Przejdź do treści
Strona główna

menu-top1

  • Blogerzy
  • Komentarze
User account menu
  • Moje wpisy
  • Zaloguj

III RP, czyli na bałkańską nutę

kokos26, 04.09.2011
W polskiej odmianie demokracji pierwszą jaskółką zapowiadającą, że kampania wyborcza rozpoczęła się na dobre, nie jest ogłoszenie przez prezydenta daty wyborów. Wbrew logice nie jest też nią moment rejestracji komitetów wyborczych w PKW.

W III RP takim sygnałem, że walka zaczęła się na całego jest przystąpienie do kampanii „niezawisłych sądów” i „niezależnej” prokuratury.

Można powiedzieć, że mamy to już za sobą. Właśnie sąd wpisał się w prowadzoną przez Tuska i ferajnę propagandę sukcesu, zabraniając krytyki władzy i od tego momentu negowanie wyborczego hasła „Polska w budowie” jest karalne.

Prokuratura oczywiście nie mogła pozostać w tyle i wzięła się za parlamentarzystów z zespołu Antoniego Macierewicza podejrzewając, że popełnili przestępstwo. I w ten oto sposób organ, który powinien wyjaśnić przyczyny smoleńskiej tragedii i wskazać winnych, dobiera się do tych niepokornych, którzy postanowili tę tajemnicę sami rozwikłać.

Myślę, że napięcie będzie stale rosło, jak u Alfreda Hitchcocka, a w finale do akcji przystąpią nadzorowane osobiście przez Donalda Tuska, służby specjalne, pozostające w gestii jego partyjnego kolegi Bondaryka, który swego czasu zasiadał w radzie krajowej PO.

Z tym nadzorowaniem oczywiście sporo przesadziłem gdyż jak to w niepoważnym państwie bywa to ogon kręci psem i nie przypadkiem akuszerami przy narodzinach Platformy Obywatelskiej byli Andrzej Olechowski, TW o pseudonimie „Must” oraz jego oficer prowadzący, Gromosław Czempiński-generał.

Póki, co tajemnicą pozostaje, jak ta akcja służb będzie wyglądała, ale mając w pamięci sprawę Jaruckiej i pamiętne odesłanie Cimoszewicza z powrotem do puszczy, chłopcom Tuska nie zabraknie świetnych pomysłów.

Pewne jest jedno. Jak nigdy obowiązuje hasło, że „władzy raz zdobytej nie oddamy nigdy”, a do czego jest zdolny establishment III RP przekonujemy się stale od 2005 roku.

Wtedy to właśnie w celu odzyskania, a później utrzymania władzy postanowiono kosztem niszczenia państwa rozpocząć polską wersję bałkanizacji kraju. Z premedytacją zaczęto tworzyć podziały zwiększające niebezpieczeństwo konfliktów politycznych, gospodarczych i światopoglądowych w myśl zasady „po nas choćby potop”.

Bliskość ideowa III RP z PRL jeszcze nigdy nie była tak widoczna i namacalna, a Tusk już bez żadnych hamulców i oporów próbuje zbudować jedyną słuszną partię sięgając bez skrupułów do ludzi żywcem wziętych z tamtej epoki. Oczywiście tak jak PZPR miał swój satelicki ZSL, tak i PO dysponuje dzisiaj satelickim PSL-em. Duet doskonale sprawdzony jeszcze w 1992 roku podczas „nocnej zmiany”.

Właśnie niedawno mogliśmy obejrzeć inaugurację teledysku ludowców z ich piosenką wyborczą.

Chyba nieprzypadkowo jest ona skomponowana na bałkańską nutę, a komizmu dodaje udział w tym artystycznym przedsięwzięciu podrygującego rytmicznie Stanisława Żelichowskiego.

Młodszym czytelnikom przypomnę, że jeżeli dobrze pójdzie i ten ludowy dinozaur dostanie się ponownie do sejmu to w 2005 roku będzie świętował perłową rocznicę, czyli 30 lat nieprzerwanego zasiadania w parlamencie.

Po raz pierwszy udało mu się to bez poniżających pląsów, gdyż za komuny wystarczyło służyć wiernie towarzyszom i mieć u nich zaufanie, a zasiadł w ławach poselskich obok takich „mężów stanu” jak: Józef Ozga-Michalski, Roman Malinowski, Florian Siwicki, Czesław Kiszczak, Wojciech Jaruzelski, Jerzy Jaskiernia, Henryk Jabłoński, Mieczysław Rakowski, Józef Baryła, Kazimierz Barcikowski.

