Przejdź do treści
Strona główna

menu-top1

  • Blogerzy
  • Komentarze
User account menu
  • Moje wpisy
  • Zaloguj

Czemu dziennikarze nie lubią blogerów?

Krzysztof Pasierbiewicz, 31.01.2015
Doczekaliśmy czasu, że na palcach można policzyć prawdziwych dziennikarzy prasowych, których zastąpili pismacy wyróżniający się rzucającą się w oczy intelektualną cofką, bo wystarczy wspomnieć jakość prasy choćby za komuny i porównać z tym, co obecnie prezentuje większość gazet. O tabloidach i brukowcach nawet nie wspominam.

Zaś analiza składów redakcyjnych pism zarówno maintreamowch jak i prawicowych wskazuje, iż tu i tu piszą od lat ci sami ludzie tworzący zamknięte klany.

Powiem więcej, uważny czytelnik z łatwością zauważy, że w tekstach prasowych coraz częściej można znaleźć frazy, ba, wręcz całe akapity wzięte  żywcem z blogosfery. A nigdy mi się nie udało przeczytać, bądź usłyszeć, by jakiś dziennikarz powołał się na blogera.

Pomijając fakt, że cytowanie cudzych słów bez podania źródła jest nieetyczne łatwo także spostrzec, że dziennikarze przy każdej możliwej okazji ostentacyjnie ignorują ruch blogerski, który przecież także jest dziennikarstwem tyle, że obywatelskim. Oczywiście mam na myśli poważnych blogerów, a nie pretendujących do tej roli nieopierzonych aspirantów.

Nasuwa się tedy pytanie dlaczego tak się dzieje.

I oto los zrządził, że wczoraj otrzymałem e-mail od pewnej znajomej dziennikarki, która zdawać by się mogło ni z gruszki ni z pietruszki na moim blogu suchej nitki nie zostawiła i w niewybrednych słowach przypuściła nań frontalny atak.

Jest całkowicie normalne, że mój blog może się komuś nie podobać. Ale ten e-mail to nie była krytyka, lecz opatrzony grubiańskimi epitetami atak mający na celu zgnojenie blogera i zniechęcenie go do pisania. Z listu epatowała tak agresywna wrogość, iż dziw bierze, że kobieta mogła napisać coś takiego!

Skojarzyłem jednak, że moment napisania owego e-maila nie był przypadkowy. Bowiem rzeczony list elektroniczny był bezpośrednią reakcją na to, że postanowiłem pod notkami dodawać wzmiankę następującej treści:

„Ci z Państwa , którzy chcieliby wesprzeć finansowo moją działalność blogerską mogą to zrobić wpłacając dowolną kwotę w formie darowizny na moje konto bankowe.
Nazwa banku PKO Bank Polski SA, Krzysztof Pasierbiewicz, numer konta 34 1020 2892 0000 5502 0065 6579  Ewentualne wpłaty będę archiwizowane"

A wszystko dlatego, iż już od dłuższego czasu blogowanie zaczęło coraz bardziej kolidować czasowo z innym zajęciem, jakim dorabiam do emerytury. Napisałem bowiem do tej pory już 810 notek, do których internauci dodali blisko 25 tysięcy komentarzy, na które odpowiedziałem. Więc nie trudno sobie wyobrazić, że była to czasochłonna i wcale nie lekka praca.

Ale wróćmy do e-maila. 

Z tego, co napisała jego Autorka wynika, że to właśnie wzmianka o koncie bankowym tak rozjuszyła ową „dziennikarkę”, która jak widać uważnie śledzi blogosferę.

Więc zaryzykuję stwierdzenie, iż zawodowi dziennikarze roszczą sobie prawo do monopolu na zbieranie i upublicznianie informacji o wydarzeniach, ludziach oraz ich problemach i nie przebierając w środkach strzegą owej wyłączności starając się potraktować z buta każdego, kto w ich mniemaniu mógłby stanowić dla nich konkurencję.

A przecież, przykładowo, u blogera śp. Seawolfa większość zawodowych dziennikarzy mogła by zaledwie terminować.

Ciekaw jestem zdania Internautów na ten temat.

A ja ze swojej strony obiecuję, że w stosownym momencie zdradzę Państwu, jaki był rzeczywisty powód mojej prośby o wsparcie finansowe. Ale póki co, nich to pozostanie tajemnicą.

