"Ojtamojtam". Odc. 21. A ja już teraz nic.

Do napisania tego tekstu zainspirowała mnie moja koleżanka.
Aż się zastanowiłem nad tym wszystkim dłuższą chwilę i to, co ona powiedziała, zostało tytułem tego wpisu.
Jest osobą, która zawiodła się na obecnej władzy i od teraz postanowiła nie wybierać już nic.
Nie wiem, wobec tego, czy Państwo z obozu rządzącego zdają sobie sprawę, że zawiedli oczekiwania wyborcy, Polaka. Nadwyrężyli jego zaufanie i w następstwie być może zrodzili totalną niechęć do polityki, do spełniania obywatelskiego obowiązku i teraz na samą tylko myśl o tym, ta osoba być może czuje odrazę. Osób zniechęconych jest oczywiście więcej, to jest jasne i powszechnie wiadome. Multum jest takich ludzi.
Przy tej okazji chciałbym zapytać tych, którzy rządzą naszym krajem, co musi się stać z człowiekiem, aby był w stanie kłamać w żywe oczy, oszukiwać, wiedząc, że oszukuje. I to nie najbliższą osobę, nie rodzinę, nie sąsiadów ze swojego osiedla, tylko wiele milionów ludzi jednocześnie. Wielokrotnie. Jak się czuje taki ktoś, kto wie, co robi, zdaje sobie z tego sprawę, wielokrotnie występuje w różnych mediach, wywiadach, rozmowach i non stop powiela to, co nie jest prawdą albo mija się z prawdą. Jakim trzeba być człowiekiem, aby w tym stanie umieć zapewnić sobie spokojny sen ? Każdej nocy.
Na ile komfort codzienny daje ochrona przyznana przez Państwo z urzędu, a na ile ta sama ochrona jest psychicznym balastem, czymś co przeszkadza - a jednocześnie trudno to sobie przyznać prosto w oczy, patrząc w lustro, być może...
Czy naprawdę super-drogie markowe wina, jacuzzi, wyjazdy zagraniczne, wypady do SPA, do egzotycznych miejsc na świecie, które dla szarego człowieka dostępne nie są i nigdy pewnie nie będą, drogie zegarki, biżuteria, są w stanie zrekompensować wyrzuty sumienia, które pewnie gdzieś jeszcze się tli ? Nie wierzę, że można w ogóle nie mieć sumienia. Uczono mnie w szkole, że to jest coś, z czym każdy z nas przychodzi na świat i owo sumienie służy mu przez całe życie podczas dokonywania różnych wyborów, podejmowania różnych decyzji, towarzyszy mu co dziennie.
Jak się czuje tak naprawdę taki ktoś, kto wstaje rano z łóżka w jednej ze swoich kilkunastu sypialni, po porannej gimnastyce w basenie, relaksie w saunie i toalecie ubiera się w elegancki, markowy, drogi garnitur z doskonale wyprasowaną koszulą, ubiera płaszcz o wartości porządnego samochodu, buty za co najmniej kilka tysięcy, zegarek za kilkadziesiąt lub więcej, następnie pod osłoną ochrony przyznanej z urzędu wsiada do luksusowej limuzyny - koniecznie z kuloodpornymi szybami - i w pełni świadomy jedzie do studia telewizyjnego, radiowego, uczestniczyć w programie, w którym nie mówi ludziom prawdy. Jak to jest, gdy po powrocie ze studia - oczywiście limuzyną z kuloodpornymi szybami - pod osłoną ochrony, może nawet ludzi z karabinami maszynowymi, udaje się do swojego państwowego, urzędniczego biura, w którym w obecności polskiego godła, być może krzyża, w obecności tam polskiej narodowej flagi, składa podpisy pod bardzo ważnymi dokumentami pozostawionymi na biurku, podejmuje bardzo istotne decyzje. Decyzje, które mają bezpośredni wpływ na życie wielu milionów obywateli.
Jak się czuje taki ktoś, gdy wraca wieczorem do domu, ucina sobie prywatną, beztroską pogawędkę ze swoim partnerem życiowym, je z nim kolację, kładzie się z nim do łóżka zasypiając lub oddając się wcześniej przyjemnościom.
Czy na pewno nie dłuży się noc ? Nie drażni blask księżyca w pełni, wpadający przez okno ? Nie denerwuje zbyt głośny odgłos tykającego zegara, akcentującego każdą odmierzoną w nocy godzinę albo mucha co chwilę siadająca na dłoni wynurzonej spod kołdry ?
Wreszcie, jak może czuć się taki ktoś, wiedząc, że jutro, z racji wolnego dnia od pracy, uda się w podróż gdzieś po kraju, będzie chodził z rodziną po głównym deptaku turystycznego miasta, kupował jakieś pamiątki, drobne upominki, a przechodzący obok ludzie, rozpoznając w nim znaną postać, będą usiłowali spojrzeć jej w oczy... ?
A może rządza władzy, to taka pułapka, z której nie ma już odwrotu i trzeba brnąć... ?
Ale przecież oni wszyscy przysięgali... i niejedna telewizja to transmitowała i wszyscy to widzieliśmy. 

Forum jest miejscem wymiany opinii użytkowników, myśli, informacji, komentarzy, nawiązywania kontaktów i rodzenia się inicjatyw. Dlatego eliminowane będą wszelkie wpisy wielokrotne, zawierające wulgarne słowa i wyrażenia, groźby karalne, obrzucanie się obelgami, obrażanie forumowiczów, członków redakcji i innych osób. Bezwzględnie będziemy zwalczali trollowanie, wszczynanie awantur i prowokowanie. Jeśli czyjaś opinia nie została dopuszczona, to znaczy, że zaliczona została do jednej z wymienionych kategorii. Jednocześnie podkreślamy, iż rozumiemy, że nasze środowisko chce mieć miejsce odreagowywania wielu lat poniżania i ciągłej nagonki na nas przez obóz "miłości", ale nie upoważnia to do stosowania wulgarnego języka. Dopuszczalna jest natomiast nawet najostrzejsza krytyka, ale bez wycieczek osobistych.

Komentarze

Obrazek użytkownika Barszcz

13-03-2013 [07:37] - Barszcz | Link:

Wydaje mi się, że gdyby znalazł się ktoś, kto tak właśnie działał w swoim życiu a zmienił swoje postępowanie - mógłby coś ciekawego nam na ten temat napisać. Czekamy, może jest ktoś, kto nam odpowie szczerze na Twoje interesujące pytania.

Pozdrawiam.

Obrazek użytkownika mantyka

13-03-2013 [10:22] - mantyka | Link:

on tam poszedł właśnie po te rzeczy. Wreszcie je ma i gotów zagryźć każdego, kto mu stanie na drodze do ich dalszego gromadzenia. Widok tych zbieraczy rzeczy to widok dość marnej próby – to nawet nie jest tombak.

Obrazek użytkownika tagore

13-03-2013 [10:35] - tagore | Link:

Zagrożenie realne i bliskie w czasie spaceru na deptaku
,mieszkanie z ochroną da szansę na refleksję tj.zakup
helikoptera i zorganizowanie lepszej ochrony.

tagore