Napisał dziś Rolex bardzo dobrą notkę, opisującą stan ducha narodu polskiego AD 2012 - co mnie niezmiernie cieszy, bo mam pół roboty z głowy i mogę przejść od razu do "adremu" > http://naszeblogi.pl/33708-sloniocy-pulapka-na-ho-honie
Otóż mnie bardzo dziwi zdziwienie patriotów, że ten 11 Listopada to takie jakieś wrażliwe święto jest. Wszak są inne podobne, choćby rocznica "Cudu nad Wisłą" - i one jakoś tam, lepiej czy gorzej, przechodzą – a tu takie rozhowory i deliberacje. To ja może wyjaśnię kilka spraw...
11 Listopada to święto straszne dla obowiązującej narracji zarówno krajowej, jak europejskiej, a wręcz światowej. Dlaczego? Opiszmy króciutko fakty.
Otóż "10 listopada 1918 Piłsudski przybył do Warszawy,[.....]11 listopada Piłsudskiemu została powierzona przez Radę Regencyjną kontrola nad wojskiem, a 12 listopada misja utworzenia rządu narodowego[.....]14 listopada Rada Regencyjna rozwiązała się, przekazując Józefowi Piłsudskiemu, jako Naczelnemu Dowódcy WP, władzę zwierzchnią. W dniu 16 listopada Piłsudski notyfikował mocarstwom powstanie niepodległego państwa polskiego." /za Wiki.
A potem, w ciągu następnych niespełna trzech lat, wybuchło powstanie wielkopolskie, trzy powstania śląskie i wojna z Rosją sowiecką. Państwo, którego nie było przez półtora blisko wieku – nagle wystawiło około miliona ludzi pod bronią i ci ludzie krwawo wywalczyli sobie Polskę!
A braterstwo i heroizm tej krwi pozwoliły w ciągu następnych kilkunastu lat, mimo wszelkich przeszkód, na zbudowanie niezłego państwa i wychowanie całego pokolenia świetnych ludzi! Z niczego, z zupełnego rozkładu, zbudowano kraj i zrobiono to poprzez krwawą wojnę o granice i swoje miejsce na ziemi!
To dlatego ta rocznica jest taka "straszna" – bo ona upamiętnia początek cyklu zdarzeń, które (mimo różnych ocen jednostkowych) niosą jedno przesłanie – wszystko możecie Polacy osiągnąć, jeśli się wam zechce chcieć! Jeśli przestaniecie jojczeć i czekać na cud, a zaczniecie naprawdę walczyć.
I proszę tu nie wpisywać żalów, że nie ma ludzi, że nie ma przywódców itp. – bo są, choć może sami jeszcze o tym nie wiedzą. Trzeba przestać się bać, tłumaczyć, szukać przeszkód i narzekać.
Po prostu trzeba wstać z kolan i iść...
Tego uczy ta rocznica. Dlatego tak z nią walczą wrogowie polskości, naszej tradycji i kultury.
PS. Absolutnie konieczna lektura uzupełniająca > http://naszeblogi.pl/23351-projekt-polska-kontra-projekt-europa
- Zaloguj lub zarejestruj się aby dodawać komentarze
- Odsłony: 4309
Nikt nie chce żadnych barykad - ale jeśli będzie trzeba, to co?
bedziemy te POweszki rozliczac,
ale na razie, Jedenastego
pokazmy im Kozakiewicza.
Pisze Pani, że "zwalczana, ośmieszana, krytykowana jest każda nawet najmniejsza manifestacja patriotyczna, każda akcja społeczna, każde samodzielne działanie , każdy akt niezgodny z dyktatem obecnych elit."
I co z tego?
Dlaczego Pani się tym przejmuje?
Czy chce Pani pochwały ze strony "totalitarnej" władzy?
To jest właśnie problem prawicy - niby są pewni swoich racji, ale chcą być lubiani/rozumiani przez "totalitarną" władzę.
Przecież to absurd w założeniu....