Krzysztof Pasierbiewicz (nauczyciel akademicki)

Post Scriptum
Na s24 pan piszący pod nickiem @ADAM.J napisał mi w nieco uszczypliwym komentarzu, cytuję:

„Uważam, że prosząc o wsparcie finansowe działalności blogerskiej którą uprawia Pan na cudzych portalach powinien Pan podzielić się kasą z ich właścicielami (ADAM J.31.01 20:59) …”, koniec cytatu.

Więc Mu odpowiedziałem, że owszem, podzielę się, ale pod warunkiem, że sprawiedliwie.
Bowiem na Salonie24 mój blog odwiedziło prawie półtora miliona Internautów, a na Naszych Blogach blisko trzy miliony. A więc z grubsza licząc podniosłem tym dwu portalom oglądalność o cztery miliony wejść.
Póki, co, nikt się ze mną niczym nie podzielił, o co bynajmniej nie mam żalu, gdyż rozumiem, że każdy orze jak może.

Ci z Państwa , którzy chcieliby wesprzeć finansowo moją działalność blogerską mogą to zrobić wpłacając dowolną kwotę w formie darowizny na moje konto bankowe.
Nazwa banku PKO Bank Polski SA, Krzysztof Pasierbiewicz, numer konta 34 1020 2892 0000 5502 0065 6579  Ewentualne wpłaty będę archiwizowane
. Kontakt – www.pasierbiewicz.com

 
  • Zaloguj lub zarejestruj się aby dodawać komentarze
  • Odsłony: 13980
Domyślny avatar

agata85

31.01.2015 20:19

Szanowny Panie Krzysztofie, jeszcze zanim zaczęłam czytać Pański tekst, pierwszą moją myślą po przeczytaniu tytułu notki była właśnie ta konkluzja, którą Pan tu zawarł - oczywiście, że chodzi o posiadanie monopolu na newsy i ich przekazywanie opinii publicznej. I to, że każda próba złamania tego monopolu jest i będzie bezwzględnie tępiona przez tzw. zawodowych dziennikarzy. Osobiście ubolewam nad obecnym poziomem tzw. zawodowego dziennikarstwa, zwłaszcza słowa pisanego - koszmarna składnia, kulejąca ortografia, błędy rzeczowe i logiczne - tego się nie da spokojnie czytać. I dziękuję za wspomnienie w tym kontekście śp. Seawolfa. Jego nieobecność jest momentami nie do zniesienia... Pozdrawiam Pana serdecznie, Agata (od niedawna - w Krakowie :-)
Krzysztof Pasierbiewicz

Krzysztof Pasierbiewicz

31.01.2015 23:09

Dodane przez agata85 w odpowiedzi na Szanowny Panie

"Osobiście ubolewam nad obecnym poziomem tzw. zawodowego dziennikarstwa, zwłaszcza słowa pisanego - koszmarna składnia, kulejąca ortografia, błędy rzeczowe i logiczne - tego się nie da spokojnie czytać..."
--------------------
Dziękuję za istotne dopełnienie przekazu mojej notki.
"I dziękuję za wspomnienie w tym kontekście śp. Seawolfa. Jego nieobecność jest momentami nie do zniesienia..."
-----------------------
Mama mnie nauczyła, iż nie wolno zapominać o nauczycielach, którzy kształtowali naszą osobowość.
Serdecznie Panią pozdrawiam i w Krakowie witam.
elefants

elefants

01.02.2015 02:48

Dodane przez Krzysztof Pasi… w odpowiedzi na "Osobiście ubolewam nad

Kiedys Kazik Staszewski śpiewał "Wszyscy artysci to prostytutki".Czy ta piosenka bardziej by nie pasowała do dziennikarzy........................?
Domyślny avatar

felek

01.02.2015 10:32

Dodane przez agata85 w odpowiedzi na Szanowny Panie

agata85, konto założone w godzinę po ukazaniu się tekstu Pasierbiewicza. Kolejny panakrzysiowy królik z kapelusza?:) I ad rem: "koszmarna składnia, kulejąca ortografia, błędy rzeczowe i logiczne - tego nie da się spokojnie czytać." To jest, wypisz, wymaluj, o Pasierbiewiczu.
Leszek Smyrski

