Otrzymane komantarze

Do wpisu: Lubię buddyzm – mówi katolik
Data Autor
gorylisko
nie wiem czy pan zrozumiał komentarz, proponuje przeczytać go aż pan zrozumie... bo powyższy komentarz został napisany przez człowieka inteligentnego który dobrze widzi różnicę pomiedzy buddyzmem a Chrześciajństwem proszę szanownego nieomylnego buddysty-katolika...to co napisane powyzej to nie pierduły tylko kwintesencja róznicy pomiędzy buddyzmem a chrześcijaństwem... kapewu
jazgdyni
@Chatar Leon Dziękuję za ten komentarz. To bardzo cenny wpis, wysoko świadczący o komentatorze. Pozwoli Pan, że się odniosę: Ad.1   W zupełności się zgadzam - Buddha to jeden z największych myslicieli ludzkości. To nie pomiot szatana i śmiertelny wróg naszej religii. Stawiam go na równi z doktorami kościoła św. Augustynem i Tomaszem, jak również z Sokratesem i Platonem. Ad.2   Chcący szeroko spoglądać na świat powinien przynajmniej się z nimi zapoznać. Do krytyki niestety potrzeba nieco więcej wiedzy. Ad.3   ...czy da się pogodzić bycie chrześcijaninem z byciem buddystą? Wg. mnie raczej nie. Lecz można być dobrym katolikiem z dużą sympatią dla nauk buddyzmu. Np. w ochronie życia wszelkich istot - dzieła bożego. Ad.4   To już wyższa szkoła jazdy i poważny dyskurs filozoficzny. Wątpię, by osoba bez należytego przygotowania byłaby w stanie śledzić wszystkie niuanse tych różnych szkół. Ad.5   ...Wizerunek Buddy jako uchachanego grubasa jest wielce upraszczający... Wie Pan, to wyłącznie kwestia estetyki i innego modelu sztuki na tamtych obszarach. Sporo podróżowałem po Indiach i Dalekim Wschodzie i właśnie pierwsze, co się rzuca w oczy, to jaskrawe wzornictwo, nadmierna ornamentyka, żywe kolory itp. To zupełnie inna kultura z innymi wzorcami.  
Moje uwagi.. .."Wszystkie cytaty z wymienionej w treści książki Artura Przybysławskiego." To jest moj problem.. Blog i tresci w nim zawarte powinny byc Autorskie. Mozna sie podeprzec tu i owdzie cytatami zaczerpnietymi od innych dla wsparcia wlasnych tez czy argumentacji czy w innym celu. Ale powinny one stanowic TLO do wlasnych refleksji ( tak sie dzieje u wszystkich blogierow) Poza tutaj wlasnie wyjatkiem. Prosze zwrocic uwage ,ze 80% materialu tej refleksji to sa cytaty i spostrzezenia ,ktore sa owocami umyslu innych ludzi. Ta cecha i charakterystyka jest permanentnym sposobem uprawiania blogu tego tutaj blogiera. Kazdy z nas posiada wlasny zakres zainteresowan.W potrzebie szuka w sieci materialow do wlasnych refleksji czy powiekszenia zakresu wiedzy w interesujacym go temacie. Czy potrzebujemy Suflerow ? Bowiem tak kwalifikuje ten blog i jego wlasciciela.. Sufler i do tego "jajcarz i dyletant" jak sie sam okresla...
