Dzisiaj krakowski poseł Platformy Obywatelskiej Jarosław Gowin powiedział publicznie, że dla niego „polityka jest ważniejsza niż sumienie”.
Przed paroma dniami, w czasie publicznego spotkania z Bronisławem Wildsteinem w Krakowie, profesor Uniwersytetu Jagiellońskiego, a zarazem przewodniczący, uwaga!!! Komitetu Etyki w Nauce Polskiej Akademii nauk Jan Woleński stwierdził, że nie widzi potrzeby kontynuowania procesu lustracji nauczycieli akademickich UJ pod kątem ewentualnej współpracy ze Służbą Bezpieczeństwa.
Ciekaw jestem, co przyzwoici Krakowianie odpowiedzą na pytanie postawione w tytule notki?
Nie ukrywam, iż czekam na liczne komentarze Internautów, nie tylko z Krakowa.
Krzysztof Pasierbiewicz
(nauczyciel akademicki)
Patrz również: „Wildstein dziwnie spuścił z tonu przy Woleńskim” - szczególnie polecam komentarze Internautów: http://salonowcy.salon24.pl/454746,wildstein-dziwnie-spuscil-z-tonu-przy-wolenskim
- Zaloguj lub zarejestruj się aby dodawać komentarze
- Odsłony: 8056
Pozdrawiam serdecznie,
Krzysztof Pasierbiewicz
Pozdrawiam serdecznie,
Krzysztof Pasierbiewicz
Pozdrwaiam serdecznie,
Krzysztof Pasierbiewicz
Pozdrawiam serdecznie,
Krzysztof Pasierbiewicz
Pozdrawiam serdecznie,
Krzysztof Pasierbiewicz
Pozdrawiam,
Krzysztof Pasierbiewicz
Pozdrawiam serdecznie,
Krzysztof Pasierbiewicz
Pozdrawiam serdecznie,
Krzysztof Pasierbiewicz
Właśnie na temat sumienia...
Ja do tego oksymoronu,"sumienie polityka",dodałem:honor,przysięgi,slubowania,obietnice etc.
Sam zrobiłem ćwiczenia na ten temat i 80% prac...potwierdzało moją tezę.
Od Arystotelesa i Platona....do XXI wieku...nie stwierdzono takiego urządzenia pt. sumienie!
Gowin...mogę coś brzydkiego? Dla mnie to taka męska c***a...Pan wie co mam na myśli...:-))
Jan Woleński...nie znam! Sądząc ze zdjęcia,to brat Mosze Dajana,ale na pewno potomek w prostej linii Noego.
Wildstein nie mógł sie odezwac przy nim,bo naruszyłby więzi plemienne.
Nu! To byłoby niekoszerne! Uś! Giewałt!
Pozdrawiam,
Krzysztof Pasierbiewicz
Eh...Krakówek...wszyscy sie znają...
Wszelkiej pomyslności i zycze uzyskania tytułu profesora!
PS.Podobno juz nie ma nadzwyczajnego?
Muszę uważać, co piszę, bo nie chcę się włóczyć po sądach. I zaręczam, że wiem, co mówię.
A profesorem zostać nie chciałem i nie chcę. Między innymi przez wzgląd na towarzystwo. Nie chciałbym grać z niektórymi profesorami w jednej drużynie. Ale to temat na oddzielną notkę.
Pozdrawiam serdecznie,
Krzysztof Pasierbiewicz
A co do reszty Pańskiego komentarza podpisuję się pod wszystkim.
Pozdrawiam serdecznie,
Krzysztof Pasierbiewicz
Wprawdzie kocha Coryllusa,ale któż zrozumie kobietę? :-))
semper idem---Patryk
Pozdrawiam,
Krzysztof Pasierbiew3icz