsza krytyka, ale bez wycieczek osobistych.

Komentarze

Obrazek użytkownika dogard

12-12-2012 [21:21] - dogard | Link:

liczbe stalych blogierow do 50 osob.Mozna pozostawic luzna liste dla 10 osob z doskoku codziennego , dla kazdego nie zarejestrowanego, oczywiscie po sprawdzeniu.

Obrazek użytkownika PanReyTan

12-12-2012 [22:01] - PanReyTan | Link:

bardzo rzeczowy opis. Niestety wielu ludzi piszacych przecenia swoje znaczenie w dziedzinie opiniotworczosci. Zgadzam sie, ze nadmiar piszacych doprowadzi do zanizenia poziomu. Najlepsze i najwartosciowsze teksty moga przemykac niezauwazone. Najwiekszym jednak zagrozeniem jest kreowanie podzialow, ktore formuja sie na prawej stronie od dawna. Zaleznie od kontekstu nazywa sie czy to politykow czy tez tekstotworcow swoimi, zdrajcami lub agentami. Oczywiscie sa zjawiska (jak dla mnie) ktore pozostana symbolicznymi jak postawy Giertycha czy Kluzikowej ale to juz inna historia.
Wracajac do tego blogu.. to zycze gospodarzowi - ha ha ha no wlasnie co byloby przydatne najbardziej? - chyba wyczucia - bo ono tylko moze pozwolic na wykreowanie wartosciowej blogoprzestrzeni, ktora w przyszlosci moze miec znaczacy wplyw na zycie polityczne.

Obrazek użytkownika Józef Darski

12-12-2012 [22:16] - Józef Darski | Link:

rzecz jasna przeanalizuję.

Obrazek użytkownika kaczazupa

12-12-2012 [23:11] - kaczazupa | Link:

Gdyby nie tytułowe "Sekciarze" pewnie bym się nie odezwał. Tym słowem określane są osoby uważające, że katastrofa w Smoleńsku ze skutkiem śmiertelnym dla członków delegacji jednak się zdarzyła, a to, co należy zbadać, to przyczyny i okoliczności. W tej chwili rzecz dotyczy głównie okoliczności technicznych.

Tak się złożyło, że pański ulubiony bloger Tomasz Pernak (zaobserwowano, że nie zastosował Pan do niego kryterium 30 dni przez kolejne 30) wszelkimi możliwymi sposobami stara się te badania zdezawuować niezależnie, czy dotyczy to ZP czy Konferencji Smoleńskiej, raz domagając się dyskutowania tez pochodzących z Barnaułu, drugi - powierzenia badań instytucjom naukowym, które wcześniej wyraziły brak zainteresowania katastrofą.

Na tym forum w komentarzach kierowanych do pana Pernaka pokazywałem, że jego dotychczasowa publicystyka pokazuje, iż nie ma wiedzy aby na te tematy się wypowiadać - ani ogólnej, ani szczegółowej np. dotyczącej tematyki konferencji. W odpowiedzi pan Pernak kierował pod moim adresem oszczerstwa, a pan moje odpowiedzi albo blokował, albo przetrzymywał tak długo, aż cała notka spadła z piętnastki. Skutkiem takich pana manipulacji nieporównanie szersze grono czytelników mogło przeczytać jego oszczerstwa (oczywiście posiadam je zabezpieczone w postaci zrzutów z ekranu) niż moje na nie odpowiedzi. W związku z powyższym wyrażam radość z powodu niskiej poczytności naszychblogów, gdyż ograniczyło to liczbę osób, które oszczerstwa przeczytały. Wyrażam też nadzieję, że pozytywny trend spadkowy się utrzyma.
Michał Jaworski

Obrazek użytkownika Józef Darski

12-12-2012 [23:47] - Józef Darski | Link:

A tak na marginesie. jeśli ktokolwiek myśli, że całymi dniami nic innego nie mam do roboty, tylko monitoruję co kto pisze, to objaw ignorancji lub mani prześladowczej. Mam setki innych zadań i często nie ma mnie przy komputerze cały dzień.

Bloger spada z SG do archiwum po ok. 4-6 tygodni. Trzeba tu zachować pewną elastyczność w zależności od dotychczasowej działalności. Jeśli ktoś napisał 2 notki, to nie ma sensu czekać dłużej. Poza tym, jeśli bloger powraca, np. Sigma, i widzę, że pisze regularnie raz na jakiś czas, to wyciągam go z archiwum na SG jak tylko robi się wolne miejsce.

Proponuję by Pan napisał 10 listów otwartych na temat terminu sekciarze.