chatar Leon
Parę uwag. 1. trudno zaprzeczyć, że Gautama Siddhartha był jednym z największych ludzi w dziejach i z podstawami buddyzmu tak czy inaczej zapoznać się niewątpliwie warto. 2. Filozoficznie, czy może raczej etycznie: Cztery Szlachetne Prawdy buddyzmu warte są co najmniej przemyślenia. Aczkolwiek warto pomyśleć także o nich krytycznie. 3. Dla chrześcijanina buddyzm z wielu względów może być inspirujący, ale czy da się pogodzić bycie chrześcijaninem z byciem buddystą? Istnieją tu sprawy problematyczne. Proszę porównać chociażby doktrynę anatmana z doktryną duszy nieśmiertelnej (nie mówię tu już nawet o zrodzonej w pierwszych wiekach chrześcijaństwa i żywotnej filozoficznej tradycji personalistycznej). 4. Jeśli chodzi stricte o filozofię, to szkół filozoficznych w obrębie buddyzmu jest tak na prawdę trochę i są między nimi różnice. Interesujące jest skądinąd ich porównanie do filozofii europejskiej. 5. Wizerunek Buddy jako uchachanego grubasa jest wielce upraszczający i w pewnym sensie wyrwany z kontekstu. Można zestawić go z (równie wyrwanym z kontekstu) potwornie zmasakrowanym Chrystusem ze średniowiecznych krucyfiksów, czy może raczej z Chrystusem z malarstwa Vronesa czy von Carolsfelda imprezującym w Kanie... ilustracje z wikipedii
jazgdyni
A celem inteligentnego czytelnika, jest przeczytać, może się zastanowić, a może nie, uśmiechnąć się też może i nie gadać pierdół, dodatkowo się emocjonalnie podniecając.
JacBiel
Kilka osób to sygnalizowało - dołączam się do nich. Oplata Pan pierdoły i psuje głowy naiwnym ludziom. Buddyzm stoi w całkowitej sprzeczności z katolicyzmem. Etyka buddyjska to etyczne zero - zaleca zerowy bilans uczynkowy, gdyż tylko w ten sposób buddysta uniknąć może kolejnej reinkarnacji - co jest warunkiem osiągnięcia nirwany czyli kosmicznego niebytu. Celem buddysty jest niebyt. Celem katolika - życie wieczne, które osiąga się pełniąc dobre (a nie zerowe, czy złe) uczynki w życiu doczesnym. To podstawowe sprzeczności - reszty nie chce mi się opisywać. pozdrawiam
re: "Gorylisko" Zgodzisz sie ze mna Gorylu,ze mozna tutaj mowic o Blagierze a nie Blogerze ? :-))
gorylisko
hmmmm...tak, mogę panu imputować wiarę we własną nieomylność i bardzo proszę czytać ze zrozumieniem to co napisałem...dodatkowo proszę o używanie własnych przemyśleń, tekstów i konkluzji widzi pan. osobiście wierzę w Boga z kolei czy to przeszkadza wierzyć w potęgę pieniądza na tym padole ? dlatego zawsze można i należy używać hasła w imię Boga i zysku... jeszcze raz zwracam panu uwagę, że tzw. tolerancją wobec innych religii to trzeba uważać... no i byłbym zapomniał...to jak przedstawi pan te haki na Łysiaka czy nie ? prosiłem o to jakis miesiąc temu...tylko proszę mi nie robić wody z mózgu, ze pan nie czytał...nie wiedział czy cóś w tym stylu...
..."I jak tu będąc Dyletantem i w dodatku jajcarzem nie lubić buddyzmu"... Janusz a pozowales na statecznego i powaznego blogiera..A okreslasz i kwalifikujesz siebie jako "jajcarz" :-)) ps.Teraz rozumiem,ze pojawisz sie ze zlosliwymi uwagami jako "dyletant2" pod moimi komentarzami jako zreinkarnowana wersja Janusza.. Maska opadla co?
