Jeszcze niedawno temu chodził nabzdyczony, opryskliwy, z miną kwaśno-gorzką jak po skrzynce cytryn, zjedzonych ze skórką, a dziś - odprężony, zrelaksowany, uśmiechnięty. Kto to ? Oczywiście Lolo Donaldolo. Po zamianie nadwiślańskiej siekierki na brukselski kijek.
Wróble od Gibraltaru po Spitsbergen ćwierkają, że Lolo Donaldolo zamieniając fotel premiera na liberię strażnika brukselskiego żyrandola, ubił wyjątkowo lipny interes. Lemingi w swych norkach szeptem komentują, że to podejrzany awans i coś jak degradacja ciecia parkingu w Buckinghamie na ciecia nieczynnej stoczni im.Budynia, pardon – Lenina, w Gdańsku (wiem, bo tak mi dzwoniły z Warszawy), zaś wiewiórki w Łazienkach spadają z drzew ze śmiechu, że ten deal Lola Donaldola jest jak zamiana jednego z markowych zegarków Lola Pindola na nakręcany zardzewiałym kluczykiem zegar z kukułką... Za Gomułki takimi zegarami (kukułka wykukiwała co godzina „Lenin, Lenin”) PZPR nagradzała proletariackich przodowników pracy „ku chwale partii i socjalistycznej ojczyzny”, ta Lola Donaldola hmmm... będzie albo merkelować, albo jodłować „ meine liebe pflegeleichter”...
...Takie to pośmiechujki krążą o najnowszym awansie i sukcesie Lola Donaldola, tylko na Czerskiej i Wierniczej od tygodnia wciąż kwiczą ze szczęścia i głoszą peany na cześć „prezydenta Europy”. Nie bardzo to jest zrozumiałe bo żeby wymyślić idiotyzm „prezydent Europy” to albo trzeba mieć wyjątkowo kuku pod sufitem, albo być mega cynikiem bo w sumie te wszystkie czersko-wiertnicze lizusy, wazeliny i dupowlazy z nadgorliwości swej właściwie... nabijają się i szydzą ze swego dotychczasowego pryncypała i dobroczyńcy akurat w chwili gdy grunt już tak mu się pali pod nogami, że musi uciekać z Polski gdzie pieprz rośnie. Z główką Lolo Donaldolo też ma chyba coś nie teges - choć to akurat nie dziwota bo po 7 latach odbijania palmy to nawet pancernik by zgłupiał - bo jako kulturny jewropejczyk powinien wiedzieć, że pieprz to rośnie np. w Kongo. A jako historyk - że Belgia od dawna wyrzekła się wstrętnego, imperialistycznego kolonializmu. No, ale... Jego „alter ego”, berliński anioł stróż o ciągotach Bismarcka, postanowił wbić Lola D. w brukselską liberię i nie ma to tamto - ordnung muss sein, gdy władca każe sługa musi i toczka.
Słowo się rzekło, kobyłka u płota i jedzie Lolo Donaldolo. Z nadwiślańskiego syfu i kamieni kupy prosto na brukselskie parkiety. Zabiera ze sobą wicepremierę Elę Sorrelę i Ostapowicza. Za Ostapowicza właściwie mu się nie dziwię bo po 7 latach igorowego magla NLP*, Lolo Donaldolo i jego spindoctorolo to coś o wiele więcej niż bracia syjamscy, ale Ela Sorrela ?... Niedawno bidulka skarżyła się, że sorry ale Polacy mają za dużo samochodów. Jaki ona szok przeżyje w tej Brukseli gdy dotrze do niej, że Niemcy, Francuzi i w ogóle cała zachodnia unijnojewropejska brać ma kilka razy więcej samochodów od Polaków i mimo to nie ma korków na autostradach. Z płaczu rzęsy na amen jej się odkleją i będzie mdleć co 5 minut.
No, ale... dr Igor po to jedzie do Brukseli by czuwać nad wszystkim – nad spokojnym snem, nad samopoczuciem i zdolnościami kamerdynersk... pardon – koordynacyjnymi nowego oberkamerdynera Angeli i jego rodzimymi i tubylczymi kamerdynerami, nad pijarem „prezydenta Europy” i jego dworu. Zatem Eli Sorreli też sole poda, a i psychoterapeutyczne sztuczki takie zaordynuje, że po seansie, dwóch będzie chodzić jak ta lala...
Zwłaszcza, że z racji znajomości angielskiego będzie 24/24 h potrzebna „prezydentowi Europy” Lolu Donaldolu, który póki co po angielsku poza don’t wołły & i will polish my english - ani be, ani me, ani nawet kukułyku !
