Otrzymane komantarze

Do wpisu: My tu maju-maju, a biała polska jesień tuż-tuż
Data Autor
Anonymous
Tak, a przyczyny i skutki jak wyżej.
Uprzywilejowani są lekarze, bo z zasady za błędy nie odpowiadają. Z tego towarzystwa karani są tylko ci, którzy spartolili swoją robotę tak potężnie, że nawet największe mydlenie oczu nie pomoże. Albo karę wyłapują jak podpadli środowisku.
Jabe
Zdrowie jest każdego indywidualną własnością, dlatego uważa Pan je za dobro wspólne? Gdzie tu sens?
.."Znowuż „naszość”.. Tak ,dobralem niewlasciwe sformulowanie.Mialem na mysli "wspolnote" , spoleczenstwo ,en mass..do ktorgo ten twaly majatek nalezy.. Nie zgadzam sie z "urynkowieniem" mijego zdrowia  ktore to jest kazdego indywidualna wlasnoscia..Pacjent Obvywatel  powinien decydowac o formie i ksztalcie opieki zdrowotnej bowiem jest to "wspolne dobro" podobnie jak Powszechna Edukacja czy Obronnosc.Tych obszarow nie mozna "prywatyzowac"..
Sytuacja w Sluzbie Zdrowia kazdy widzi jak jest..poza Lekarzami...i nie pan Jozek palacz"pijak" ze szpitalnej kotlowni wraz z salowa ,ktora "wynosi ze szpitala' sa winni (jak sugeruje autorka tutaj http://naszeblogi.pl/463…; ) gnojowiska w jaki zostalo zamienione SZ  Aby osiagnac konsensus w rozwiazaniu jakiegokolwiek problemu nalezy wpierw ustalic rzeczywiste parametry tego problemu. Jak mozna ustalac rzeczywiste parametry kiedy jedna ze stron zyje w alernatywnej rzeczywistosci, jak Lekarze ? Nie ma takiej mozliwosci.To jest wlasnie podstawa problemu w naprawie SZ.. Lekarze i srodowisko SZ wraz z otaczajacymi je satelitami o ktorych pisze 'Marek1taki" zbudowala sobie pedestal ,umiescila sie na nim ,otoczyla murem i nie ma zamiaru zejsc na ziemie bowiem swoj status kolejnej (specjalnej kasty) im odpowiada.. Na dodatek to srodowiska ma gleboko zapuszczone korzenie w Bolszewickim PRL..ktory tak jak w przeszlosci za konformizm i spolegliwosc z Ukladem oferuje im obecnie Imunitet nietykalnosci ich statusu i przywilejow...Uzywajac metafory statusu "swietych krow".. Zgadzam sie z opiniami tych ,ktorzy tutaj uwazaja ,ze autorka uzywa szantazu zapowiadajac kolejny "bialy marsz" w obronie wlasnego statusu nie liczac sie z realiami i rzeczywistoscia. Czynili to wielokrotnie w przeszlosci.Nie sposob nie zauwazyc,ze takie polityczne chucpy nie odbywaly sie kiedy rzady w Polsce byly w rekach organizacji przestepczych jak PO,PSL czy SLD Nie bylo i nie ma dobrej woli wyzej wymienionych do zrozumienia obecnej wewnerznej politycznej sytacji Polski oraz kontekstu miedzynarodowego. Polska potrzebuje pokoju wewnetrznego a nie kolejnych burd na ulicach i konfrontacji..Komu sa one potrzebne kazdy widzi..Szantaz "bialym marszem" na jesieni nalezy uznac za polityczne narzedzie wymierzone w interes Polakow i Polski. I tak nalezy ocenic autorke tego bloga.  
Czesław2
Lekarz powinien mieć w szpitalu swój namiot i nie wychodzić. Tylko nie wiem, w którym szpitalu. Może we wszystkich.
Czesław2
Swego czasu nałogowcy za swoje wybryki musieli płacić ( nie za leczenie ). Teraz rezonans limit wykonuje na badanie ofiar nałogów. Zniósł opłaty Miller, aby Olek nie musiał płacić.
Czesław2
"Uprzywilejowani są pacjenci, bo ich potrzeby są finansowane z budżetu. Nie muszą zabiegać o pieniądze". To dowcip? Kasa na lekarzy jest drukowana?
Czesław2
Kolejka to jedno, miejsce w kolejce to drugie.
