Motto: Młodości! Ty nad poziomy wylatuj!
Rok się kończy, więc pora na głębszą refleksję.
Ostatnie miesiące coraz jaskrawiej pokazują, że anachroniczna władza nie radzi sobie z rządzeniem, a równie nieżyciowa opozycja robi błąd za błędem.
Czyżby więc nie było już nadziei na lepszą Polskę???
Otóż, kto czytuje moje notki zapewne się zorientował, iż od jakiegoś czasu coraz częściej podkreślam, że losy Polski należy czym prędzej powierzyć w ręce ludzi młodych.
Mam na myśli tych, którzy już nie pamiętają nie tylko amoralnych i zbrodniczych czasów komuny, lecz także ideologiczne bałamutnego okresu po okrągłym stole.
Szczęśliwym trafem, obejście tych politycznie toksycznych okresów naszej historii współczesnej skutkuje tym, iż obecna młodzież ma w nosie hamującą rozwój kraju wojnę polsko polską pomiędzy premierem Donaldem i prezesem Jarosławem. Powiem więcej, młodzi, a szczególnie bardzo młodzi mają w „głębokim poważaniu” wzajemne podchody dwóch wiodących gazet „Wyborczej” i „Polskiej”.
Słowem chodzi mi o nowe, niekonwencjonalne pokolenie Polaków o świeżych umysłach, które już nie jest skażone ideologicznie ani komuną sensu stricte, ani post-komuną i jej popłuczynami, które na swój prywatny użytek nazywam „niezdrowo odbijającym szambem zwapniałych autorytetów moralnych podwawelskiego Krakówka i mazowieckiej Warszawki”.
A konkretnie mam na myśli tę młodzież, która zeszłej zimy, gdy się władza zamachnęła na Internet, zorganizowała przy pomocy telefonów komórkowych mini-rewolucję pokojową rzucając tę władzę na kolana.
I oto, po dłuższym okresie marazmu, w ciągu ostatniego roku zaczęły jak grzyby po deszczu wyrastać w różnych częściach kraju coraz prężniejsze organizacje młodzieżowe, które najogólniej mówiąc łączy nowocześnie patriotyczne współmyślenie w trosce o losy Polski. Ich idący z duchem czasu patriotyzm charakteryzuje się przeświadczeniem, że czynniki ekonomiczne są równie ważne dla losu Polski i Polaków, co czynniki narodowo niepodległościowe. Celowo nie wymieniam nazw tych organizacji by żadnej z nich nie pominąć.
Jednakże w tym miejscu, nie popadając broń mnie Panie Boże w ton mentorski, chciałbym się z architektami tych nowofalowych ruchów młodzieżowych podzielić swoim doświadczeniem i jeśli mnie zechcą wysłuchać, dać im kilka porad.
Kochani! Przede wszystkim nie dajcie sobie podstępnie odebrać tego, co już wywalczyliście, bowiem:
W czasie zeszłej zimy, w proteście przeciw ACTA byliście wspaniali!!! Potrafiliście wzniecić „powstanie styczniowe” Polski XXI wieku dające nadzieję na normalność. Wykazaliście ogromną odwagę, determinację, rozmach, siłę, potencjał intelektualny i zadziwiającą zdolność organizacyjną, lecz także radość życia, pomysłowość i wielką kulturę. Obnażyliście obłudę i zachowawczą niemotę klasy rządzącej w zrozumieniu cyberprzestrzeni i problemów społeczności Internetu. Pokazaliście, że jest szansa żeby zmienić Polskę, na co wielu straciło nadzieję.
Teraz musicie te wasze zdobycze w sposób mądry zagospodarować, bo pilnująca stołków podstarzała władza użyje wszelkich metod i sposobów, żeby was wykolegować. Dlatego ośmielam się wam zaproponować strategiczny „dekalog”:
1.Chrońcie własną tożsamość – i nie pozwólcie się zdominować przez żadną z obecnie działających partii politycznych – od prawa, przez środek, do lewa.
2.Strzeżcie swoich dokonań – i za żadne skarby nie dopuśćcie, żeby wasze osiągnięcia zawłaszczyli cwani rutyniarze. Dlatego działajcie wyłącznie sami! Bez pomocy polityków!! A szczególnie Palikota!!!
