Mogłem uratować ś.p. Prezydenta Kaczyńskiego

Pozornie niepowiązane wydarzenia stanowią czasami ciąg, całość. Gdyby nie moja akcja z 2008r., mogłoby nie być katastrofy w Smoleńsku.
 

Przypomnę połowę roku 2008 i sławetną, spekulacyjną aprecjację EUR/PLN, gdzie złotówka osiągnęła niebywałą, absurdalną wręcz wartość. Kurs EUR/PLN zaczął zbliżać się do 3 zł. Aprecjacja (umocnienie) PLN nie miało nic wspólnego z nagłym umocnieniem polskiej gospodarki, lecz z czystą spekulacją typu carry trade. Mało tego, Premier Tusk, min. Rostowski, wicepremier Pawlak i cała ferajna zachwalali aprecjację PLN, czym tylko ułatwili spekulację.   Ówczesny kurs PLN sprawiał, że produkowanie czegokolwiek w Polsce było coraz mniej opłacalne. Jeśli spojrzeć do danych GUS, strata firm w drugim kwartale 2008r. „wyzerowała”, prawie w całości, zyski osiągnięte przez nie w pierwszym kwartale (por. na stronie GUS "Biuletyn Statystyczny"). Skoro produkcja w Polsce stała się nieopłacalna, należało albo obniżyć jej koszty (czytaj: zredukować zatrudnienie), albo przenieść ją za granicę (czytaj: zwolnić polskich pracowników).   W pewnym momencie uzyskałem informacje, że firmy planują redukcje zatrudnienia o 20-30%. Wiedziałem też, że jeśli te redukcje się rozpoczną, już nic nie uchroni Polski przed gospodarczą katastrofą. Stanąłem przed piekielnym dylematem, czy ratować Polaków przed nieudolnym rządem, a tym samym uratować ten nieudolny rząd przed jego własną niekompetencją, czy odwrócić się plecami? Logika wskazywała, że redukcje zatrudnienia zaczną się w czwartym kwartale 2008r., a więc należało zastopować spekulacje walutowe wcześniej.   Wybrałem pierwszą opcję, rozpocząłem w pojedynką niebywałą akcję na wszelkich forach internetowych. Miałem merytoryczne argumenty, ale uzyskanie optycznej przewagi w internecie wymagało ode mnie wręcz tytanicznej pracy. Najpierw przekonałem mniejszego kalibru forumowiczów, następnie zaczęli się przyłączać tzw. eksperci, a następnej kolejności, na końcu, poszczególni przedstawiciele rządu zaczęli przyznawać, że mocna złotówka jest szkodliwa dla polskiej gospodarki. Niedowiarkom zalecam odwiedziny w bibliotece i przeczytanie po kilka numerów ze stycznia, marca, sierpnia i września 2008r., w szcególności te z wypowiedziami Tuska, Rostowskiego i Pawlaka. Może to być GW, Rzeczpospolita, czy cokolwiek.   Załamanie spekulacyjnej aprecjacji PLN nastąpiło w sierpniu 2008r., a bardzo wielu Polaków utrzymało, dzięki mojej pracy na forach internetowych, swoje stanowiska pracy. Uratował się też beznadziejny, niekompetentny rząd Tuska, a słaba złotówka miała kolosalne znaczenie w 2009r., w ówczesnym kryzysie gospodarczym.   I co to wszystko ma wspólnego ze Smoleńskiem, spyta ktoś? Wyjaśniam. Gdybym obrał drugą opcję, nie zrobiłbym nic, Polska nie byłaby „zieloną wyspą”, nastąpiłaby recesja, a bezrobocie byłoby w przedziale 20-30%, jak za SLD, po „lekarstwie” Belki. Nie muszę chyba przekonywać, że w takiej sytuacji rząd byłby słaby i nie mógłby sobie pozwolić na „dożynanie watahy”. Nie byłoby kalkulacji, że „osłabimy Prezydenta, a w najbliższych wyborach zgarniemy tę funkcję dla siebie”. Zamiast opisywać, powiem w skrócie: nie byłoby wojny polsko-polskiej.   Ś.p. Prezydent powiedział przy okazji projektu budżetu na 2009r., aby zaplanować wyższy deficyt, bo on będzie, co najmniej, dwa razy wyższy. Wylano wtedy ocean POmyj na głowę Prezydenta i PiS, a gdy w czerwcu 2009r. PO-PSL dokonała nowelizacji budżetu z deficytem ponad dwa razy wyższym, nikt nie przeprosił ś.p. Lecha Kaczyńskiego. Więcej, cały czas prowadzono nagonkę, że to on chciał zadłużać Polskę. Świństwo, chamstwo, bezczelność, brak słów.   