PS1. Żarty żartami... Lolo Donaldolo za czasów swego prawie 8-letniego premierowania niejednokrotnie łamał polskie ustawy, wg których pierwszeństwo miał werdykt/ opinia Sejmu RP. Jeśli w przypadku awansu wiceministry Elżbiety Bieńkowskiej na komisarza KE Donald Tusk znów pominął ustawową procedurę** to automatycznie jawi się pytanie – CO pominął w polskim ustawodawstwie przyjmując nominację na szefa Rady Europejskiej, zważywszy na fakt, że od wielu miesięcy przekonywał iż żadna funkcja w strukturach UE go nie interesuje ?
PS2. Skąd „Lolo Donaldolo” ? Winnam pewne wyjaśnienie bo epitet „Lolo Pindolo” autorstwa (wg mnie) Niepoprawnego Kapitana Nemo, znalazł stałe miejsce w słowniku III RP, tym blogersko-komentatorskim i zwłaszcza tym prasowym. „Lolo Pindolo” spotkałam najpierw na Niepoprawni.pl właśnie we wpisach kpt.Nemo, potem w artykułach dziennikarskich prasy prawicowej. „Lolo Donaldolo” może wydać się zapożyczeniem z mej strony albo nawet plagiatem ale genezę ma całkiem inną. Właściwie to ze względu na „Lola Pindola” by kpt Nemo, z którym dzielę łamy portalu Niepoprawni.pl nie pozwoliłabym sobie nigdy na „Lolo Donaldolo” gdyby nie pewne zdarzenie z przed tygodnia – trochę międzynarodowe towarzystwo siedziało właśnie przy mym polskim gliniaku pełnym po polsku kiszonych europejskich ogórasów i gadało o wszystkim i niczym, oczywiście nie po polsku, a w tle leciała tubylcza tivi. Była pora późnych wieczornych tv wiadomości i nagle w feworze rozmów ktoś z gości rzucił pytanie – „a ten LOLO z durnowatym uśmieszkiem to kto?”... Spojrzałam na ekran, a tam - w całym swym poddańczo-wazeliniarskim "majestacie" Donald Tusk, "prezydent Europy". Przyjmujący pierwsze gratulacje i plecoklepy. I oczywiście z gębą wykrzywioną znanym, dyżurnym grymasem - mieszanką konwencjonalnego dziękczynnego uśmiechu, sztucznego zażenowania i niekłamanej, uległej gotowości wykonania najbardziej szalonych poleceń... Pyszne ogóry stanęły kołkiem w gardle i o mało co nie zamieniły się w pawie...
...Tak właśnie „urodził” się Lolo Donaldolo. Do dziś nie wiem, kto to pytanie rzucił. Wiem jedynie, że Lolo Donaldolo jest wart swego Lola Pindola i vice versa. I że Europa (nawet takie zadupia jak to, w którym mieszkam) powoli dowiaduje się jakich BMW jej się narzuca - następnego dnia miejscowa prasa pisała, że kanclerz Angela Merkel kształtuje formę i wizerunek Unii Europejskiej tak, by nikt nie przeszkadzał jej w procesie budowania IV Rzeszy. Co oczywiście całkowiecie pokrywa się z nie tylko moim zdaniem. Ilu jeszcze takich „lolów” Angela "Bismarck" sobie każe ? Kto i jak długo będzie ich tolerował ? Może faktycznie moskiewski alfons powinien przykręcić kurek pufftante? Bo tylko wtedy zajmie się kanclerzeniem Niemcami zamiast zmuszania Europy by utrzymywała jej pudle i ich pchły !
5.09.2014
* - http://wpolityce.pl/poli…
** - http://niezalezna.pl/590…
- Zaloguj lub zarejestruj się aby dodawać komentarze
- Odsłony: 3374
Całą tę UE ,całe te Unijne Urzędy wymyśliła banda cwaniaków, żeby się urządzać na starość, te niebotyczne, nieopodatkowane pobory, emerytury po paru latach,też nie opodatkowane i to tworzenie na siłę stołków, a przede wszystkim "zadań" typu "krzywizna ogórka" czy ilość watów w suszarce do włosów, najlepiej pokazuje o co tu właściwie chodzi: o kasę dla miernot moi drodzy. Nie oszukujmy się w nieskończoność, to jest zniewolenie i dymanie obywateli Europy nowoczesnymi "metodami". Ale kiedy przychodzi do prawdziwych wyzwań, tak jak teraz, popatrzcie się co się dzieje!!! Nie ma wspólnoty europejskiej, jedynie trwoga o szmal i żeby to ogłupianie ludzi dało się ciągnąć jak najdłużej. A że trwa wojna w Europie, nie patrz w tamtą stronę to nie będziesz widział i wiedział.
Putin nadchodzi - Rząd się ewakuje ;-)
Dlaczego Lolo Donaldolo do Brukseli bedzie latal, a nie jezdzil pendolino???