Ja do kina nie chodzę, bo mi się nie chce. Tak zwyczajnie – nie chce mi się. I już.
Ale są tacy, co chodzą – ich sprawa, mnie tam nic do tego.
Na filmy różne, różniste (to nie ja – to Smoleń, Bogdan, 30 lat temu).
Ostatnio na film pt. „Pokłosie”, o którym opinie są skrajnie różne, co jest bardzo dobrze, bo tylko ślepy by po ostatniej niedzieli nie zauważył, że społeczeństwo mamy podzielone (co jest świetnie, bo alternatywą jest jedność moralno-polityczna, a to jest późny Gierek z wszelkimi konsekwencjami).
Opinie są skrajnie różne do tego stopnia, że w Sieci można znaleźć takie, iż jest to dzieło na miarę Wajdy (późnego), porównywalne jedynie z arcydziełem pt. Lech Wałęsa – życiorys prawie prawdziwy, czy jakoś tak.
Można tez znaleźć opinie inne – że to propagitka, humbug i do tego za 3,5 miliona z kasy publicznej zrobiony.
Mnie tam wszystko jedno, bo ja , jak wspomniałem, do kina nie chodzę, toteż czy arcydzieło, czy humbug – wsio rawno.
I wszystko byłoby ślicznie, gdyby nie to, że Młody Stuhr na jakimś promocyjnym jublu przyznał się do „przywiązywania dzieci pod Cedynią jako tarcze i to jest super” *
Ja wiem, że po tasiemcu matkamałejmadzi, po ostatniej hekatombie w Hipolitowie wrażliwość społeczna wzrosła, ale to ujawnione przez Młodego Stuhra przywiązywanie dzieci w Cedyni mnie zmroziło.
Stosowne organa, jak rozumiem, zmroziło też.
Rzecznik Praw Dzieci, czy jak mu tam, który się nie dopatrzył niczego zdrożnego w wyciagnięciu wieczorem z domu przez milicję(nie poprawiać – policja, to była przed wojną) matki dwójki maluchów za to, że zamiast faktury wystawiła rachunek (ot szachrajka!) i nie stać jej było na zapłacenia nałożonej grzywny w wysokości 2 tys. złotych, pewnie zarządzi w tej Cedyni kontrolę!
Wespół z prokuraturą (niezależną) i milicją (prosiłem – nie poprawiać).
A ja i bez kontroli wiem, że Młody Stuhr zwyczajnie ściemnia: w Cedyni dzieci biją, maltretują, molestują, głodzą nawet (bo Polacy, jak wszyscy na świecie wiedzą – tacy są), ale przywiązywać jako tarcze – nie przywiązują. I do tego jeszcze z udziałem jakiegoś aktora.
No dobrze, a gdzież puenta?! niecierpliwy (a takich jest w dzisiejszych czasach większość) Czytelnik zapyta?
A mnie się akurat nie śpieszy, więc grzecznie proszę, bo puenty w ogóle nie będzie.
No!
Dawno, dawno temu ….(i co mi niecierpliwy Czytelniku zrobisz, no co? ) Młody Stuhr (ale inny niż ten, co się teraz popisuje) zagrał w ciekawym filmie pt „Wodzirej”.
I w tym filmie jest taka scena, finałowa zresztą, którą Młodemu Stuhrowi (temu, co się teraz popisuje) dedykuję. Powiem więcej – jemu się (ta scena) należy (3 min 50 sek).
http://www.youtube.com/watch?v=lLpdL0YW2gs
————————–
* http://www.wykop.pl/ramka/1320163/stuhr-pod-cedynia-przywiazywalismy-dzieci-jako-tarcze-i-to-jest-super/
- Zaloguj lub zarejestruj się aby dodawać komentarze
- Odsłony: 5674
Pozdrowienia