FOD Giertycha jak...Instytut Praktyktyki Politycznej Bronka

A.Michnik już ma swój KOD, a Roman Giertych właśnie powołał FOD.
Fundację Obrony Demokracji... 
Skrót najbardziej z fast foodami się kojarzy ale niech mu będzie, chociaż... na ten moment nie KOD-ów dla ucieśnionych demokratów od GW potrzeba, nie  FOD-ów dla jeszcze bardziej ucieśnionych i pokrzywdzonych przez obecny rząd osób, zwalnianych ze spółek Skarbu Państwa – tych wszystkich preziów itd., którym za sprawą złego Kaczora RP obcina dziś wielomilionowe odprawy i inne świadczenia, nakłada zbrodnicze podatki na ich spółki, banki i hipermarkety. 
Teraz najbardziej potrzebny  jest...  SEKS.   
Tylko SEKS!
Tylko Szkoła Edukacji Konstytucyjnej Sędziów! I nie tylko.
Tylko SEKS zamiast wspomagania milionerów III RP jakimiś drobnymi pięcioma stówami. SEKS zamiast grillowania mantr platformoobywatelskich, gównowyborczych, tvn-owskich.  Panie Giertych – nie masakruj dziadków Waldków w kubliku, stokrotek!  
Tylko SEKS! Czyli edukacja konstytucyjna tusko-kopaczo-komorowskich prawników i nie będzie więcej bubli Platformy Opozycyjnej, będzie  po męsku, i godnie.
Bo komu dziś jest potrzebny drugi Instytut Praktyki Politycznej B.Komorowskiego w postaci FOD? Praktyki i polityka  B.Komorowskiego to ani nic chlubnego, ani godnego naśladownictwa i kontynuacji, a bigos jest gotowany w Polsce od wieków i zawsze ma swój unikalny polski  bez deski kuchennej z Pałacu Prezydenckiego, bez parowaru, bez sokowirówki, bez szatkowania kapusty w niszczarce z Pałacu z „Gęsiarką”, kanapą z epoki KS i  muzyczką z Yamahy w tle...
Głąby też niekoniecznie trzeba wyrzucać do kosza z Pałacu, wystarczy reklamówka z „Biedronki”. Prawda, panie mecenasie?
Hehehehe !
Edukacja, panie Giertych. Edukacja dźwignią handl... pardon - Platformy O.!  Bo patrząc choćby tylko na ostatnie pospolite ruszenie prawników Platformy O. - Rzeplińskiego&company, na bulgot Grabarczyka, Kropiwnickiego Roberta,  na radcę prawnego Budkę w ataku, dra nauk prawnych Bodnara Adama w natarciu, który dopiero co stwierdził - „mamy trzech legalnie wybranych sędziów” i i., kojarzonych z Platformą O. – o! na przykład sędzia Milewski z Gdańska, ostatnio w roli oskarżyciela posiłkowego w procesie dziennikarza Mitera, który mu (i Platformie O.) zrobił  kuku na muniu czyli  „trafiony-zatopiony” - to wszyscy oni po prostu, że tak powiem kolokwialnie - p.....lą  całe prawo od A do Z!
Taki pan Bodnar – włażąc w buty skompromitowanego TK stwierdził ex cathedra: „mamy trzech legalnie wybranych sędziów”! I po Zollu, Budce (vs.moja notka wczoraj)  i i. powtarza szaloną mantrę platfonsiery - „prezydent powinien zaprzysiężyć 3 wybranych 8 października sędziów TK”...
Przepraszam, spytam Adama Bodnara – co to znaczy  „mamy”? Czy „mamy” jako  Naród Polski czy raczej „mamy” – czytaj: my, Platforma.O.?
Pytam bo Naród Polski, dziękując Platformie O. w maju i w październiku był bardziej niż jasny. Pokazał, że odcina się od Platformy O.. Pokazał, że straciła w jego oczach i wszelką wiarygodność, i kredyt zaufania. I dlatego Naród Polski odebrał Platformie O. legitymację do sprawowania władzy. A żeby nikt nie podważał jego woli,  nie rościł żadnych pretensji, nie składał reklamacji to Naród zrobił to nie raz, a dwa razy!
Dziś wiarygodność stoi po stronie Narodu Polskiego, nie po stronie Platformy O., która podczas 8 lat swych rządów nie raz, nie dwa łamała prawo lub je naginała do własnych partyjniacko-komercyjnych potrzeb.
Dziś wiarygodność niestety już  nie stoi  po stronie prawników Łączewskich, Tuleyi, Tuleji, Rzeplińskich, Zolli, Budek, Bodnarów, Stępni i wszystkich innych,  wspierających  Platformę O. albo aktywnym dziełem łamania prawa albo pasywnym wyrażaniem poparcia dla ich dzieł, tudzież perswadowaniem opinii publicznej, że Platforma O. - i oni oczywiście - działają zgodnie z literą prawa i swym autorytetem, dorobkiem zawodowym je popierają.  Nie stoi z prostego powodu – skompromitowana swymi tusko-kopaczo-komorowskimi rządami Platforma O. jako opozycja dalej się kompromituje, a kto kompromituje samego siebie – kompromituje wszystkich swoich satelitów. Byłych, obecnych i przyszłych.
 
Dziś wiarygodność stoi po innej stronie – tej Andrzeja Dudy, prezydenta RP. Stoi po stronie premier Beaty Szydło. Stoi po stronie ich prawników i wszystkich, którzy w imię polskiej racji stanu współpracują i chcą współpracować z nimi na rzecz i pomyślność tejże racji stanu.  
Dziś wiarygodność stoi po stronie Klubu Parlamentarnego Prawa i Sprawiedliwości w Sejmie RP i prawników w ich szeregach.
Pozostałe kluby jak Nowoczesna czy Kukiz’15 dopiero muszą na wiarygodność własną i swych kadr pracować – zdobyć ją, udowodnić i obronić.
 
Zatem – panie Giertych! Nie FOD, a SEKS!
Nie grill, a Szkoła Edukacji Konstytucyjnej! Sędziów i nie tylko. 
Niech żaden stróż prawa Platformy Opozycyjnej - w sędziowskiej todze czy bez -  nie nakłania prezydenta RP do łamania prawa.
Niech żaden stróż prawa Platformy O. – w sędziowskiej todze czy bez – nie bełta Polakom w głowie.
SEKS – panie Giertych! Ewie Kopacz się przyda, jej następcy na tronie PO się przyda. Póki co same pożytki, same plusy dodatnie.
 
...Panu też się przyda....