Tam jest najwięcej dusz, które nie dowierzały że jest piekło

 
 
Jedna z sześciu podstawowych prawd wiary, znanych każdemu katolikowi mówi nam, że :
 
„Bóg jest Sędzią sprawiedliwym, który za dobro wynagradza, a za zło karze”
 
Zgodnie z tą prawdą, za zło czynione na ziemi poniesiemy karę. W dniu Sądu Ostatecznego zostaniemy zaliczeni albo do grona owiec, albo kozłów. Albo trafimy do miejsca, w którym przez wieczność oglądać będziemy oblicze Boga, albo w ogień nieugaszony. Jest jednak spora grupa ludzi, w tym wielu z wykształceniem teologicznym, którzy podważają tę prawdę twierdząc, że piekło będzie puste, ewentualnie znajdą się w nim pojedyncze dusze. No, może Hitler i Stalin... Jednym z takich właśnie ludzi jest dominikanin, ojciec Adam Szustak, znany w uniwersum mediów społecznościowych kaznodzieja, który w jednym z wywiadów na kanale youtubowym Imponderabilia, Karola Paciorka powiedział:
„Pan Bóg jest tak cudowny, że jak go zobaczymy, to nikt nie wpadnie na pomysł, żeby z nim nie być. I bardzo głęboko wierzę, że każdy kto będzie miał taką szansę – uwaga – a każdy będzie miał taką szansę, żeby zobaczyć Boga, to go po prostu wybierze. I dla mnie chrześcijanin, który nie ma takiej nadziei, to jest, przepraszam, za to wyrażenie, d..a, a nie chrześcijanin.”
W innym miejscu wywiadu Ojciec Szustak sugeruje, że tuż po naszej śmierci Bóg zada nam pytanie o to, czy chcemy być z nim, czy nie.
Nadzieja na powszechne zbawienie nie jest niczym nowym, a ojciec Adam Szustak nie jest ani pierwszy ani jedyny, który ma nadzieję na puste piekło. Więc nie należy rozumieć tego tekstu jako osobistej krytyki ojca Adama Szustaka, a jako polemikę z poglądem przez niego, ale przecież nie tylko przez niego, głoszonym. Teza, jakoby w ostatniej chwili, w tym – jak sądzę -  znajdującym się poza czasem momencie, Zbawiciel miał nas pytać o naszą decyzję, jest istotnie karkołomna. Zostaniemy rozliczeni. To będzie Dzień Sądu, a nie Dzień Negocjacji. Skąd ta pewność? Z Objawienia. Na przykład z przypowieści o uczcie weselnej, z Ewangelii według św. Mateusza. Znajdziemy tam człowieka, który na tę ucztę trafił źle ubrany, bez odpowiedniego stroju weselnego. Strój w tej przypowieści jest, bez najmniejszej wątpliwości symbolem odpowiedniego przygotowania na ucztę! Zamiast pytać nieszczęśnika z przypowieści, jak to sugerują zwolennicy „pytania ostatniej szansy”, czy może zechciałby on jednak się przebrać, by pozostać na uczcie, król rozkazuje sługom związać mu ręce i nogi i wyrzucić w ciemność, gdzie jest płacz i zgrzytanie zębów! Bo „mało jest wybranych”, jak mówi dosłownie Ewangelista.
 
„Mało jest wybranych”. To raczej Niebo nie będzie nadmierne wypełnione, niż piekło...
 
A jak mamy rozumieć te, tak bardzo konkretne słowa:
 
Nie każdy, który Mi mówi: "Panie, Panie!", wejdzie do królestwa niebieskiego, lecz ten, kto spełnia wolę mojego Ojca, który jest w niebie. Wielu powie Mi w owym dniu: "Panie, Panie, czy nie prorokowaliśmy mocą Twego imienia, i nie wyrzucaliśmy złych duchów mocą Twego imienia, i nie czyniliśmy wielu cudów mocą Twego imienia?" Wtedy oświadczę im: "Nigdy was nie znałem. Odejdźcie ode Mnie wy, którzy dopuszczacie się nieprawości!"  (Mt 7,21-23)
Albo te:
 
Do każdego więc, który się przyzna do Mnie przed ludźmi, przyznam się i Ja przed moim Ojcem, który jest w niebie. Lecz kto się Mnie zaprze przed ludźmi, tego zaprę się i Ja przed moim Ojcem, który jest w niebie. (Mt 10,32-33)
                                                                              