Obrazek użytkownika Tadeusz Zakrzewski

12-12-2012 [22:59] - Tadeusz Zakrzewski | Link:

Proponuję takie rozwiązanie: ilość blogerów nieograniczona, a o tym kto znajdzie się na SG zadecyduje popularność blogera i samego wpisu, a więc sami blogerzy, komentujący i czytelnicy. Byłoby demokratycznie, sprawiedliwie i w miarę efektywnie.

Pozdrawiam

Obrazek użytkownika Józef Darski

12-12-2012 [23:36] - Józef Darski | Link:

zanim będą na SG. muszą gdzieś być czytani, żeby przechodzić na SG. A czytani są właśnie na SG.
Skąd mają trafiać na SG i jak mają się z nimi zapoznać czytelnicy, gdy blogerów nie będzie na SG?

Zanim zaczniemy dawać dobre rady, trzeba przemyśleć system.

Obrazek użytkownika Tadeusz Zakrzewski

13-12-2012 [02:14] - Tadeusz Zakrzewski | Link:

Na salonie24 jest chyba tak, że wszystkie notki idą po prawej. One też cieszą się dużą uwagą i mają sporo komentarzy. Jeżeli ktoś wyróżniałby się zainteresowaniem wyrażającym się w liczbie czytelników i komentarzy pod swoimi wpisami to byłby przerzucany na główną dużą listę.

W mojej opinii portal społecznościowy dobrze jest, że tak powiem urynkowić, dostosować do zapotrzebowania społeczności i czytelników. Najbardziej popularni blogerzy (posiadający najwięcej czytelników i komentarzy) powinni iść na głównej dużej liście. Wszystkie wpisy na mniejszej z boku.

Portal dostosowywałby się w ten sposób do potrzeb jego użytkowników i czytelników. Byłoby sprawiedliwie i efektywnie, bo problem mało popularnych blogerów zostałby rozwiązany. Tego zdecydowanie brakuje na s24.

Pozdrawiam

Obrazek użytkownika Teresa Bochwic

13-12-2012 [10:37] - Teresa Bochwic | Link:

Po raz pięćsetny z przykrością stwierdzam, że najlepszy technicznie jest salon24. Dla komentatorów, dyskusji i wpisowiczów. A wypróbowąłam juz niejeden.

Obrazek użytkownika Tadeusz Zakrzewski

13-12-2012 [12:00] - Tadeusz Zakrzewski | Link:

Mi na salonie24 brakuje jeszcze jakichś z góry ustalonych kryteriów popularności (takich właśnie jak liczba czytelników, ilość komentarzy pod wpisem,...) decydujących o tym, którzy blogerzy lądują na głównej liście. Tak byłoby sprawiedliwie i w miarę sprawnie, bo najpopularniejsi blogerzy byliby najbardziej widoczni. Portal dostosowałby się w ten sposób do potrzeb użytkowników i czytelników.

Fajnie byłoby gdyby naszeblogi poszły w tę stronę. Z pewnością bardzo szybko zyskałyby w ten sposób na popularności. Zarówno wśród blogerów, jak i czytelników. Trzeba tylko odważyć się oddać portal w ręce jego użytkowników.

Pozdrawiam

Obrazek użytkownika Józef Darski

13-12-2012 [13:24] - Józef Darski | Link:

Która notka z prawej wyląduje na SG będzie zawsze miała więcej czytelmników. W skali masowej nikt nie będzie zwracał uwagi na prawą kolumnę. To że Pan czyta po prawej, to nie znaczy że taka jest przeciętna.

Obrazek użytkownika Teresa Bochwic

13-12-2012 [20:57] - Teresa Bochwic | Link:

W salonie po prawej idą wszystkie notki, totalnie wszystkie poza "ukrytymi", czyli specjalny status, czego nie popieram. Ale bokiem idzie wszystko i przesuwa się miare nadchodzenia nowych tekstów. Na środku dają to, co uważają.

Obrazek użytkownika Tadeusz Zakrzewski

13-12-2012 [22:48] - Tadeusz Zakrzewski | Link:

Salon jest dość dobrze zorganizowany i można się w sumie na nim wzorować. Jednak poza jedną najistotniejszą sprawą. O tym jakie wpisy lądują na głównej liście powinny decydować wcześniej z góry ustalone reguły (np. liczba czytających, komentarzy...), czyli uczciwa konkurencja między blogerami o zainteresowanie, a nie jacyś tajemniczy ludzie według swojego widzimisię.

Pozdrawiam

Obrazek użytkownika Tadeusz Zakrzewski

13-12-2012 [21:37] - Tadeusz Zakrzewski | Link:

Na salonie ludzie jednak czytają i czasami właśnie wpisy nie wrzucane na główną listę należą dy tych najpopularniejszych.