Anonymous
W sprawie "łowców skór" było jakieś drugie dno. Nie doczekałem się nigdy relacji, która logicznie spajała by fakty w sprawie zabójstw dla niewielkiego zysku. Pamiętam, że zginęło 300.000amp. Pavulonu i się nie odnalazło, ale to było znalezisko uboczne. Dużo było w tym elementów jak w sprawie "mamy Madzi".
Anonymous
To zależy, o których liberałach mówimy. Jeżeli o liberałach w sensie nowomowy to tak. Jeżeli o liberałach klasycznie rozumiejących słowo wolność to jest to odwrócenie kota ogonem i szycie butów.
Anonymous
Uprzywilejowani są lekarze, bo ich praca jest finansowana z budżetu. Nie muszą zabiegać o pacjenta. Uprzywilejowani są pacjenci, bo ich potrzeby są finansowane z budżetu. Nie muszą zabiegać o pieniądze. Uprzywilejowani są wszyscy pośrednicy (również producenci, usługodawcy) bo ich usługi są finansowane z budżetu. Nie muszą zabiegać o przydatność w pośredniczeniu między lekarzem a pacjentem (analogicznie dostarczaniu towarów, usług). Pierwsze dwie grupy są administracyjnie i propagandowo konfliktowane, aby trzecia grupa mogła spokojnie robić interesy na państwowej służbie zdrowia. Proszę wskazać inne przywileje lekarzy nobilitujące ich do rangi kasty.  
Anonymous
Recepcjonistki nie są winne patologii kolejkowej, która jest skutkiem reglamentacji usług. Są winne wypaczeń, z którymi chora kasa bohatersko walczy.
Anonymous
Wdrożenie projektu sieci szpitali nie spowoduje w skali kraju istotnej zmiany. Pozostanie po staremu - "po uważaniu". Pozostaje, że jak oddział "nie wyrabiał" kontraktu, to mu kontrakt przycinano, a temu co miał nadwykonania dodawano, czyli za usługi wykonane gratis wynagradzano szansą na większy kontrakt, który innym razem ponownie przycinano. To jednak problem na poziomie dyrekcji i ordynatorów, a i to nie za bardzo skoro normą jest deficyt a jednostka mieszcząca się w budżecie staje się obiektem ataku. Ewentualna likwidacja części jednostek nie pogorszy sytuacji dyżurowej bo pojawią się nowi lekarze do dyżurowania w starych. Limitowanie godzin pracy lekarzy jest patologią socjalizmu, która prowadzi do problemów wymagających bohaterskiej walki z nimi. Pacjenci i lekarze w istniejącym systemie są nastawieni roszczeniowo. Obie te grupy są zainteresowane zwiększaniem wydatków na służbę zdrowia. Nie przyjdzie im do głowy refleksja, że im więcej wyda z ich pieniędzy, jako podatników, administracja, tym mniej będą mieli pacjenci na realizację swoich potrzeb zdrowotnych, wg włąsnych wymogów, za własne pieniądze. Ani pacjenci, ani lekarze nie prowadzą żadnych spontanicznych protestów innych niż narzekanie w kolejce lub dyżurce. I słusznie, nie mają wpływu na nic. Wszystkie protesty i organizacje tych grup są zakulisowo reżyserowane i obsadzane. Tak samo jak konsultacje społeczne. Prywatne szpitale burzą krew co poniektórym, ale mimo, że są formą uwłaszczenia na kontrakcie i dotacjach właściwych osób, to spełniają jakieś kryteria sprawności organizacyjnej i finansowej. Tej krwi nie burzą szpitale państwowe, których dotyczą te same patologie, ale w gąszczu układów nie widać prywatnych zysków a publicznych kosztów nikt nie liczy, bo hipokryzji wystarcza hasło non-profit.
Czesław2
Też bym chciał wiedzieć, który artykuł konstytucji gwarantuje te równe prawa.
Czesław2
Służba zdrowie to nie tylko lekarze i pielęgniarki. To także "panie" w recepcjach. Znam znajomego, który przy każdej następnej umówionej wizycie u chirurga był dalej w kolejce. Z drugiej strony, nigdy nie słyszałem, od mojego znajomego, męża swojej żony lekarki, aby gdziekolwiek i kiedykolwiek czekał na cokolwiek.