A czy w przypowieści o pannach roztropnych i głupich, panny głupie mogły decydować, czy wejść na ucztę, gdy już dokupiły sobie oliwy? Czy Oblubieniec zapytał je o to, gdzie chcą być, w środku, czy na zewnątrz? Nie. Zamknięto drzwi. Pozostały na zewnątrz...
W powyższym fragmencie tekstu znalazło się mnóstwo cytatów, ale rzecz w tym, żeby przekonać Was, Szanowni Czytelnicy, że to nie ja sobie coś tam na ten temat myślę. Tak mówi źródło naszej wiary, czyli Objawienie, zawarte w Piśmie Świętym. Parafrazując słowa ojca Szustaka: dla mnie chrześcijanin, który trzyma się nadziei tego, że będzie sobie sam mógł wybrać, gdzie chce się po śmierci znaleźć, wbrew Pismu Świętemu, to jest, przepraszam, za to wyrażenie, d..a, a nie chrześcijanin.
Może ktoś zapytać: a co z Bożym Miłosierdziem, objawionym św. Faustynie Kowalskiej? Odpowiem pytaniem: a po co Zbawiciel pokazał św. Faustynie piekło?
 
Dziś byłam w przepaściach piekła, wprowadzona przez Anioła. Jest to miejsce wielkiej kaźni, jakiż jest obszar jego strasznie wielki...
...wszyscy potępieni cierpią razem, ale to jest nie koniec mąk, są męki dla dusz poszczególne, które są męki zmysłów, każda dusza czym grzeszyła, tym jest dręczona w straszny, i nie do opisania sposób. Są straszne lochy, otchłanie kaźni, gdzie jedna męka odróżnia się od drugiej...
...piszę o tym z rozkazu Bożego, aby żadna dusza nie wymawiała się, że nie ma piekła, albo tym, że nikt tam nie był i nie wie jako tam jest.
Ja, Siostra Faustyna, z rozkazu Bożego byłam w przepaściach piekła na to, aby mówić duszom i świadczyć, że piekło jest...
...To  com napisała, jest słabym cieniem rzeczy, które widziałam.
Jedno zauważyłam, że tam jest najwięcej dusz, które nie dowierzały, że jest piekło... (Dz 741)
 
Nawet gdyby tak było, że możemy jednak wybrać, nie ma żadnej pewności, że po grzesznym życiu będziemy zdolni do podjęcia dobrej decyzji całkowitego zatracenia się w Bogu. O ile dobrze wiemy, każdy anioł jest o całe niebo mądrzejszy niż najmądrzejszy z ludzi. (W kontekście aniołów zbuntowanych przeciw Bogu, ten związek frazeologiczny, „być o niebo mądrzejszy”, nabiera specyficznego znaczenia)  A jednak 30% aniołów odrzuciło Boga pomimo swej mądrości i tego, że widziało na własne oczy Jego majestat, piękno i dobro, to znaczy, że wybór w chwili śmierci nie jest wcale taki jednoznaczny!
Wiara w prawdziwość twierdzenia o pustym piekle nie jest bezkarna. Ona usypia czujność. Bardzo chętnie gotowi jesteśmy nakłonić ucha, gdy ktoś mówi to, co chcemy usłyszeć. Pokusa wiary w najlepszą dla nas, a nie w realną przyszłość, jest cechą ludzką. Jakże uspokajające by było, gdyby tak się dało: hulaj dusza całe życie, piekła nie ma! A jak jest, to i tak na końcu Pan mnie spyta gdzie chcę się znaleźć, może trochę palcem pogrozi, ale potem pogłaska po główce i powie, że jak nie chcę iść do piekła, to nie. I luzik... I spoko... Ale skąd wynika takie przekonanie? Bo nie ze źródła. Nie z Objawienia. Nie z Pisma Świętego. Zatem skąd?
Jest coś, co mnie najbardziej martwi. Ci, którzy sieją zgorszenie, którzy swoimi słowami wprowadzają innych ludzi w błąd, oni też zostaną ukarani:
Rzekł znowu do swoich uczniów: „Niepodobna, żeby nie przyszły zgorszenia; lecz biada temu, przez którego przychodzą. Byłoby lepiej dla niego, gdyby kamień młyński zawieszono mu u szyi i wrzucono go w morze, niż żeby miał być powodem grzechu jednego z tych małych. Uważajcie na siebie!” (Łk 17,1-2)
Dlatego bardzo mocno powinniśmy się modlić o łaskę nawrócenia dla wszystkich tych, którzy mówią nam, że piekło będzie puste...
 