3.Policzcie się – i zobaczcie jak wielką stanowicie siłę.
4.Bądźcie samowystarczalni – i nie wchodźcie w żadne konszachty z obecną władzą, a także współpracującą z tą władzą klasą ludzi interesu, bo was ograbią z pomysłów, które ogłoszą jako swoje. Tylko to potrafią robić dobrze.
5.Zrzeszajcie się – twórzcie własne, samorządne i niezależne struktury, jak niegdyś „Solidarność”. a jak okrzepniecie organizacyjnie powołajcie do działania własną partię, zrzeszenie, stowarzyszenie, bądź jakiś nowy ruch obywatelski.
6.Selekcjonujcie starannie autorytety – oczywiście możecie, a nawet powinniście korzystać z doświadczenia starszego pokolenia, lecz nauczycieli dobierajcie sobie sami.
7.Nie dajcie sobie „przyprawić gęby”– i nie wchodźcie we wspólne struktury z ONR i Młodzieżą Wszechpolską, gdyż mimo, że to nieprawda, obecnej władzy udało się wszczepić w polskie mózgi stereotyp myślowy, iż są to organizacje faszystowsko-nacjonalistyczne. Możecie z nimi współpracować, ale w osobnych strukturach.
8.Strońcie od narzucających się pośredników i sponsorów – a w razie potrzeby wybierajcie ich sobie sami. Stać was na samodzielność, bo w przeciwieństwie do skażonego komuną starszego pokolenia jesteście zaradni, umiecie się swobodnie poruszać we współczesnym świecie elektroniki, komputeryzacji i telekomunikacji, a także potraficie myśleć otwarcie i niezależnie, co wam daje asumpt do podejmowania odważnych decyzji.
9.Dokończcie, co niedokończone – w sposób pokojowy, własnymi siłami dokończcie przerwaną stanem wojennym i zmanipulowaną po okrągłym stole rewolucję „Solidarności” i stwórzcie podwaliny rzeczywistej polskiej demokracji. Protestując przeciw ACTA udowodniliście, że potraficie to zrobić.
10.Nie lękajcie się – i pokażcie światu, że dacie radę skończyć raz na zawsze z zaściankową Polską rządzoną przez stukających w klawiaturę komputera jednym palcem, skostniałych mentalnie, skisłych ideologicznie i kompletnie nie czujących bluesa zgredów.
Stary wiarus Krzysztof Pasierbiewicz
(nauczyciel akademicki z długim stażem)
Patrz również:
Co Ziemkiewicz zabrał Michnikowi
http://salonowcy.salon24.pl/468555,co-ziemkiewicz-zabral-michnikowi
Jak dzieci we mgle
http://salonowcy.salon24…
Ciemna strona mocy posła profesora
http://salonowcy.salon24…
Bohaterowie są zmęczeni
http://salonowcy.salon24…
Zrób coś dla Polski
http://salonowcy.salon24…
Naród obłąkany
http://salonowcy.salon24.pl/392672,narod-oblakany
- Zaloguj lub zarejestruj się aby dodawać komentarze
- Odsłony: 4866
Cztery razy próbowałem wkleic miniaturowy obraz Don Kichota...i za kazdym razem: NA RÓŻOWO MAM KOMUNIKAT,ZE PRZEKROCZYŁO 2500 ZNAKÓW!
Obrazek czarno-biały,4cmx4cm...
No to wyjasniłem,dlaczego Pana porównałem do Don Kichota?
Ale niech żywi nie traca nadziei,tego życzę...też stary wiarus,zgred,cynik,pesymista i maruda :-)
semper idem---Patryk
PS.Czekam na odpowiedź do poprzedniej notki i zawartych tam komentarzy.
PPS.Własnie wczytałem,że radni Krakowa przyznali tytuł "honorowego obywatela miasta Krakowa"...W.Bartoszewskiemu!!! (sic!)
Hans Frank pewnie sie w grobie teraz śmieje...schizofrenia,debilizm i cysterna wazeliny...