Pismo Święte przestrzega: „i nie rzucajcie swych pereł przed świnie, by ich nie podeptały nogami, i obróciwszy się, was nie poszarpały” (Mt 7,6). Nie pomny na te słowa, ratowałem Polaków. Skutkiem ubocznym było uratowanie nieudolnego rządu Tuska, co utorowało drogę do katastrofy w Smoleńsku. Używam słowa „katastrofa”, chociaż już 12.04.2010r. nie miałem złudzeń, gdy Ruscy opublikowali w gazecie „Komiersant” długi, całostronicowy artykuł o Józefie Tusku, dziadku Donalda. W artykule było też zdjęcie, jak wraz z esesmanami prowadzi grupę jeńców. Po tym artykule Donald Tusk oddał śledztwo smoleńskie Ruskim.   Ze Smoleńskiem łączy mnie jeszcze coś. Za czasów ROP Pana Jana Olszewskiego przekazałem za pośrednictwem lokalnego działacza z Olsztyna (inżyniera D.) parę pomysłów. Po rozpadzie ROP (szafa Lesiaka), niektórzy działacze przeszli do Samoobrony, wraz z moimi pomysłami, które przez niezależnych ekspertów zostały ocenione, jako najlepsze punkty programu tej partii.   Przy okazji otrzymałem „namiary” na młodego nauczyciela Olka Szczygłę. Nie zdążyłem wówczas nawiązać z nim kontaktu, bo rozpadł się ROP. Ten kontakt nawiązałem z Olkiem później i go utrzymywałem, aż do katastrofy w Smoleńsku. Gdybym wówczas, za czasów ROP, nawiązał kontakt, istniało prawdopodobieństwo, że byłbym w tragicznej delegacji do Smoleńska. Dodam także, że na początku 2010r. podjąłem się obrony dobrego imienia ś.p. Prezydenta na forach internetowych, co było skuteczne.   Można zauważyć spadek mojej aktywności w internecie i staram się nie „rzucać pereł pomiędzy wieprze”. Wielokrotnie pokazywałem kolegom moje pomysły z moich artykułów, które ferajna Tuska włączyła do różnych strategii, jako swoje i które są pozytywnie oceniane. Cóż z tego, że te pomysły są zapisane literalnie, skoro autorzy tych strategii nie rozumieją, co przepisali ode mnie. Bardziej to, w wykonaniu PO-PSL, przypomina tanie chińskie podróbki, a nie rozumne, wartościowe działanie. Należy słuchać Pisma Świętego i nie rzucać pereł tam, gdzie nie trzeba. Z tego powodu ograniczyłem moją działalność publicystyczną.   Na koniec opiszę ranek 10.04.2010r., sobotę. Po tygodniu pełnym pracy najzwyczajnej odsypiałem. Zaledwie ok. tydzień wcześniej zrobiłem przerwę w desperackiej obronie na forach internetowych ś.p. Prezydenta, co było bardzo skuteczne, a co spowodowało moje olbrzymie przemęczenie. W momencie katastrofy przez sen zobaczyłem od środka (jakbym tam był) straszne wydarzenie, w tym ś.p. Olka i ś.p. Prezydenta oraz całą masę osób w garniturach z pokiereszowanymi twarzami, powybijanymi zębami, tak jakby był to jakiś wybuch. Przebudziłem się, pomyślałem, że to jakieś mary senne i ponownie zasnąłem. Dopiero po długim czasie, może po trzech kwadransach, otrzymałem telefony z informacjami. Niewątpliwie, byłem w jakiś sposób z tymi osobami z delegacji smoleńskiej powiązany. Może Olek po śmierci poinformował mnie o tym fakcie, sam nie wiem.   Piotr Solis
Forum jest miejscem wymiany opinii użytkowników, myśli, informacji, komentarzy, nawiązywania kontaktów i rodzenia się inicjatyw. Dlatego eliminowane będą wszelkie wpisy wielokrotne, zawierające wulgarne słowa i wyrażenia, groźby karalne, obrzucanie się obelgami, obrażanie forumowiczów, członków redakcji i innych osób. Bezwzględnie będziemy zwalczali trollowanie, wszczynanie awantur i prowokowanie. Jeśli czyjaś opinia nie została dopuszczona, to znaczy, że zaliczona została do jednej z wymienionych kategorii. Jednocześnie podkreślamy, iż rozumiemy, że nasze środowisko chce mieć miejsce odreagowywania wielu lat poniżania i ciągłej nagonki na nas przez obóz "miłości", ale nie upoważnia to do stosowania wulgarnego języka. Dopuszczalna jest natomiast nawet najostrzejsza krytyka, ale bez wycieczek osobistych.