Guildenstern
Każda władza deprawuje, a władza absolutna deprawuje absolutnie (Lord Acton). Jeśli zgodzimy się z tym stwierdzeniem, łatwo będzie zrozumieć, że lekarze obok polityków i nauczycieli są najbardziej zdeprawowaną grupą zawodową. Jest szereg grup zawodowych, którym ich wynagrodzenie wydaje się niewystarczające, natomiast znacznie mniej jest takich, które mogą w kluczowym momencie wziąć majcher, przyłożyć dziecku do gardła a po wszystkim grać jeszcze rolę uciśnionej niewinności. Oczywiście z tym majchrem to taka 'licentia poetica', natomiast faktem jest, że np. moi tzw. nauczyciele w dniu mojej matury się oflagowali i zabarykadowali (współcześni ciągają dzieci po czarnych protestach). Co do pracowników tzw. SŁUŻBY zdrowia, to przykład pozostawienia bez opieki dziecięcych pacjentów powoduje u każdej osoby z minimum wyobraźni otwieranie się scyzoryka w kieszeni. Nie przypominam sobie również by poza wspomnianymi Łowcami jakiś lekarz odpowiadał karnie za śmierć lub trwałą utratę zdrowia pacjenta z powodu np. zaniedbania, niechlujstwa czy niedouczenia lub też błędnej decyzji wynikającej z jakichś innych powodów (np. braku koperty). A np. budowlaniec lub zawodowy kierowca już tak. Cóż, jak już dojdzie do tych protestów to znów będą Państwo doktorstwo jeść kanapki z ręki totalniakom? A może nawet "Mury" śpiewać z jakimś Kazikiem albo Krzysztofem, co? BTW Skoro łączy Autorka zawód dziennikarza i lekarza, to ja doszukuję się w tym połączeniu jednak etycznego dysonansu. Oczywiście zakładając pewną klasyczną definicję dziennikarstwa a nie tę współczesną, której wobec choćby w części żeńskiego audytorium nie wypada nazywać z imienia.
spike
w kwestii lekarzy i po części pielęgniarek, mam dziwne skojarzenie z bają o rybaku i złotej rybce, która jak wiemy kończy się morałem, co za dużo ...... Mam szacunek do lekarzy i pielęgniarek, mam też w rodzinie, zawdzięczam im życie, ale jak to mówią, "ryba psuje się od głowy" i tu jest sedno, że ta "głowa" jest nienasycona, nie patrzy dalej niż własny interes, a to się może dla tego środowiska nieciekawie skończyć i powinno, tym bardziej, że były możliwości na reformy, to to środowisko podłapało się pod hasło Sawickiej "kręcenia lodów" na szpitalach i całej "służbie zdrowia", jak to nie do końca wypaliło, to teraz kolejne larum, a jakby nie patrzeć, to jedna z grup dobrze zarabiająca, a niby w czym jest aż tak lepsza od innych zawodów? By dobrze zarabiać, trzeba mieć wiedzę i talent, a często brakuje jednego i drugiego, co doświadcza niejeden pacjent, jak na nim eksperymentują różne leki podsuwane przez różne korporacje, dla których lekarze po cichu pracują, a pracują także na kilku etatach (tylko dla kasy), często spóźniając się na umówione wizyty, skutkujące wielogodzinnymi kolejkami. Ogólnie rzecz biorąc, z lekarzy zrobiła się uprzywilejowana kasta, która rości sobie prawa kosztem innych, to źle wróży. Pzdr.
Filovera
Proszę nie zwracać się do mnie w liczbie mnogiej. Na blogu występuję w swoim własnym imieniu, a nie środowiska lekarskiego, z którym czasem się zgadzam, a czasem nie. A poza tym uważam, że traktowanie wszystkich lekarzy en bloc jako złych, jest krzywdzące i nastawione na sianie nienawiści. Nie rozwiązuje też żadnych problemów służby zdrowia.
Skoro pojawił się Pani kolega to radzę poprosić o konsultacje jak mieć dobrze bez łażenia w słocie ,mrozie czy śniegu zachowując zdrowie a na to dobrze tez nie trzeba tracić energii ,rozwiązanie genialne w swojej prostocie,ja je znam ale najlepiej od wynalazcy patentu..Dobrej nocy.
Jabe
Kolektywizm ma polegać na zmuszeniu każdego do surwiwalu – Kolektywizm teoretycznie jest czymś przeciwnym, ale w praktyce (zwłaszcza polskiej) oznacza surwiwal w zetknięciu z instytucjami państwowymi, służbą zdrowia także. Deregulacja musi zostać przeprowadzona centralnie, bo tam została wprowadzona, inaczej ludzie prowizorycznie wprowadzają ją metodą koperty pod stołem. Niezbadane są meandry Pańskiego myślenia. Choćby o nieuwzględnianiu inaczej myślących. Czy zwolennicy państwa opiekuńczego „uwzględniają” zdanie przeciwników? Jak to sobie Pan wyobraża?
