Otrzymane komantarze

Do wpisu: Jurczyk – dobry, Kieżun – zły.
Data Autor
Józef Darski
"Marian Jurczyk nawrócił się (bo nie ma pewnych dowodów, że nie zrobił tego)" ciekawe rozumowanie. Proponuję podstawiać dowolne nazwiska pod to rozumowanie, np. Jaruzelski  i inni
stokolesny
jeżeli zaczniemy usprawiedliwiać nikczemności, to wszyscy nikczemnicy będą niewinni
Robert Kościelny
Oczywiście, jeśli tych przesłanek jest za mało, a w tym wypadku, według mnie, tak własnie jest, mozna na ich podstawie wyciagnąć wnioski fałszywe. Tak jak rozpoznanie choroby może zostac przeprowadzone prawidłowo na podstawie zgromadzonego materiału laboratoryjnego, obserwacji klinicznych itp, a jednak podczas leczenia błądzić. Bo nie wzięło sie pod uwagę innych, istotnych informacji. Wikipedia to niezłe źródło, ale Pańskie komentarze robią wrażenia, jakby to było dla Pana źródło jedyne :) Pozdr.
Jabe
Ja w takich kwestiach mam zawsze jedno pytanie. Co oni zrobili po 89 roku? Czy ujawnili fakt kontaktów z SB, kiedy już można było? Oczywiście to nie jest coś, czym normalny człowiek się chętnie chwali. Tle że mówimy o osobach, którym przypisuje się bohaterstwo. Po takich ludziach można się spodziewać cywilnej odwagi. Prawda?
NASZ_HENRY
"Proszę pamiętać, że nawet logika nie chroni od popełnienia błędów: z prawdziwych przesłanek można wyciągnąć fałszywe wnioski." Z logiką to u pana na bakier! http://pl.wikipedia.org/… Z fałszywych można prawdziwe ;-)
Do wpisu: Bronię Jurczyka, zwalczam metody Piotra Gontarczyka.
Data Autor
Oczywiscie rozumiem. Moja uwaga o Walesie , jak wspomnialem, byla malym i niejako ubocznym przypomnieniem. Pozdrawiam Lech Zborowski
Robert Kościelny
Ma Pani rację Pan Piotr Gontarczyk jest politologiem, ale jest też historykiem. Studiował w Instytucie Historii UW. Jest też wybitnym i zasłuzonym  funkcyjnym i stołkowym - "W latach 1998–2005 pracował w Biurze Rzecznika Interesu Publicznego, był m.in. współpracownikiem zastępcy rzecznika, sędziego Krzysztofa Kauby. Od 2006 był zastępcą dyrektora Biura Udostępniania i Archiwizacji Dokumentów Instytutu Pamięci Narodowej. We wrześniu 2007 został mianowany Zastępcą Dyrektora Biura Lustracyjnego Instytutu Pamięci Narodowej" - cyt. z Wikipedii. Niedługo zapewne dowiemy się, że bardzo przesladowanym w okresie III RP:) Pozdrawiam i kłaniam się Pani Robert Kościelny
NASZ_HENRY
Nie wykluczone, że Jurczyk był przymuszany do współpracy. Za tym mógł stać seryjny samobójca ;-)
Robert Kościelny
Zgadzam się z Panem jeśli chodzi o Wałęsę, zresztą w książce, o której wspominałem (Wiosna Wolnych Polaków) fakty, o których Pan teraz pisze zamieszczam. Natomiast nie zamieściłem w tym artykule. bo nie dotyczył bezspośrednio sprawy, a sam tekst i tak, bez wątków pobocznych, jest (jak na blogowy wpis) obszerny. Odnosnie Jurczyka, ustosunkuję się w nastepnym wpisie na NB. Kłaniam się Panu Robert Kościelny
Francik
Wot, kakaja dialektyka. Jurczyk dobry, bo nasz, Kieżun zły, bo nie nasz. Oczywiście Kieżun nie mógł wyprowadzić esbecji w pole i był zwykłym donosicielem, natomiast tacy herosi intelektu po zawodówkach jak Jurczyk i Wałęsa - co prawda donosili, ale w efekcie przechytrzyli esbecję i cały komunistyczny aparat represji (i to nie tylko w Polsce, ale nawet w Sowietach). Jesienią 1981 r. "Święty" coś bajdurzył o wieszaniu komunistów a "Bolek" o targaniu po szczękach - potrzebne było uzasadnienie wobec społeczeństwa dla stanu wojennego. Czy to było z głupoty (brak predyspozycji intelektualnych), czy takie otrzymali polecenie, być może kiedyś historycy do tego dojdą (zresztą może i jedno i drugie). Bardzo ciekawe jest zjawisko, że na czele strajków w Gdańsku, Szczecinie i Jastrzębiu stanęli agenci. Należałoby z tego wysnuć jakieś wnioski. Fakt, że tacy ludzie mogą sobie pozwolić w sytuacji rewolucyjnej na ponadprzeciętną odwagę - w razie czego bezpieka nic im przecież nie zrobi, bo spokojnie mogą wrócić do donoszenia. Natomiast dywagacje, że byli donosiciele są w stanie przechytrzyć bezpiekę jakoś bym włożył między bajki. A Gontarczyk to się widzę naraża - broni nie tych co trzeba i atakuje nie tych co trzeba.