Komentarze

Obrazek użytkownika kat

29-03-2013 [21:24] - kat | Link:

popraw wpis z r na t...... uratować..... poprosze o trochę mniej bufonady o swojej misji.... i serdecznie witam na NB .... proszę o nick jaki Pan używał na Onecie....pozdrówka

Obrazek użytkownika piastolsztyn

29-03-2013 [22:07] - piastolsztyn | Link:

Witam
Jestem nowicjuszem, więc nie bardzo wiem, jak poprawić oczywistą literówkę. Na całość patrzyłem w podglądzie, ale na tytuł nie spojrzałem. Cóż, nowicjusz ... Mea culpa. Pozdrawiam

Obrazek użytkownika piastolsztyn

29-03-2013 [22:21] - piastolsztyn | Link:

Co do bufonady? W którym miejscu? Opisuję fakty, a prawo do nazywania zostawiam czytelnikom, także Panu. Jeśli używasz Pan określenia bufonada, Pana prawo. Fakty pozostaja niezmienne, czyli moja tytaniczna praca, aby zniszcyć spekulacje typu carry trade, które ukradły, właściwe określenie, zyski polskich przedsiębiorstw, a jeśli Pan nie wierzy, proszę wejść na WWW.STAT.GOW.PL (strona GUS) i pobrać stamtąd "Biuletyn Statystyczny" (w zakłądce "opracowanie zbiorcze"). Tak samo było, gdy prowadzono nagonkę na ś.p. Prezydenta - bardzo wiele czasu na różnych forach poświęciłem na obronę Jego dobrego imienia. Co do nicku, możliwość pisania pod tym samym nickiem na Onecie blokowano mi już po pierwszym wpisie, więc wymuszało to ciągłe zmienianie. Cenzura na Onecie, na Interii, na WP jest równie silna dziś, więc to żadna nowość. Próbowałem kiedyś publikować na Onecie, ale wszystkie moje artykuły cenzura odrzuciła, więc o czym mówimy? Pozdrawiam

Obrazek użytkownika adriano

29-03-2013 [22:41] - adriano | Link:

świat się nie kręci w okół Pana analiz i interpretacji. O mocnej i słabej złotówce każdy mógł mieć coś sensownego do powiedzenia o ile tylko nie czytał wyłącznie Wyborczej itp. i nie oglądał wyłącznie TVNu.

Co do obrony imienia ŚP Prezydenta, to nie tylko Pan go bronił w Internecie. Są tysiące Polaków na całym świecie, którzy bronią ŚP prof. Lecha Kaczyńskiego na forach i na stronach internetowych.

Nie jest Pan wcale taki wyjątkowy jak się Panu wydaje. Radzę troszkę mocniej się rozejrzeć i troszkę dokładniej sprawdzić jakie możliwości daje nam Internet. Same Onety i Interie to jest tylko kropla w bezmiarze Internetu. Im prędzej Pan zrozumie, że nie jest Pan jedyny, tym lepiej dla Pana.

AS

Obrazek użytkownika piastolsztyn

30-03-2013 [11:15] - piastolsztyn | Link:

Szanowny Panie, pracy wystarczy wszystkim. Problem w tym, że jedynie ja skutecznie przeprowadziłem akcję, a nieliczni wspomagali mnie od czasu do czasu na forach. Ja jako prawie jedyny, niestety, podawałem argumenty merytoryczne, a do tego przez pewien okres byłem o prawie każdej porze dnia i nocy. Z powodu cenzury byłem zmuszony do bardzo częstej zmiany nicków, bo działałem na terytorium wroga. Biorąc pod uwagę te inne nicki, to ci inni piszący merytoryczne, ekonomiczne argumenty, to byłem głównie ja. Ale niby dlaczego mam coś komuś udawadniać? Proszę pozostać przy swoim przekonaniu. Nie mam w zwyczaju pisać, kto kogo bardziej lubi lub nie lubi, a koncentruję się na argumentach merytorycznych. Oczywiście, bywaja złośliwości, typu "Tu(sk) man", czyli człowiek Tuska.