Leszek Smyrski

31.01.2015 20:31

Witam Pana. Lubię czytać Pańskie wpisy. Jest tu zresztą sporo bardzo ciekawych tekstów na NB i wielu ciekawych ludzi się wypowiada.
Sam osobiście też zajmuję się opisywaniem sprawy, która mnie tu przywiodła. A trafiłem tu dlatego, że wszystkie ( 3 gazety, radio i telewizja) rzeszowskie media odmówiły poruszenia tego tematu. Nie mam zbyt dobrej opinii o zawodowych dziennikarzach, ale Bourdieu i Luhmann też ich nie poważali nadmiernie w swoich opracowaniach. Legioniści Piłsudskiego, kiedy wychodzili z Kielc po chłodnym przyjęciu przez miejscowych, złożyli im na odchodnym życzenia, może Pan przekazać je autorce maila.
Pozdrawiam.
Krzysztof Pasierbiewicz

Krzysztof Pasierbiewicz

31.01.2015 23:05

Dodane przez Leszek Smyrski w odpowiedzi na Witam Pana. Lubię czytać

"Legioniści Piłsudskiego, kiedy wychodzili z Kielc po chłodnym przyjęciu przez miejscowych, złożyli im na odchodnym życzenia, może Pan przekazać je autorce maila..."
----------------------------
Sęk w tym, że może nie pojąć aluzji.
Serdecznie Pana pozdrawiam,
Krzysztof Pasierbiewicz
Domyślny avatar

felek

01.02.2015 08:39

Przeczytałem dziś poprzedni tekst Pasierbiewicza, a właściwie pobieżnie przejrzałem, bo czytać czegoś takiego się nie da. Wszystkie zresztą teksty tego ambitnego i wyjątkowo płodnego autora są podobnej jakości. Pomyślałem, że gdyby poszukać jakiegoś krótkiego określenia, jednego słowa oddającego poziom i styl twórczości Pasierbiewicza, to słowem najodpowiedniejszym byłoby chyba słowo "discopolo". Termin ten określa wprawdzie pewien specyficzny rodzaj muzyki, a Pasierbiewicz nie gra i nie śpiewa (a może szkoda?) tylko pisze, ale i tam, i tu mamy do czynienia z tym samym poziomem infantylizmu, banału i rozpaczliwej tandety. Panie Krzysiu, sam Pan widzi, że na moje wsparcie finansowe liczyć, niestety, nie może. No, chyba że Pan zaśpiewa, to kto wie?
Domyślny avatar

Ewary Toruń

31.01.2015 22:29

Tak - powinniśmy się wspierać, a - nie spierać. A co do dziennikarzy, to wielu z nich pełni rolę "najemnika", i to za potężne pieniądze. Bo prawdą jest to, że wielu czyta, ogląda, a czy pomaga? Tu, mamy z tym problem. Kto może, niech otworzy nie tylko swoją sakiewkę, ale i serce. Życzę wszelkiej pomyślności, pomimo trudności.
Krzysztof Pasierbiewicz

Krzysztof Pasierbiewicz

31.01.2015 23:03

Dodane przez kwintesencja w odpowiedzi na Tak - powinniśmy się

"Kto może, niech otworzy nie tylko swoją sakiewkę, ale i serce. Życzę wszelkiej pomyślności, pomimo trudności..."
----------------
Hamuj Waćpanna, bo pan Felek z zazdrości dostanie zawału serca, lub nie daj Boże wylewu krwi do mózgu. A nie chciałbym go mieć na sumieniu mimo wszystko.
Serdecznie Panią pozdrawiam.
Domyślny avatar

felek

01.02.2015 09:43

Dodane przez Krzysztof Pasi… w odpowiedzi na "Kto może, niech otworzy nie

Ha, a niby gdzie znajdujesz u mnie waćpan choćby cień jakiejkolwiek wobec pana zazdrości?
Robert Kościelny