Ostatnimi laty współpracowałem jako tłumacz-konsultant-techniczny z jedną z przodujących amerykańskich korporacji, która budowała fabrykę w Krakowie. Pierwszym, co zrobili Amerykanie było odprawienie, za godną opłatą, ludzi starszego pokolenia i postawienie na młodych zdolnych. Wyselekcjonowanym młodym umożliwiono intensywną naukę angielskiego, wysłano na zagraniczne staże i szkolenia, posłano na kursy zarządzania.
Jeżdżąc z nimi na szkolenia po całej Europie zdążyłem się zorientować gdzie jest świat.
W efekcie, po jakimś czasie na własne oczy się przekonałem, że młody, zdolny i dobrze wyszkolony menadżer (dla mnie prawie dzieciak) w ciągu tygodnia jest w stanie zrobić o wiele więcej niż pracownik starej generacji w ciągu miesiąca lub dłużej, jeśli ten ostatni w ogóle zdoła się wciągnąć w nowe procedury.
Jak zaczynałem dla nich pracować, w stołówce zakładowej przeważali ludzie 50 plus. Teraz, po 10 latach, w nowej stołówce tej samej, acz zrestrukturyzowanej fabryki średnia wieku wynosi bez cienia przesady 25 lat.
I zaręczam, że fabryka zwiększyła efektywność produkcyjną kilkukrotnie w stosunku do stanu wyjściowego. A wie Pan dlaczego. Bo wszystkie kluczowe decyzje podejmowano początkowo w Stanach lub Szwajcarii. Pamiętam, jak tłumaczyłem pierwsze negocjacje, kiedy to strona polska miała wielkie oczy jak Czerwony Kapturek. A teraz to jedna z najnowocześniejszych fabryk w Europie, z młodą, świetnie wykwalifikowaną polską załogą. Tak, tak, w Europie - nie pomyliłem się.
Pamiętam, że na początku łapałem się na tym, że mam jakiś opór przed obsadzaniem stanowisk "gówniarzami".
Teraz widzę, jak anachroniczne było wtedy moje myślenie, co niestety nadal w Polsce jest regułą.
Ale jeśli młodzi wzięliby polskie sprawy w swoje ręce, trend by się odwrócił. Gwarantuję Panu. I to szybciej, niżby się komukolwiek mogło zdawać.
Pozdrawiam serdecznie,
Krzysztof Pasierbiewicz
Pozdrawiam serdecznie,
Krzysztof Pasierbiewicz
Radzę sie pospieszyć,bo pewnie zostanie "zniknieta".
Pozdrawiam serdecznie i świątecznie---P.
Ale najważniejsze powiedział Pan w ostatnim zdaniu: "Mimo wszystko, kropla drąży skałę i im częściej będziemy podnosić podobne kwestie w świadomości społecznej tym szybciej doczekamy się korzystnych zmian w Polsce".
Poza tym historia uczy, że najtrudniej było zazwyczaj odkryć tak zwane "prawdy oczywiste", paradoksalnie przekraczające granice ludzkiej wyobraźni.
Ale jak już się udało, zmiany były rewolucyjne.
Pozdrawiam serdecznie,
Krzysztof Pasierbiewicz
Ale to był "młodzieniaszek" wychowany na czerwonym mleku i szkolony przez czerwone służby.
Teraz młodzi są mimo wszystko inni. I nie wolno ich "skreślać" a priori. Nikt, choćby nie wiem jak niegdyś zasłużony nie ma takiego prawa.
I choć ogólnie nie jest najlepiej, to rodzi się bardzo wartościowa młodzieżowa elita.
Pozdrawiam Panią serdecznie,
Krzysztof Pasierbiewicz
Pozdrawiam serdecznie,
Krzysztof Pasierbiewicz
http://salonowcy.salon24…
Serdecznie pozdrawiam,
Krzysztof Pasierbiewicz
Natomiast wierze, ze jak sami sie ruszymy, to wielu mlodych sie przylaczy, bo nie przepuszcza takiej okazji. Pozdrawiam
Dlatego moje propozycje, choć mogą się niektórym wydawać surreelistyczne, są według mnie jedyną nadzieją dla Polski.
Pozdrawiam serdecznie,
Krzysztof Pasierbiewicz