jazgdyni
Witam Niestety panuje pomieszanie z poplątaniem. Siostra Michaela była w Indiach, prawda? A tam są religie hinduistyczne, a nie buddyzm. Ja tam wszędzie byłem i mam swoje doświadczenia. A mimo tego pozostałem bogobojnym katolikiem. Pozdrawiam
Barszcz
Witam! Jeszcze ze 4 lata temu bym się zgodziła z Panem w kwestiach: to nie jest religia,to jest radość, tłuściutki Budda itd. Ale... No niestety. Już ktoś Panu polecił Roberta Tekieli, on ma wiedzę opartą na osobistym doświadczeniu zła. A od siebie dorzucę Siostrę Michaelę Pawlik - ona spędziła z Buddystami kilkadnaście albo i kilkadziesiąt lat, i szczerze polecam Jej opowieści z Indii. I nie, nie będę streszczała oryginałów, polecam posłuchać, bo to z pierwszej ręki Jej doświadczenie, a nie cudze przemyślenia oparte na lekturach. No, ale żeby nie było - miałam wcześniej przemyślenia nt. reinkarnacji itp - i tu mi religie wschodnie zaczynały trącić smrodkiem fałszu. I Siostra Michaela wyjasniła klarownie o co chodzi. Podam tylko jeden przykład: Biblia: za pracę należy się zapłata. Buddyzm: jak mu nie zapłacę, przyczynię się do jego wcześniejszej smierci, czyli zrobię mu ogromną przysługę. Posążki tłuściutkiego i radosnego Buddy to tylko haczyki na wędkach zarzucane w zachodnie cywilizacje, by je złapać w sidła. Budda 'miejscowy' jest wychudzonym myślicielem. Dzielę się tylko dlatego, że uważam, że warto. Pozdrawiam, Barbara
jazgdyni
Witam Dziękuję. Powinienem się tam wybrać, bo już mi to polecano. "Kiedy medytujesz, to Jezus modli się w tobie do Ojca w Duchu..." (Jan M. Bereza OSB) Z Bogiem  
Hihihi .Prosze bardzo.. Ten wpis oczywiscie byl po to przygotowany..I w nim popelniles rowniez plagiat... Nie wspominajac o tym tlumaczeniu o tym twoim rzekomo "zacinajacym" sie WORDPRESS ,ktory byl powodem rozmiarow czcionki. Powinienes skierowac swoj niewatpliwy talent w literature Sci-Fi lub publikacje w psychiatrycznych periodykach....hihihi. Prosze uwazaj tylko jak bedziesz przedstawial czyjes opinie jako swoje ,uzywaj znaku "cudzyslowia"
Mając pełne uznanie dla szanownego Autora i zainteresowań córki , podam link do Lubińskiego klasztoru , gdzie praktykuje się i medytację (podobną w formie zewn.)i kontynuuje dialog z buddystami np.Rosi Kwongiem ... http://www.lubin-medytac… Pozdrawiam serdecznie! Z Bogiem
.."..socjalizm jest ok tylko ludzie go spieprzyli" To czysta manipulacja tekstem. Gorylisko uzyl tego stwierdzania w zupelnie innym kontekscie. Jak widac masz duza w tym wprawe.
re: "JAZGDYNI" .." Lecz są tu również tacy, co dużo czytają, cz nawet uczą się, w różnej tematyce. To nie klasyczne studia w przedmiocie, tylko, jak to określam dyletanckie umiłowanie wiedzy (w pierwotnym znaczeniu słowa dilettanti) ".. Umilowanie Wiedzy moze byc "dyletanckie" ?? hihihihi. Tutaj mam absolutna pewnosc ,ze to ty jestes autorem tych przemyslen !!..hihihi
jazgdyni
Witam Miło mi. Obcowanie z Bogiem winno być radosne. Lecz ludzie tyle mają na sumieniu, że są w ciągłym strachu. Serdecznie pozdrawiam
jazgdyni
Witam kolejną obsesję. Polecam mój wpis o chorobach psychicznych. Ale diagnozę winien dobrać fachowiec.
Bardzo mi się spodobały Pana przemyślenia. Moja,jak ją nazwałam, radosna wiara w Chrystusa, rozwiązuje moje problemy, ja tylko staram się iść przez życie prosto i uczciwie, być katoliczką i w myślach i w czynie,a to jest sama radość. Pozdrawiam.
jazgdyni
Również pozdrawiam
jazgdyni
...socjalizm jest ok tylko ludzie go spieprzyli. Ależ Pan jedziesz z grubej rury. Może jeszcze coś o Hitlerze? "kto nie jest z nami, jest przeciwko nam... " Ja wybrałem to: Mk 9, 40: "Kto bowiem nie jest przeciwko nam, ten jest z nami". CZY CHCE PAN IMPUTOWAĆ, ŻE JA OPRÓCZ NASZEGO BOGA JEDYNEGO JESZCZE W KOGOŚ WIERZĘ?