Pełna ZGODA z p. Lechem Zborowskim... esbecja miała w ręku deklarację współpracy oraz donosy składane przez p. Jurczyka i mogła sie nimi posłużyć żeby pokazać w czasie strajku, że Jurczyk był ICH człowiekiem. Natomiast p. Roberta KoŚcielnego proszę o sprostowanie - p. Gontarczyk NIE JEST HISTORYKIEM, z wykształcenia jest POLITOLOGIEM.
Panie Robercie Pelna zgoda co do oceny Gontarczyka! Wyrazilem niegdys taka sama opinie podczas jego ataku na P.Zyzaka. Nie ulega wątpliwosci, ze manipulacja slowami, a czesto tez faktami jest sposobem dzialania Gontarczyka. Pozwole sobie jednak na dwie male uwagi. Przywoluje Pan slowa A.Kopcia, o Walesie: "W pierwszej fazie strajku nasz bohater zachowal sie poprawnie wobec obu stron: rozwozil ulotki, rozlepial je i nawolywal do strajku, wznosil antypanstwowe okrzyki, żądal zalatwienia postulatow. Organy wladzy tez byly zadowolone". Wyjasnie wiec czytelnikom Panskiego tekstu, ze Walesa nigdy nie rozwozil zadnych ulotek, nie rozlepial plakatow i nie nawolywal do strajku! Pojawil sie na strajku kiedy ten juz zaistnial i mial wybrany komitet strajkowy. Walesa nie mial rowniez nic wspolnego z przygotowaniem strajku. Pojawil sie na nim, przejal go i po dwoch dniach rozbil! To, ze pozniej juz jako przewodniczacy MKS "żądał zalatwienia postulatow" jest oczywiste. Nigdy jednak nie dzialal dla dwoch stron, a tylko i wylącznie dla jednej - esbeckiej. Wszystkie pozostale "dzialania" nazywaja sie uwiarygadniniem sie agenta. I tu dochodzimy do postaci Jurczyka. Nie bede wchodzil w detaliczne rozwazania. Natomiast odwolam sie do podstawowej logiki, ktora nam nieraz ucieka przy dyskusji na temat agentury. Zgadzam sie, ze istnieja przypadki donosicieli, ktorych wspolpraca zakonczyla sie po jakims czasie z takich czy innych powodow, czesto malejacej przydatnosci ich donosow, jak w przypadku Walesy. Zdarzalo sie rowniez, ze byla to decyzja samego kapusia. Jest jednak zasadnicza roznica miedzy zaprzestaniem donoszenia i schowaniem sie w kąt, a porzuceniem donoszenia na rzecz staniecia na barykadzie jako przywodca rewolucji mającej zniszczyc niedawnego zleceniodawce! Taka rzecz bez przyzwolenia bezpieki zdarzyc sie nie mogla. Majac taka przeszlosc ani Jurczyk ani Walesa nie odwazyli by sie wejsc w tlum stoczniowcow bez pewnosci, ze ta przeszlosc nie zostanie ujawniona. Przypomne, ze Jurczyk nigdy sie w tamtym czasie do swego donosicielstwa nie przyznal, jednoczesnie nawolujac publicznie do wieszania komunistow na latarniach. W swoim tekscie sam Pan przywoluje fakt, ze bezpieka krytykowala Jurczyka, a jednak jego wspolpracy nie ujawnila. Pozdrawiam Lech Zborowski
Józef Darski
Akurat ws. Gontarczyka całkowicie się zgadzam. Mam też z nim własne doświadczenia.
