Kobieta o trudnej urodzie i śniadanie.
Dawniej kobiety dzieliły się, a raczej były dzielone przez seksistowskich samców, na łatwe i trudne.
Te czasy na szczęście mamy już za sobą, a dlaczego - niech każdy sobie tłumaczy jak chce.
Nie zmieniło się natomiast to, że wciąż występują w przyrodzie kobiety o trudnej urodzie (ten rym, to niechcący).
Na szczęście matka natura dba o równowagę i często zdarza się, że wspomnianej trudnej urodzie towarzyszy coś, co ja określam jako umysłowość łatwą, czyli nieskomplikowaną.
I wtedy z tzw. kompletem do czynienia mamy.
Takie kobiety zapadają w pamięć (mnie przynajmniej) – raz, że ta uroda, a dwa – że ta umysłowość.
Ostatnio jedna taka kobieta była uprzejma stwierdzić, że w Polsce dzieci nie jadają śniadań, bo nie ma takiej kultury, żeby śniadania jeść.
Nienawistnicy (a któż ich nie ma) twierdzą, że to nie kwestia kultury, a ekonomii, a braku kasy konkretnie, ale ja się spierał nie będę, bo nie mam ochoty zajmować się tym, że 800 tys. rozwydrzonych bachorów nie chce śniadań jeść.
Nie chcą jeść?! To niech nie jedzą!
Choć jako byłego, ale jednak, naukowca, nurtuje mnie myśl, że kobiety o trudnej urodzie nie są w kwestii śniadań kompetentne – a tych łączonych z kolacją, w szczególności.
- Zaloguj lub zarejestruj się aby dodawać komentarze
- Odsłony: 4809
PIS nie ma problemu emocjonalnego -PIS ma problem z mówieniem tego, co Naród usłyszeć chce:
a chce usłyszeć, że PIS da gwarancję, iż już NIGDY nie będzie wystawiony do wiatru przez pisowskich Marcinkiewiczów Sikorskich, Kluzikowe, Kaczmarków, Kornatowskich, Netzlów, Lipców, Jakubiakowe, Migalskich , Mellerów, Gilowskie (mam dalej wymieniać?).
A PIS tej gwarancji NIE DA - bo ...