|
|
jazgdyni Witam
Wszystko to prawda i granicy nie powinno się zacierać.
Lecz wiek prof. Kieżuna, 92 lata, pozwala już chyba dokonywać podsumowań i syntezy tej postaci.
Mnie wyszło, że to bohater. |
|
|
jazgdyni Ma pan kwalifikacje do analizy akt IPN?
Pan doktor Darski, który jest fachowcem wysokiej klasy, nie ryzykuje jeszcze tak stanowczych stwierdzeń.
Czy moralność jest dążeniem do dobra i sprawiedliwości, czy do surowego ukarania? |
|
|
jazgdyni Czy naiwnością jest wybaczyć?
Czyli Bóg jest nieskończenie naiwny, bo bez przerwy wybacza nam nasze grzechy. |
|
|
jazgdyni Drogi Panie,
daleka jest droga między wielkodusznością i wybaczeniem, a konformizmem.
Konformistą jest ten, który całą swoją drogę życiową zbudował na potulności i podporządkowaniu się silniejszym.
Pozdrawiam |
|
|
jazgdyni Jednakże wojenna konspiracja się zdarzyła i to na taką skalę, jak w żadnym innym państwie pod niemiecką okupacją.
A prof. Kieżun, od 17 roku życia, do końca wojny był bohaterskim członkiem tej konspiracji.
I dręczony był również po wojnie.
Gdyby wówczas poległ tak, jak Inka, to zapewne miałby Pan skrajnie inne zdanie o nim.
A gdyby Inka nie zginęła i w roku 1972 została by dyrektorem szpitala, co oczywiście wiązałoby się z kursami WUML, to wtedy by Pan nią pogardzał?
Pozdrawiam |
|
|
jazgdyni Panie doktorze jesli Pan pozwoli,
jest Pan tylko o dwa lata ode mnie młodszy, więc musi Pan rozumieć kontekst tamtych czasów. Kiedy Pan uświadomił sobie całkowicie i uzyskał pełne przekonanie, że komunizm skończy się za naszego życia i będziemy w zupełnie innej sytuacji? Czy za komunizmu nie chciał Pan żyć normalnie i w spokoju? Nie każdy zdolny był być taki, jak Andrzej Gwiazda, którego obserwowałem z zazdrością, jak razem pracowaliśmy na Politechnice Gdańskiej w 1971 roku. (A może w 1972?). To wówczas były godne podziwu jednostki, a 99,8% społeczeństwa było raczej pasywne i pogodzone z losem.
Widzę również, że ma Pan pewien kłopot z wydaniem ostatecznego werdyktu w tej sprawie. Podejrzewam, że ma pan ten właśnie dylemat, który opisałem - czy być dobrym sędzią, czy surowym sędzią.
A i tak historycy po pięćdziesięciu latach będą oceniać po swojemu. |
|
|
... |
|
|
jazgdyni cd.
Nie jestem konformistą, czy oportunistą. Broń mnie Panie Boże! Nawet wprost przeciwnie. jednakże staram się w sobie znaleźć empatię i zrozumienie.
Staram się też znaleźć usprawiedliwienie. Wolę być dobrym sędzią, niż surowym sędzią. I przypomnieć tu jeszcze taki trywialny zwrot - każdy przypadek jest inny.
Weźmy tego 92-letniego człowieka, jego życie, jego historię i spróbujmy to zważyć, zanim to uczyni Bóg Ojciec. Co wam wyszło?
No właśnie - mi wyszło coś zupełnie odwrotnego, niż w przypadku próby oceny takiego Wałęsy, czy choćby Boniego.
Staram się być sprawiedliwy. Przy wszystkich ograniczeniach, jakie mam. I wyszło mi, że prof. Kieżun jest bohaterem. Mimo tego, że nie uniknął kontaktu z SB. I mimo dokumentów, które mi na Facebooku kolega podesłał.
Pozdrawiam |
|
|
jazgdyni W czasie Ostatniej Wieczerzy Pan Jezus oswiadczył swojemu najwierniejszemu uczniowi Piotrowi, że wkrótce się Jezusa wyprze, czyli praktycznie go zdradzi. I tak też się stało:
Mt 26,31-35
Wówczas Jezus rzekł do nich: «Wy wszyscy zwątpicie we Mnie tej nocy. Bo jest napisane: Uderzę pasterza, a rozproszą się owce stada. Lecz gdy powstanę, uprzedzę was do Galilei». Odpowiedział Mu Piotr: «Choćby wszyscy zwątpili w Ciebie, ja nigdy nie zwątpię». Jezus mu rzekł: «Zaprawdę, powiadam ci: Jeszcze tej nocy, zanim kogut zapieje, trzy razy się Mnie wyprzesz». Na to Piotr: «Choćby mi przyszło umrzeć z Tobą, nie wyprę się Ciebie». Podobnie zapewniali wszyscy uczniowie.
