Profesor Engelking i...

– Bardzo interesujące są te przestrzenie nieskończenie wielowymiarowe, ale czy one mają jakieś praktyczne zastosowanie i jakie mogą być - spytał Profesora student Jacek - konkretne korzyści z uprawiania ich teorii?
Był rok chyba 1983, prof. Ryszard Engelking, autor niedawno wznowionej w znacznie poszerzonej wersji "Teorii wymiaru", prowadził dla studentów IV roku matematyki roczny wykład monograficzny na ten temat i jak to miał w zwyczaju kończył kolejną godzinę zajęć zachęcając słuchaczy do zadawania pytań i dzielenia się wątpliwościami.
Nie pamiętam pierwszej części odpowiedzi (choć na pewno było tam coś o właściwościach nieskończenie wielowymiarowych przestrzeni funkcyjnych, konieczność badania których powinna być oczywista nawet dla najtępszych studentów), ale zapamiętałem drugą - i chcę ją tu utrwalić, bo świadków było niewielu, a warta jest uwiecznienia.
– ...Pan pytał także o "konkretne korzyści", a to trochę co innego. Cóż... – Profesor pogładził brodę i powoli przeszedł na drugą stronę katedry. – Ja mam cztery córki... – studenci zamarli, Profesor uśmiechnął się nieco bardziej mefistofelicznie niż zwykle – ...i wie Pan co? Jakoś sobie radzę.
 
Profesora znałem od niepamiętnych czasów. Moi rodzice kolegowali z nim i z jego żoną jeszcze w czasach narzeczeńskich, a potem spotykali się przy różnych okazjach, by rozmawiać o literaturze, o życiu i o sprawach tego świata. Grywali też w inteligencję i inne gry słowne lub logiczne, a ich starsze córki próbowały uczyć nas gry w przywiezione przez Engelkingów z Seattle Monopoly. O matematyce ani u nas ani u nich w domu na co dzień się nie rozmawiało. Gdy byliśmy z bratem w podstawówce i liceum, Profesor zachęcał nas do czytania, ale raczej "Komedii ludzkiej" Balzaca i "Bouvard i Pecuchet" Flauberta niż, bo ja wiem, "Wstępu do teorii mnogości i topologii" Sierpińskiego lub Kuratowskiego albo "Co to jest linia" Parchomienki.

O tym, że nie porzucając matematyki Profesor zasłynie z czasem także jako znakomity tłumacz literatury francuskiej jeszcze wtedy chyba nawet on nie wiedział. Przekład "Ostatniej przygody czterdziestopięcioletniego mężczyzny : opowieści pożytecznej dla niejednego czytelnika" Nicolasa Edme Restifa de la Bretonne ogłosi dopiero w 1989 roku. W tym samym roku ukażą się - po polsku i po angielsku - kolejne uzupełnione wydania jego najsławniejszej monografii, "Topologii ogólnej" ["General topology"], rok wcześniej komitet redakcyjny z jego udziałem doprowadzi do wydania "Selected papers" jego mistrza, prof. Kazimierza Kuratowskiego.

Zmarły jesienią zeszłego roku Profesor był już ostatnim z trzech rówieśników, w których chciałem widzieć swoich mistrzów:
+ mój Ojciec, Ireneusz Gugulski (ur. 24 czerwca 1935 w Kleczy Dolnej, zm. 29 czerwca 1990 w Warszawie)
+ ks. Jerzy Chowańczak (ur. 17 maja 1935 w Warszawie, zm. 17 maja 1995 w Warszawie)
+ prof. Ryszard Engelking (ur. 16 listopada 1935 w Sosnowcu, zm. 16 listopada 2023 w Warszawie)

Komu nie wystarcza mało, temu nic nie wystarczy.

Forum jest miejscem wymiany opinii użytkowników, myśli, informacji, komentarzy, nawiązywania kontaktów i rodzenia się inicjatyw. Dlatego eliminowane będą wszelkie wpisy wielokrotne, zawierające wulgarne słowa i wyrażenia, groźby karalne, obrzucanie się obelgami, obrażanie forumowiczów, członków redakcji i innych osób. Bezwzględnie będziemy zwalczali trollowanie, wszczynanie awantur i prowokowanie. Jeśli czyjaś opinia nie została dopuszczona, to znaczy, że zaliczona została do jednej z wymienionych kategorii. Jednocześnie podkreślamy, iż rozumiemy, że nasze środowisko chce mieć miejsce odreagowywania wielu lat poniżania i ciągłej nagonki na nas przez obóz "miłości", ale nie upoważnia to do stosowania wulgarnego języka. Dopuszczalna jest natomiast nawet najostrzejsza krytyka, ale bez wycieczek osobistych.

