Otrzymane komantarze

Do wpisu: Co wynika, a co nie z dzisiejszych tytułów na der Onet.pl
Data Autor
smieciu
Wynika co najwyżej tyle że jest parę pudelkowych tekstów i tytułów mających skłonić by w nie kliknąć... Poza tym jednak wygląda że ... piszą prawdę.
u2
"To nie moja ręka" "Łapaj złodzieja!" Nie znasz polskiej klasyki Jabe. Z jakiego kraju jesteś? Niemcy? :-)
Maverick
Chazarki już dawno opanowały poprzez subwersję zachód i teraz stąd idzie komunizm. W Polsce zakompleksionej przed zacgodem i 200 lat za murzynami imponuje jednak waslastwo zachodowi i zrobią wszystko aby samych siebie zniszczyć. Zniszczyli przemysł. Kulturę, teraz wymazują historię, propagują wojny .. On to wszystko przewidział, ja to też widzę i koniec cywilizacji zachodu jest błiski .  https://www.youtube.com/…
Jabe
„To nie ja, to moja ręka.”
u2
*** Mam żal do Prezesa, że pozwolił na działalność antypolskich mediów *** Przecież ustawę medialną zawetował PAD, nie PJK.
Marcin Gugulski
@spike / Oddając Prezesowi co prezesowskie, trzeba przyznać, że to za rządów jego ugrupowania założona przez Niemców w Polsce grupa medialna Polska Press sp. z o.o. (d. spółka zależna od Verlagsgruppe Passau a wcześniej od Passauer Neue Presse) wraz ze swymi 20 (z 24) dziennikami regionalnymi, 108 (z ok. 150) tygodnikami lokalnymi oraz ponad 600 serwisami internetowymi przeszła w polskie ręce, wykupiona przez polską grupę Orlen.
spike
Zastanawiające jest, że ONET zawsze ma wiadomości "z pierwszej ręki", nawet takie, które powinny być tajne, jak z prokuratury, policji etc. Najczęściej wygląda to na kreowanie faktów, lub wydarzeń, coś w stylu wydawania poleceń odpowiednim służbom i urzędnikom. Mam żal do Prezesa, że pozwolił na działalność antypolskich mediów, w tym ONETu, czy jest podobny serwis w języku polskim adresowany do Niemców ? Już ktoś nazwał media jako "groźniejsze od Atomu", Niemcy to wiedzieli i wiedzą, dlatego już przed wojną, stworzyli ministerstwo propagandy.
u2
Jasnowidz, który przewiduje wojny, czyli nieszczęścia i kataklizmy, to nie jasnowidz, tylko czarnowidz. Wolę więc słowo wizjoner. Ludzie mają wizje, które się spełniają, albo nie. Ale wizje MW są niezwykle prawdopodobne i przedtem się spełniały. Dużo wcześniej poznałem wizje księdza K. który przewidział np. wojnę na płd-wsch. od Polski, co się sprawdziło. Teraz idzie WŚ.
Marcin Gugulski
@u2 Można lansować także utwory autorstwa osób nieżyjących - i na to zareagowałem. Także dlatego, że co do zasady mam zwyczaj słowo "jasowidz" pisać w cudzysłowie. 
u2
*** lansowaniem pana M.W. *** Z całym szacunkiem, ale jak mogę lansować osobę zmarłą w 2010 roku? Przewidział to co autor sugeruje w notce. Więc to nie spam tylko potwierdzenie obserwacji autora. PS. Jeśli autor uważa że spamuję, czyli robię komuś niechcianą reklamę, to jest admin. Sporny kawałek usunąłem, ale to mi właśnie chodzi po głowie, kiedy ktoś pisze o Niemcach. Nie wygląda to dobrze :-)
Marcin Gugulski
Proszę nie spamować lansowaniem pana M.W., @u2
u2
*** "W przedszkolu naszym nie jest źle" Jacka Kaczmarskiego *** Na razie aż tak źle nie jest, choć rządzą liberałowie-aferałowie i już jest koszmarny deficyt budżetowy, ale ciemne chmury się zbierają poza widzialnym horyzontem.
Do wpisu: Moje typy wyborcze 2024 (cz.1)
Data Autor
Marcin Gugulski
To prawda.
u2
"pana Tobiasza BOCHEŃSKIEGO, który przynajmniej i jest i wygląda na kompetentnego i pracowitego faceta" Z tym, że bardziej znany jest w Łodzi, a nie w Warszawie. A w Warszawie musi być ktoś rozpoznawalny, np. Jacek Kurski. Wojewoda w Warszawie zaledwie rok. W Łodzi aż 4 lata pomimo młodego wieku 36 lat.