Co do obrony ś.p. Prezydenta, to tak, jak wyżej, czyli używałem argumentów merytorycznych, a nie przekrzykiwania sie

Wesołych Świąt.

Obrazek użytkownika adriano

30-03-2013 [13:31] - adriano | Link:

Wojna o Polskę jeszcze się nie zakończyła. Toczy się ona na wielu frontach a Internet jest rzeczywiście bardzo ważny. ŚP Prezydent nadal potrzebuje obrońców bo jego przeciwnicy nadal są aktywni.

Pozdrawiam i życzę Wesołych Świąt
Dołączam te życzenia:
http://naszeblogi.pl/37330-zyczenia-wielkanocne
 

Obrazek użytkownika kat

29-03-2013 [23:12] - kat | Link:

nie unoś się Pan , bo ze szczerego serca uwagi płynace , odpowiedz u Adriano .Ciekawie Pan pisze i będe czytał ..... jeśli zas chodzi o zmianę to proszę dac na edytuj , poprawić , dać podgląd i zapisać..... Pan wybaczy ale skojarzyło mi sie to z takim jednym co to sam komunizm obalił..... pozdrawiam i zycze wesołych  świąt......

Obrazek użytkownika piastolsztyn

30-03-2013 [11:05] - piastolsztyn | Link:

Nie mam zwyczaju się unosić. Tak po kolei. Nie mam żadnej misji i nie czuję żadnych powołań. Gdyby to było możliwe, dalej działałbym dyskretnie. Niestety, stojąc z boku, muszę poświęcić dużo pracy i czasu, by przebić się z pomysłami. Do tego dyskretne działanie wiąże się z przesyłaniem maili, które czytają asystenci. A ci asystenci, wiem co piszę, to najczęściej, z nielicznymi wyjątkami, miernoty. Biega później taka miernota, chwali się, jaka to ona wspaniała i chcąc, nie chcąc, promuję taką miernotę. Nie od dziś wiadomo, że najbardziej szkodzi się przeciwnikowi, gdy wypromuje się mu takie miernoty. W ten sposób szkodziłem PiS, moim przyjaciołom, miast nieudolnej władzy PO-PSL-Palikotów, czyli prawdziwych wrogów dla nas Polaków. Kolejna sprawa, sam pomysł nic nie znaczy, jeśli osoba go prezentująca, nie ma pojęcia, co prezentuje. Klęska totalna. Nie czuję sie osobą, która chce spełnić misję, ale wobec konieczności ujawnienia się nie miałem żadnej alternatywy, dosłownie. Od czerwca 1992r. wiem kto jest kto. Czy mam pozwolić, by nieudolnie rządzący niszczyli Polskę? Ja nie pozwalam, więc przystępuję do bezpośredniego działania. Stad moje ujawnienie się.

Obrazek użytkownika kat

30-03-2013 [11:41] - kat | Link:

witam zatem  na pokładzie..... i przesyłam pozdrówka

Obrazek użytkownika piastolsztyn

30-03-2013 [16:24] - piastolsztyn | Link:

Zapisanego artykułu, tak się mi wydaje, nie można już edytować. Środa popielcowa już była, wię posypywanie się popiołem po niewczasie chyba nie jest stosowne. Czy można to naprawić w inny sposób?

Obrazek użytkownika piastolsztyn

30-03-2013 [16:33] - piastolsztyn | Link:

Udało się. Opcja "Edytuj" na moim kompie była na szaro, a takim kolorem oznacza się opcje niedostepne. Pomimo wszystko kliknąłem i uratowałem tytuł. Dziękuję.

Obrazek użytkownika plastuś

21-06-2013 [23:06] - plastuś | Link:

Szanowny Autorze, proszę o uzupełnienie i podanie pełnego linku do artykułu w wydaniu Kommiersanta z 12.04.2010 r. Nie dałem rady znaleźć tego artykułu ale mój rosyjski jest słaby.