Okazuje się, że rzekomo nielewicowa PO wprowadziła do PE więcej starych komunistów niż SLD… (więcej w środkowym rozwinięciu wątku)
Nie oszukujmy się! Formacją „ideową”, która wygrała wybory w sposób zdecydowany, jest lewica - realna lewica, realizująca od lat lewicowy program, której zsumowany wynik wyniósł prawie 50% głosów. Inne partie (centrowy PiS i KNP) osiągnęły razem 39%.
Być może wynik lewicy byłby gorszy o 2–3%, gdyby np. rządzący Tusk rozpoczął masowe egzekucje Polaków. Niestety, dotychczasowe złodziejstwo, korupcja, inwigilacja i sądowe represje wobec środowisk patriotycznych, kilkanaście wizyt seryjnego samobójcy, zadłużenie kraju na ponad bilion zł oraz powolna eksterminacja za pomocą „służby zdrowia” nie rzucają się tak bardzo w oczy i nie są widocznie wystarczającym powodem do zmiany „politycznych poglądów”.
Reasumując: Ilość przysłowiowych idiotów w Polsce utrzymuje się wciąż na bardzo wysokim poziomie i nadal stanowi stabilną demokratyczną większość, popierającą likwidację polskiego państwa.
O faktycznej sytuacji w Polsce świadczy dobitnie fakt, że od wielu lat zadeklarowani patrioci walczą o zwycięstwo z ufundowaną za pieniądze zagranicznych mocodawców targowicą tylko za pomocą demokratycznego, a więc często niemoralnego i głupiego wyboru zmanipulowanej większości. Sytuacja jest upokarzająca dla każdego świadomego Polaka.
Kim są osobnicy z wyborczych list PO i SLD? Oczywiście są to byli członkowie PZPR - sowieckiej ekspozytury założonej przez Stalina oraz cieszące się przywilejami „resortowe dzieci” – potomkowie komunistycznych przestępców, stypendyści Fulbrighta, kapusie SB, feministki oraz zaciekli zwolennicy kulturowego marksizmu.
Okazuje się, że PO wprowadziła do PE więcej komuchów niż SLD. Spośród 19 osób, które uzyskały „nominację”, 4 osoby to „byli” komuniści z PZPR, a dodatkowo: jeden stary i zasłużony kapuś SB, jedna zwolenniczka komunizmu kulturowego w formie gender, syn tajnego, a potem jawnego współpracownika komunistycznych służb wszelakich oraz pani Róża Thun stojąca razem z niemieckimi bojówkami na antypolskiej blokadzie marszu Niepodległości w 2011. Nie liczę podwójnie komunistycznego rodowodu pani Huebner ani byłych członków lewicowej Unii Wolności.
W każdym razie jak napisał Ewaryst Fedorowicz PiS odniósł kolejne „jarrusowe zwycięstwo”. Dla większości swojego elektoratu pozostaje wciąż aktywnym liderem mirażu.
Robert Winnicki otrzymał trochę głosów na zachętę. „Chłopak tak się garnie się do polityki, niech ma na zachętę”. W odróżnieniu jednak od „wnuczka” z filmu Miś, Winnicki wystartował.
Inna lewicowa formacja, nazwana przeze mnie wiele miesięcy temu Ruch "Nie dla Polski", występująca aktualnie pod szyldem "Twój Ruch Europa plus" Polska minus, jedyne poparcie wynoszące 18,6% uzyskała wśród przestępców osadzonych w zakładach karnych.Tam też tradycyjnie wygrała również Platforma z wynikiem 34,9%.
Po raz kolejny okazało się, że w Polsce rządzą media (również te niezależne), dorabiając „gębę” prawie każdej partii. Wypada zauważyć, że w kilku krajach zdegenerowanej Europy oraz na Węgrzech ugrupowania określane (przez media) mianem skrajnych, neonazistowskich, faszystowskich, narodowych otrzymały od 15 do 25% głosów.
Widocznie tamtejsze odpowiedniki „TVN”, „Gazety Wyborczej” oraz „Gazety Polskiej” są coraz mniej skuteczne.
Nie wiem, z kim PiS chce rządzić po przyszłych wyborach. Z „rosyjską agenturą” KNP, czy może z RN – także ”rosyjską agenturą”? Przypominam, że wedle niektórych sam PiS także jest opanowany przez agenturę „USraelską” w stopniu zbliżonym do niemieckich wpływów w PO.
Może jednak najwyższa pora puknąć się w czoło i zacząć współpracować z prawicowymi środowiskami zbyt pochopnie uznawanymi za wrogie?
- Zaloguj lub zarejestruj się aby dodawać komentarze
- Odsłony: 8248
To prawda,że PiS był często opluwany przez środowisko JKM, ale część krytyki pod jego adresem jest słuszna.
Jest to sztuka odrzucić brednie i równocześnie wyciągnąć wnioski z krytyki. Nie każdy to potrafi.
Nie sądzę żeby PiS miał monopol na patriotyzm. Za dużo kunktatorstwa i politycznego egoizmu. Za dużo konformizmu i za dużo lekceważenia młodzieży oraz za dużo populistycznych bredni skierowanych do lemingów, którzy i tak mają to w głębokim poważaniu.
Spora część młodzieży chce radykalnych zmian. Wykorzystał to JKM.
Wystarczy spojrzeć na Węgry i na Orbana. W porównaniu z nimi Kaczyński i PiS odpadają w przedbiegach.
Polecam Expose Viktora Orbána - tutaj.
Już nie jestem młodzież, a też chcę radykalnych zmian.
Mam dosyć.
Pozdrawiam
Bo te zmiany w pewnym sensie nie są nawet radykalne, są konieczne, niezbędne
dla przetrwania Polski i restytucji państwa.
A propos młodych w grupie 18- 25 lat
NP : 28,5%
PiS: 21,5%
PO: 19,3%
Ruch Narodowy: 6.0%
" budowania mądrych i skutecznych koalicji".
Brak współpracy, brak ewentualnej koalicji jest ciężką głupotą tej naszej "prawicy"
Na Węgrzech w dwóch ostatnich wyborach:
parlamentarnych
Fidesz- 44 %
Jobbik - 20%
do PE :
Fidesz - 51,5
Jobbik -15 %