Ps. w okolicach 15-tej dałem już odpowiedź, jednak nadal jej nie ma

Obrazek użytkownika Teresa Bochwic

13-12-2012 [20:55] - Teresa Bochwic | Link:

Kolejność wg godziny wpisu jest sprawiedliwa, na salonie bez przerwy były o to kłótnie, bo tam redagują SG. Natomiast mają inne dobre pomysły. Liczą wizyty, komentarze, wpisy itp., również popularnośc konkretnego wpisu.

Obrazek użytkownika Jolanta Pawelec

12-12-2012 [23:01] - Jolanta Pawelec | Link:

odzwierciedla minispołeczność. Jacy jesteśmy?
- nie zależy nam na wymianie wiedzy, informacji, myśli - wspieramy nazwisko (znajomych) nawet jeżeli piszą źle i od rzeczy
- nie uznajemy partnerstwa - walczymy, każdy inny (nie mój) to wróg
- nie czytamy wypowiedzi autorskich i nie odczytujemy sensu tych wypowiedzi
- największą czytelność mają teksty "wściekłe" - wywołują emocje
- podchlebiamy się "naszemu" (czemu?) chociaż nie stara się być rzetelny ( dla popularności upraszcza, deformuje, koloryzuje, konfabuluje)
- nie czytamy komentarzy poprzedzających - każdy reaguje bez względu na kontekst bo akurat mu coś zaświtało
- posługujemy się slangiem, słowem- wytrychem, nieporządnym zapisem - nie szanujemy środowiska, w którym jesteśmy
- nie reagujemy na teksty problemowe ale newsy rozbieramy na najdrobniejsze cząsteczki
W sumie napisałam to co Pan Darski - po swojemu. Nie mogę bowiem - z pozycji komentatora - dokonywać klasyfikacji zbiorowości. Ale wymieniam wady - uniemożliwiające dyskusję i konkluzje.

DĄŻENIE DO IDEAŁU - to:
dyskusja przebiega problemowo - autor (bloger) podsumowuje dyskusję na końcu. Nie widzę potrzeby sztucznej kurtuazji - zauważania każdego komentarza przez blogera. Ale gdy nie ma czego podsumowywać - no to
bloger też tylko reaguje.

Przy okazji informuję, że nie mam pretensji, że sporadycznie moje komentarze nie są publikowane. Pisząc pewnych niuansów nie zauważamy - albo niezręczności - które mogłyby być źle zrozumiane.

Pointa: Możliwość wyrażania swojej opinii jest realizowaniem swojej wolności. Z tej wolności może wynikaĆ dobro. Gdybyśmy się bardziej postarali. I po prostu wykazali więcej życzliwości wzajemnej - Pozdrawiam

Obrazek użytkownika Józef Darski

12-12-2012 [23:42] - Józef Darski | Link:

najważniejsze - nie reagujemy na teksty problemowe ale newsy rozbieramy na najdrobniejsze cząsteczki

Co do publikacji. Czasami zdarzają się błędy. Moderatorzy mają często dosłownie setki komentarzy na kilka minut. Wystarczy kliknąć nie tak i już, a nie ma czasu na sprawdzanie post factum. Nie wszyscy moderatorzy są dobrzy. Wbrew pozorom, to na prawdę duża sztuka i selekcja jest większa niż Państwo myślicie. Wielu odpadło, nie wytrzymując np. tempa lub nie rozumiejąc zasad selekcji. Każdy musi podejmować decyzje w ułamku sekundy według własnego rozeznan ia.  To nie Mysia. 

Obrazek użytkownika Teresa Bochwic

13-12-2012 [10:35] - Teresa Bochwic | Link:

Komentowanie ułatwilaby jednolitość sposobu ukazywania się komentarzy. Albo zawsze najnowsze na dół, albo zawsze na górę, również w ramach wątkow. Tak to robi się groch z kapusta, trudno się zorientowac w kolejności, bez czytania godziny wpisu.

Obrazek użytkownika Józef Darski

13-12-2012 [13:19] - Józef Darski | Link:

tam jest dział: najnowsze komentarze. Jak kiedyśwszystkie najnowsze były na górze , to narzekano, że nie wiadomo do czego odnosi się komentarz do komentarza. I tak w kółko. Zawsze jest źle.

Obrazek użytkownika Teresa Bochwic

13-12-2012 [20:59] - Teresa Bochwic | Link:

Narzekań się nie uniknie. Powinien być porządek oparty na jasnej zasadzie.