Gdyby tak odsunąć w tło Pawlaka, Kłopotka czy Piechocińskiego to wyborcy ujrzeliby więcej takich leśnych, PSL-owskich dziadków wyjętych jakby z innej epoki. Ludzi o podobnej charakterystycznej fizjonomii rodem z PRL możemy równie łatwo odnaleźć wśród wieloletnich działaczy PZPN.

Kolejnym przykładem procesu bałkanizacji Polski i to już w sensie niemal dosłownym jest flirt Platformy Obywatelskiej z Ruchem Autonomii Śląska. Jest to dla wszystkich ludzi myślących, proces niebezpieczny i groźny.

I tu uaktywnił nam się kolejny „leśny dziadek” z minionej epoki, Kazimierz Kutz. Warto przypomnieć, że po przybyciu ze Śląska do Warszawy zamieszkał u Stanisława Dygata, który mu udzielił gościny.

Nie ma, więc wątpliwości, że Dygat poznał Kutza doskonale i jego o nim opinia zachowana w aktach IPN mówiąca, że jest zwykłym cwaniakiem i karierowiczem musiała się opierać na dogłębnym poznaniu sublokatora.

Jeżeli dzisiaj widzimy Kutza pod żółto-niebieskim sztandarem RAŚ, to owe cwaniactwo i karierowiczostwo mamy jak na dłoni.

W PRL-u Niemcy to był ideologiczny wróg i wówczas należało podkreślać polskość Śląska.

Warto przypomnieć sobie na przykład film Kutza „Paciorki jednego różańca”, który to Kutz nie tylko reżyserował, ale był też autorem scenariusza.

Jest tam wzruszająca scena, jak stare śląskie małżeństwo Habryków z powagą i w patriotycznym uniesieniu prasuje polską flagę zanim wywiesi ją przed domem. Roi się tam od dialogów, w których stary Habryk czasy, kiedy Śląsk należał do Niemiec określa ze łzami w oczach; „za nieboszczki Polski”, a młodnieje na samo wspomnienie generała Stanisława Szeptyckiego przekraczającego w 1922 roku most na Brynicy.

Warto wracać do tych scen, kiedy ponownie ujrzymy „cwaniaka i karierowicza”, Kazimierza Kutza w pochodzie RAŚ, wśród lasu odprasowanych żółto-niebieskich sztandarów. Trzeba się go wtedy zapytać, co się stało z polską flagą Habryków?

Nie da się zakłamywać rzeczywistości i nie dostrzegać szkodliwych ludzi i procesów niszczących Polskę na naszych oczach. Nie da się też uniknąć prawdy o tym, że nawet wyborcze zwycięstwo opcji patriotycznej nic radykalnie nie zmieni.

Dla ratowania Polski niezbędne jest posiadanie 3/5 głosów w sejmie, aby można było odrzucać prezydenckie veta.

W tym może nam pomóc już tylko Krucjata Różańcowa.

A nawet gdyby to jakimś cudem się nam udało to należy być ostrożnym, gdyż do kraju tajemniczych samobójstw i „swojego człowieka w Warszawie” Putin może przysłać wypróbowanych fachowców z dożynkową pieśnią na ustach dedykowaną do niedorżniętych watah:

"Polon niesiemy, Polon

W gospodarza Tuska dom,

Żeby dobrze polonowało,

Po sto bekereli z kopy dało,

Polon niesiemy, Polon,

W gospodarza Tuska dom."


Artykuł opublikowany w Warszawskiej Gazecie (35/2011)
  • Zaloguj lub zarejestruj się aby dodawać komentarze
  • Odsłony: 2941
Domyślny avatar

Andrzej W.