Marcin Gugulski
Remanent powyborczy (5) - spostrzeżone na Pradze... W wyborach do sejmiku wojewódzkiego Warszawa podzielona była na trzy okręgi wyborcze i w tym trzecim (obejmującym wszystkie prawobrzeżne dzielnice) na liście KO dostrzegłem dwa nazwiska wprawdzie dobrze mi znane, ale z Mokotowa. KO zdobyła na Pradze 4 mandaty, a mokotowscy kandydaci uzyskali tam wyniki..., cóż, takie jak opisano niżej: Wieloletni i na razie aktualny wiceburmistrz Mokotowa, pan Krzysztof Skolimowski miał na praskiej liście kandydatów nr 8 (ostatni) i uzyskał VI wynik (5.361 głosów). Praskim radnym wojewódzkim więc nie został, a czy nadal będzie mokotowskim wiceburmistrzem to się zobaczy. Również wieloletni i do zwołania pierwszej sesji wybranych radnych aktualny Przewodniczący Rady Dzielnicy Mokotów, pan Miłosz Górecki miał na praskiej liście kandydatów nr 3 i uzyskał VII wynik (3.536 głosów). Praskiem radnym wojewódzkim ani (siłą rzeczy, bo nie można kandydować w dwóch okręgach naraz) mokotowskim radnym dzielnicowym więc nie będzie. Szkoda, bo ze wszystkich mokotowskich radnych KO był on stosunkowo najbardziej skłonny do normalnej ludzkiej rozmowy o sprawach tej dzielnicy - a przynajmniej ja taką sobie o nim opinię wyrobiłem przez te 8 lat, gdy byłem mokotowskim radnym wybieranym z list wyborczych PiS.
Marcin Gugulski
Remanent powyborczy (4) - wybory do Rady Dzielnicy Mokotów (część II i ostatnia) ... A jak poradzili sobie kandydaci PiS Warszawa Mokotów? Szczegóły poniżej: ... W okr. wyb. nr 2 (Wierzbno, Ksawerów itd.) PiS otrzymał 19,48% głosów Lider listy, pan radny Grzegorz Owsianko obronił mandat radnego, a poparło go 1.937 wyborców. II miejsce zajęła trzecia na liście pani Maria Imbierowicz (tylko 323 głosy). A najwięcej, bo 2.643 głosy, otrzymała w tym okręgu startująca z nr 2 radna KO pani Małgorzata Szczęsna, która wyraźnie wyprzedziła lidera swojej listy, pana radnego Michała Myckę (2.327 głosów)... W okr. wyb. nr 1 (Stary Mokotów) PiS uzyskał 19,42% głosów Popierany przeze mnie nowy lider tej listy, pan Tomasz Szczegielniak (w poprzednich trzech kadencjach radny z okręgu czerniakowskiego), otrzymał 1.857 głosów, więc nadal będzie radnym. II miejsce zajęła nr 2 na liście, pani Maria Żemajtis (481 glosów). Także i w tym okręgu najwięcej, bo 2.790 głosów, otrzymała przedstawicielka płci pięknej, tj. startująca z nr 2 radna KO pani Izabella Czaplińska, która wyraźnie wyprzedziła lidera swojej listy i dotychczasowego przewodniczącego Klubu Radnych KO, pana mecenasa Marcina Stępnia (2.365 głosów). Ot, taka - jak dla kogo - niespodzianka...