Obrazek użytkownika jts4

13-12-2012 [10:42] - jts4 | Link:

Mam tu zaledwie kilka wpisów. Ale już są osoby, które same z siebie się do mnie odzywają i twierdzą, że powinienem to robić dalej i że dobrze się to czyta /wg sygnałów na Facebooku od ludzi, których nawet nie znam - nie chodzi o znajomych/ i że to taki śmiech przez łzy niejednokrotnie. Z początku zżerała mnie trema, ale to chyba już minęło. Nie mam wielkich ambicji. Po prostu lubię pisać i tyle. Oceniła mnie tutaj taka jedna znana Pani po pierwszym wpisie, zaczepił mnie też jeden Pan, który źle odebrał moje intencje, przyczepiając się do jednego słowa. Miałem też sytuację, o której nie wiedziałem, co myśleć. Ludzie są różni, niemożliwe jest zadowolić wszystkich. Dlatego ważne, by robić swoje, jeśli jest się do tego przekonanym. Proponowałbym mniej podejrzliwości i z góry negatywnego nastawienia do kogoś i będzie dobrze. Niech każdy, kto tutaj zostanie blogerem ma spokojnie swój czas na wykazanie się. Ten czas zweryfikuje wszystko. Nieśmiało zaproponuję, że może warto dać tu szansę młodym ludziom, świeżym pomysłom, tzw. świeżej krwi - proszę w tym miejscu nie myśleć, że mam coś do zarzucenia ludziom starszym, bardziej doświadczonym, bardzo wykształconym. Nie, nie mam. Sobie też nie schlebiam, jeśli o to chodzi. Chodzi tylko o świeżą krew i taki trochę inny rodzaj spojrzenia na rzeczywistość, a przez to wszystko zachęcenie innych młodych ludzi, żeby tutaj zaglądali i analizowali, co tutaj się znajduje i wracali tu. Zadaniem tego miejsca powinno być dotarcie do nowych ludzi, zaciekawienie ich, a nie tworzenie miejsca wzajemnej adoracji. Na przykładzie środowiska, w którym żyję, mogę powiedzieć, że odkąd ja tu jestem w tym miejscu, jest grupa moich znajomych, która nigdy nie zaglądała na niezalezna.pl a teraz czyta ją regularnie i nawet do mnie dzwoni z komentarzami, albo pisze SMSy. I to mnie cieszy, bo czuję się mniej osamotniony w poglądach, a przede wszystkim możliwa stała się jakakolwiek dyskusja, nawet jeśli chodzi o dyskusję z kilkoma osobami, z którymi wcześniej była ona niemożliwa. Ja bardzo dziękuję, że tu jestem. Mi też proszę dać trochę czasu i ocenić potem. A jeśli chodzi o wszelkiego rodzaju ataki na moją osobę, czy uwagi krytyczne, to jeśli się z nimi nie zgadzam jestem na nie tak uodporniony, że nie robią na mnie większego wrażenia. 

Obrazek użytkownika Józef Darski

13-12-2012 [19:33] - Józef Darski | Link:

Bardzo proszę, ale samo bycie młodym, niestety nie wystarcza. Też tak myślałem jak Pan, ale praktyka pokazała zupełnie co innego. Po prostu, trzeba mieć pewien bagaż doświadczeń, by pisać samodzielnie, a nie przepisywać gazetowe artykuły swoimi słowami. Generalnie, doświadczenie z młodymi dało negatywne skutki.
I jeszcze jeden aspekt. Emeryci mają czas, młodzi wymiękają bardzo szybko.  Dla emerytów jest to rodzaj niezbędnej aktywności, dla młodych (piszę o dominancie) staje się szybko męczącym obowiązkiem.

Obrazek użytkownika Barszcz

13-12-2012 [08:53] - Barszcz | Link:

- konto bankowe
- kąt widzenia

Dziękuję.

Pozdrawiam.

Obrazek użytkownika Zbigwie

22-12-2012 [14:12] - Zbigwie | Link:

I pragnę wyrazić opinię, że przyjęty na "naszychblogach" system publikacji jest O.K. i nie ma najmniejszego sensu go zmieniać.
Naszeblogi.pl to przecież nie Salon24!
Tutaj można tylko pomyśleć o różnych ułatwieniach technicznych przy pisaniu. Chciałbym na przykład "wbić" notkę i ją zachować, aby pojutrze opublikować za pomocą kilku kliknięć.
A o zmianach nie ma co na razie mówić. Pańskie uwagi uważam, że są słuszne, a informacje statystyczne o portalu bardzo ciekawe.

Pozdrawiam!

Obrazek użytkownika JaXY

13-01-2013 [01:48] - JaXY | Link:

Szanowny Panie Józefie, mam pytanie natury technicznej. Jeżeli Pan odwiedzi tą stronę to proszę
łaskawie o pomoc czyli odpowiedź,- a ja od czasu do czasu będę tu zaglądał...
Wydaje mnie się, że nawet już po opublikowaniu mojego komentarza na blogu, przez moderatora.
W przypadku zauważenia przeze mnie błędu, mam możliwość poprawić ten błąd. Niestety nie mam pojęcia
jak to się robi !? Być może się mylę i takiej możliwości po prostu nie ma !? Bardzo proszę o wyjaśnienie tej kwestii.
Serdecznie pozdrawiam JaXY.