04.09.2011 13:26

Trzeba zwyciężyć, a potem działać.A nie mówić, że nawet zwycięstwo nic radykalnie nie zmieni. A Krucjata Różańcowa jak najbardziej.
Domyślny avatar

ksena

04.09.2011 13:32

niosącej do koryta.Teraz jest na etapie miłości do Ślaska.Ale wystarczy sięgnąć pamięcią wstecz do jego cotygodniowych felietonów w ,,Dzienniku Zachodnim''gdzie z niepohamowana radością opisuje swój wyjazd do Warszawy,jak w pociągu za Łazami wreszcie oddychał pełna piersią zostawiając za sobą znienawidzony Śląsk.Być może Sląsk ze swoimi familokami,hutami,kopalniami i hałdami nie był wzorem piękna,ale wielu tu upatruje swą małą ojczyznę i kocha na dobre i złe.Jako senator Kutz nic dla swoich rodzinnych stron nie zrobił.Teraz jest znowu chłopakiem z Szopienic,o których właśnie sobie przypomniał.Ile jeszcze takich metamorfozm u niego zobaczymy ?
Domyślny avatar

Szamanka

05.09.2011 08:57

budzi sie nadzieja, ze nastepna metamorfoza zostanie stwierdzona przez patologa. Mozgu bedzie szukal na daremno. Przeobrazenia osobowosci sa od dawno u tego osobnika jak z medycznych podrecznikow diagnozowania, taki rasiowy bubel! Demensje bywaja jednak bolesne-dla otoczenia! Kokosku! Ten bieg seniorow do wladzy to dowod, ze protezy (polityczne!) mamy nie do zdarcia! Pozdrawiam!
kokos26
Nazwa bloga:
„Drzewo wolności trzeba podlewać krwią patriotów i tyranów”
Zawód:
Publicysta Warszawskiej Gazety

Statystyka blogera

Liczba wpisów: 1, 242
Liczba wyświetleń: 5,602,696
Liczba komentarzy: 6,872

Ostatnie wpisy blogera

  • CHCĄ WYBORCÓW WZIĄĆ NA LITOŚĆ?
  • IMMUNITETY BZDETY KABARETY
  • TELEFONY, TELEFONY...

Moje ostatnie komentarze

  • "- któryś z blogerów porównał Rzeplińskiego ze słynnym warchołem i zdrajcą I Rzeczpospolitej, ze Stanisławem Stadnickim, Diabłem zwanym..." Jam ci to, nie chwaląc się, uczynił :) Pozdrawiam i…
  • Tekst ukazał się w "Warszawskiej Gazecie" w piątek 15 kwietnia. Gazeta do druku poszła w środę 13 kwietnia, a do redakcji tekst wysłałem 10 kwietnia.
  • Pani Zofio, Głowa do góry :) Ja też dałem się nabrać

Najpopularniejsze wpisy blogera

  • "Sensacja" u Pospieszalskiego
  • Finansowy krach TVN, TVN24 i całego ITI?
  • ​Już czas na demonstrację siły!

Ostatnio komentowane

  • NASZ_HENRY, ,.,...,. @sake,,..,Opozycja ma ująć kosy w dłoń i ruszyć na rząd?😉 https://upload.wikimedia… Tak to sobie wyobrażają Naszo Blogowe krakowiaczki, tfu krakusy pamiętający dobrze jeszcze kosynierów…
  • HenrykH., Marzy się rząd Konfederacji i piwko z Radziem..Teraz jest czas rozstrzygnięć nie tylko u nas. Dlatego zwalczają Kościół i chcieli Trumpa zabić. Model chiński chcą wprowadzać .
  • sake2020, Autor ,,liczył na ofensywę opozycji'' czyli na co?Opozycja ma ująć kosy w dłoń i ruszyć na rząd? Tak krawiec kraje jak materii staje.Aktywność opozycji jest bardzo duża,widać to po wystąpieniach…

Wszystkie prawa zastrzeżone © 2008 - 2025, naszeblogi.pl

Strefa Wolnego Słowa: niezalezna.pl | gazetapolska.pl | panstwo.net | vod.gazetapolska.pl | naszeblogi.pl | gpcodziennie.pl | tvrepublika.pl | albicla.com

Nasza strona używa cookies czyli po polsku ciasteczek. Do czego są one potrzebne może Pan/i dowiedzieć się tu. Korzystając ze strony wyraża Pan/i zgodę na używanie ciasteczek (cookies), zgodnie z aktualnymi ustawieniami Pana/i przeglądarki. Jeśli chce Pan/i, może Pan/i zmienić ustawienia w swojej przeglądarce tak aby nie pobierała ona ciasteczek. | Polityka Prywatności

Footer

  • Kontakt
  • Nasze zasady
  • Ciasteczka "cookies"
  • Polityka prywatności