Jeśli Administracja Portalu uważa, że wpis narusza ciszę wyborczą i naraża Portal na sankcje PKW, proszę go usunąć.
...Czytam powyższe zdanie i łapię się za głowę – jasny gwint, do czego doszło, 6-7 dziadków, pupilów Patruszewa, drugi dzień terroryzuje wielomilionową Polskę. Koniec świata !!! Jak mawiał imć Kalinosiu... PKW powinna pociągnąć do odpowiedzialności... Wisłę, która dziś pozwoliła sobie złamać Ciszę W. przekroczeniem stanu alarmowego bo przecież woda w tym roku była koronnym elementem kampanii wyborczej. Po melonie ją, za każdy centymetr ! Na następne wybory PKW każe wyłączyć polski internet ? Ale do rzeczy.
A rzecz o Stadionie Narodowym, który ma nowego dostawcę. Jest nim niemiecka firma. Nazwy nie podam bo mogę oberwać za kryptoreklamę, no i jest Cisza W., a skąd ja wiem co strzeli do łbów drewnianym dziadkom, którzy tak się rozbestwili, że nawet mrówka boi się puścić bąka, hehehe... Nazwa tej firmy to połączone skróty osmu i wolframu i w języku niemieckim tylko tyle znaczy. Jednak w języku polskim tudzież w innych słowiańskich brzmi jak brzmi i znaczy co znaczy, choćby nie wiem jak nie ulegać skojarzeniom, analogiom itd. kosmatym myślom.
Gazety oczywiście uspokajają, że póki co nie ma informacji by z tytułu umowy stadionu z firmą miała ulec zmianie jego nazwa, ale już tak jakoś jest, że gdy gazety uspokajają to jest to sygnał, że należy zacząć się obawiać. Tak było za PRL-u – jak władza mówiła, że nie będzie podwyżek cen mięsa albo prądu to można było uznać za pewniak, że do miesiąca skoczą. I faktycznie skakały, nieraz kilka razy w tygodniu i zawsze w górę. I ta obawa tak się wszczepiła w podświadomość, że nijak się jej pozbyć, nawet po latach. Z resztą po co – dziś przecież jest podobnie choć ten i ów się podnieca i twierdzi, że Polska dokonuje właśnie cywilizacyjnego skoku i że PRL to od dawna nieboszczka bo pogrzeb był 4 czerwca 1989 r. Na dowód tego często go ostatnio pokazują w telewizorniach, ten pogrzeb znaczy się bo rocznica tuż tuż... Dlatego gdy gazety zaczynają uspokajać to włos jakoś tak już sam się jeży na głowie. A gazety cóż... Zawsze otrzymują informacje z określonego źródła, z kolei to źródło zasilane jest informacją zawsze ze źródła źródeł, które znane jest z tego, że gdy mówi „nie” to można być 100% pewnym, że znaczy „tak”. Jeśli ktoś już nie pamięta takich przypadków to ja przypomnę jeden z wcale nie tak dalekiej przeszłości. Padło swego czasu takie oświadczenie źródła źródeł, że podatków nie podniesie. Żeby brzmiało super wiarygodnie, źródło źródeł się odgrażało, marszczyło czoło i machało piąsteczkami, że jeśli się dowie, że ktoś podnosi podatki to go na zbity ryj wyrzuci. Jeszcze echo oświadczenia nie przebrzmiało i hoooop - nie dość, że źródło źródła podniosło VAT to stworzyło nowe podatki, m.in. podatek od śniegu na dachu. I jak tu wierzyć ???
Nieufność do działań źródła źródeł i jego przekazów również inną podstawę ma bo zahipnotyzowane przewodnią siłą i pozytywnym stopniem demokracji np.Rosji, w imię swej „racjonalnej i pozbawionej emocji” polityki zagranicznej względem niej, zgodzi się na wszystko. Nawet żółwika przybije. Na płytką rurę na dojściu do gazoportu w Świnoujściu potulnie się zgodziło, na wyborcze serwery i szkolenia PKW u towarzysza speca speców też, o smoleńskiej i innych spolegliwościach nie wspomnę, zatem zgodzi się nawet na rzucenie na polski rynek np. wykałaczek i papieru toaletowego z rosyjskiego recyklingu i na zmianę nazwy Stadionu Narodowego tym bardziej. Najwyżej powie – sorry, taki przetarg... Z resztą o przetargach kilka dni temu prawie coś podobnego powiedziało - „O tym nie decyduje sympatia czy antypatia premiera – na szczęście – tylko przetarg”. Co prawda było to powiedziane w konkretnej kwestii pendzolina, które za nic pendzić nie chce ale gdy popatrzeć na przetargi z kilku ostatnich lat – te na drogi, na stocznie, na cokolwiek, to zwycięzcy przetargów pod egidą kumpli źródła źródeł zawsze okazują się bardzo kiepskimi partnerami. Z resztą tak właśnie źródło źródeł się usprawiedliwiało, dodając na koniec – „Zwycięzcy przetargów czasami na końcu okazują się kiepskimi partnerami”, choć szokujące to usprawiedliwienie bo w przetargach nie ma partnerów, są tylko interesy i zręczni albo kiepscy negocjatorzy...
Ostatnie 6 lat pokazało czyich interesów broni źródło źródeł i jakich ma negocjatorów, dlatego troska o los nazwy Stadionu Narodowego jest jak najbardziej uzasadniona. Dmuchanie na zimne również !
PS. Źródeł użytych w notce cytatów dziś nie podam ze względu na drastyczne wymogi Ciszy W., ogłoszone przez PKW, która choć łamaniem prawa wyborczego (jak sama twierdzi) się nie zajmuje to jednak jak nic może nagle zmienić zdanie. Dlatego radzę - albo nie czytać notki albo czytać z zamkniętymi oczami.
- Zaloguj lub zarejestruj się aby dodawać komentarze
- Odsłony: 1992
Gdzie się podziewałaś?!
Rodopy, czy Riła? A może Dolomity, tak ulubione w pewnych kręgach?
Tutaj uszczególnię - źródło źródeł - to jest punkt. A idąc dalej - punkt, to nic. Czyli zero.
Och Ty przewrotna!!!
Serdeczności
Ps. Piszę krótko oczywiście z powodu CiWu.