Po aresztowaniu Jezusa, Piotr wpierw wyparł się Jezusa trzy razy.
Czy potem Jezus wybaczył tą zdradę Piotrowi? Czy może powiedział: - kapucha to kapucha. - I odwrócił się ze wstrętem?
- Tak - ktoś powie - ale to Jezus, nasz Bóg. Jego miłosierdzie jest nieograniczone.
Lecz czy nie dlatego Bóg zstąpił na ziemię w postaci swojego syna Jezusa, jako człowieka, byśmy się od niego uczyli i brali przykład?
Dlaczego mamy się tylko posługiwać schematami i stereotypami, uproszczonym myśleniem, mimo, że Bóg dał nam łaskę wolnego umysłu, łaskę miłości i zrozumienia, więc i empatii i miłosierdzia.
Mamy to zlekceważyć? W imię czego? Sztywnych zasad, które sami określiliśmy? Profesor Kieżun z punktu widzenia chrześcijaństwa jest grzesznikiem skazanym na piekło? A jeżeli Bóg ma mu darować, to my mu teraz, pod koniec życia zgotujemy piekło na ziemi.
cd.
. |
|
|
Polskie i Polakow Schizofrenie.
..."Czy gdyby wróg powiedział, jak pan podpisze, to nie zgwałcimy pana córki i nie zarżniemy pana żony, to co? Nie podpisałby pan???
Ja bym podpisal "...
Zawsze gotowi na kolaboracje ze Zlem.
Powyzsza opinia i deklaracja egezemplifikuje myslenie "en masse" obowiazujace w Polsce.
Polacy pozadaja zmian,pragna innej Polski,gotowi sa na Wojne ze Zlem i zwiazanymi z nim patalogiami w zyciu publicznym.
I w tym stanie wojny ktora rzekomo prowadza sa gotowi i kolaboruja z tymze Zlem.
Rozdwojenie jazni ? Hipokryzja ?
Skorumpowane Dusze..
Bezdusznosc..
Drodzy bracia Polacy zmiany nalezy zaczac od samych siebie a Wojne od walki z wlasnymi slabosciami i Konformizmem.
.."Spraw, byśmy błogosławić mogli
Pożar, co zniszczył nas dobytek,
Jeśli oczyszczającym ogniem
Będzie dla naszych dusz nadgnitych ".. |
|
|
jazgdyni Bardzo sobie cenię pisanie na tym portalu. Mam nieodparte odczucie, że obcuję tutaj z koleżankami i kolegami blogerami o wysokich walorach intelektualnych, prawdziwie niezależnymi. Taka sama opinia dotyczy czytelników. Tu jest prawdziwa, mądra prawica, mająca na względzie dobro kraju i dobro obywateli. Czy my też dajemy sobą manipulować wrogiemu systemowi? Pewnie tak... lecz pewnie w znacznie mniejszym stopniu i zdajemy sobie z tych manipulacji sprawę.
W powyższym tekście starałem się dokonać gwałtu na czytelnikach, zmuszając do niestandardowego i nieschematycznego myślenia. Bardzo często upraszczamy sobie życie myśląc i reagując stereotypami. Unikając w ten sposób pogłębionej analizy i wydawania moralnie najsprawiedliwszych sądów.
Tutaj przykład takiego stereotypowego myślenia u blogera którego bardzo lubię i wysoko cenię - kata:
"[...]Jeśli zaś chodzi o Kieżuna czy kieżunia to wali mnie jego historia . Agent jest tylko agentem i co by nie legendować to facet donosił i współpracował . To oczywista oczywistość !!! No chyba że prawica ma zamiar przydzielać tytuły mniejszego kapuchy i kapuchy większego . Dla mnie to kapucha i niech się wali na ryj ze swoimi kompanami z SB."
Taaa.... kapucha to kapucha... po co rozmyślać i rozdzielać włos na czworo. Proste? Jak dla gliniarza, który cię złapał radarem, jak ty akurat starałeś się szybko wyprzedzić niebezpiecznego tira.