Robert Kościelny

31.01.2015 23:00

Poruszył Pan bardzo ważną sprawę, za co dziękuję. Ma Pan rację dziennikarze nie lubią konkurencji. Podobnie jak aktorzy, literaci, naukowcy. Nie lubią ich również politycy. Niezaleznie od takich czy innych wyborów światopoglądowych, a ściślej mówiąc deklaracji w tych sprawach: niestety, ale coraz częściej obserwuje się, że co innego deklarują a co innego tak naprawdę wybierają i realizują w praktyce. Stąd też sądzę, że nawet ci, któzy oficjalnie gardłują za wolnym rynkiem ideii, tak naprawdę sądzą, że dobrze jest jak jest.  Tak naprawdę to III RP im pasuje.
Z tego  wyciągam kolejny wniosek, że nie ma co liczyć na to, iż zmiany mogą nastapić odgórnie, że ludzie którzy funkcjonują - niezaleznie po której stronie politycznego podziału - i to całkiem nieźle funkcjonują w postPeerelu, przyniosą nam wolności od bagna jakim jest zafundowany nam przy okrągłym stole (a może: pod stołem) system "reglamentowanej wolności".
Bo co by to dla nich oznaczało? Oznaczałoby to, że w Polsce nie ma, na przykład, jednego Rafała Ziemkiewicza (bryluje od ćwierćwiecza w redakcjach różnych i różnistych, i zawsze jako niezalezny) a jest ich co najmniej kilku, a może nawet znalazłby się taki, który jest od niego lepszy? Być może okazałoby się, że jest kilku, kilkunastu polityków równie wybitnych jak Ten Nasz Najwybitniejszy? Że mamy wielu równie dobrych, a może i lepszych, aktorów jak ci, którzy obecnie brylują na salonach ? Et caetera.
A po co im to?
Więc jak się komuś nie podoba to niech wyjedzie do Anglii, Iraldii, Niemiec. Albo postara się o zieloną kartę. Tam będzie mógł sobie realizować głupie zachcianki o równości startu dla wszystkich. A jeśli się okaże, że za dużo uciekło z kraju i nie ma kto odrabiać pańszczyzny, to my juz znajdziemy sposób, żeby ściagnąć ich  z powrotem na Ojczyzny łono... W końcu nie ma jak u mamy. Prawda?
Pozdrawiam serdecznie
Robert Kościelny
Krzysztof Pasierbiewicz

Krzysztof Pasierbiewicz

31.01.2015 23:54

Dodane przez Robert Kościelny w odpowiedzi na Poruszył Pan bardzo ważną

Dziękuję Panu za istotne rozwinięcie przekazu mojej notki.
Serdecznie pozdrawiam,
Krzysztof Pasierbiewicz
Domyślny avatar

Goral Supreme

31.01.2015 23:53

Nie od rzeczy byloby wkleic tutaj kopie owego maila...
Krzysztof Pasierbiewicz

Krzysztof Pasierbiewicz

01.02.2015 00:26

Dodane przez Goral Supreme w odpowiedzi na Nie od rzeczy byloby wkleic

"Nie od rzeczy byloby wkleic tutaj kopie owego maila..."
---------------------
Już raz coś takiego zrobiłem i wylądowałem przed sądem. A szeregowy bloger nie ma szans z odpowiednio umocowanym powodem.
Pozdrawiam Pana.
gorylisko

gorylisko

01.02.2015 01:19

Szanowny Panie
Trudno się z panem nie zgodzić w poruszonym przez pana temacie... moim zdaniem chodzi tutaj także o luksus pisania prawdy, ściślej tego co się chce napisać i o czym się chce pisać... nie zgadzaliśmy się ze sobą to obydwaj wiemy...ale... zamierzam stworzyć stronę gdzie będzie można umieszczać swoje teksty... czy przyjmie pan zaproszenie ode mnie... zresztą nie tylko pana zapraszam... to tak przy okazji...a na razie muszę skończyć tematy które mam otwarte, spakować trochę rzeczy bo we wtorek wyjeżdżam na Fuerteventurę...w nadziei na spotkanie lata w środku zimy...
Jak sie uda zdam relację na niniejszym blogu...
Krzysztof Pasierbiewicz