O tym wlasnie byla moja zbyt emocjonalna  replika do pana komentarza,ktora Admin chyba slusznie mi skasowal.. Jak zapowiedziala "gruba Beata" marzy sie im "Amerykanizacja" Sluzby Zdrowia a Zdrowie kazdego z nas  lub jego brak ma zostac urynkowione.. Wystarczy pojechac do USA a by zobaczyc do czego to doprowadza.. Nie przysiega Hipokratesa,nie wspolne dobro spoleczne jest "idea fix: tego srodowiska.."KASA,Misiu kasa"..dla wiekszosci z nich jest najwazniejszym celem. Wielu z nich ucieklo z Polski i pracuje po swiecie..Znalem takiego w Toronto ...ktory po wprowadzeniu nowej formy OHIP ,oszukal w ciagu 7 lat  Prowincje Ontario na 450 tysiecy dolarow..Uciekl do Polski..i "leczy" w Warszawie..Ja "zdrowy kon" bylerm u niego za 7 lat 2-razy..(jakies nieistotne,sezonowe grypy" Kiedy uciekl do Polski zmuszony bylem przeniesc kartoteke do innego lekarza domowego.Jak zobaczylem ile i na co "bylem chory" w ciagu tych 7 lat to mi sie nogi ugiely. Polski rzad powinien powaznie pomyslec o zmuszeniu tych co uciekli z Polski aby leczyc w Swiecie do zwrotow kosztow wyksztalcenia i mozliwosci zdobycia potrzebnego doswiadczenia... Jak im sie marzy wlasna,prywatna praktyka to niech otworza sobie opodatkowane prywatne Uniwersytety Medyczne na ktorych zdobywac beda platne wyksztalcenie..  
Jabe
Znowuż „naszość”. Centralnie pewnych spraw się nie rozwiąże. Korporacje zawodowe są dziedzicznie obciążone syndromem kolesiostwa. Ostatecznie cała sprawa rozbija się o sądy, bo to one są w normalnym kraju instytucją, do której udaje się pokrzywdzony obywatel. Rozbicie sitwy tam, to jedno, ale jeśli zaś wszystko będzie podlegało pod ministra, to sądy będą sądzić tak, żeby władzy było dobrze. Też źle. To jest problem.
Filovera
Nie tylko z Pana podatków kształcą się lekarze i nie tylko lekarze, z podatków mojej mamy i ojca też i wielu innych osób także. Tak, z głodu moje środowisko nie umiera, ale co ma do tego 500+, którego akurat ja jestem wielką zwolenniczką? Niczego od Pana nie żądam i nikogo nie szantażuję, więc proszę mieć słowa na wodzy. A co dr n. med. przed nazwiskiem, to mam już dawno, ale nie mam ani potrzeby, ani obowiązku, aby się tym jakoś chwalić. Tym bardziej na blogu. I znowu nie trafił Pan ze swoją opinią i podejrzeniami, nie mam zamiaru dowalać rządowi, wręcz przeciwnie. Nie mam też zamiaru przejmować za friko szpitali, dodam, że nawet nie prowadzę prywatnej praktyki. Jeśli Pan wątpi, czy ma do czynienia lekarzem, no cóż, widać nie korzysta Pan biegle z Internetu. Ale to już Pana problem, nie mój.
Być może i tak by było ale ja wiem ,że z moich podatków tych być może wykształciłem .Nie oczekuje łaski ale zrozumienia ,że nie wszystkim można dogodzić przez podwyżki bo takiej granicy nie ma i żądania będą rosły a czy nas stać na dogodzenie wszystkim to drugiej strony specjalnie nie interesuje.Z głodu Pani środowisko nie umiera i nie wymrze a dla mnie ważniejsze jest 500 + bo to wyzwoliło 300 tyś naszych dzieci z głodu. Nie zapomniałem co się działo w Centrum Zdrowia dziecka i ewakuacji całych oddziałów bo aktyw partyjny pielęgniarek wymusił strajk ,gdy zaproponowano aby o strajku zdecydowali wszyscy pracownicy Centrum aktyw zwinął sztandary w jeden dzień . Pani żąda i szantażuje a ja się pytam kiedy przed nazwiskiem pojawi się dr nauk medycznych a powinien już dawno być. Bardzo wątpię czy mam do czynienia z lekarzem a nabieram pewności ,że pojawił się kolejny agitator a celem jest dowalenie rządowi i powrót do tego co już było. Kimkolwiek zresztą Pani jest to jest i tak pionkiem w rękach tych co nie zrezygnowali z przejęcia za friko szpitali i klinik.