Po to własnie są te wszystkie check - listy, kodeksy, formularze, gdzie się stawia ptaszki. Żeby nie trzeba było za dużo myśleć. System nie potrzebuje mądrali, nie potrzebuje intelektualistów. Po cholerę? Oni są od myślenia. A reszta to poddani. Im głupsi i posłuszniejsi tym lepiej.
W armii amerykańskiej istnieje nawet instrukcja prawidłowego podcierania tyłka (autentyczne!). Taaa... - kapucha to kapucha i już.
cdn
. |
|
|
Ewaryst Fedorowicz i dobrze uczyli. |
|
|
Józef Darski
A kiedy należało opublikować? Może czekać aż zrobi to jakiś Czuchnowski?
Patrioci potrzebują symboli i postaci pomnikowych, ale wybrali lekkomyślnie albo był to sabotaż, by spowodować kryzys, gdy wszystko wyjdzie na jaw. Gdy dostałem dostęp do IPN szukałem dokumentacji by sprawdzić pogłoski, ale nie ma w archiwum żadnego Kieżuna. Jest Kieżuń. Zanim na to wpadłem trochę minęło. Potem czekałem kilka miesięcy. Cenckiewicz pracował nad tym wcześniej. Woyciechowskiego spotykałem w IPN od kilku miesięcy. Sam pracuję nad innym tematem i musimy z Kanią i Maroszem natychmiast kończyć (umowa), więc nie miałem czasu zająć się tą sprawą.
Wiem że w jednym wypadku pewien prof. zablokował pompowanie prof. gdyż znał teczkę, inni znali i uważali, że to się nie zdąży wydać, a tak nam potrzeba pomników, więc pro publico bono. A teraz macie Państwo problem i musicie ten dysonans poznawczy jakoś przezwyciężyć, najłatwiej jest odrzucić prawdę.
Kolaboracja wielu akowców była bardzo szeroka. Można powiedzieć, że chcieli się łudzić, że coś jednak zrobią, alternatywą był śmietnik. Jako uczeń poznałem pewnego Powstańca, który był woźnym. Problem zaczyna się na granicach przystosowania do systemu. Co jeszcze można zrobić, a co już nie. Pisanie donosów jest poza tą granicą. Tak przynajmniej mnie uczyli rodzice, mimo że byli członkami partii. |
|
|
Józef Darski
A gdzie napisałem, że jemu był lans potrzebny. Złożyło się kilka czynników i bardzo ważna operacja polityczna.
Kieżuń był potrzebny narodowej prawicy. Soros itp. jak się mówi tylko o nim a pomija się KGB to jest to podstawa ideologiczna pod antyzachodnią i prorosyjską orientację - stąd NE. Ci jednak nie przewidzieli sprawy Powstania
Patriotom i przeciwnikom orientacji pasywizmu (proniemieckiego i prorosyjskiego) Kieżuń był potrzebny jako symbol Powstania. To się oczywiście kłóciło z p. 1, ale sprawa Powstania pojawiła się dopiero w tym roku. Tego ci którzy rozpoczęli lans nie przewidzieli. Mieli błędny profil psychologiczny prof.
Kieżuń na to wszystko poszedł, bo chciał być doceniony właśnie przynajmniej pod koniec życia. To jest tak proste psychologicznie, że nie warto nawet dyskutować.
Kieżuń to przykład kolaboracji inteligencji z systemem, gdy ten się liberalizował. Już w Banku prof. współpracował z SB właśnie po 1956. Gdy była walka, zdał egzamin.
Pierwszą rzeczą. którą czytałem w IPN była jego książka. Jako endek z lat 1930-tych Kieżuń był zwolennikiem etatyzmu i to była płaszczyzna porozumienia z komuną. Z książki wynika jasno, że prof. był przeciwnikiem wolnego rynku.
Kieżuń był przeciwnikiem KOR, gdyż widział w nim masonów itp. Podobnie traktował partyjnych reformistów jako przeciwników. To są właśnie sprawy istotne, które pomagają zrozumieć dlaczego pisał donosy na byłych stalinistów, aktualnie w konflikcie z towarzyszami. Podobnie postępowali reformiści denuncjując patriotów przez SB - wystarczyła rozmowa przez telefon na podsłuchu i brak dowodów. Byli inteligentniejsi i bardziej przewidujący. |
|
|
Krzysztof Pasierbiewicz "To czytelnicy, krytycy i obserwatorzy nie potrafią na skutek swoich mentalnych ograniczeń ogarnąć bohaterskiej złożoności życia wielkiego człowieka..."
---------------------------------
Niestety. I tu jest pies pogrzebany.
Serdeczności. |
|
|
Panie Darku.