Krzysztof Pasierbiewicz

01.02.2015 16:18

Dodane przez gorylisko w odpowiedzi na Szanowny Panie Trudno się z

"zamierzam stworzyć stronę gdzie będzie można umieszczać swoje teksty... czy przyjmie pan zaproszenie ode mnie..."
-----------------------
Oczywiście. Ao, że się czasem spieramy tylko mnie podkręca.
Pozdrawiam Pana.
Domyślny avatar

robinson

01.02.2015 06:53

@Szanowny Autor Podzielam Pana opinię. Szczerze powiedziawszy, otwierając pierwszy lepszy z rzędu (i drugi, również trzeci itd.) tygodnik, warsztatowo widzę brukowiec, z - co najwyżej - nieco odmienną tematyką. Z uwagą śledzę różne portale blogowe i stwierdzam, że dziennikarskie wypociny niejednokrotnie stanowią... przedruki z blogosfery. Jednak "najlepsze" w tym wszystkim jest co? Ano dziwne zjawisko, że po kalkowaniu tekst jakościowo gubi wątek merytoryczny i stanowi populistyczną karykaturę istoty pierwotnej! Natomiast dziwi mnie to obruszenie na dotacje... każdy uczciwy dziennikarz może tworzyć teksty w linii pozaredakcyjnej i publikować je w strefach wolnego słowa. Brak odwagi czy umiejętności? Pozdrawiam Pana i Czytelnikow
Krzysztof Pasierbiewicz

Krzysztof Pasierbiewicz

01.02.2015 16:16

Dodane przez robinson w odpowiedzi na @Szanowny Autor Podzielam

@robinson
Dziękuję Panu za istotne dopełnienie przekazu mojej notki i pozdrawiam serdecznie.
Domyślny avatar

andzia

01.02.2015 07:57

"Moja ukochana córka jedynaczka urodziła mi się tuż przed pięćdziesiątką i ani się obejrzałem, a już kończy studia i bardzo sobie chwali leciwego ojca, u którego ma bankomat i "All inclusive" - cytat z poprzedniej Pana notki. Dla kogo więc mają być te pieniądze o które Pan prosi ????? Ja,chcąc pomóc córce która nie ma pracy (a ma dzieci) po prostu więcej pracuję,ale nigdy nie wyciągam ręki "po pomoc". Obrzydliwe ...
Domyślny avatar

felek

01.02.2015 09:33

Dodane przez andzia w odpowiedzi na "Moja ukochana córka

Nie przeczytałem wcześniej tego zdania w tekście Pasierbiewicza, a jest, rzeczywiście, obrzydliwe. Z tym, że mnie to nie zaskakuje, bo takie niesmaki, a wręcz obrzydliwości widać w każdym prawie tekście pana KP. Nawet odwoływanie się Pasierbiewicza do Seawolfa, mistrza lekkiego, dowcipnego i mądrego blogowania, jest niesmacznym nadużyciem. Seawolf, jeśli w ogóle wiedział kto zacz Pasierbiewicz, kiwa pewnie w zaświatach z politowaniem głową.
Domyślny avatar

wilniuk

01.02.2015 15:44

Dodane przez felek w odpowiedzi na Nie przeczytałem wcześniej

Jakiś felek - niezwykle "mądry i rzeczowy" komentator, już tam wymieniony Nieobecny nie kiwa, tylko cierpi z powodu takich wpisów. Ogólnie - umiemy odnieść się do wartości i z kulturą reagować, komuszy testament !
Krzysztof Pasierbiewicz

Krzysztof Pasierbiewicz

01.02.2015 11:40

Dodane przez andzia w odpowiedzi na "Moja ukochana córka

@Andzia
Pan Adrian Wachowiak dodał na FB taki oto komentarz mojej notki:
"Adrian Wachowiak 
Jest gorzej. Kiedy jakiś bloger przeprowadzi śledztwo i dojdzie do bardzo ciekawych wniosków, np. udowodni jakiś przekręt lub coś podobnego, to "prawdziwi" dziennikarze udają, że nic takiego miejsca nie miało. Cisza. Choć troszkę to się zmieniło, bo w sumie głupio milczeć nt. tego co zrobił Matka Kurka z Owsiakiem. A nawet niektórzy dziennikarze zainteresowali się moim wygranym procesem z Laskiem. Ale generalnie ma Pan w swoim wpisie bardzo dużo racji...", koniec cytatu.
Pozdrawiam Panią w słoneczny krakowski poranek
NASZ_HENRY