Marcin Gugulski
Remanent powyborczy (4) - wybory do Rady Dzielnicy Mokotów (część I) Tu zaszły zmiany! Kolejność na mecie była wprawdzie ta co zawsze, ale... I - KO - 45,28% - 42.111 głosów - 15 radnych (o 4 mniej) II - PiS - 21,04% - 19.571 gł. - 5 radnych (o 2 mniej) III - Lewica - 17,30% - 16.086 gł - 5 radnych (o 4 więcej). [Po poprzednich wyborach Rada Dzielnicy liczyła 27 radnych, a teraz, w związku za zmniejszeniem się liczby mieszkańców, będzie ich już tylko 25.] Lewica po dwóch chudych kadencjach wraca z przytupem, PiS notuje najsłabszy w ostatnich dziesięcioleciach wynik, choć ich najlepsi radni obronili mandaty - i z całkiem przyzwoitymi wynikami. W każdym z pięciu kręgów wyborczych, na które podzielono dzielnicę, KO wzięła po 3 mandaty, a PiS i Lewica po jednym A jak poradzili sobie kandydaci PiS Warszawa Mokotów? Szczegóły poniżej: W okręgu wyborczym nr 3 (Służew, Służewiec) PiS poparło 22,74% wyborców Liderująca tej liście pani Katarzyna Skarbek - kandydatka i Radna Dzielnicy Mokotów m.st. Warszawy obroniła mandat radnej dzięki poparciu 2.668 wyborców, co było najlepszym indywidualnym wynikiem w tym okręgu [w KO najwięcej, bo 2.271 głosów, otrzymała startująca tu z nr 2 radna KO pani Natalia Polubiec, która o włos wyprzedziła lidera swojej listy, pana radnego Łukasza Tkacza (2.237 głosów)]. W PiS II miejsce zajął nr 2 na liście, pan Tymon Olech (424 głosy) W okr. wyb. nr 5 (Stegny, Sadyba itd.) PiS poparło 22,54% wyborców Popierany przeze mnie lider tej listy, pan Witold Wasilewski - Radny Dzielnicy Mokotów (od stosunkowo niedawna także lider tego ugrupowania na całym Mokotowie) obronił mandat radnego, zdobywając najwięcej głosów wśród kandydatów PiS na Mokotowie, bo 2.825. II miejsce zajął nr 2 na tej liście, 23-letni pan Sylwester Borowski (665 głosów) i nr 4, pan Jacek Malinowski (616 gł.) - i byli to jedyni dwaj kandydaci PiS z dalszych miejsc, którym udało się na Mokotowie przekroczyć barierę 500 głosów. A najwięcej, bo 3.014 głosów, zebrał w tym okręgu radny KO, pan Krzysztof Sosnowski. W okr. wyb. nr 4 (Czerniaków, Sielce itd.) PiS uzyskał 20,59% głosów Popierany przeze mnie lider tej listy, pan radny Radosław Sosnowski obronił mandat radnego, a poparło go 2.638 wyborców. II miejsce zajęła 2. na liście pani Bożena Goca (439 głosów). A najwięcej głosów otrzymała w tym okręgu radna KO, pani Joanna Lewandowska. Poparło ją aż 5.169 wyborców, co było najlepszym indywidualnym wynikiem w całej Dzielnicy Mokotów.   c.d.n.
Marcin Gugulski
Remanent powyborczy (3) - wybory do Rady m.st. Warszawy Niemal bez zmian, bo KO (47,02% głosów) nadal będzie miała 37 radnych, PiS (22,22%) - 15 radnych, czyli o jednego mniej niż dotąd, a Lewica (13,30%) wzięła pozostałe 8 mandatów. Ustalenie niewielkich okręgów wyborczych skutecznie utrudniła wstęp do rady miasta przedstawicielom pozostałych ugrupowań, z których najwięcej głosów uzyskały w Warszawie Trzecia Droga (7,92%) i Konfederacja (5,38%), W siedmiomandatowym okręgu nr 3 (na Mokotowie) wygrała KO (4 radnych dzięki 47,67% głosów) przed PiS (2 radnych dzięki 20,12% gł.) i Lewicą (1 radna za 16,78% gł.). Pozostałe komitety wyborcze zostały daleko w tyle. Z listy PiS mandat radnego po raz kolejny otrzymał od zawsze liderujący tej liście w tej dzielnicy pan Jacek Cieślikowski (10.734 głosy) i startująca z nr 3 debiutantka, 35-letnia p. Michalina Szymborska (2.760 gł.). Startujący z nr 2 i popierany przeze mnie świetny mokotowski radny, pan Arkadiusz Słodkowski (2.296 gł.) tym razem zakończył wybory bez mandatu.
Marcin Gugulski
Remanent powyborczy (2) - wybory do Sejmiku Województwa Mazowieckiego Wybory w Województwie Mazowieckim wygrał PiS (33,16% głosów, mandatów 21). II miejsce zajęła KO (31,52%, mandatów 20), III Trzecia Droga, tj. PSL+Polska2050 (16,54%, mandatów 8 ), a IV-V Lewica (6,94%) i o włos za nią Konfederacja (6,84%) - obie po 1 mandacie), co koalicji KO, TD i Lewicy daje władzę w tym sejmiku. W warszawskim okręgu nr 1 (Mokotów + Ochota, Śródmieście, Ursynów i Wilanów) wygrało KO (50,19% = 3 mandaty) przed PiS (19,82% = 1 mandat) i Lewicą (14,52% = 1 mandat). Z listy PiS radnym został lider listy, pan Błażej Poboży (27.997 głosów). Druga - ale bez mandatu - była popierana przeze mnie pani Ewa Tomaszewska (9.828 gł.).
