Przed paroma miesiącami pisałem:
„Premier Tusk zdeptał polityczny obyczaj. W dążeniu do władzy wyzbył się poczucia wstydu. Wprowadził w Polsce prawo dżungli. Kto silniejszy, ten lepszy. Cham chama chamem pogania. Złodziej na złodzieju jedzie. Wszystkie chwyty dozwolone. Nie ma już żadnych hamulców natury moralno etycznej. Oto obraz dzisiejszej Rzeczpospolitej...”.
Zarzucono mi wtedy, że jątrzę, bo jestem ogarnięty obsesję Tuska.
Od tamtego czasu mieliśmy, między innymi, aferę taśmową, która pokazała, że Polską rządzi nepotyczna klika, a ostatnio, afera z Amber Gold wykazała bezspornie, że pod rządami Donalda Tuska państwo się rozsypało i jego podstawowe struktury, od których zależy los obywateli, po prostu przestały działać.
A rząd, który nadaje się już tylko pod sąd, ma się w najlepsze, zaś premier zapowiada kolejne expose, czyli, czego już kilkukrotnie dowiódł, kolejną porcją oszukańczych obiecanek cacanek dla kretynów.
Nie tracąc wiary w mądrość ludzi mam tedy nadzieję, że tym razem miarka się przebrała i w czasie tego „expose” rodacy przełączą odbiorniki na jakiś bardziej zajmujący program.
W czasie komuny, Piotr Skrzynecki mawiał w Piwnicy pod Baranami, że: „Jak się nie zabawimy sami, nikt nas nie zabawi”.
Sądzę, że nadeszła już najwyższa pora by Polacy powiedzieli sobie, że „jak sami nie zrobimy porządku z tą grandą, nikt tego za nas nie zrobi”.
Krzysztof Pasierbiewicz
(nauczyciel akademicki)
Patrz również:
Pieta polska - http://salonowcy.salon24…
Audio: http://www.4shared.com/m…
- Zaloguj lub zarejestruj się aby dodawać komentarze
- Odsłony: 6597
Pozdrawiam :)
Mylisz się. Wiem, że sondaż dotyczy wyłącznie tych, którzy chcą iść na wybory.
To wlaśnie oni głosują, a nie ci, którzy na nie nie pójdą, prawda?
Załóż okulary. Zezik się może wyprostuje.
Nic mnie też nie oburza. Widziałam już w sieci różne zjawiska i nie ulegam emocjom przy lada okazji.
BTW - jednak potrzebne będą okulary. Jestem kobietą, a co więcej, mój nick JEDNOZNACZNIE na to wskazuje :)
a kto tu pisze czy pyta o emocje czo o to co cie oburza?
Ty. Cytuję:
Próba zmiany tematu który sam wywołałeś poprzez przejście na respondenta i oburzanie się "elegancją" tego niestety nie przykryje.
Oburzenie się to forma wyrażenia emocji. Tłumaczę skoro nie wiesz.
Zacząłeś od bezsensownego ataku, choć nie do Ciebie napisałam komentarz, a do autora notki.
Nadal jesteś zaczepny. Nie mam najmniejszej ochoty na dalsze odpowiadanie na takie zaczepki.
Nie zamierzam też dłużej tracić czasu na kogoś, kto nie panuje nawet nad tym, co sam pisze, a próbuje dawać jakies idiotyczne rady.
Rozmowę z Tobą uważam za zakończoną. I teraz i na przyszłość.
BO
"Nawet tobie wyprano mózg bo nie wiesz że w tych "sondażach" w grupie 1100 osób pominięto tych którzy odpowiedzieli, że nie mają zamiaru iść na wybory, a było takich w tej grupie ponad połowę...".
Odpowiadam:
Ale się Pan nadął. Czyżbym miał do czynienie z pracownikiem narodowej pralni?
I dalej Pan ciągnie swój nad wyraz mądry wywód:
Ech! Przecież tego nawet nie warto cytować!
Pozdrawiam,
Krzysztof Pasierbiewicz
Na szczęście mamy naszego własnego Nicholsona.
Pozdrawiam serdecznie,
Krzysztof Pasierbiewicz
Złego serca dziękuję za dopełnienie przekazu mojej notki konkretnymi przykładami. A czy Polska ginie? Ależ nic podobnego. Trzecia RP to jedynie historyczny epizod. Nie takie zawieruchy przetaczały się po polskiej ziemii. Więc głowa do góry. To już tylko kwestia czasu, kiedy ludzie się obudzą.
Pozdrawiam Pana serdecznie,
Krzysztof Pasierbiewicz
Pozdrawiam serdecznie,
Krzysztof Pasierbiewicz
Wyczerpującą odpowiedź na Pani pytanie dałem w mojej notce pt. "Nabrani przez redaktora" - patrz:
http://salonowcy.salon24…
Zachęcam do lektury i serdecznie pozdrawiam,
Krzysztof Pasierbiewicz
Pozdrawiam serdecznie,
Krzysztof Pasierbiewicz
Trzeba ich postraszyć ale również wskazać drogę. Dlatego w notce pt. "Pieta polska, rządy Tuska i sposób na pojednanie" pisałem o nich, cytuję:
"Otóż moim zdaniem, obecnie nadrzędnie ważną rolą polskich publicystów jest wytłumaczenie inteligentom Trzeciej Rzeczpospolitej, że choć są całkiem nieźle wykształceni, stanowią jednakże grupę inteligencji szeregowej, której daleko do krajowych elit. Więcej, trzeba tych ludzi przekonać, że utrata ich nieuprawnionego statusu przynależności do elity to nie żadna klęska, ale wręcz przeciwnie, powrót na sprawiedliwie im przynależny szczebel w hierarchii społecznej. Że jeśli się z tą myślą pogodzą, staną się bardziej autentyczni, a co za tym idzie bardziej wiarygodni. Że nie będą się już musieli bać o utratę nienależnego im statusu. Że nie będą już musieli brnąć w zakłamanie. No i co najważniejsze, będzie im wtedy łatwiej się porozumieć z resztą społeczeństwa. Że staną się znowu częścią narodowej wspólnoty. A może to właśnie tędy wiedzie droga do pojednania Polaków???...", koniec cytatu.
Pozdrawiam serdecznie,
Krzysztof Pasierbiewicz