Postawa prezentowana przez panskiego adwersarza w polemice nazywa sie Konformizmem.
Relatywizuje on wartosci..
Wartosci o ktorych mowwimy maja to do siebie ,ze sa niezmienne..
Zaden imperatyw nie jest w stanie je zmienic bo przestaly by byc tymi Wartosciami.
Zmienia sie Etyka,Moralnosc..Niezmienne jest Prawo Naturalne wplecione w Akt Stworzenia..
Osoba z ktora pan polemizuje zatracila zdolnosc oceny Rzeczywistosci.
Dala sie poniesc Aksjomatom Relatywizmu..Jest na prostej drodze do Hipokryzji..
Gratuluje panu umiejetnosci prawidlowej oceny Rzeczywistosci.
Tylko Dusza wypelniona Laska moze zachowac taki stan postrzegania Prawdy.
Serdecznie pozdrawiam. |
|
|
Widzi Pan cały horyzont. Humanum est. |
|
|
Anonymous @autor
Był bohaterem Powstania, był ofiarą sowieckiego łagru i był beneficjentem systemu PRLowskiego, i współpracował z SB na co są dokumenty. I to może być przykrą prawdą dla wielu osób ale nie rozumiem potrzeby wybielania. Trzeba odróżnić jedno od drugiego a nie zacierać granice. To źle służy sprawie prawicy. Z perspektywy tygodniowej dostrzegam kolejną udaną akcję podziału społeczeństwa. Tym razem linią podziału jest lustracja i co szczególne kontrowersje są po stronie niepodległościowo-prawicowej, czyli wydawałoby się świadomej problemu kolaboracji. |
|
|
Latam czy nie latam to nie Twoja sprawa ,a czy to "gazetki "to juz inni decyduja .Moj poglad na temat tego artykułu niestety byl niepoparty przeczytaniem dokumentow z IPN .Po przesluchaniu dzis 1/5 godz.dyskusji w Klubie Ronina, przyznaję ,ze byłem w błędzie co do oceny zachowania Profesora Kiezuna w latach opisywanych przez Panow Cenckiewicza i Woyciechowskiego |
|
|
Jak pan smie!
To nie DEMAGOGIA.
To Zasady i bycie im wiernym.
Wiernym za cene wlasnej Smierci.
Jak Siedzikowna..Jak Fieldorf.Jak Kuras..Jak Maxymilian Kolbe..Jak Jerzy Popieluszko.Jak moj wujek Wawrzyn..i setki tysiecy bezimiennych..Ktorzy umierali dla Polski za POLSKE i dla nas..
To Uczciwosc wobec samego siebie...
Jestem panskim pokretnym relatywizmem mocno rozczarowany..zreszta nie po raz pierwszy.. |
|
|
ironiczny anglosas Zajebisty komentarz! Opowieść o moim Dziadku to wyssana rodzinna klechda :) . Nijaki Rapax znał mojego Dziadka i wie że on nie był w Powstaniu Wielkopolskim, nie był potem we Lwowie, nie mordował komuchów i w 1920 nie bronił Warszawy. Nijaki Repax wie też że mój Dziadek nie miał rzezni, że niemcy ją zamknęli a jego na przymusowe roboty skazali. ŻE ruskie zabrali mojemu Dziadkowi rzeznię, sklep i większość domu..
Cóż, są osobnicy co wiedzą więcej niż bloger który urodził się nad rzeznią :) |
|
|
ironiczny anglosas Nie czytałeś? Nie czytałeś a latasz wszędzie i swoje wnioski z tego czego nie przeczytałeś głosisz jako prawdę objawioną? Przeczytaj! Jak już przeczytasz, i zrozumiesz to co przeczytałeś, dopiero wtedy "wydaj" swój głos :) I nie czytaj co w tej gazetce ogłosili. Dostępne są już archiwa IPN w tej sprawie. |
|
|
No a teraz, niech Panowie obejrzą bardzo ciekawą debatę. Już dostępna na YouTube, podaję link
http://niezalezna.pl/599… |
|
|
Poniższy komentarz był do wandaherbert! |
|
|
Być może, też z początku był to dla mnie szok, ale niech Pan spojrzy uważnie na dostępne akta, uświadomi sobie, że Bezpieka często od osób współpracujących dobrowolnie nie przyjmowała oświadczeń o współpracy, i tak dalej i tak dalej. Powtarzam, przeżyłem boleśnie kłamstwa profesora Kieżuna, ale nie mogę opierać się na chęci uratowania jego jako bohatera tylko na tym co uczynił. |