Komentarze

Obrazek użytkownika Imć Waszeć

10-03-2024 [23:02] - Imć Waszeć | Link:

Konkretne zastosowanie nieskończenie wymiarowej przestrzeni topologicznej: mechanika kwantowa. Czy może być obecnie coś bardziej praktycznego niż kwanty? Ja co prawda nie spotkałem Engelkinga na studiach, ale miałem jakąś wątpliwą przyjemność z Haberem, jego doktorantem. Chodziło o moje pytanie po ćwiczeniach, które stawiałem w różnej formie nie poddając się bullyingowi, na które on cały czas miał jedną odpowiedź w stu wersjach językowych "proszę wyrażać się jaśniej", "proszę mówić precyzyjnie", "proszę zdefiniować pojęcie...". Tymczasem bez definiowania i bez całowania siedzenia dwóch takich zrobiło to wkrótce i to bez "precyzowania pojęć". Dziś jest to jedno z największych odkryć matematyki. Chodziło o takie paprotki i ich związek z półgrupami, a konkretniej o produkty półgrup cyklicznych i ich zanurzenia:
https://en.wikipedia.org/wiki/...
No cóż, waśnie dlatego opłaca się studiować za granicą. Bo kadra w POlsce jest mało pomocna, zadufana w sobie, pyszna, mało kontaktowa, z rozdętym niesłusznie ego.

Obrazek użytkownika RinoCeronte

11-03-2024 [15:41] - RinoCeronte | Link:

Gorycz przez Pana przemawia. A matematyka jak zawsze jest piękna ;-)  

Obrazek użytkownika NASZ_HENRY

11-03-2024 [15:59] - NASZ_HENRY | Link:

  
 

"Piękno matematyki  polega na tym, że jej twierdzenia nie zależą od ustroju politycznego", ale obsada katedr uniwersyteckich już zależy 😉  
 

 

Obrazek użytkownika Marcin Gugulski

11-03-2024 [17:21] - Marcin Gugulski | Link:

@NASZ_HENRY : Nie wiem, w jakim zakresie końcowa część Pańskiej opinii jest prawdziwa, ale niewątpliwie w starożytności ustroje polityczne nie miały wpływu na obsadę katedr uniwersyteckich z tej prostej przyczyny, że ani uniwersytetów ani katedr uniwersyteckich wtedy nie było.

Obrazek użytkownika Imć Waszeć

11-03-2024 [19:24] - Imć Waszeć | Link:

Owszem były. Oto jest prekursor administracji wydziału, który ponoć zapisał się w historii jako niebywała etatystyczna menda. Zresztą nie wiem, bo chodzi o spór filozoficzny, który wyraźnie wtedy wymknął się spod kontroli:
https://pl.wikipedia.org/wiki/...
Być może, że to był Chaber, ale z tego wynika, że tylko doktorem jest już ponad 30 lat. Za to miło wspominam zajęcia i egzamin u Birkholca. Kiedyś Feliks Przytycki zabrał nas na konferencję naukową na wyjeździe i wtedy wyszło, że UW to właściwie taka przeciętna szkółka, która wiele niedociągnięć przykrywa tromtadracją. No ale było warto pojechać, bo było wesoło gdy jeden z doktorantów po wódeczce zaczął klepać prof. Żołądka po brzuchu i pytać "panie profesorze, a jak tam pański żołądek?" ;)

Obrazek użytkownika Marcin Gugulski

12-03-2024 [20:51] - Marcin Gugulski | Link:

@Imć Waszeć : Albo pisze Pan o innej osobie o tym nazwisku niż ja, albo Pan trolluje (bo pod podanym przez Pana linkiem https://pl.wikipedia.org/wiki/... nie znalazłem nic, co by uzasadniało tezę, że Józef Chaber  "tylko doktorem jest już ponad 30 lat") a tymczasem strona https://ludzie.nauka.gov.pl/ln... (nieco bardziej od Wikipedii miarodajna) podaje, że mgr Józef Chaber doktorat obronił w 1975, a habilitację uzyskał w 1984 roku. btw, nie zawsze, ale jednak dość często traktowanie Wikipedii jako wiarygodnego źródła prowadzi na manowce. 

Obrazek użytkownika Imć Waszeć

12-03-2024 [22:32] - Imć Waszeć | Link:

Doprawdy? Już miałem zamknąć temat, ale skoro zarzuca mi Pan kłamstwo i manipulację, to nie mogę milczeć. Otóż jest Pan bardzo słaby w wyszukiwaniu informacji w Internecie, a o Wikipedii nie wie więcej niż typowy nauczyciel ogólniaka. Owszem, polska Wiki to kompletne głupoty, chaos i niedoróbstwo, lecz o angielskiej wersji mam jak najlepsze zdanie. Mogę sobie zresztą sam sprawdzać fakty w porównaniu z książkami, podręcznikami, pracami na różnych wydziałach w całym świecie, bo umiem czytać matematykę, znam się na niej, mam ponad tysiąc własnych książek w szafie obok i ze dwieście tysięcy prac w formacie PDF w różnych repozytoriach typu ArXiv, Akademia, Project Euclid itp. wirtualne biblioteki. To w kwestii moich podstaw do oceny wartości artykułów zamieszczonych w ANGIELSKIEJ Wikipedii.
Co się zaś tyczy pana Józefa Chabra, to proszę bardzo, w poniższych linkach mamy go na widelcu:
https://mimuw.fandom.com/pl/wi...
https://www.mimuw.edu.pl/~betl...
https://www.genealogy.math.nds...
https://www.mimuw.edu.pl/~sjac...
Pana Betleja również poznałem na zajęciach osobiście i z różnych głupich opowiastek na korytarzach Pałacu Kultury, gdzie mieścił się dawniej wydział (na przykład o tym, że olimpiady matematyczne to są szarady dla małych żuczków, a dopiero tam w Świątyni Warszawskiej będą nas uczyć prawdziwej matematyki -- przyznam po latach, że nie zauważam większych różnic z innymi pięknymi miejscami na świecie jak np. Białystok, Siedlce - które zazwyczaj "polecał" studentom Kwapień, Grójec czy Pułtusk; BTW inne powiedzenie Kwapienia to "jakby się pan nie szlajał po jakichś politechnikach, to zrobilibyśmy z pana człowieka" - w sensie inżynierowie to nie są ludzie). A co do Pani Pol to nie miałem przyjemności.
A propos, kiedyś tam po korytarzach kręcił się taki wysoki chłopak, szef wydziałowego NZS, wieczny student, zawsze spotykaliśmy się pod drzwiami dziekanatu albo dziekana, tak w Pałacu jak i później na Smyczkowej, tudzież na środku auli Politechniki we fleszach całego ubectwa, skąd kiedyś poszliśmy na strajk opisywany przez Gutkowskiego z Mellerem w filmie "Pokolenie 89"? Załatwił był kiedyś wykłady prof. Gomułki z London School of Economics, które tak nam namieszały w głowach, że niemal zapisaliśmy się do sekcji brydża sportowego u Korwina Mikke w tych kamienicach vis a vis dworca Śródmieście, gdzieś w bramie po lewej stronie od British Council? Kojarzy Pan tego gościa?

https://www.filmweb.pl/film/Po...

Obrazek użytkownika Marcin Gugulski

11-03-2024 [17:17] - Marcin Gugulski | Link:

@Imć Waszeć : zgadzam się z obu opiniami @RinoCeronte, a osoba, o której Pan pisze per "Haber" to dr hab. Józef Chaber, z którym i ja miałem zajęcia. 

Obrazek użytkownika Marcin Gugulski

12-03-2024 [20:53] - Marcin Gugulski | Link:

Prof. Engelking chętnie wspominał swojego nauczyciela, prof. Kuratowskiego, i zanim przyłożył rękę do wydania jego "Selected papers" (1989), napisał  obszerny, naprawdę interesujący i miejscami bardzo zabawny wstęp do jego "Notatek do autobiografii" (1981) oraz przygotował solidne, ponad 50-stronicowe opracowanie "On topological papers of Kazimierz Kuratowski with a list of his publications" (1982).

Obrazek użytkownika Imć Waszeć

12-03-2024 [23:01] - Imć Waszeć | Link:

Zgadza się, tylko proszę wziąć pod uwagę fakt, że większość ludzi na świecie nie uczy się z Kuratowskiego i Engelkinga (którego wręcz krytykuje się za ignorowanie wzmianek o AC w twierdzeniach i dowodach), nie zna ich prac, nie kojarzy nawet mając pod nosem Kuratowski's Theorem (mój ŚP. Ojciec u niego studiował). Zresztą proszę rzucić okiem co jest o nim napisane choćby w tej paskudnej Wikipedii:
https://en.wikipedia.org/wiki/...
Zagadki i szarady. Skoro wspomniałem wcześniej o AC (Axiom of Choice), więc chyba z grubsza wiadomo dlaczego nie utrwalił się w wykładach anglojęzycznych uczelni, bo roli tego aksjomatu po prostu pomijać nie wolno! "Na zachodzie" można uczestniczyć w wykładach online dowolnego tuza topologii i dziwi mnie trochę, że ludzie tego raczej nie robią. Przykładowo Harvard i Curtis McMullen:
1. https://people.math.harvard.ed...
1a. https://www.youtube.com/watch?...
No ba! Widzi mnie Pan w pierwszym rzędzie przed monitorem? ;))
Nie muszę chyba dodawać, że to właśnie oznacza słynny termin studentów studiów w Polsce "chodziłem na wykłady samego McMullena!" albo innego Mumforda, Borcherdsa itp. Ja jednak przypomnę powiedzenie ówczesnego dziekana UW (nie przypomnę sobie teraz nazwiska, bodaj Jackowski, bo Skowron był chyba później, a na pewno Kwapień był szefem rady wydziału) "jeśli ktoś przez więcej niż 2 lata nie uczęszcza na wykłady, to powinien zaczynać studia od początku", w sensie, że jak ktoś zdał kiedyś przedmiot i przez 30 lat tylko zbijał bąki w jakiejś pracy, to zgodnie z elementarną logiką powinien dziś grzecznie ukłonić się współczesnemu studentowi, który ma realną wiedzę z przedmiotu o niebo większą i pełniejszą. Taki mamy niestety klimat, że "dobro" powraca.