Marcin Gugulski
Remanent powyborczy (1) - wybory Prezydenta Warszawy Druga tura głosowania - podobnie jak w 2010 roku - nie będzie potrzebna, bo pan Rafał Trzaskowski otrzymał w niedzielę ponad połowę (57,41%) ważnie oddanych głosów. Zadowolonych z jego niemal 6-letniej pracy na tym stanowisku było 440.006 warszawiaków oraz innych mieszkających i głosujących w naszym mieście Polaków lub cudzoziemców. II miejsce zajął bezpartyjny kandydat PiS, pan Tobiasz Bocheńskiki. Uzyskane przez niego 23,10% (178.652 głosów) to najsłabszy wynik kandydata tej partii w tym tysiącleciu, bo nawet Czesław Bielecki - dotychczas jedyny, który nie wszedł do drugiej tury głosowania - uzyskał w 2010 roku ciut więcej, bo 23,16% głosów (w 2014 Jacek Sasin w I turze miał 27,71%, w 2018 Patryk Jaki 28,53%, w 2006 Kazimierz Marcinkiewicz 38,67%, a w 2002 Lech Kaczyński 49,58%, by potem w II turze wygrać, zdobywając w Warszawie 70,54% głosów). Dopiero III miejsce zajęła wystawiona przez Lewicę i faworyzowana przez sondaże jako pewna rywalka Trzaskowskiego w II turze wyborów pani Magdalena Biejat, prezentowana jako kandydatka na "preyzdentkę". Uzyskała poparcie zaledwie 12,86% (99.442) głosujących. Nie przekonała do siebie także wielu ludzi lewicy, którzy w tej sytuacji poparli urzędującego prezydenta miasta, dając mu zwycięstwo już w I turze. IV - Przemysław Wipler (Konfederacja i Bezpartyjni Samorządowcy) = 4,45% (34.389 gł.) V - Janusz Korwin-Mikke = 1,40% (10.839 gł.) VI - Romuald Starosielec = 0,78% (6.019 gł.)
Zofia
Nie miałam zamiaru iść na głosowanie na Prezydenta Miasta i innych radnych, bo to ludzie interesowni dla swoich. Przeglądnęłam listę kandydatów i wyciągnęłam smutny wniosek. Otóż ci sami ludzie od lat startują w wyborach ( doszły do tych list jakieś nie znane nazwiska). Ci ludzie przeszli ze swoich partii typu PO, Lewica, Hołownia, Konfederacja pod komitety wyborcze - Nasze Miasto, Wasze Miasto, Nasz Samorząd, Wasz Samorząd, Nasz Powiat, Wasz Powiat a gdy zabrakło nazw komitetów to startują z komitetów ze swoich nazwisk. Tylko PiS startuje pod swoim logo. W związki z tym, że za rządów PiS-u czułam się bezpieczna to zagłosuję za nimi. Podzielę się również smutnym spostrzeżeniem. Będąc w towarzystwie około 40 osób w rozpiętości wiekowej od 18-75 lat tylko 5 osób zainteresowane było przyszłością Polski. Młodzi mówili: i tak mam zamiar pracować za granicą.
RinoCeronte
Gdyby się tak wszyscy przykładali do obywatelskich obowiązków to nie trzeba by z Ojczyzny emigrować.
Do wpisu: Profesor Engelking i...