Robert Kościelny
Oj, Panie redaktorze chyba nie przeczytał Pan całego tekstu. Gdyby Pan to zrobił nie podsumowałby go w ten sposób. Polecam zwłaszcza zdanie ostatnie, kończące tę część rozważań na temat Mariana Jurczyka, a właściwie Piotra Gontarczyka.
Józef Darski
No to mamy jasnośń w sprawie: TW "Tamiza" - zły, TW "Kolumb" - dobry, bo po właściwej szczecińskiej stronie, a jakby Tamiza też był ze Szczecina?
Do wpisu: Marian Jurczyk nie żyje.
Data Autor
Robert Kościelny
Tak i dobrze napisałem: "chańbi", bo nie dość, że go hańbi to  jeszcze hańbi go przez "ch".
Robert Kościelny
Kaczor to niech się cieszy, że po tylu nietrafionych decyzjach ma jeszcze całe tabuny obrońców i kilka milionów gotowych nań głosować. Bo w normalnym państwie to po Kaczorze - nie mówiąc już o innych "męzach stanu" - jako o polityku słuch dawno by zaginął. A i we mnie nie ma wroga, tylko umiarkowanego zwolennika. Ci wszyscy nieudacznicy z PiS-u również mają całe zdyscyplinowane kompanie odmóżdzonych obrońców, niektórzy niestety goszczą również u mnie na forum (nie mam akurat Pana na myśli). Jurczyk obrońców nie ma. A w pełni na to zasługuje. Jurczyka śmią oceniał chłystki, które mu do pięt niedorosły, inkasując za to honararia autorskie. To co napisał np. Pan Gontarczyk o Jurczyku, chańbi go zarówno jako historyka (poważnego) jak i człowieka (uczciwego). Zresztą Pan Cenckiewicz też się nie popisał w "Annie Solidarność". Wysłałem tekst do Arcanów recenzujący tę pracę - nie byli zainteresowani, bo to "lokalne sprawy" (!). W Glaukopisie najpierw chcieli, a później nie chcieli. Dwa razy pisałem do red. naczelnego o powody - wybrał dumne milczenie. Taka to i III RP - jeśli dyskusje, to ustawione. Jeśli krytyka to tylko tych, na których sami wskażemy palcem. Gontarczyk z Cenckiewiczem mogą się nawzajem krytykować - krzywdy sobie nie zrobią, co najwyżej jeszcze lepszy pijar. A o to chodzi, aby lansować tych kilka, kilkanaście swoich naziwsk. Pozorowana różnica zdań, pozorowane spory, pozorowany pluralizm. Oto co wy "antysytemowcy" chcecie ofiarować Polakom po 25 latach życia w bajzlu zwanym, na urąganie, Rzeczpospolitą. Więcej, jako się rzekło, w nastepnym wpisie.  
Józef Darski
Inni stawiają pomniki innym TW, stawianie pomników TW nie jest żadnym dowodem agenturalności tylko głupoty, naiwności lub własnych kalkulacji o różnych charakterze.
Czyli co ?.."Goral" mial racje w ocenie tego "Bezkompromisowego" co stawia tutaj na NB pomniki bylym TW... Jak to sie ma do regulaminu NB ?
Józef Darski
A co to Pan Bezkompromisowy wobec wszystkich, PiS, Kaczora i innych, nagle tolerancyjny, bo TW "Kolumb"/TW "Swięty" to "nasz" a raczej Pański. 
Drzyj ty ,bo dowiesz się więcej, co myslą o takich petakach ,jak ty
TW "Święty"?
Robert Kościelny
Dziś nie, bo dziś nie pora, ale za kilka dni napiszę co o myślę o was, którzy na azjatycki sposób nie potraficie uczcić Zmarłego. Drżyjcie pętaki!
Kapusta ... godne w panteonie miejsce ?! Coraz "pikniejsze" te NB.
Kapusta ... godne w panteonie miejsce ?! Coraz "pikniejsze" te NB.