|
|
KaNo "jej córki-siostry płaczą po swoich zmarłych jak ludzie, widziałam to na własne oczy"
Jest to tak zdumiewająca obserwacja, że może opowie Pani bardziej szczegółowo? |
|
|
KaNo Na te, które przylatują na jabłka z tyłu domu, poluję jedynie przy pomocy aparatu fotograficznego. Niestety przed domem sytuacja jest znacznie poważniejsza. Dobrze nasłoneczniony w tym miejscu trawnik jest ich ulubionym miejscem drążenia tuneli, w których składają swoją zdobycz. Tak przypuszczam, bo widziałem jak wciągały tam upolowane owady. Bronią tych tuneli z niezwykłą zaciętością i agresją. Nie mamy wyjścia (często też możliwość wejścia do domu) i musimy uciekać się do metod drastycznych, bo w tej walce są doskonale obojętne na wszelkie obojętne środki. |
|
|
Teresa Bochwic Osy nie gryzą, jeżeli nie zbliżać się do ich gniazda, pszczoły lecą z odległości do 30 m od ula i wbijają żądło, choć im to szkodzi śmiertelnie. Natomiast szerszeń to wspaniałe zwierzę, piękne, wierne, jak pies pilnuje domu. Matka 8 cm długości bada wiosną miejsca na gniazdo, wtedy można ją zniechęcić psiknięciem czymś niekoniecznie zabijającym, żeby wiedziała, ze tu jest niedobrze. Zimę przeżywa tylko ona, a jej córki-siostry płaczą po swoich zmarłych jak ludzie, widziałam to na własne oczy i nigdy nie zabiję szerszenia, chyba że usiądzie na dziecku. |
|
|
KaNo Oko w oko z nieznanym gościem nocnym:
|
|
|
KaNo Przy robieniu fotki osy z aperitifem, oberwałem od innej, której nie zauważyłem wpatrzony w wizjer. |
|
|
KaNo zapytaj tych co się nawiną pod rękę, gdy po długim wyczekiwaniu w odpowiednim momencie zabraknie refleksu. |
|
|
KaNo Mi się udało jedynie dwa razy złapać je w obiektyw, z tego tylko jedno zdjęcie jest przyzwoitej jakości. Zawsze były z drugiej strony pnia:( |
|
|
KaNo Fajnie, że zajrzałeś. |