Lech Mucha
Tekst ukazał się w miesięczniku Polska Niepodległa.

Forum jest miejscem wymiany opinii użytkowników, myśli, informacji, komentarzy, nawiązywania kontaktów i rodzenia się inicjatyw. Dlatego eliminowane będą wszelkie wpisy wielokrotne, zawierające wulgarne słowa i wyrażenia, groźby karalne, obrzucanie się obelgami, obrażanie forumowiczów, członków redakcji i innych osób. Bezwzględnie będziemy zwalczali trollowanie, wszczynanie awantur i prowokowanie. Jeśli czyjaś opinia nie została dopuszczona, to znaczy, że zaliczona została do jednej z wymienionych kategorii. Jednocześnie podkreślamy, iż rozumiemy, że nasze środowisko chce mieć miejsce odreagowywania wielu lat poniżania i ciągłej nagonki na nas przez obóz "miłości", ale nie upoważnia to do stosowania wulgarnego języka. Dopuszczalna jest natomiast nawet najostrzejsza krytyka, ale bez wycieczek osobistych.

Komentarze

Obrazek użytkownika Kazimierz Koziorowski

15-09-2021 [11:56] - Kazimierz Kozio... | Link:

zakonnik youtuber to tylko kolejny dowód że polską prowincję Dominikanow toczy od lat ciężka przypadłość wynikajaca z niewłaściwej formacji i tolerancji dla pychy "wybitnych" mnichów. niejedną duszę zwiedli na manowce a najwidoczniej nie przeszkadza to wyższej hierarchii kościelnej. chwała katolikom świeckim że nagłaśniają problem. 

Obrazek użytkownika Zofia

15-09-2021 [12:16] - Zofia | Link:

Cieszę się , że można znowu czytać pański wpis. Dodam tylko do niego od siebie takie moje spostrzeżenie. Otóż mnie towarzyszyły po I Komunii Świętej słowa Mamy - "Jesteś katoliczką i obowiązuje cię przestrzeganie X Przykazań Bożych i nauka z Katechizmu". Nie studiowaliśmy teologii a wiedzieliśmy jak mamy żyć, żebyśmy byli zbawieni. A piekła baliśmy się od dziecka. W tym współczesnym świecie za dużo wmawiają ludziom wątpliwości i oni życie traktują luźno. Tak jak im pasuje.

Obrazek użytkownika Ptr

15-09-2021 [13:31] - Ptr | Link:

Kaznodzieja Szustak przed wyborami powiedział ,że nigdy nie głosował , a teraz zagłosuje na Hołownię. Obaj mają jakieś dziwaczne poglądy na sąd ostateczny.  

Obrazek użytkownika Roz Sądek

16-09-2021 [12:27] - Roz Sądek | Link:

Nie słucham, ani nie oglądam dominikanina Szustaka, jednak wielokrotnie przez przypadek trafiam na heh vlogi osób konsekrowanych. Z ciekawości obejrzę nieraz kilka minut. Generalizując  - bez szczegółowej analizy, IMO, ta produkcja jest poważnym problemem dla Kościoła Katolickiego, prawdopodobnie marginalizowanym lub odkładanym na potem z obawy o skutki ustanowienia jasnych reguł: kto, gdzie i za czyją zgodą może się produkować w mediach. Na razie (?) stan jest taki, że lansujący się w necie  kapłan traktowany jest jak misjonarz, a sam net jako współczesna ambona. Wszystkie religie głoszą swoją wiarę w mediach, jednak niewyobrażalnym jest by poza kościołami chrześcijańskimi pierwszy lepszy adept wiary otwierał kanał na YT, lub brylował w telewizji. Ludzie  lubią słuchać tego co jest zgodne z ich poglądami, tego co im pasuje i nie koliduje z dotychczasowym życiem, czy wręcz potwierdza ich dotychczasowe postępowanie. Stąd te suby, lajki i patronite. W Stanach tysięczny odłam wiary chrześcijańskiej o karkołomnej nazwie i kosmicznym logotypie znajdzie 1000 wyznawców pozwalających otworzyć założycielowi nie tylko kanał YT, ale studio TV i heh godziwie żyć. Jesteśmy zawsze 10 lat za Ameryką, więc jeśli w Episkopacie ktoś na poważnie nie zmierzy się z ewidentnym problemem, będzie tylko gorzej. BTW, vlogi na YT prowadzą również siostry zakonne, w każdym razie występują w zakonnych szatach i rozważają po swojemu tajemnice wiary.