Data Autor
Dark Regis
Zgadza się, tylko proszę wziąć pod uwagę fakt, że większość ludzi na świecie nie uczy się z Kuratowskiego i Engelkinga (którego wręcz krytykuje się za ignorowanie wzmianek o AC w twierdzeniach i dowodach), nie zna ich prac, nie kojarzy nawet mając pod nosem Kuratowski's Theorem (mój ŚP. Ojciec u niego studiował). Zresztą proszę rzucić okiem co jest o nim napisane choćby w tej paskudnej Wikipedii: https://en.wikipedia.org… Zagadki i szarady. Skoro wspomniałem wcześniej o AC (Axiom of Choice), więc chyba z grubsza wiadomo dlaczego nie utrwalił się w wykładach anglojęzycznych uczelni, bo roli tego aksjomatu po prostu pomijać nie wolno! "Na zachodzie" można uczestniczyć w wykładach online dowolnego tuza topologii i dziwi mnie trochę, że ludzie tego raczej nie robią. Przykładowo Harvard i Curtis McMullen: 1. https://people.math.harv… 1a. https://www.youtube.com/… No ba! Widzi mnie Pan w pierwszym rzędzie przed monitorem? ;)) Nie muszę chyba dodawać, że to właśnie oznacza słynny termin studentów studiów w Polsce "chodziłem na wykłady samego McMullena!" albo innego Mumforda, Borcherdsa itp. Ja jednak przypomnę powiedzenie ówczesnego dziekana UW (nie przypomnę sobie teraz nazwiska, bodaj Jackowski, bo Skowron był chyba później, a na pewno Kwapień był szefem rady wydziału) "jeśli ktoś przez więcej niż 2 lata nie uczęszcza na wykłady, to powinien zaczynać studia od początku", w sensie, że jak ktoś zdał kiedyś przedmiot i przez 30 lat tylko zbijał bąki w jakiejś pracy, to zgodnie z elementarną logiką powinien dziś grzecznie ukłonić się współczesnemu studentowi, który ma realną wiedzę z przedmiotu o niebo większą i pełniejszą. Taki mamy niestety klimat, że "dobro" powraca.
Dark Regis
Doprawdy? Już miałem zamknąć temat, ale skoro zarzuca mi Pan kłamstwo i manipulację, to nie mogę milczeć. Otóż jest Pan bardzo słaby w wyszukiwaniu informacji w Internecie, a o Wikipedii nie wie więcej niż typowy nauczyciel ogólniaka. Owszem, polska Wiki to kompletne głupoty, chaos i niedoróbstwo, lecz o angielskiej wersji mam jak najlepsze zdanie. Mogę sobie zresztą sam sprawdzać fakty w porównaniu z książkami, podręcznikami, pracami na różnych wydziałach w całym świecie, bo umiem czytać matematykę, znam się na niej, mam ponad tysiąc własnych książek w szafie obok i ze dwieście tysięcy prac w formacie PDF w różnych repozytoriach typu ArXiv, Akademia, Project Euclid itp. wirtualne biblioteki. To w kwestii moich podstaw do oceny wartości artykułów zamieszczonych w ANGIELSKIEJ Wikipedii. Co się zaś tyczy pana Józefa Chabra, to proszę bardzo, w poniższych linkach mamy go na widelcu: https://mimuw.fandom.com… https://www.mimuw.edu.pl… https://www.genealogy.ma… https://www.mimuw.edu.pl… Pana Betleja również poznałem na zajęciach osobiście i z różnych głupich opowiastek na korytarzach Pałacu Kultury, gdzie mieścił się dawniej wydział (na przykład o tym, że olimpiady matematyczne to są szarady dla małych żuczków, a dopiero tam w Świątyni Warszawskiej będą nas uczyć prawdziwej matematyki -- przyznam po latach, że nie zauważam większych różnic z innymi pięknymi miejscami na świecie jak np. Białystok, Siedlce - które zazwyczaj "polecał" studentom Kwapień, Grójec czy Pułtusk; BTW inne powiedzenie Kwapienia to "jakby się pan nie szlajał po jakichś politechnikach, to zrobilibyśmy z pana człowieka" - w sensie inżynierowie to nie są ludzie). A co do Pani Pol to nie miałem przyjemności. A propos, kiedyś tam po korytarzach kręcił się taki wysoki chłopak, szef wydziałowego NZS, wieczny student, zawsze spotykaliśmy się pod drzwiami dziekanatu albo dziekana, tak w Pałacu jak i później na Smyczkowej, tudzież na środku auli Politechniki we fleszach całego ubectwa, skąd kiedyś poszliśmy na strajk opisywany przez Gutkowskiego z Mellerem w filmie "Pokolenie 89"? Załatwił był kiedyś wykłady prof. Gomułki z London School of Economics, które tak nam namieszały w głowach, że niemal zapisaliśmy się do sekcji brydża sportowego u Korwina Mikke w tych kamienicach vis a vis dworca Śródmieście, gdzieś w bramie po lewej stronie od British Council? Kojarzy Pan tego gościa? https://www.filmweb.pl/f…
Marcin Gugulski
Prof. Engelking chętnie wspominał swojego nauczyciela, prof. Kuratowskiego, i zanim przyłożył rękę do wydania jego "Selected papers" (1989), napisał  obszerny, naprawdę interesujący i miejscami bardzo zabawny wstęp do jego "Notatek do autobiografii" (1981) oraz przygotował solidne, ponad 50-stronicowe opracowanie "On topological papers of Kazimierz Kuratowski with a list of his publications" (1982).