NASZ_HENRY

01.02.2015 09:17

Dlatego bo blogerzy nie lubią komentatorów ;-)
Krzysztof Pasierbiewicz

Krzysztof Pasierbiewicz

01.02.2015 11:37

Dodane przez NASZ_HENRY w odpowiedzi na Dlatego bo blogerzy nie lubią

A dziennikarze lubią?
Pozdrawiam serdecznie.
Gadający Grzyb

Gadający Grzyb

01.02.2015 12:35

@Autor
Relacje na linii dziennikarze - blogosfera to never ending story. Trochę się nasmarowałem notek na ten temat ;)
http://naszeblogi.pl/51351-dlaczego-nie-kupuje-niepokornych-gazet
http://naszeblogi.pl/51263-hanba-niepokornych
http://blog-n-roll.pl/pl/frondelkowa-hiena-roku#.VICAkMmNAmw
http://niepoprawni.pl/blog/287/spor-o-drugi-obieg-z-blogerskiego-punktu-widzenia
http://niepoprawni.pl/blog/287/dwa-swiaty
http://niepoprawni.pl/blog/287/blogosfera-swiatlo-odbite
http://www.obiektywnie.com.pl/artykuly/prawicowi-celebryci-i-zakon-swietych-jerzykow.html
pozdr.
GG

Stronicowanie

  • Wszyscy 1
  • Wszyscy 2
  • Następna strona
  • Ostatnia strona
Krzysztof Pasierbiewicz
Nazwa bloga:
Echo24
Zawód:
Emerytowany nauczyciel akademicki, tłumacz, publicysta niezależny, autor, tenisista, narciarz, człowiek wolny
Miasto:
Kraków

Statystyka blogera

Liczba wpisów: 1, 593
Liczba wyświetleń: 12,555,486
Liczba komentarzy: 30,114

Ostatnie wpisy blogera

  • Niedorżnięta wataha
  • List otwarty do prof. Pawła Śpiewaka
  • A jednak miałem nosa pisząc, że mi nie po drodze z PiS-em

Moje ostatnie komentarze

  • Pamięta Pan jeszcze? - vide: https://raskolnikow2.fil… Serdeczności!
  • @Autor & @ALL   ---   W wolnej chwili zapraszam do lektury - vide: https://www.salon24.pl/u…
  • Jacy akademicy, takie uniwersytety - czytaj: https://www.salon24.pl/u…

Najpopularniejsze wpisy blogera

  • Nieznane oblicze Witolda Gadowskiego
  • Kraków olał post-komuszą subkulturę TVN-u
  • Pytanie prawicowego blogera do posłanki Scheuring-Wielgus

Ostatnio komentowane

  • Alina@Warszawa, Niestety owo PROSTACTWO (skupione wokół Tuska) wróciło do władzy. Że to niewyobrażalne "prostactwo" nie trzeba nikogo przekonywać - kto inny mógłby przyswoić i używać 8* w przestrzeni publicznej do…
  • Beskidzki Góral, Tego platfusa przejrzałem na wylot. Hedonista, wlazłby do doopy, każdemu za kilka kliknięć i marzy o zerżnięciu na boku głupiej dziewoi.
  • keram, Jak się nie ma co się lubi, to się lubi co się ma !!! Z uporem maniaka  część z nas nie potrafi się zadowolić tym czym dysponujemy , tym co mamy, lecz natychmiast przechodzi do natarcia. …

Wszystkie prawa zastrzeżone © 2008 - 2025, naszeblogi.pl

Strefa Wolnego Słowa: niezalezna.pl | gazetapolska.pl | panstwo.net | vod.gazetapolska.pl | naszeblogi.pl | gpcodziennie.pl | tvrepublika.pl | albicla.com

Nasza strona używa cookies czyli po polsku ciasteczek. Do czego są one potrzebne może Pan/i dowiedzieć się tu. Korzystając ze strony wyraża Pan/i zgodę na używanie ciasteczek (cookies), zgodnie z aktualnymi ustawieniami Pana/i przeglądarki. Jeśli chce Pan/i, może Pan/i zmienić ustawienia w swojej przeglądarce tak aby nie pobierała ona ciasteczek. | Polityka Prywatności

Footer

  • Kontakt
  • Nasze zasady
  • Ciasteczka "cookies"
  • Polityka prywatności