re:"JAZGDYNI" a popelnione Plagiaty.. ..."Gdy pisze się jakieś luźne refleksje, to wielce prawdopodobne, że mimowolnie popełni się plagiat, zafascynowany mądrą i interesującą wypowiedzią. Można sobie nawet z tego nie zdawać sprawy, bo taki pogląd często przyjmuje się za swój "... Doprawdy tak po prostu "mimowolnie" ??? hihihi Szczegolnie jezeli sie korzysta z funkcji copy & paste ? Szczegolny to rodzaj moralnosci ,ktory pozwala "mimowolnie" uzywac i przdstawiac jako "swoje przemyslenia" owoce pracy kogos innego umyslu. Na szczescie zmuszono cie do przeredagowania wczesniejszego tekstu. Idac tropem ,pozwolilem sobie "przegladnac" twoje "wlasne przemyslenia" zawarte we wczesniejszych twoich postach. No i okazuje sie,ze ta twoja "mimowolnosc" uzywania czyichs tekstow jest permanenta czescia twojej "tworczosci blogowej" c.d.n
gorylisko
nie wiem czy pan zauważył...ale jest pan całkiem blisko tezy... socjalizm jest ok tylko ludzie go spieprzyli...  co do katolstwa...jako wsteczny i nietolerancyjny katol wiem jedno, jezus powiedział jasno i prosto "Ja jestem droga, zmartwychwstanie i życie, kto wierzy we mnie, choćby i umarł, żyć będzie..." poza tym wskazywał wyraźnie, ze zbawienie jest przez Niego... no i sławetne "kto nie jest z nami, jest przeciwko nam... " co do przytoczonego przykładu konfabulacji to pan sobie żarty stroi ?? bo to chyba nie pana tylko autora linku, chyba. że to pan jest autorem tekstu... pisał pan, ze to pan go przyłapał na nieścisłościach czy też wręcz oszustwie... to może by pan tak sie potrudził i znalazł jakiegoś haka na w/w Łysiaka  
Optymista1930
mam swoje wlasne przemyslenia i pewnosci, jednak przedstawiajac je tutaj musialbym byc mocno dosadny, a nie chce wdawac sie, w zawsze jalowe spory w komentarzach. W zwiazku zas z tym, ze i walesa ma swoje przemyslenia, wole odeslac do specjalisty i fachowca w tej dziedzinie, ktorym jest niewatpliwie pan Tekieli. Pozdrawiam.
Do wpisu: Rozważania przy kawie nad sensami (przy wódce jest lepiej)
Data Autor
jazgdyni
JacBiel Hmmmm..... "Na pytanie czy filozofia jest nauką, mogę łatwo odpowiedzieć: nie jest. Taka prosta odpowiedź wymaga rozwinięcia. Po pierwsze, muszę zacząć od wyjaśnienia, co to jest nauka? Nie będę tutaj definiował nauki. Zauważyć muszę, że w gruncie rzeczy nie mamy do czynienia z jedną nauką, tylko ze zbiorem różnych dziedzin wiedzy objętych wspólną nazwą. Różnych dziedzin nauki bezpośrednio nic nie łączy: nie mają one jednolitego przedmiotu, jednolitego języka, czy jednej tylko metody. Przyjmijmy więc na wstępie tyle, że każda z nauk charakteryzuje się tym, że ma ustaloną metodę, język i przedmiot (przynajmniej mniej więcej ustalone). Z tego punktu widzenia nie ma jednej nauki, a nazwa ta oznacza raczej pewien zbiór różnych bardziej szczegółowych nauk. Po drugie, muszę poczynić uwagę o filozofii. Podobnie jak to jest z nauką, tak też i w przypadku filozofii nazwa ta obejmuje raczej pewien zbiór różnych dyscyplin filozoficznych. Tyle tylko, że nawet w przypadku tych dyscyplin trudno jest o precyzyjną zgodę co do: ich przedmiotu, języka i metody. O ile w dwóch pierwszych wypadkach o taką zgodność można jeszcze uzyskać, chociaż jest ona na poziomie “mniej więcej zgódźmy się, że…”, o tyle kwestia metody jest otwarta.[...]" Reszta tutaj: http://naukowy.blog.poli… .