Od kilku dni tematem numer jeden w prawicowej blogosferze jest skandal z zamianą ciał ofiar tragedii smoleńskiej i kwestia ich ekshumacji. Wszystkich podnieciła zwłaszcza czwartkowa debata w Sejmie. Komentując ją, a także wcześniejsze wypowiedzi przedstawicieli polskich władz, blogerzy przede wszystkim dają wyraz swemu oburzeniu. W dziesiątkach notek piszą, że Tusk niby przeprasza, a w rzeczywistości broni Kopacz i zwala winę na Kancelarię Prezydenta Kaczyńskiego, że Seremet stara się wykazać, iż to rodziny ofiar są odpowiedzialne za cały skandal, a Tomasz Arabski, który dwa i pół roku temu zabraniał otwierania trumien, twierdzi teraz, że żadnego zakazu nie było i t.d., i t.p.
Jak słyszę ten chór, to robi mi się niedobrze. A czegóż innego należało sie spodziewać? Że Tusk padnie na kolana i zaleje się łzami. Że Seremet oświadczy: to ja nie dopełniłem moich obowiązków - gotów jestem ponieść konsekwencje? Że Kopacz przestanie kłamać, a Niesiołowski pluć jadem? Przecież to bez sensu. Tusk i jego banda celowo oddali śledztwo Rosjanom, by prawda nie wyszła na jaw i teraz nie mają już innego wyjścia niż trzymać się ich wersji do końca i łgać dalej. Co innego jest ciekawe, ale jak na razie tylko dwóch blogerów zwróciło na ten fakt uwagę, bo reszta zachowuje się jak psy Pawłowa - dzwonek dzwoni, a oni się ślinią, wyłączając myślenie.
Jednym z dwóch blogerów, którzy tego nie uczynili był Szuan. W dniu 25.09 opublikował on w Niepoprawnych.pl notkę "Coś tu nie gra...!" /TUTAJ/. Postawił w niej kilka ważnych pytań:
"Zwyczajnie nie wierzę, by ludzie, którzy od tylu miesięcy poświęcili tak wiele energii na uciszanie Smoleńska ,dziś nie potrafili tak zamotać badan, by wyszło jak zwykle – wszystko gra, rodziny się mylą, państwo zdało egzamin. A skoro mogli, a wybrali (teoretycznie) gorsze dla siebie rozwiązanie , to co oni za jedni – masochiści ?!
W takie bajki nie wierzę. Możliwości są dwie – albo stanęli pod ścianą, np. przez przekazanie przez rodziny próbek DNA do niezależnych badań , albo całe zamieszanie jest przysłowiową zasłoną dymną, mającą przykryć coś o wiele bardziej poważnego. (...)No bo jak to – zbadano ciała, stwierdzono profanacyjne zachowanie rosyjskich patologów zaszywających w ciałach ekstra dodatki w postaci śmieci, wychodzi na jaw kłamstwo zaprzyjaźnionego księdza o „jedwabnych całunach”, które jakimś cudem zamieniły się w czarne foliowe worki, gdzieś w tle zaginione różańce…a gdzie wyniki badań ??
Co zbadano, jakie były obrażenia, co dało się lub nie dało stwierdzić ? Był wybuch czy tylko pękło serce ? Nawet nie podano, czy i co w ogóle badano !
I co ? I nikt nie zareagował ?
To o co tu chodzi ?!".
Można jeszcze sie zastanawiać, czy całe to zamieszanie nie jest częścia próby pozbycia siż Tuska. Może to dlatego nagle zaczeto robić te ekshumacje?
Drugim blogerem, który nie wyłączył myślenia był Rolex. W swojej najnowszej notce z 27.09 "Kompendium podstaw zadawania pytań" /TUTAJ/ sformułował pytania na które powinni odpowiedzieć prowadzący śledztwo w sprawie tragedii smoleńskiej i zamiany ciał. Podam przykładowo jedno:
"W kolejnych sekcjach należy powołać biegłych, którzy będą mogli ocenić, czy którekolwiek z obrażeń nie powstało czasami po śmierci, a nie przed śmiercią lub w momencie śmierci ofiary.
Należy ustalić, jak wyglądał transport ciał (jaki środek transportu i jak przewożono) z podsmoleńskiej polanki do Moskwy, i czy przewożone je w dostarczonych, charakterystycznych, jaskrawo pomalowanych trumnach, czy też nie? A jesli nie, to po co zdecydowano się na dość niespotykaną operację ładowania zwłok do trumien, a następnie rozładowywania ich?
Skąd pochodziły trumny i jak dostarczono je na miejsce zdarzenia?".
I to jest, moim zdaniem właściwe podejście. Trzeba przestać się oburzać i powtarzać milionowy raz, że Tusk i jego szajka to sk....syny. Od dawna już to wiemy. Należy natomiast stawiać właściwe pytania i szukać odpowiedzi.
- Zaloguj lub zarejestruj się aby dodawać komentarze
- Odsłony: 4636
A Rolex zadał kluczowe pytania.
Pozdrawiam.