Bardzo się dziwię pielęgniarkom.
Nie mogę zrozumieć jak to jest, że chce im się w ogóle przychodzić do pracy.
Że chce im się wychodzić z domu, bardzo wcześnie rano, albo późnym popołudniem - na nocną zmianę - za te podłe pieniądze, które płaci im społeczeństwo, za ich trudną i odpowiedzialną pracę.
Bo praca jest trudna, niewdzięczna, a pieniądze na prawdę są podłe. Myślę, że wielu z P.T. Czytelników nie uwierzyłoby, że One pracują za tak niskie wynagrodzenia.
I nie mówię tego ani z przekąsem, ani żeby kogoś podpuścić.
Jak dalej będzie się tak traktować pielęgniarki, to odejdą od łóżek.
I nie będzie to forma protestu, ani żadna skoordynowana akcja strajkowa.
To się stanie stopniowo, powoli, niezauważalnie. W miarę, postępowania zmiany pokoleń.
Kiedy te pielęgniarki, które teraz pracują, odejdą na zasłużone emerytury.
Nikt rozsądny, jeżeli tylko będzie miał jakiś wybór, nie podejmie się tej pracy.
Nikt.
LM
- Zaloguj lub zarejestruj się aby dodawać komentarze
- Odsłony: 6102
"...które płaci im społeczeństwo..." - panie Doktorze, społeczeństwo wnosi składki zdrowotne bez możliwości ustalania zarobków dla pielęgniarek; co Pan wypisuje? to rząd tak płaci. a nie mogą odejśc, bo zostaną eksmitowane, albo wyłączą im gaz i prąd, albo nie dadzą dzieciom obiadu.
A rząd się sam wybiera? Prawda jest taka, że społeczeństwo nie chce uznać racji ludzi, którzy jak ja uważają, że nakłady na ochronę zdrowia, są stanowczo za niskie. Woli wierzyć w kłamstwa kolejnych ministrów. A pochodną tych nakładów są zarobki pielęgniarek.
Niestety, ale rząd wybiera sie sam, bo juz kolejne wybory sfalszowane,i nastepne tez będą sfałszowane.
Pozdrawiam
Zapraszam do lektury: http://naszeblogi.pl/542… pozdrawiam krzysztof Pasierbiewicz
Czytałem ten tekst i się z nim zgadzam. Zgadzam się, że pielęgniarki posłużyły wtedy za narzędzie walki politycznej. Ale...
Po pierwsze, czy to coś zasadniczo zmienia w obecnej sytuacji? Moim zdaniem, nie.
Czy nie należy odpowiedzieć pięknym za nadobne, i z kolei wykorzystać sytuację do własnych celów? Trzeba, ale nie jestem pewien, czy PiS to potrafi...
I wreszcie po trzecie. Ja pracuję zawodowo od 1993 roku. Zawsze żywo zainteresowany byłem stosunkiem kolejnych rządów do ochrony zdrowia. I uważam, że żaden rząd z PiSowskim włącznie, nie potrafił zrobić tego co trzeba. Trudno mi jakoś zapomnieć o dornowskich "kamaszach", w które minister w rządzie PiS-u chciał mnie brać...
@Losek --- "Czy nie należy odpowiedzieć pięknym za nadobne, i z kolei wykorzystać sytuację do własnych celów? Trzeba, ale nie jestem pewien, czy PiS to potrafi..." - Dlatego napisałem wczorajszą notkę. Żeby zmobilizować tych, którzy do tej pory nie potrafili, bądź nie chcieli. Żaden rząd, który się z tym nie upora nie zdobędzie zaufania społecznego. Żaden. Z PIS-owskim włącznie. Pozdrawiam Pana. Krzysztof Pasierbiewicz --- PS. Mnie zaś martwi inny problem. Prawdziwych lekarzy już prawie nie ma. Bo dla znakomitej większości liczy się tylko kasa, oprócz fiskalnej. Wie Pan chyba, o czym myślę.
Właściwie to nie mogę nic powiedzieć na temat finansowania Służby Zdrowia. Wszyscy o tym mówią a nie spotkałem jeszcze jasnego, całościowego opisu, jak strumień pieniędzy ze Skarbu Państwa wypływa i jest dzielony na szpitale, NFZ, lekarzy pierwszego kontaktu, lekarzy specjalistów, itd... Pieniądze dzieli się według jakichś kryteriów, czy uznaniowo?
Mógłby pan to wyjaśnić?
Postaram sie napisać notatkę na ten temat w najbliższym czasie. Pozdrawiam.
no cóż ,w Polsce pozostaje nam być w stanie permanentnego zdziwienia.Bo nie tylko pielęgniarki pracują ciężko za podłe pieniądze.No i nie wiemy czy rząd w swojej arogancji i lekceważeniu obywateli w ogóle zauważył ten protest.
Tak, wielu ludzi pracuje za śmiesznie małe pieniądze. Wielu ludzi jest krzywdzonych przez państwo. To prawda. Prawdą jest również, że obecna władza lekceważy wszystkich i wszystko...
Znaczy co mają zrobić? Czy to się przekłada w prosty sposób na głosy dla kandydata Andrzeja Dudę? Czy ludzie w PiS zrozumieli że jeśli przjemą władzę to trzeba działać radykalnie? Bo jaki inny sposób jeszcze jest dostępny by zmienić już nie tylko wierzch tego bagna, ale całą jego zawartość przeorać? Czy zatem te i następne wybory są w stanie zmienić cokolwiek poza powierzchowną warstwą? Ewentualny rezultat tych wyborów może dać odpowedź na pytanie czy jeszcze ciągle jesteśmy zdolni do działania zgodnie wartościami o które bili się ludzie Solidarności (ci prawi).
Jak do tej pory, przez 25 lat, żaden rząd nie zrobił tego co należy...
Gdy lekarze byli niezadowoleni to chętnie organizowali strajki i protesty razem z pielęgniarkami. Żeby nie wyglądało, że tylko lekarze narażają pacjentów. Gdy uzyskali co chcieli, momentalnie je zostawili samym sobie. Już im nie są potrzebne. Wydudkali je wszyscy.
Kiedy to lekarze urządzili protesty razem z pielęgniarkami? Zawsze byliśmy sami. A teraz Izby Lekarskie oficjalnie poparły żądania pielęgniarek.
Społeczeństwo płaci wynagrodzenie pielęgniarkom? Nakłady na służbę zdrowia są stanowczo zbyt niskie? Pan doktor zarabia za dużo, za mało, czy w sam raz, tak zapytam?
Uwielbiam, jak się komuś z zacięciem walczącego o wolny rynek socjalne zacięcie włącza, ot tak, bo akurat pasuje.
A może by tak pan doktor kolegów i koleżanki zmobilizował w takim razie do czegoś konkretniejszego niż tylko walka o własne pensyjki, a nie się "społeczeństwa" czepiał?
No właśnie. Zdaje się, że gros szpitali należy do samorządów. Wobec tego samorządy te podłe pieniądze pielęgniarkom płacą, nie społeczeństwo, które, o ile wiem, nie ma osobowości prawnej.
Widzę, że muszę napisać osobny tekst na temat finansowania ochrony zdrowia. Niby wszystko jest jasne, a jednak...